Foko Loko

Ty naprawdę masz jakiś problem z tym, że ludzie LUBIĄ sobie ugotować dobre jedzenie?

Nikt nie pytał o opinię największej znawczyni mrożonek.

Tak właściwie to zrobienie tego risotto w thermomixie zajęło mi na tyle mało czasu, że pewnie porównywalnie z gotowcem.

Brawo Ty u mnie risotto po raz kolejny, bo wczoraj było takie dobre, że musieliśmy zrobić powtórkę

Mała szansa. Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę 7 tc, to już i zarodek i serce powinno być widać. Przykro mi.

Dajcie spokój, przecież ona nie ma więcej niż 18 lat. Dzieci to w marzeniach, męza pewnie wymyśliła, a o islamie pewnie na religii opowiadali i poczytała i trolluje. Nie karmcie, to sama wymrze.

Słodycze tak, ale nie maluchowi... dziecko ma poznać smak owoców, smak warzyw, a nie cukru. Po co Ty babce, która dopiero będzie rodzić mówisz, co robić z 5latkiem.

Ale to już było.

Ja mam ale na thermomix. Nie wiem czy umiałabym je zrobić ręcznie, podejrzewam, że dużo mieszania by było ale tak na szybko to podsmażyć kurczaka z czosnkiem i przyprawami, potem do tego ryż, zalać bulionem, gotować, a na koniec dodać parmezan i trochę masła

U mnie rządzi garam massala, zupa tajska z kurczakiem i batatami, risotto z kurczakiem i czosnkiem, kurczak cajun, skandynawskie klopsiki z kremowym sosem i greckie pulpety z sosem pomidorowym

Ja polecam od kiedy go mamy, jemy dużo bardziej różnorodnie risotto też robiłam w thermomixie o plackach ziemniaczanych też myślałam na przyszły tydzień, ale zobaczymy. Klopsiki na parze są milion razy lepsze niż jakiekolwiek, które do tej pory jadłam zdrowiej, bo przestaliśmy smażyć, wszystko leci na parze.

Ja jutro drugi raz risotto a mogłam zrobić dzisiaj więcej i zamrozić, głupia ja, nie pomyślałam

Ja tam kojarzę Twoje tematy jeszcze sprzed ciąży, dokładnie o tym samym. Że syn ma mieszkanie. Cóż, wzięłaś dzieciatego, to masz problem.

Ile jeszcze tych tematów założysz? Skoro ojciec chce utrzymywać swoje dziecko to ma do tego prawo i nic Ci do tego. Poza tym jeżeli syn studiuje, to ojciec ma obowiązek go utrzymywać. Jak wolisz rozwalić swojemu dziecku rodzinę na wstępie, droga wolna.

Po pierwsze, nie masz bladego pojęcia, na co ja wydaję pieniądze. Na pewno najbardziej na paliwo, tylko samochodu nie mamy, bo nam nie jest potrzebny Po drugie, sama napisałaś, że teraz wydajesz 100% swojej pensji na przyjemności. Ty to naprawdę robisz kurtyzanę z logiki na każdym kroku. Napiszesz jedno, ktoś zwróci uwagę, to zaraz napiszesz, że tak naprawdę chodziło Ci o drugie i jeszcze wlecisz z personalnymi wycieczkami. Mi nie chodziło o to, że masz ze swojej pensji cokolwiek wydawać na życie, skoro robi to Twój nibymąż. Napisałam tylko i wyłącznie to, że wydawanie 100% pensji na przyjemności, jest w takiej sytuacji głupotą. Nawet jeżeli mąż pokrywa wydatki życiowe, to dalej brak odkładania części pieniędzy na wszelki wypadek jest głupotą.

Nie. Poleganie w 100% na mężu i wydawanie całej swojej wypłaty jest wyrazem potwornej wręcz naiwności, ignorancji i głupoty. Wydawanie 100% kasy właściwie w każdej sytuacji jest tego wyrazem. Mnie tam rąbie czy to buddyzm, katolicyzm, islam czy hinduizm. Tak czy inaczej jest to wyraz kompletnego braku rozsądku i myślenia przyszłościowego.

A dla mnie wydawanie 100% wypłaty na przyjemności nie jest powodem do chwalenia się, raczej przejawem głupoty, naiwności i ignorancji.

Ale super no ja to risotto to też wątpię, żeby ktoś mi takie zrobił. Ale to mam tak z każdym daniem. Nie znoszę restauracyjnych ziemniaków, zawsze są paskudne, curry wolę zrobić sama, zupy tak samo. Zamówić to ja sobie mogę pizzę, chociaż w sumie to nawet pickę robimy sami lepsząni za ułamek ceny z knajpki

zrobiłam dzisiaj risotto i ojapierniczealetobyłodobre!!!

Nie ma szans na sprawdzenie tego bez testu DNA.

słuchaj ekspertów, dokształć się póki masz czas, pooglądaj fizjoterapeutów, zobacz, jak prawidłowo zmieniać pieluchę, pocztytaj o rozszerzaniu diety, o dopajaniu, o nosidłach i chustach, generalnie póki masz czas, pooglądaj ile wlezie specjalistów. Potem czasu nie będzie, za to będą pytania.

Dziewczyny jak u Was?:)

Jak się kupuje najtańszy model albo chińską podróbę, to tak się to kończy. Ja po swoim poprawiać nie muszę.

Ja na głupoty mam zawsze czas

Przecież ona urodziła już prawie 2 tygodnie temu dziecko ją zajmuje i dobrze. Nie ma czasu na myślenie o głupotach.