Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Foko Loko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5420
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Foko Loko

  1. Wszystkie dzieci, które Ty znasz, to nie jest reprezentacyjna grupa. Dziecko w swoim łóżeczku nie powinno mieć nic. Żadnej poduszki, żadnej kołderki, żadnwgo ochraniacza na szczebelki, żadnych pluszaków, tylko materacyk i dziecko w śpiworku albo rożku. Jesteś w stanie takie warunki zagwarantować dziecku we własnym łóżku? Jakoś powątpiewam. Małe dzieci nie mają odruchu odsunięcia sobie od twarzy czegoś, co je przydusza. Przykryhesz takie dziecko przypadkiem w nocy kołdrą i już masz nieszczęście murowane. Pomijając już ewentualne przygniecenia. Ja to się boję z kotem spać w łóżku, chociaż wiem, że kot się wybudzi i zwieje jak coś. Dziecko nie zwieje jak przypadkiem się na nie w nocy przekręcisz.
  2. Spanie w łóżku z rodzicem zwiększa ryzyko śmierci łóżeczkowej
  3. Chodziło mi o moment jak już wrócisz do siebie. Ale też na spokojnie, dziecko na początku będzie Ci dużo spało, wprawdzie z przerwami, ale to też nie będzie tak, że będziesz nosić 24/7. Będziesz miała rodziców obok, dacie radę
  4. Te bujaki to też słaba opcja, bardzo odradzane, bo nie mają podparcia na kręgosłup i w efekcie dzieci nie mają jak przymierzać się do siadania. Do mnie nie przemawia to nienoszenie dziecka, żeby się nie przyzwyczaiło. Dziecko potrzebuje matki. Potrzebuje się przytulić, potrzebuje być noszone. To takie tresowanie dziecka zabieraniem mu bliskości z matką. Ja bym swojego z rąk nie wypuściła.
  5. Ale na kurs chustonoszenia się idzie już z dzieckiem:) popróbuj na spokojnie z filmikami najpierw z poduszką, potem z dzieckiem. Albo znajdź już u siebie kogoś, kto używa, na jakiejś grupie fb znajdziesz i niech Ci pokażą.
  6. Foko Loko

    Siostra ma warunki do opieki nad tatą

    A jak Twoka rodzina zapatruje się na Twoje pijackie wiadomości do innego faceta? Obie jesteście siebie warte. Przerzucacie sobie ojca jakby był workiem ze śmieciami, którego chcecie się pozbyć. Jest masa możliwości, żeby ojciec miał opiekę, a żeby nie robiła tego w całości Twoja siostra. Sama masz dziecko, więc wiesz jak to jest mieć noworodka w domu. Średnio masz wtedy czas na zajmowania się czymś więcej. Zrzuccie się na ośrodek albo na opiekunkę na kilka godzin. Taty emerytura też może na to iść przecież.
  7. Foko Loko

    Siostra ma warunki do opieki nad tatą

    Genialne możliwości ma Twoja siostra przy noworodku w domu. Naprawdę.
  8. Foko Loko

    Siostra ma warunki do opieki nad tatą

    Siostra Autorki ma w domu noworodka... A Autorko, jak tam Twój mąż? Bo ostatnio pisałaś smsy po pijaku jakiemuś innemu facetowi?
  9. Foko Loko

    Tarczyca

    Od interpretowania wyników jest lekarz.
  10. No to nie zamawiaj. Serio to szkodzi. Lepiej iść na warsztaty z chustonoszenia albo po prostu nosić na rękach, kiedy jesteś w stanie.
  11. Foko Loko

    Siostra ma warunki do opieki nad tatą

    Innymi słowy szukasz sposobu jak zwalić na siostrę całą opiekę nad Waszym tatą i samej nie robić nic. Gratulacje dla Ciebie, współczucie dla taty, że sobie tak dziecko wychował. W jaki sposób w takim razie chcesz włączyć się w opiekę nad tatą, co jest Twoim obowiązkiem jako jego dziecka?
  12. Noworodki nie powinny być noszone w nosidłach. Jak już to chusta. Mało jest nosideł dostosowanych do takich maluchów, jakieś pojedyncze modele, a tu chodzi o kręgosłup i o biodra, można dziecki krzywdę zrobić. Do nosidła to już jak dziecko samo siedzi.
  13. Wisiadła to takie pseudo nosidełka, które nie mają dobrego podparcia dla dziecka, albo jakieś huśtawki, w których dzieci tak sobie wiszą i w efekcie można dziecku rozjechać bioderka. A pieluszkami babki często przykrywają wózki w lecie, niby żeby dziecku nie świeciło słońce do wózka, a tak naprawdę robi się dziecku w wózku saunę bez przewiewu powietrza. Dorzucę Ci jeszcze, że dzieci nie powinny używać chodzików, bo też stwierdzono, że one nie pomagają, tylko szkodzą nauce chodzenia.
  14. Skoro po terminie spodziewanej miesiączki test wyszedł negatywny, to nie jesteś w ciąży. Jak bardzo chcesz, możesz sobie zrobić betę z krwi, ale ja raczej czekałabym na okres.
  15. Nie no niekoniecznie. Bo można dzieci nie mieć, a wiedzę mieć. I to też nie jest tak, że matka z automatu jak tylko urodzi dziecko, to zyskuje pełnię wiedzy na temet tego, co jest dla dziecka najlepsze. Zdecydowanie rak nie jest, za to często matkom się wydaje, że nagle wiedzą wszystko. Jakby tak było, dzieci by nie były wsadzane do wisiadeł czy chodzików tak przykładowo a dalej co niektóre matki twierdzą, że one są matkami i wiedzą lepiej niż fizjoterapeuci wołający jak źle to działa na dziecko. Albo nie byłoby przykrywania wózków pieluszkami. Więc należy rozdzielić co można puszczać kantem, a gdzie są faktycznie dobre, sprawdzone i potwierdzone badaniami wskazówki jak się z dzieckiem obchodzić, żeby mu krzywdy nie zrobić.
  16. Foko Loko

