Foko Loko

Śmieję się z Ciebie, że kupujesz najtańsze szmaty i szukasz produktów za funta, bo na więcej Cię nie stać. Nie widzę żadnej ujmy w tym, że dostałam dobrej jakości, czyste ubranka, normalnie masakra, wezwij na mnie mopsi nie wiem co mają do tego moje zarobki.

Wiesz, ja dostałam ciuszki od koleżanki mamy, która ma dziecko 7letnie i 7 lat nic z tym nie robiła. Drugi pakiet mam po 2latce kuzynki. Ubranka się nie psują zostaw, a rodzice jak u znajomych będzie trzeba to po prostu wydadzą.

Zostawiłabym rodzicom, żeby komuś dali. Ja całą wyprawkę mam po dalszej kuzynce. Komuś się na pewno przyda.

Nie. Nie miałaś umowy, więc nikomu nic nie udowodnisz. Masz nauczkę na przyszłość - najpierw umowa, potem obowiązki.

Cóż, skoro wolisz się męczyć do 18tki to Twoja własna wola. Zadzwoń do przychodni i zapytaj czy Cię przyjmą, to nie boli.

Nie jesteś już na umowie o pracę, więc nie dostaniesz płatnego L4. Poza tym jaki nip pracodawcy byś podała do tego L4? Które kadry miałyby to rozliczać? Skoro umowa wygasła to nie ma ciągłości zatrudnienia, bo obecnie zatrudniona nie jesteś.

Czyli nie byłaś u lekarza, tylko bierzesz te globułki na własnę rękę? A kto Cię zbadał, Ty sama? Sama stwierdziłaś u siebie grzybicę z googlem? Leki powinien przepisywać lekarz po badaniu. Masz skutki uboczne które zgodnie z ulotką kierują do lekarza, więc tam powinnaś sie udać. Porozmawiaj z mamą i niech Ci zgodę napisze na wizytę u lekarza, wcześniej zadzwoń i zapytaj w ośrodku czy kartka wystarczy. Powiedz mamie normalnie, że chcesz iść na kontrolę.

Może nie kupuj tyle ciuchów, butów itp?

Przede wszystkim to nie jest jej mąż bo ślub mają wyznaniowy w wyznaniu, którego nie praktykują. Partner albo konkubent.

Idź do innego gina, poszukaj sobie takich z dobrymi opiniami ja ze swojej perspektywy powiem, że chociaż faktycznie z kobietą możesz się mniej krępować rozmawiać, to jednak najlepsze podejście i najwięcej doświadczenia i empatii mają faceci tacy koło 50-60tki.

Od kogo masz te globułki i czemu nie chcesz iść do ginekologa? W sensie skoro masz jakieś zakażenie i musisz te globułki brać, to jednak lekarz powinien być pierwszym punktem kontaktowym. Przeczytałaś ulotkę i możliwe skutki uboczne? "Podczas wprowadzania kapsułki do pochwy może wystąpić łagodne, przemijające uczucie pieczenia. Bardzo rzadko występujące objawy niepożądane (rzadziej niż u 1 osoby na 10 000): uczucie pieczenia sromu i pochwy, wysypka rumieniowa. Stosowanie leku należy omówić z lekarzem jeśli u pacjentki wystąpił którykolwiek z poniższych objawów: ból w dolnej części brzucha oraz ból przy oddawaniu moczu, działania niepożądane takie jak podrażnienie, zaczerwienienie, obrzęk, które są związane z leczeniem." Jak dla mnie to lekarz.

Lekarz może Cię zbadać, zrobić wymazy i się dowiedzieć czy to infekcja, uczulenie czy coś innego. Ginekolog nie gryzie, wiesz? I tak powinnaś iść na kontrolę przynajmniej raz w roku, zrobić cytologię przy okazji, to akurat będziesz miała też pytanie do lekarza. Po to lekarz jest, żeby w takich sytuacjach pomagać.

