Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Unlan

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3338
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Unlan

  1. A proszę bardzo. Polecamy się na przyszłość. Jasno pokazałaś swoje podejście do sprawy, a teraz udajesz zdziwioną. Chciałaś odpowiedzi na pytanie jak powiedzieć teściom spier,dalać mi z chaty, a to chyba mówi o tobie bardzo wiele.
  2. Ale wymyśliłaś. A pisałaś wcześniej, że masz malutkie mieszkanie. To tyle miejsca do zabawy co masz w domu twoi teściowie są zapewne w stanie zorganizować. Łóżeczko do spania? A to dziecko się w zwykłym łóżku nie wyśpi? Kup łóżeczko turystyczne i problem z głowy. Pisałaś, że to jest 10 dni w miesiącu. No to podłubiesz sobie w nosie pozostałe 20 dni miesiąca. Tak, a oni nie mają prawa tej kawy wypić z tobą i pogadać, bo teściowie są potrzebni tylko do jednego.
  3. Dokładnie. Czemu autorka nie zaprowadza swoich dzieci do teściów? Bo by musiała te dzieci ubrać, zaprowadzić, a potem odebrać, a to dodatkowy wysiłek i czas.
  4. I to w kontekście zaistniałej sytuacji powiedziało o tobie wszystko. To jest ok 10 dni w miesiącu i masz problem.
  5. Jak to nie mają? Mają. Każdy nauczyciel w szkole państwowej pracuje 20 godzin tygodniowo. W przedszkolu na grupę przypadają dwie nauczycielki z jednego prostego powodu. Bo przedszkolanka ma etat 40 godzin tygodniowo, a nie połowę z tego co nauczyciel początkowy. Pracowałaś na świetlicy i też pewnie miałaś etat 40 godzin. Jak zdejmą ze mnie podatki, to będzie mnie stać na prywatną szkołę dla dziecka. Najlepszym rozwiązaniem, żeby na świetlicach nie było tego "kołchozu", to jest zatrudnienie jeszcze po dwóch pedagogów na każdą szkołę do świetlicy i zaświadczenie od rodziców, że oboje pracują. Bo najwięcej do tej świetlicy pchają swoje dzieci matki niepracujące i wielodzietne. Wtedy "zaopiekowane" są wszystkie dzieci, które tego potrzebują, a nie te, których matki chcą mieć spokój w domu i którym się nie chce siedzieć z dzieckiem nad zeszytem.
  6. Kiedy ja byłam dzieckiem, to się wracało ze szkoły samemu w wieku 8 lat. Co ciekawe wracałam do domu z młodszą siostrą o rok. Czyli 7latek nie mógł wracać sam, ale już z dzieckiem rok starszym od siebie już tak . Ale wtedy nie było tyle samochodów na drodze i ogólnie rodzice się jakby mniej dziećmi przejmowali. Przestępstwa może i tak. Myślę, że tu też chodzi o coś innego. O tzw kult dziecka. I dlatego to bezpieczeństwo tego dziecka jest ważne. A dlaczego się dziwisz, że w Anglii śnieg to koniec świata? Przecież ten śnieg jest tam tak rzadko, że straszy. Panika jest zrozumiała, bo jeśli na wyspach w sumie temperatura oscyluje ok 0, to ryzyko śnieżyc jest wyższe. Jak we Włoszech zaczyna sypać to od razu na 2 metry.
  7. No. Ani jak przebiegała ceremonia, ile ludzi było itp. Jeśli faktycznie zatrudnił babę do sprzątania, to do umycia okien i wyszorowania płytek w łazience raz na pół roku.
  8. Ale biblia nakazuje się rozmnażać i zostawiać nasienie w kobiecie.
  9. Źle liczysz. Sprzątanie i gotowanie zajmowało ci jakąś godzinę dziennie. Zwiększyłaś godziny pracy o 3 godziny. Godzina jest kosztem twoich obowiązków domowych,a pozostałe 2 jest kosztem twojego wolnego czasu.