    Dziwne objawy

    Ale nie byliście w żadnej klinice leczenia niepłodności?
  17. Foko Loko

    Dziwne objawy

    Leczycie się gdzieś? Może zmiana lekarza, może kliniki? Ja mam standardowo 3dniowe miesiączki, to nic nkespotykanego i dziwnego. U mnie 10-11 dzien cyklu to już owulacja.
  18. 3-4 miesiące to jeszcze nie jest tak długo. Wiem, że to się tak wydaje, ale to jeszcze norma, więc na spokojnie. Poświęć te 6 tygodni, zbij prolaktynę na normalny poziom, odczekaj miesiąć i wtedy się starajcie, bo przy lekach się nie powinno.
  19. No to można jej powiedzieć "tak tak spoko" i robić po swojemu albo poprosić, żeby się nie wtrącała.
  20. Zmienia się, bo wiedza o maluchach tak mocno leci do przodu, że ciężko to ogarnąć u nas jeszcze 10 lat temu przy maluchach pieluchę zmieniało się inaczej, a teraz ostatnio oglądałam filmiki fizjoterapeutów, że tak przebierając można dziecku biodra całe rozwalić. Wiedza o fizjoterapii generalnie leci do przodu tak bardzo. No ale w kwestii tych codziennych rzeczy to tak jak pisałam wyżej - grzecznie jej powiedz, że to Twoje dzieci i że prosisz, żeby się nie wtrącała. I tylko asertywnie nie przejmuj się jej komentarzami tylko za każdym razem jej mów, że nie potrzebujesz jej rad w tej kwestii. Mieszkacie razem z nią?
  21. "Basiu, ja rozumiem, że chcesz dobrze, ale to są nasze dzieci i wolelibyśmy, żebyś się nie wtrącała w to, jak się nimi zajmujemy". I konsekwentnie mówisz przy jej uwagach. Chociaż też pytanie, na ile jej uwagi są zasadne. Bo jeżeli ona Ci przykładowo podrzuca jakieś najnowsze zalecenia, a Ty masz je w nosie, to tak naprawdę ona chce dobrze. Generalnie ja jeszcze w ciąży siedziałam w internecie i czytałam, oglądałam fizjoterapeutów, patrzyłam jak niektóre rzeczy robić poprawnie, bo starsze położne w szpitalach wcale nie mają najbardziej aktualnej wiedzy na ten temat. Że dzieci się podnosi przekładając je na bok, że zakładając pieluszkę nie podnosi się bioderek itd. Więc może jednak warto posłuchać czasami szwagierki, skoro ma wiedzę i tą wiedzę rozszerza? Co do noszenia dzieci, to ja akurat ją rozumiem, dzieci mają ogromną potrzebę bliskości i przytulenie i mówienie nie zawsze to załatwi.
  22. taaaaa jasne a świstak siedzi. Masz profil z 22 postami, a z tego 21 postów zawiera reklamę z nazwą firmy albo bezpośrednim linkiem xD No jak to nie jest reklama, to ja jestem z księżyca. Jakbyś postów miała 200 i w tym 5 poleceń jakichś firm, to faktycznie uwierzyłabym, że Ci się coś sprawdza. Ale jak Ty masz pierdyliard różnych dywanów w domu, wykładzin i klinów, a tak to wynika z Twoich postów, to nie wierzę i specjalnie wygrzebujesz tematy tylko o dywanach, to jednak mówi samo za siebie czyli nie zapłacili? czy pracujesz u nich i po prostu dostałaś zlecenie na spamowanie?
  23. Dostinex powinno się odstawić na miesiąc przed zajściem w ciążę więc musisz zbić prolaktynę i zajść w ciążę. Generalnie jeżeli nie masz żadnych guzów, a badanie obciążenia prolaktyną wyszło ok, to hiperprolaktynemia jest często wysiłkowa. Lekarze często przepisują leki niepotrzebnie, a prolaktynę można zbić po prostu trybem życia. Ja mam hiperprolaktynemię z wynikami osiągającymi momentami 4x podwyższoną normę, a w ciążę zaszłam praktycznie bez większych starań.
×