Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Foko Loko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5396
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Foko Loko

  1. Jakbyś przyłożyła się do biologii i miała jakieś podstawowe umiejetności analitycznego myslenia to po pierwsze obaliłabyś tę tezę w minutę, a po drugie wiedziałabyś, że nie wszystko w necie jest prawdą.
  2. A rozwiewając wątpliwości, plemniki nie żyją dłużej niż 3-5 dni. Więc nie ma takiej możliwości, żeby w lutym zapłodnił Cię plemnik Twojego ex, który utrzymał się w Twojej pochwie od kiedy zaszłaś w ciążę, czyli pewnie jakoś od listopada. Od listopada do lutego jest dużo więcej niż nawet te 5 dni.
  3. O tym, bo jesteś nieodpowiedzialna i na dodatek bladego pojęcia nie masz o działaniu układu rozrodczego. Powiedz jeszcze, że nie masz więcej niż 19 lat.
  4. Ale jak? Jak? Ja myślę, że powinnaś poczytać podręcznik do biologii... Swoją drogą czy to jest odpowiedzialne, żeby zachodzić w ciążę z partnerem, z którym byłaś wtedy ile? 2 miesiące?
  5. Ja naprawdę nie rozumiem. Tym razem serio. Cieszysz się dzieckiem. Masz tryb pilnowania. Jest Ci dobrze. Naprawdę, co w tym dziwnego? Ja bym powiedziała, że Ci to zejdzie z końcem połogu, to masz jeszcze tydzień albo dwa. Naprawdę wolałabyś baby blues i depresję poporodową? Wiesz, że to stan, w którym kobiety nie mają ochoty na zajmowanie się dzieckiem? W ostrych stanach depresji życzą i jemu i sobie śmierci. To serio to wolisz od dobrego humoru i wyrzutu hormonów? Opanuj się. Ogarnij się. Nie przeżywasz nic nienormalnego. Powinnaś się cieszyć z tego, że baby blues Cię nie dopadł, a nie zastanawiać się co jest nie tak z tym, że jesteś po prostu szczęśliwa. I tak nie trzaśniesz sobie w 10min drugiego dziecka, więc na spokojnie to minie. Ja miałam taki haj hormonalny, że jak nam dziecko umarło i wracaliśmy ze szpitala, a byłam wtedy 3 dobę po porodzie, to jedyne co miałam w głowie to to, żeby być już w kolejnej ciąży. Czaisz? Największa życiowa tragedia jaka może człowieka spotkać, mąż zalany łzami, a ja do niego na pełnym luzie "to może zrobimy drugie"? Ja swoje emocje przepracowywałam w maju, a dziecko umarło końcem marca. Dopiero w maju mi się wszystko ustabilizowało na tyle, że zaczęły się pojawiać jakieś inne emocje poza tym, żeby natychmiast być znowu w ciąży. To co masz jest normalne. PS. Ja mówiłam, że jeszcze wrócisz z tematami po porodzie xD i znowu szukasz sobie na siłę problemów.
  6. Pojutrze Wolę poczekać, bo okres będzie chyba mniej uderzający we mnie niż jedna kreska na teście. Od tygodnia mam mdłości i ból brzucha taki jak na okres, ale nie wiem czy sobie nie wmawiam albo czy to nie ze stresu. Czuję, że odrzuca mnie od kawy, ale jeszcze nie aż tak mocno jak w poprzedniej ciąży, więc nie chcę sobie robić nadziei testem. Jak w środę nie będzie @, to w czwartek pójdę na betę bo i tak muszę zrobić badania do endokrynologa.
  7. Ale super! Ja w sumie mogłabym jutro/pojutrze się testować, ale się boję
  8. No ale czemu właściwie nie możesz? Po co sobie wyszukujesz na siłę problemy?
  9. - autorka zrobiła gościowi remont już po rozwodzie. - w jego mieszkaniu - faktury za remont brane na jego firmę.
  10. Ciesz się po prostu. To dobrze, że nie masz zjazdu.
  11. Nie każdy ma depresję poporodową, depresja to poważniejsza przypadłość niz chwilowy napływ smutnych myśli po porodzie.
  12. Foko Loko

