Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Unlan

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3338
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Unlan

  1. Tylko, że wtedy to dziecko ma 3-4 lata, kiedy uczy się mówić poprawnie, więc nawet przy odsłuchaniu poprawnej formy przyszedł, będzie mówić psysedł, a głoska "r" wchodzi nawet dopiero ok 6 rż i nikt już tak naprawdę juz do 2 latka nie ciumcia. Autorka też nie pisze o kilkulatku, tylko o 6miesiecznym niemowlęciu. Mówisz, że teściowa mówi o sobie w trzeciej osobie? A czemu by nie, skoro synowe do swoich teściowych jak najbardziej mówią, albo bezosobowo, albo też w trzeciej osobie. Niech mama to zabierze, niech mama usiądzie.
  2. A ja bym się zastanowiła, czy ten ktoś nie pochodzi czasem z gór, skoro mazuruje Takie badania byłyby miarodajne i miałyby sens, gdyby wszystkie dzieci zaczynały mówić i składały zdania w tym samym wieku. A nie, że jedno dziecko zapinkala całymi zdaniami w wieku niecałych 18 miesięcy, a inne dopiero w wieku 2,5 składa proste dwuwyrazowe, jak w przypadku moich dzieci. Według badań musiałabym do jednego ciumciać, a do drugiego nie. Mówienie, to cecha bardzo indywidualna. Nie da się tego zbadać. Natomiast są inne badania. Jest coś takiego jak język rodzicielski, którym matki mówią instynktownie do dziecka i na który niemowlęta żywiej reagują. Ale nie polega on na zobac psysedł kotecek, tylko na intonacji, przeciąganiu samogłosek itp. Samo się to pojawia i samo po kilku miesiącach zanika. Jeśli temat to trolling, to autorka niechcąco z tą intonacją trafiła w rację.
  3. No i potwierdza się to co pisałam ci na twoim pierwszym wątku. Albo nie miałaś pełnego rozwarcia, a dziecko już szło w kanał, więc położna je przytrzymała i dostałaś oksytocynę dla rozwarcia, albo ci akcja zanikła, stąd mógł być masaż i oksytocyna też dla rozwarcia. Twoje omdlenie nie było wynikiem zabiegów personelu, tylko poszło z twojego organizmu. Pojawiły się komplikacje, to je wyprostowano. Wygląda to tak, jakbyś sobie wymarzyła i zaplanowała idealny poród, tylko ci lekko nie wyszło i szukasz winnego. Foko ma rację, do psychologa. Tyle, że nie z traumą poporodową, a swoim własnym podejściem do sprawy.
  4. Autorka nie miała CC. A coś mi się wydaje, że mogło dojść do zaklinowania się płodu. Ten ginekolog miał zapewne na myśli poród, gdzie główka dziecka napiera już na spojenie łonowe, a szyjka macicy jest w miejscu szyi dziecka.
  5. U mnie w domu faszerowało się boczkiem wędzonym w kostce, albo kiełbasą. Do tego też cebulą i górek, ale konserwowy. Natomiast moja teściowa robiła farsz z mielonego mięsa. No i bez musztardy to nie jest to
  6. Albo za słabo przysmażasz na początku. Jak dobrze obsmażysz zaraz na początku, to też te soki z mięsa zostają w mięsie i mięso jest lepsze. A dlatego tak długo, bo wołowina się dłużej gotuje. Chcesz szybsze zrazy, to z wieprzowiny też można. Takie wieprzowe są świetne faszerowane kaszą.
  7. Jak się dziecko zaklinuje, to owszem, zrobią CC. Siostra miała 2 godziny parcia i dopiero wtedy wzięli ją na stół. To raczej dziecko musiało być bardzo nisko. Przy drugim parła godzinę i stwierdzili, że taka sama sytuacja jak z pierwszym i też na stół. Druga siostra podobnie. Innej kobiecie w mojej rodzinie dziecku przy bólach partych wypadła pępowina, to ręka lekarza w kanał, żeby się dziecko nie rodziło i biegiem z całym łóżkiem na salę operacyjną. Bo było ryzyko, że się dziecko udusi. Sytuacja sprzed ponad 30 lat. A w moim przypadku, to ja byłam za słaba, żeby samej urodzić. 30 godzin od prowokacji, 28 bez wód i prawie bez jedzenia, z jedną glukozą, a dziecko 4,5 kg. A musiałam urodzić sn, bo ordynator zrobił wszystko, żebym tego CC nie dostała. 43 tydzień, co CC należałoby mi się z urzędu, a ten gnój powiedział, że mam termin pomylony. Dziecko 62 cm długie i termin pomylony. Szajbus jeden.
  8. Zawsze się można odzwyczaić . Żart. Mnie od kawy oprócz smaku, to też odrzucał jeden widok. Jak moja mama rano pierwsze kroki kierowała do kawy, a jak nastawiła wodę i cała resztę, to dopiero wtedy było wc . Z takim przymusem mi się to kojarzyło.
