Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Foko Loko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5416
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Foko Loko

  1. Nie działają mi tu pw już od miesięcy jak chcesz to pisz plemiennymailali@gmail.com
  2. Mądra mama kieruje się wiedzą naukową, bo to, że jest mamą nie sprawiło, że nagle w jej głowie magicznie pojawiła się wiedza o tym, jak obsługiwać dziecko. BLW nie polega na tym, że położysz przed dzieckiem wszystko i niech wybiera. Albo że weźmiesz dziecko do warzywniaka i niech wybiera co zje. W dalszym ciągu to rodzic dziecku proponuje, co dziecko dostanie. BlW nie wyklucza tego, że niektóre produkty wprowadza się, kiedy dziecko jest starsze.
  3. Już nie o samo wychodzenie chodzi co o to, że te diety są szkodliwe i ta szkodliwośc jest potwierdzona badaniami. Ja nigdzie nie napisałam, że mam zamiar dawać papki też jestem zwolenniczką BLW, ale w BLW też kontroluje się to, co się dziecku daje i kiedy. Nie bez powodu są produkty, które można wprowadzać od konkretnego wieku. Nie bez powodu wprowadza się je kolejno, a nie wszystkie od razu. I to nie przeczy wcale idei BLW. Co do błędnych rzeczy to jak tam sobie mówicie. Ja się opieram na wiedzy naukowej, a nie na tym, co mówią dowody anegdotyczne w postaci "a ja dałam i dziecku nic nie było".
  4. Ja? XD to Ty doradzasz idealnie jak rozwalić małemu dziecku rozszerzanie diety
  5. Jezu, to nie chodzi o utrzymanie, co o zdrowie. Te wszystkie diety eliminacyjne tak rozjeżdżają organizm, że wyniki lecą na łeb na szyję. Na czymś takim nie da się wytrwać. I to o to chodzi, że ludzie szukają szybkich efektów, a nie długotrwałych. I akurat jak ktoś nie idzie do dietetyka, to lepiej sobie zrobić samemu te 200-300kcal deficytu niż iść w posty i Dukana. Swoją drogą Ty też wbiłaś tu intensywnie komentować życie obcych, więc co Cię to interesuje?
  6. Oj sporo ludzi wie, że coś jest nie tak, ale nie mają pojęcia co. Żołądek przyzwyczajony do większych porcji wcale nie chce ich zmniejszać. Poczytaj tutaj temat o dietach. Dukan, posty, dieta 1000 kcal, suple, leki, a jak mówisz ludziom, że wystarczy odstawić cukier i wyliczyć sobie deficyt i zacząć zdrowo jeść, to jest obraza, że im się tak nie udaje. Bo na dietce posiedzą kilka miesięcy, zrzucą, a potem wrócą donstarych nawykow. A żeby utrzymać niższą wagę, trzeba zmienić styl życia.
  7. Ja pijam napoje zero 7up zero to życie. Na słodziku, wiem, ze syf jest w środku, ale jak mam mieć ochotę na batona, to już wolę wypić coś takiego.
  8. No popatrzcie sobie, co jedzą małe dzieci. Śniadanie, obiad, kolacja, ok. A pomiędzy? Soczek, jogurcik, woda smakowa, chrupka, herbatnik, mus, słodka bułka. A tam we wszystkim cukier.
  9. Dzięki mnie fascynuje temat tego, jak na obecne problemy z otyłością wpłynęły czasy komuny i puste półki, bo na pierwszy rzut oka, przecież co za związek, a jednak jest i to ogromny i wynikające z tego problemy z relacją z jedzeniem i ludzi, problemy z ośrodkiem głodu i sytości.
  10. Dzięki mnie fascynuje temat tego, jak na obecne problemy z otyłością wpłynęły czasy komuny i puste półki, bo na pierwszy rzut oka, przecież co za związek, a jednak jest i to ogromny i wynikające z tego problemy z relacją z jedzeniem i ludzi, problemy z ośrodkiem głodu i sytości.
  11. A czemu by nie istniały? Właśnie o to chodzi, że jesteśmy tak nauczeni, że nie wiemy kiedy jest sytość, stąd bierze się nadmiar kalorii, które się wprowadza do organizmu. I stąd właśnie diety, które polegają na tym głównie, żeby kaloryczność zmniejszać. Siłownie po to, żeby ciało rzeźbić. Ogólnie w kwestii relacji z jedzeniem wiedza nam dopiero raczkuje w Polsce. Serio poczytaj sobie o tym już można takie informacje znaleźć i to też są już rzeczy poparte badaniami naukowymi.
  12. Ale nikt nie je parę kilo pokarmu dziennie... co nie zmienia faktu, że dzieci się nie uczy kierowania się poczuciem sytości, tylko uczy się je, że trzeba dojadać wszystko, bo dzieci w Afryce głodują, a jedzenia się nie marnuje. Najpierw wciskasz w siebie dodatkowe pół kromki, ale po latach takiego wciskania po pierwsze sama nie wiesz, kiedy jesteś najedzona, a po drugie jesz coraz więcej, bo jesz do oporu i porcje nasz coraz większe.
  13. Foko Loko

    Pomocy. Mój syn nie wie jaki los zgotował mu ojciec.

