Foko Loko

Kup używaną?

W 5tc widać pęcherzyk. Więc jak najbardziej widać czy ciąża jest w macicy czy nie. Lekarz sprawdził to, co na tym etapie da się sprawdzić.

To chyba nie do mnie

A czemu miałby nie skasować? Sprawdził, że się dobrze zagnieździło? Sprawdził. Sprawdził czy to nie pozamaciczna? Sprawdził. Wykonał swoją pracę, która była do wykonania na tym etapie, czemu miałby nie wziąć za to opłaty?

Poszłaś za wcześnie. Posłuchaj ginekologa, nie nakręcaj się, spokojnie poczekaj, a na przyszłość to jeżeli nie potrzebujesz leków i nic Cię nie boli, to najlepiej iść na pierwszą wizytę w 7-8 tygodniu, wtedy już widać serduszko.

No to gdzie tą magisterkę robisz? Jak potrzebujesz byle jakie zdjęcie to weź z internetu. Jak potrzebujesz konkret, to promotor powinien się dogadać z jakąś poradnią, żeby Ci takie zdjęcie dali. Serio to nie jest skomplikowane. Chyba, że jednak nie o magisterkę chodzi.

Na uczelni to Ci załatwi promotor zdjęcie ze szpitala, a nie fora internetowe.

Nie mam pojęcja, zobacz w googlu albo poczekaj, aż się zlecą spamerzy

Takie z 5 tygodnia to sobie możesz kredkami narysować.

Też uważam, że lepiej z krótszą przerwą. Jeżsli Ty podejdziesz spokojnie to on też będzie spokojny. Przy dłuższym locie możecie się wymieniać spaniem i pilnowaniem, dziecko będzie miało to samolotowe łóżeczko i sama zobaczysz, że będzie ok.

Dziecku jest serio obojętne. Kupujecie miejsce z leżanka dla dziecka i większość prześpi.

Uda się Co drugi dzień treningi, nawet co 3 tak na spokojnie, żeby się nie przeforsować. Możesz do tego dorzucić raz w tygodniu siłownię i tam na maszynach poćwiczyć nogi. Najlepiej właściwie by Ci zrobiło kilka konsultacji z jakimś trenerem, to on by Ci powiedział dokładniej.

Przepisy są po to, żeby dziecko było bezpieczne...

A masz zamiar robić maratony? Bo jak biegasz sama dla siebie i dopiero co zaczęłaś to na spokojnie. 5 treningów w tygodniu to dużo, jesteś po prostu zmęczona i stąd brak efektów. Jesz odpowiednią ilość kalorii jak na taki wysiłek?

Deficyt kaloryczny.

Tak, zarodek zagnieździ się w jelicie.

Bo to spamer był.

Tak, ale żeby móc wypić lampkę wina czy drinka to muszą się wcześniej odpowiednio przygotować i mieć opiekę do dziecka, czy to ojca czy kogoś innego. Bo w razie, jakby dziecku coś się stało, matka pojechałaby z nim na SOR i wyszłyby jej promile, to dziecka już więcej nie zobaczy. I ja nie napisałam, że koniecznie ma przynieść pampersy, Ty to napisałaś pierwsza. Ja tylko napisałam, że to lepsze niż flaszka. Pisałam wcześniej o gotowych zestawach z herbatami

Nie ironizuj, bo nic takiego nie napisałam, a przykładów wcześniej dałam kilka. Po prostu uważam, że pójście do młodych rodziców z butelką jest takie bez wyczucia. Matka jak karmi to i tak się nie napije, jak nie karmi to raczej też nie, bo nikt normalny nie pije jak ma pod opieką niemowlaka. Ojciec podobnie, to zostanie im albo polanie gościom, którzy też z dzieckiem przychodzą, więc raczej odpada, albo schowanie i przekazanie daru dalej. To już serio pampersy są lepsze.

Rodzicom z małym dzieckiem?

Ten nie będzie trwał 24 dni skoro owu mialaś 12 dnia, ale to bez znaczenia. W 26dc zrób betę, będzie wiarygodna.

Woda jest już rozszerzaniem diety, co na tym momencie nie jest jeszcze obowiązkowe. A dziecko jak najbardziej ma prawo być częściej głodne niż Autorka uważa.

No właśnie to chciałam powiedzieć, że tam często dają, ale to wino jest bardzo rozcieńczone wodą. Więc w sumie smak jest, procentów praktycznie nie ma. Chociaż ja w liceum jeździłam na wymiany do Francji i nawet na południu nikt nie dawał dzieciom wina. We Włoszech też byłam i tam podobnie. Więc trochę mam wrażenie, że to mit, trochę że wyjątki, trochę, że to my tym siebie usprawiedliwiamy w jakiś sposób, bo przecież oni tak robią.

Nie dają. I nie różni się. We Francji możesz kupić alkohol jak skończysz 21 lat.

A ja myślę, że nie tyle pomogło, co dobrze zapłacili za reklamę na różnych forach.