    Nowa bluzka zafarbowała się w praniu

    zwrócić podróbę do sklepu, po prostu.
  13. O co Ci właściwie chodzi? O benefity czy o brak umiejętności poproszenia o podwyżkę? Skoro pracownik ma płacone za 8h siedzenia w pracy to z jakiej paki ma robić nadgodziny? Jeżeli pracodawca potrzebuje żeby pracownik robił nadgodziny, to powinien zatrudnić dodatkową osobę. Gdyby pracodawca na wstępie odpowiednio dużo by pracownikowi płacił, to pracownik miałby gdzieś dodatkowe benefity, bo byłoby go stać na życie bez nich. Jeżeli firma płaci tyle, że o nowych okularach myślę pół roku zanim postanowię wydać na nie kasę i iść po dofinansowanie (które i tak nie pokrywa całego wydatku), to sorry, ale dla takiego pracodawcy nie poświęcę minuty poza to, co muszę. Jeżeli starsi boją się młodych w swoim miejscu pracy, to znaczy, że przez cały czas stażu pracy nie zadbali o to, żeby pracodawca chciał ich utrzymać.
  14. Ja nie wiem, serio, w sensie dla mnie matka, która puszcza dziecko luzem do jakiegokolwiek obecego zwierzaka jest po prostu ...ką. Do obcego kota bym nie posłała, do obcego chomika bym nie posłała. Ja na Twoim miejscu bym takiej matce głośno zwróciła uwagę, że sobie nie życzysz.
  15. Dwie strony medalu. Ja psów nie lubię i większości się boję. Za dzieciaka zostałam ugryziona i od tamtego czasu nie przepadam za tym, żeby psy do mnie podchodziły. Do tego w mieszkaniu mam dwa koty i generalnie zawsze byłam kotami otoczona. Strasznie irytują mnie ludzie, którzy chodzą sobie z psami bez smyczy, bez kagańca (a ja mieszkam w środku miasta!). To, że mam obok mieszkania trzy parki i zalew sprawia, że ludzie puszczają psy luzem jak leci. Czasami taki pies do mnie podleci, czasami nie. Zwracam uwagę wtedy właścicielowi na to, że pies powinien być na smyczy i słyszę "ale on nie ugryzie". A skąd ja mam to wiedzieć? Mam na sobie zapach innego zwierzęcia, a psa widzę pierwszy raz, skąd mam wiedzieć, jakie ma zamiary wobec mnie. Doczytałam przepisy. Pies ma nie stwarzać zagrożenia dla innych. Jeżeli ja czuję się zagrożona, to już mamy naruszenie tych przepisów. Ale momentami, np. wieczorem koło 18 kiedy wszyscy mają porę wychodzenia z psami na spacer, to ja sobie swój spacer odpuszczam, bo po co mam się co chwilę zastanawiać czy pies podleci czy nie.
  16. Foko Loko

    Kim jest dla mnie prawnuczka brata mojej prababci?

    jak macie kontakt, to możecie mówić o sobie "dalekie kuzynki". A jak nie macie to olać.
  17. Zmień miasteczko na większe, zmień pracę na lepiej płatną, wynajmij mieszkanie, pozwij ec o alimenty. Masz alimenty, masz 500+, to na wynajem pokoju już Cię stać.
  18. Nie jesteś zdradzana, bo to Twój ex. To, że sobie razem mieszkaliście to tego nie zmienia. Wszystko co, co było po rozwodzie to przejaw Twojej głupoty. Zostaw mu matkę pod opieką, skoro taka nim zachwycona i znajdź coś innego.
  19. Czyli czekaj, zrobiłaś niedawno remont za własne oszczędności u gościa, który jest Twoim byłym mężem, w mieszkaniu, które jest tylko jego i na dodatek fakturując to na firmę? A masz Ty mózg? Po co robiłaś remont swojemu ex?
  20. Ja bym pojechała, przecież siłą Cię w tym domu nie zostawią. A do taty możesz przyjechać albo on do Ciebie, albo się umówicie gdzieś w plenerze i też będzie spoko. Po co masz się męczyć z matką, która Ci fochy strzela? Przecież wie, że i tak w końcu pojedziesz do siebie.
  21. A daleko jest to Twoje mieszkanie od nich?
  22. Ale to był Twój MĄŻ? Taki wiesz, ze wspólnotą majątkową? To podzieliliście majątek przy rozwodzie? Jeżeli oszczędnosci nabyłaś w trakcie trwania małżeństwa to były one dobrem wspólnym. Te meble kupione też były dobrem wspólnym. W podziale majątku powinnaś coś dostać.
  23. Może powinnaś to powiedzieć swojej siostrze?:D
×