    Zabrałaś syna ojcu, że niby na wakacje. Dopiero w PL poinformowałaś ojca dziecka, że kończysz z nim związek. I jesteś zdziwiona, że facet walczy o swoje dziecko? Ty nie możesz żyć z dala od dziecka, ale jednocześnie na to samo, co masz teraz, skazałaś bez uprzedzenia swojego ex partnera. I grasz kolejnym dzieckiem, żeby wzbudzić litość. No przykro, ale w takiej sytuacji ani Ty ani ex partner na tego chłopca nie zasługujecie. Obydwoje szarpiecie dziecko między sobą i zupełnie nie interesują Was jego emocje i jego psychika, tylko Wy sami i Wasz egoizm. Dziecko ma prawo do kontaktu z obojgiem rodziców, a nie tak, że jedno wyjedzie do innego kraju i ten kontakt mu odbierze. Do tego wprowadzasz ludzi w błąd grając na emocjach, bo ojciec dziecka nigdzie nie wywiózł, tylko ma wynik sądu i mógł dziecko zabrać. I skąd wiesz, że u ojca mu nie będzie właśnie dobrze?
  14. Ja uważam, że jeżeli faktycznie syn matce powiedział, że jest seksowna, to jest to lekko niestosowne.
  15. Foko Loko

    Ciąża

    Jeżeli owulacja była faktycznie w tym dniu, w którym mówisz, to możesz byc spokojna, plemniki tyle nie żyją. Poza tym skoro sie zabezpieczacie, to w czym problem?
  16. A po polsku to się da napisać?
  17. Taaa i na pewno naczytanie się o gorszych historiach sprawi, że sama nastawisz się optymistycznie...
  18. Nie nakręcaj się niepotrzebnie. Bo chyba o to chodzi idziesz rodzić, szpital i co teraz. Czytanie takich historii jest bez sensu, bo tylko będziesz bardziej panikować. Szpital nie jest najlepszym na świecie miejscem. Nie po to służy. Ale naprawdę nie ma co w sobie rozwijać obaw, bo Ci to nie pomoże.
  19. Skoro masz torbiel i potencjalnie hashimoto, to chyba by wypadało, no nie?
  20. Czemu mi się wydaje, że ta Autorka i nasza muzułmańska beneficjentka socjalu to ta sama osoba xD
  21. Ale żołądek się dostosowuje do coraz większych porcji. Ponownie zachęcam Cię do zagłębienia się w naukowe aspekty żywienia człowieka
  22. To jest wychowanie, a nie wybór. NIektórzy są nauczeni przez rodziców, że mają się napchać do oporu, ale zjeść wszystko. To skutkuje potem zaburzeniami odżywiania. A jak rodzic mądry i dziecko nauczy, kiedy jest sytość, to i potem na zdrowie wyjdzie.
  23. Ale to nie jest tylko kwestia dzieci i samego faktu rozszerzania diety. To jest kwestia zmiany pokoleniowej. My byłyśmy wychowywane jeszcze w momencie, kiedy wielu rzeczy nie było, dostępność do produktów była ograniczona. Wychowano nas w myśleniu, że czegoś nie ma. Nasi rodzice są z czasów, kiedy dobre rzeczy jadło się na święta albo przy uroczystych okazjach. A teraz mamy wszystko. To mechanizm psychologiczny, rodzice chcą nadrobić, żeby ich dzieciom niczego nie brakowało. Stąd dzieci jedzą więcej niż powinny. Dostają większe porcje niż my w ich wieku, do tego dostają więcej produktów, których my nie dostawaliśmy. Nie zje obiadu? To niech zje chrupkę/jabłko/czekoladkę. Nie ma ochoty na marchewkę? To sam batonika. Mamy dosładzane soczki. Zamówmy pizzę, kilkulatek też zje. McDonalda też zje, przecież jest Happy Meal. Do tego dochodzi świadomość żywieniowa rodziców. Ludzie nie mają pojęcia, jak skomponować zdrowy posiłek. Ile warzyw powinno być na talerzu. Ile kalorii ma ich obiad, w jaki sposób skomponować jedzenie dla dziecka. Jak atrakcyjnie dziecku podać warzywa, żeby zjadło. Ile razy podawać jeden posiłek, żeby dziecko spróbowało. Co robić, kiedy dziecko jeść nie chce. Rodzice idą na łatwiznę. Słoiczek, jogurcik, chrupka. Mnie moja mama w życiu nie dała jedzenia ze słoiczka. Zawsze robiła zupy sama i blendowała. Zamiast słodkiego deserku miałam starte owoce albo kaszkę. A teraz? A jogurcik, a deserek. Co w nich jest? Cukier. Musi nastąpić kolejna zmiana pokoleniowa i rodzice, którym niczego nie brakowało nie będą aż tak wpychać w swoje dzieci, bo będą wiedzieli, że im niczego nie zabraknie. Ja mam 13letniego szwagra. Nie wiem czy ten dzieciak chociaż raz w tygodniu dostaje zdrowy obiad. Co dzwonią, to słyszę, że tu KFC, tu Mak, tu była pizza, tu poszli na kebsa, tu zrobili sobie cos w domu, ale młody warzyw nie, więc też super to nie jest. I tak się to toczy, a dzieciaki za chwilę same się będą toczyć zamiast chodzić.
  24. Foko Loko

    Spowijanie

    W pierwszych miesiącach, kiedy dziecko się nie obraca. Kiedy dziecko zaczyna się obracasz, to fundujesz potencjalne przyduszenie. PS. Jeszcze tydzień temu pisałaś, że córka śpi w kokonie. Szybko wyrosła
×