Ależ oczywiście, że masz prawo szukać szczęścia, tyle, że do tej pory to zamiast szukać szczęścia to rzucasz się na każdego faceta, który zechce z Tobą spędzać czas i jak jakaś ostatnia desperatka lecisz od razu z nimi mieszkać.
Może zajmij się wreszcie swoim dzieckiem, zajmij się tym, żeby mieć lepszą pracę, własne mieszkanie, żebyś nie musiała co chwilę wracać do matki, zajmij się stanem psychicznym Twojego syna, a potem dopiero szukaj sobie partnera. I w szukaniu partnera bierz pod uwagę to, jak reaguje na różne wydarzenia Twoje dziecko. Serio, przecież to wygląda tak jakbyś Ty to dziecko miała w nosie.
I nie chcę Ci nic mówić, ale jeżeli Twój ex przedstawi w sądzie Twoją sytuację to Ty praktycznie jesteś bez szans na zatrzymanie dziecka u siebie. Tyle przeprowadzek w tak krótkim okresie czasu, sama sobie robisz pod górkę. Każdy sąd powie, że dziecko potrzebuje stabilnego miejsca zamieszkania i matki, która nie zmienia co chwilę partnerów, nie mówiąc o mieszkaniu. Dogadaj się z ex i ogarnij swoje życie, bo jak nie, to on się nie będzie musiał specjalnie starać, żeby Ci to dziecko zabrać. No i może to i dobrze. Przynajmniej tam będzie miał spokój i własny kąt.