  9. To facet, więc jest silny i na 4 kubki sobie umieli szybko jak jego żona na jedną. No wiem o co chodzi. Po co se utrudniać jak można kupić mieloną . A próbowałaś przerzucić się na yerbę? Yerba zawiera chyba taką samą kofeinę co kawa.
  10. Wcześniej pisałaś, że miałaś utratę świadomości i to wykorzystano, a potem napisałaś, że po zastosowaniu tych procedur. Owszem, informowała. Zobacz. Ja to widzę tak, że ona powstrzymywała poród, bo rozwarcie nie było pełne. Albo było coś innego nie tak, jeśli dobitnie ci powtórzyła kilka razy, że czuje ucisk. Piszesz, że poród przebiegał bez komplikacji do momentu zastosowania tych dziwnych czynności. Otóż nie. Te czynności były konsekwencją już zaistnienia komplikacji, czy próbą zapobiegnięcia komplikacji. Jeśli był napór główki tzn, że miałaś już bóle parte, więc nie trzeba było przyspieszać porodu poprzez masaż. W pewnym momencie piszesz, że w razie zagrożenia jest CC, albo kleszcze. Poważnie? Wolałabyś kleszcze i ryzyko uszkodzenia płodu, od kilkuminutowego masażu szyjki? Albo CC na szybko z całkowitym uśpieniem, bo mogło się zdarzyć, że liczą się sekundy jak u Roztargnionej. Ja byłam przeszczęśliwa, że lekarzowi udało się wypchnąć moje dziecko leżąc całym ciałem mi na brzuchu i uniknęłam porodu próżniowego, a zdrowa na szczęście córka w tej chwili robi sobie kanapki.
  11. Wiesz co? Możliwe, że dziecko ci się pchało do kanału, a szyjka nie była dostatecznie rozwarta i położna powstrzymywała parcie, żeby ci szyjki nie rozerwało, albo dziecko nie zaklinowało. A przy okazji może co coś tam rozmasowała, ale założenie pewnie było nieco inne. Jeśli zemdlałaś, to wszystkie te dziwne rzeczy mogły być koniecznie. Masaż szyjki, to rozciąganie szyjki na boki. Tak jakbyś rozciągała gumkę. Jeśli przy drugim porodzie akcja będzie szła na tyle dobrze, że prognoza będzie do 15 godzin pani urodzi, to się na masaż nie zgadzaj.
  12. Kiedy ja rodziłam, to nie było takiego czegoś jak plan porodu. A co do samego masażu, to położne powiedziały, że trzeba pomasować, bo szyjka jest bardzo twarda i trzeba ją rozkręcić. Nie jestem w stanie powiedzieć na ile mi to pomogło, bo urodziłam 28 godzin po odejściu wód, ale jeśli faktycznie pomogło skrócić ten poród choćby o jedną godzinę, to dobrze, że ten masaż położne robiły. Bo godzina, dwie i mogłam mieć niepełnosprawne dziecko. A na CC liczyć przy tym ordynatorze, który wtedy tam był, nie miałam szans. Także sam masaż szyjki nie jest czymś złym, tylko jest to niesamowicie bolesne. Przy drugim porodzie akcja szła szybciej, to krzyczałam, że jak będą badać to nie na skurczu.
  13. Oczywiście, że niech sobie kupuje jaką chce. Ja się tylko odniosłam do tego kilograma kawy mielonej ręcznie, że nie trzeba kila od razu, tylko na bieżąco. Generalnie chodziło mi też o to, że jakby mąż dostał ziarnista w prezencie, to nie powinien mieć problemu ze zmieleniem jej w ręcznym młynku Szczerze? Jakbyś w młodym wieku nie zaczęła jej pić, to byś teraz nie musiała. Młody organizm chyba się bardzo szybko do kawy przyzwyczaja.
  14. Oczywiście, jak najmniej wysiłku, bo i tak ją skrytykują.
  15. Oj jakbyś jednak kupiła młynek, to taka kawa jest całkiem inna. Ona nie śmierdzi kawą, ona pachnie kawą. Jako osoba nie pijąca tego napoju tak mogę określić jakość. Po zapachu. Herbata na pewno będzie bezpieczniejsza. W elektrycznym to chwila moment. No i mieli się na bieżąco. Zmielić łyżkę kawy w ręcznym podczas czekania na wodę w czajniku, to nie jest chyba dla męża wielki problem?
  16. Tak, a to wszystko ugotowane dzień wcześniej i odgrzane w mikrofali. Ciasto niech se sami przyniosą.
  17. Chyba poniżej najniższej. Poniżej średniej to normalna wypłata. To nie urząd wykorzystuje. Taka jest ustawa. Nie wiem jaki jest twój sąsiad, ale przeważnie prace interwencyjne wykonują osoby trudniące się zajęciem zawodowy mopsiarz i migające się od pracy przynajmniej 2 lata. Taka osoba mając skierowanie do pracy z PUP może przyjść do przyszłego pracodawcy i tak się zaprezentować, że potencjalny pracodawca odmówi zatrudnienia. Status bezrobotnego zostaje i mops dalej udziela pomocy. Pracy interwencyjnej odmówić taki ktoś nie da rady. W miejscowości, gdzie pracuje mój mąż, takie prace wykonują właśnie mopsiarze. Pracują 40 godzin miesięcznie i nie mają za to płacone. To jest warunek do tego, aby mops dalej wypłacał świadczenia.