Czekaj, dla Ciebie lepszym rozwiązaniem jest zapytanie o to na byle forum niż zapytanie o to samo lekarza? Po prostu idź do lekarza, to może być objawem czegoś innego, niekoniecznie infekcji lekarz zbada i Ci powie, co z tym zrobić.

Czemu akurat rowerek? Syn już stabilnie chodzi? W lesie rowerek u tak małego dziecka to średnio się sprawdzi. Średnio to bezpieczne.

Skonsultuj z lekarzem.

A co za problem z podwójnym obywatelstwem? Będzie miało łatwiej w życiu.

jeszcze stać nas na wszystko i odkładamy kasę. Mocniej stawiamy na planowanie posiłków, bo to u nas zawsze kulało, a teraz faktycznie kupujemy tylko to, co potrzebne, bo widać na paragonach wzrost. A reszta to normalne życie.

sama przyszłaś i sama założyłaś temat. Z własnej woli. No to ile oni chcą siedzieć? Jak Ci się opiekują 10 dni w miesiącu więcej niż 2 dzieci to naprawdę po przyjściu z pracy nie możesz wbić się w dresi zrobić im kawę? Ja bym jeszcze posiedziała i zapytała czy nie było trudności, czy dzieciaki się dobrze zachowywały. No ale tak jak pisałam - jak nie to niania. Albo niech ten mąż rozwiedziony się dziećmi zajmie. Może przy okazji po pracy zajmie się też Tobą to byś nie miała frustracji życiowych względem obcych ludzi, którzy odpowiadają nie po Twojej myśli.

Roszczeniowa baba z Ciebie, wiesz? Jak teściowie zapierdzielają z dziećmi jak Cię nie ma to są super, ale jak już chcą chwilę zostać i z Tobą pogadać, to masakra, jak oni mogą. Rozwiążanie jest proste, powiedz im co o nich myślisz i więcej pewnie do dzieci nie przyjdą, ani nie będą z Tobą rozmawiać.

Ale to Ty będziesz mieć kwas, a nie ja. Jakbyś w życiu podejmowała decyzję patrząc na to co dobre dla Ciebie, to byś nie zadawała tutaj takich pytań, bo byś miała decyzję podjętą dawno i sprawę z teściami przegadaną. Sprawa jest bardzo prosta - obecnie traktujesz teściów jak płatne niańki, które wywaliłabyś z domu kiedy tylko przestają Ci być potrzebni. Pytanie brzmi, co jest dla Ciebie ważniejsze - albo masz zaopiekowane dzieci z nianią, ktorej płacisz i która wychodzi o konkretnej godzinie, albo masz zaopiekowane dzieci przez teściów, których niespecjalnie masz możliwość wywalić z domu jak Ci już potrzebni nie są. Czemu nie zawozisz dzieci do nich? Czemu z nimi nie porozmawiasz o tym, że Cię to męczy?

No dobra, ale w tym momencie traktujesz ich jak płatną pomoc. Więc może warto im to zaoferować? Albo wynająć nianię i mieć spokój. Bo oni poświęcają swój czas, pilnują Ci dzieci, a Ty wychodzisz z założenia "zadanie wykonane to nara i się nie pokazujcie do jutra". Tak to sobie traktuj pracownika. Jak dla mnie to będzie kwas i tyle.

Nie wszystko widać na USG, czasami trzeba większej ilości badań. Ale skoro regularnie od kwietnia zeszłego roku o tym piszesz i jeszcze z bólu nie umarłaś, to może nic wielkiego? A może pora wreszcie się zabrać porządnie za diagnostykę, zamiast pisać na forum?

Podbrzusze jest jedno i ma prawą i lewą stronę. Tak, byłoby widoczne na USG jakby coś tam było.

Zapłacić za opiekę tak jak zapłaciłabyś niani? Bo tak to fajnie fajnie, są, zajmą się dziećmi, a jak już nie są potrzebni to nara. Coś za coś. Albo zawoź dzieci do nich codziennie i potem odbieraj.

Test zrobiony dzisiaj Ci nic nie pokaże. Zrób test w terminir miesiączki. Jeżeli zaszłaś w ciążę to jeszcze nawet się nie zagnieździło.