Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Foko Loko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5423
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Foko Loko

  1. Foko Loko

    Beta hcg

    To jakie odpowiedzi w końcu akceptujesz? Mówi Ci się, że nie ma ciąży, to drążysz, mówi Ci się, że jest ciąża, to też drążysz. O co właściwie Ci chodzi? Jakiej odpowiedzi zaufasz? Rodzice jeszcze nie wytłumaczyli Ci jak działa seks? Na babyboom za słabo dali Ci do zrozumienia, że masz przestać trollować? Będąc 14 dni po stosunku miałam betę 120. Beta poniżej 5 oznacza BRAK ciąży. Nic Ci tam nie rośnie, bo jakby rosło, to beta byłaby o wiele, wiele wyższa.
  2. Jadłam normalnie wszystko to, na co akurat miałam ochotę. Zdarzało się, że przez tydzień codziennie wchodziło to samo, bo akurat tak mi pasowało. Nie mam wyrzutów sumienia.
  3. Że powinnaś mieć legendę do wyniku obok wyniku. Laby nie oznaczają tak dokładnie tak niskiej bety, trolkujesz.
  4. Jak wyjaśnić teściowej, że nie mam ochoty na jej wizytę zaraz po porodzie? Powiedzenie "nie przyjeżdżajcie" nie działa. Poprzednio tak mówiliśmy, a ona i tak wpisała się w grafik urlopowy i chciała przyjechać na siłę. Dokładnie w terminie porodu. I nie chodzi o to, że ją będę izolować od dziecka, ale mam ciążę mega stresującą i chciałabym po prostu spędzić te pierwsze tygodnie w spokoju tylko z dzieckiem i z mężem, żadnych gości, nic. Poza tym ona będzie jechac ze szwagrem 7h w pociągu, a my będziemy mieć noworodka przed pierwszymi szczepieniami. Mówimy jej, że ok, ale tak w drugim miesiącu życia niech przyjedzie. To nie, bo ona chce od razu. Teściowa jest typem, który nie pomoże w niczym. Siada w kuchni i czeka na obsługę. Obiad pod nos, kawka/herbatka pod nos, a ona potrafi 10h ciągiem plotkować o ludziach, którzy mieszkają koło niej, a których my nie znamy. Poza tym nie chcę, żeby 15letni szwagier nosił noworodka. Nie chcę też, żeby oni się brali za zmianę pieluch czy rozkminy na temat tego, co mam ubrać, jak posmarować tyłek, jak karmić (btw zwyczajnie nie mam ochoty mieć nikogo w domu jak będę ogarniać dopiero jak się karmi piersią). Ona też do tej pory przy wizytach u nas spała, teraz powiedziałam mężowi, że następnym razem tylko hotel, nawet jakbyśmy mieli za 2-3 noce zapłacić, bo to jest masakra, ona tylko chodzi i gada. Wróżę aferę, bo cokolwiek bym nie zrobiła, to jestem "ta zła" która jej synusia zabrała. Całą wyprawkę mamy z prezentów po znajomych i rodzinie z mojej strony, to teściowa już rzuca hasła, że dziecko nic po tacie nie ma i że ona musi coś kupić, żeby od nich było jakby miała jakieś kompleksy na tym punkcie. A doskonale wiem, że ten przyjazd zaraz po porodzie jest po to, żeby ona ze szwagrem trzasnęli sobie po kilka zdjęć z maluchem, żeby potem mogła zbierać gratulacje od koleżanek. Bo to ona zbiera gratulacje. Czekam na awanturę, którą zrobi jak jej powiem, że nie chcę zdjęć dziecka na fejsie. Ja już nie wiem co mam robić, ta kobieta mnie tak triggeruje, że jak dzwoni i znowu gada tego typu rzeczy to mam ochotę siedzieć pod kołdrą i wyć. Ja naprawdę nie potrzebuję więcej stresu, ale co mam zrobić, jak mi się pojawi z walizką pod drzwiami, bo nas nie posłucha...
  5. 28 tydzień. Trochę wcześnie, ale zaczęła mi się nagle akcja porodowa i nie dało się już wyhamować. Dzięki!
  6. Problem rozwiązał się sam Otóż urodziłam, mamy wcześniaka, który najbliższe 3 miesiące spędzi w szpitalu, a potem przez 3 miesiące nie będziemy przyjmować gości, żeby Młody nie złapał infekcji. Do teściowej to jeszcze chyba nie dociera, ale ma pecha. Póki co zaczęła mnie wkurzać, dziecko ma ledwie tydzień, a ona zachowuje się tak, jakby oczekiwała, że dojrzeje po jednym dniu w inkubatorze i zamiast się ucieszyć to jest ciągle "a czemu taka niska waga", "a czemu jeszcze nie je z butelki", "a czemu coś tam". Jezu, dziecko jest w stabilnym stanie, a ta zamiast się ucieszyć z każdych 20 gramów, to robi awantury, że to 20 gramów, a nie 50. I oczywiście już poleciały teksty, że teraz jest PRAWDZIWĄ babcią, bo przy poprzednim dziecko to chyba się nie liczyło. Co za baba.
  7. A co powiedział lekarz?
  8. No jak na koniec lutego wykorzystałaś wszystkie NŻ to pracodawcy powinna się zapalić lampka w głpwie, że co jak co, ale liczyć na Ciebie nie można.
  9. Normalnie trzeba to się odciąga i tyle filozofii.
  10. Zadzwonić możesz, ale to od pracodawcy zależy czy pozwoli na urlop czy nie. Grzecznośćn i zwyczajne obycie wymagają, żeby o urlopie informować na tyle wcześnie, żeby zadania, które powinnaś robić można było spokojnie rozdzielić na innych i żeby inni nie byli przeładowani, bo Tobie się nie chce iść do pracy.
  11. Nie. Nawet jakbyś wynajęła pokój gdzieś, to słabo
  12. Nie ma obiekttwnie nigdy nie ma dobrego momentu. Zdrowotnie wiadomo im wcześniwj tym lepiej, ale to tylko jeden aspekt.
  13. Foko Loko