  18. Chcesz rady? W świetle tego jakiego masz męża, a jego rodzinka nie lepsza, to ja bym się nie wysilała. Im więcej będziesz im w tyłek włazić, tym mniej cię będą szanować. Ty się urobisz, a nikt tego i tak nie doceni. A przecież masz niemowlę na głowie. Zrób gar jakiegoś strogonowa, dwie szybkie sałatki do tego, a rodzinie męża powiedz, żeby przynieśli coś słodkiego do kawy. I tak cię ledwo tolerują, to co ci zależy? Prawda jest taka, że teraz ich ugościsz jak rodzinę królewską i w każdy 1 listopada, będziesz ich miała na głowie.
  19. Ja nie piję kawy. Nie smakuje mi Ja bym kupiła dużą paczkę kawy ziarnistej. No i kawa ma to do siebie, że zawsze to możesz pocisnąć dalej jak jej nie pijesz. A jak nie mają młynka, to sobie kupią, albo właśnie poślą to kawę dalej. Herbata jest bezpieczniejsza ha ha.
  20. Moje dziecię mając 3 miesiące ważyło ponad 7 kg. Też urodziło się duże . Nigdy mi nie przyszło do głowy je głodzić, nawet gdyby powiedzial mi to lekarz, a jadło od urodzenia co półtora godziny, potem co 2,5. Nic dziwnego, że dziecko musi być na rękach, kiedy jest głodne i płacze. Karm co 3 godziny, albo dodaj do mleka łyżeczkę kleiku, nie będziesz musiała go wtedy nosić, bo nie będzie takie głodne. 5 miesięczne dziecko może mieć juz rozszerzaną dietę. Dla zdecydowanej większości takich dzieci samo mleko, to już za mało. Potrzebują czegoś gęstszego, a wbrew pozorom kaloryka może być mniejsza niż mm. To zmień pediatrę. Jak ci dziecko płacze co 3 godziny, to jest głodne. Dziecko wściekłe, ty się stresujesz, a to nie pomaga. Dziecko nie jest otyłe, tylko duże. Może tak właśnie ma mieć, a w najbliższych miesiącach przybieranie na wadze przyhamuje. Syn będzie niedługo się więcej sam ruszał. Bardziej bym się skupiła, żeby dziecku niepotrzebnie w wieku 1-3 lat nie dawać cukru itp jeśli już sporadycznie, niż w wieku niemowlęcym przetrzymywać dziecko z mlekiem.
  21. Prawie w każdej rodzinie była dziecięca mogiła, ale jedna, dwie jeśli mówimy tutaj o przełomie XIX i XX wieku, nie wiem jak w średniowieczu, bo wtedy na pewno sporo więcej, o ile matka przeżyła, żeby urodzić te 15. Znam rodzinę, gdzie było kilkanaście dzieci i wszystkie do niedawna żyły, bo teraz to umierają, ale ze starości.
  22. Wykonuje się go w trakcie porodu i na skurczu. A jakie to uczucie? Przeku,rewny ból. Masaż szyjki, to tak naprawdę rozciąganie szyjki na boki w celu szybszego rozwijania się rozwarcia. To nie jest metoda na wywołanie porodu. Tak jak pisałam wykonuje się go na skurczu, więc siłą rzeczy już podczas porodu. Ile go jest zależy od postępu akcji. Podczas pierwszego porodu miałam go robiony przez kilkanaście godzin, co pół godziny, bo akcja była słaba, a szyjka twarda. Podczas drugiego nie dałam się nawet zbadać na skurczu, a co dopiero pozwolić na masaż. Akcja szła to ...,zielaj mi babo z tą ręką.
  23. Kiedyś ha ha. Kiedyś, to kobiety wcale nie ogarniały nastolatków. Ba, nie ogarniały już 6latków, bo od tego wieku można było dziecku noworola wcisnąć do opieki. Z 15 jak ona się zajęła pierwszą 3 to było wszystko. No i u nikogo nie było nigdy 15 dzieci w domu, bo jak się ostatnie rodziły, to pierwsze już miały dawno swoje rodziny.
  24. Powiem tak. Dobra kawa jest zawsze mile widziana. Nawet jak ktoś nie pije, to zawsze w domu coś ma właśnie dla gości. Konkretna herbata to bardzo dobry pomysł. Foko ma rację. Idź do jakiegoś herbacianego sklepiku i tam kup. Herbata z takiego sklepiku jest i konkretna i bardziej elegancka.
×