Foko Loko

A co mówi pediatra na te 2min drzemki? Przecież to nawet drzemka nie jest, dziecko pewnie jest turbo zmęczone, ale z jakkegoś powodu nir może zasnąć i potem pada po północy ze zmęczenia. Może warto to skonsultować? A może tych drzemek jest za dużo, a kładziesz ją za wcześnie i jej się po prostu nie chce spać?

Biedne dzieci. Wiesz, że będą Ci potem mogły wytoczyć proces cywilny? Ja bym tak zrobiła gdybym się dowiedziała, że rodzice mi takie rzeczy zainstalowali.

Dla mnie to paranoja, że masz wgrany program, którym możesz ich podsłuchiwać. Dzieci to też osobne jednostki i mają prawo do własnej prywatności. Maile i smsy też im będziesz czytać, jak już zaczną częściej z kimś pisać? Skoro szkołę widzisz z okna, podwórko pewnie też, a dzieci mają telefony, żeby się z Tobą skontaktować w razie czego, to po co Ci jeszcze lokalizacja i podsłuchiwanie? Skoro im nie ufasz na tyle, że dojdą same do domu, to je przyprowadzaj i zaprowadzaj. Kiedy odinstalujesz lokalizator i podsłuchiwanie? Oficjalnie na 18tkach?

Dziewczyna ma kawalerkę?

Bo chcesz za bardzo i za bardzo się dookoła tego kręci Twój świat, a to nie jest dobry znak, tylko bardzo zły. Bo po pierwsze, spinasz się, więc się nie udaje, a po drugie nieudany miesiąc robi się dla Ciebie końcem świata. Tymczasem o to dziecko możecie się starać nawet pół roku i to dalej będzie zdrowe. Będziesz płakać co miesiąc? Ludziom takim jak Ty lekarze zalecają wyjazd na wakacje i wietrzenie głowy i często zdarza się tak, że na wakacjach nagle się udaje, bo ludzie korzystają z wakacji zamiast myśleć o owulacji.

To może nie jesteś gotowa na te starania? Testy owulacyjne czy chodzenie na USG tylko wzmacnia stres i paranoję. Tak się nie da.

Dopiero zaczęliście, spokojnie. Wrzućcie na luz i się uda.

1 ciąża w 2 cyklu (29lat), 2 ciąża w 1 cyklu (30 lat) Skoro dopiero zaczynacie to wrzuć na luz, przestań robić USG, szukać owulacji, po prostu kochajcie się co 2-3 dzień przez cały cykl. Pamiętaj, że szanse na ciążę wynoszą jakieś 30%. Po 6 miesiącach nieudanych starań przy regularnym współżyciu możecie pomyśleć o jakichś badaniach. Ale pamiętaj o tym, że im bardziej się spinasz i stresujesz tym bardziej sama zmniejszasz sobie szanse. Im więcej spiny w organizmie tym więcej problemów. Jak się wyluzować? Sama musisz znaleźć na to swoje sposoby. Inaczej nie dasz rady ani fizycznie ani psychicznie.

Oczywiście ale jak zakładasz taki temat, to wystawiasz się na różne komentarze. I też goowno Ci do tego jak inni na Twój temat zareagują.

To nie ja zakładam głupie tematy

Mam dziwne podejrzenia, że w odległości max kilometra masz spożywczak, gdzie możesz zrobić zakupy.

No i każdy ma prawo decydować za siebie, na całe szczęście.

Do zapłodnienia nie musi dojść w owulację, komórka jajowa wytrzymuje ok. 24h, więc zapłodnienie może być później niż owulacja. I ja nie napisałam, że może dojść do zapłodnienia kilka dni po, tylko żeby poczekała kilka dni i wtedy zrobiła test.

Mogło Ci pęknąć naczynko po prostu nie przejmowałabym się jeżeli to jednorazowe.

To wykrywanie wczesne jest chwytem reklamowym. 14 dni po potencjalnym zapłodnieniu, nie po owulacji. Poczekaj kilka dni po prostu.

No to się nie przejmuj, a z mężem pomyślcie o jakiejś większej samodzielności, bo podejrzewam, że z teściami mieszkacie.

To ja bym poczekała po prostu z tymi testami ciążowymi. Wiem jak to jest jak się bardzo chce, ale spokojnie jak okres nie przyjdzie to po 3-4 dniach zrób i wtedy już jak będzie negatyw to raczej marna szansa na błąd.

Nie ma opcji żeby zapłacić w laboratorium? Lekarz Ci nie da skierowania? Masakra

Mieszkacie razem? To pora zamieszkać osobno. Nie była głupia tylko każdy przechodzi ciążę inaczej. U jednych jest tak, że do porodu są na chodzie, jeżdżą na wycieczki, robią wszystko, a inni leżą plackiem kilka miesięcy bo są powikłania. Po prostu trzeba ignorować takie teksty. Jak ktoś miał bezproblemową ciążę to nie zrozumie tych z problemami. Co więcej, dwie ciąże u tej samej osoby mogą być inne. Ja w 1 trymestrze poprzedniej ciąży kupiłam mieszkanie, ogarniałam kredyt, remont i cały czas pracowałam na etat, bo czułam się świetnie i planowałam pracować do porodu. A teraz w drugiej ciąży 1 trymestr jestem już na zwolnieniu i biorę progesteron na podtrzymanie. Nie przewidzisz.

Test ciążowy jest wiarygodny 14 dni po stosunku, z którego może być ciąża. Teoretycznie jest to właśnie dzień miesiączki. Jak się niepokoisz to idź zrób betę. Ja mogę Ci powiedzieć z własnego podwórka, że testy mi wyszły negatywne we wtorek i w środę, a w czwartek zrobiłam betę i wyszła pozytywna.

Może wróć na biologię czy coś? Plemnik żyje 3 dni przeciętnie. I nie ma szans, żeby przetrwał krwawienie. Więc nie jesteś w ciązy z tamtym. Mam nadzieję, że od tego 18 sierpnia to byłaś na jakiejś kontroli?

Rozwiązania medyczne mają lekarze, a nie forum. Poczekaj na konsultację.

No to ryzykujesz życiem, bo możesz mieć krwotok. Skonsultuj to normalnie z lekarzem zamiast na forum.

No to poczekaj na okres i zacznij brać tabletki normalnie w 1 dzień zgodnie z zaleceniami.