    Test beta hcg

    Odpisałam Ci wyżej na to pytanie Nie ma takiej możliwości.
  14. Foko Loko

    Test beta hcg

    Wcześniej odpowiedziałam na Twoje pytania, to po co zadajesz je jeszcze raz?
  15. Foko Loko

    Test beta hcg

    Jest wiarygodny. Nie ma szans na to, żeby bety nie było, a ciąża była. Żeby stwierdzić ciążę, beta musi być większa niż 5.
  16. Moja mama faktycznie wpadnie na godzinę i z głowy. Ale teściowa ma do nas 7h w pociągu. To trudno, żeby po godzinie wracała. Ale już ogarnęliśmy, mąż jej wytłumaczy, że w połogu nie ma szans i że jak przyjadą później to młody już będzie bardziej łapał kontakt.
  17. Pierwszy negatyw, drugi zalany. Ile masz do miesiączki?
  18. 26+2, szew od 14tc, 5 miesiąc bez wychodzenia z domu, już mnie trafia powoli. Jeszcze 3 miesiące i koniec! A Ty jak?
  19. Skoro zrobiła konkretne badania i te badania jej też wykazały bezpłodność to nie, nie zajdzie i nie zaszła.
  20. Wie wie, bo jak mąż miał fazę radości z tego, że jest zdrowy, to jej powiedział. Powiedzieliśmy jej, że jak chce coś dziecku kupowac, to niech kupuje skarpetki, bo nie mamy, to oczywiście rozkmina, a jaki rozmiar. Niemowlęcy no ale przynajmniej ją to zajmie na trochę i będziemy mieć spokój.
  21. Chłopiec No właśnie ja wiem, że ona przyjedzie głównie dla tych fot. Fotki jej z dzieckiem, fotki szwagra z dzieckiem, będzie mogła porozsyłać całej rodzinie, pochwalić się koleżankom, rodzinie tak dalekiej, że mąż nie wie kim są, ale ona zdjęcia wysłać musi. Wkurza mnie to, bo nie chcę, żeby zdjęcia mojego dziecka latały po sieci, a z nią to nigdy nie wiadomo. I nie rozumiem kompletnie po co to. Po co się tak uzewnętrzniać w sieci i wrzucać zdjęcia. Ja tak nie chcę, nie potrzebuję się dzieckiem chwalić na fejsie, wolę mieć album. Jak nam się urodziło poprzednie i chodziliśmy na neonatologię do inkubatora, to też wydzwaniala, że musimy koniecznie zdjęcie jej przysłać, bo ona musi mieć zdjęcie. Nie pytała o to, jak ja się czuję po porodzie, jak dziecko się czuje, jak mąż się z tym czuje, tylko zdjęcie. Ja mam poczucie, że ona ma wyrąbane na to dziecko, byle tylko regularnie miała potem zdjęcia. Mnie też nie pyta jak się czuję tylko czy brzuch mi rośnie i czy widać, że jestem w ciąży.
×