  10. Piszesz, że dawno ze sobą nie sypiali i nie było trwałego rozpadu pożycia małżeńskiego. Jak to nie było rozpadu pożycia małżeńskiego, jak pożycie to właśnie seks. Tak, tak. Żona ratowała małżeństwo, a suma summarum ona złożyła pozew. Ugoda jest zawarta w wyroku. Proszę sędziego myśmy się dogadali o 1200 zł dożywotnio i sąd przyklepuje wyrok w którym uwzględnione są wszystkie roszczenia finansowe i opiekuńcze jeśli zostały zawarte w pozwie rozwodowym. Ok . Poudaję trochę, że ci wierzę w twoja historię. A skąd wiesz, że o psychikę mi chodzi? Foko zwróciła uwagę, że można mieć uszczerbek psychiczny z czym się zgodziłam, ale tu równie dobrze może być uszczerbek na zdrowiu cielesnym. Za lekko jej płaci te alimenty, za bardzo się opiera, żeby nie iść do prawnika i za lekko jej odpuścił pieniądze z konta. No kuźwa dobry scenariusz do ukrytej prawdy Oczywiście, że oparłaś wersję wydarzeń na tym co mówi biedny skrzywdzony misio. Gdybyś wzięła jeszcze wersję drugiej strony, to byś tu bzdur nie pisała. Nie odszedł, bo się nie wyprowadził,ani nie złożył pozwu. Żeby zapomnieć choć na chwilę o traumie, to trzeba zacząć po prostu żyć. Czyli wyjść do ludzi, otworzyć się na ludzi i na świat.
  11. No i jeszcze autorka napisała, że on żałował, że zdradzał żonę.
  12. No nie? I te teksty. Chciał odejść. To czemu nie poszedł? Bo wszystko było widocznie ok. Oczywiście, że tak. To, że ktoś jeździ na wycieczki nie oznacza, że sobie radzi z problemem. Też mam takie nieodparte wrażenie. Identyczna pisanina. A może on płaci i na dziecko i na żonę? Albo miał już dwie żony? W każdym razie, jeśli chodzi o dożywotnie alimenty na eksmałżonka, to jest albo ugoda, albo choroba. A teraz wierzmy, że autorka pisze prawdę, dopisujemy możliwe scenariusze, czyli krótko mówiąc bawimy się dalej
  13. Zauważyłaś, że to co autorka pisze, to są klasyczne kity wciskane panienkom przez żonatych kolesi? Ciągnąc kolejną telenowelę, autorka to zapewne nie pierwsza jego lafirynda. A jaką zdziwiona, że żona się tak ostro WKUR...... No i jest jakiś konkretny powód dla którego on nie chce teraz iść do prawnika popytać, tylko się zasłania prawnikiem sprzed 5 lat.
  14. Alimenty na eksmałżonka istnieją i odnosząc się do sytuacji w temacie. Jeśli żona ma przyznane alimenty na stałe i w takiej wysokości to, albo to jest ugoda, albo choruje w taki sposób, który uniemożliwia jej normalną pracę. Tutaj wygląda to z jakiegoś powodu na ugodę. Możliwy jest u niej uszczerbek na zdrowiu z jego winy. A o tym to on nowej swojej pani na pewno nie poinformuje.
  15. Tak szczerze, to macie przej,ebane. Ciekawe jak wy do tego kościoła będziecie jeździć jak się nawet w domu musicie ukrywać i to jeszcze przed jego własnym rodzonym dzieckiem . Nie Julcia, żadnego chrztu nie było. A gdzie twoja deklaracja, że nie zrezygnujesz ze swojego wolnego czasu? Pracujesz o 3 godziny dłużej, odliczając sprzątanie i gotowanie to o dobre 2 godziny. Po co? Jak to co wcześniej wpłacałaś na mieszkanie masz do ręki, a wyżywienie, ciuchy, kosmetyki ci mąż zapewnia? Czyżby jednak nie było tak różowo jak tu malujesz?
  16. No jak gdzie jest Julka? Przytuliła znowu trójcę św, to się teraz musi ukrywać
  17. Nieeee, no tak źle by nie było ha ha.
  18. Ulga co? Zawsze co u siebie, to u siebie. Wiesz co? Może gdyby mama wprowadziła się po twoim porodzie do ciebie, a nie ty do mamy, to może mama by się zachowywała mniej apodyktycznie? Zobaczysz przez weekend jak przyjedzie.
  19. Bzdury jakieś. Chyba z 90% kobiet ma mdłości większe, czy mniejsze. Pewnie ta osoba miała chciane i niechcianei tak sobie to wytłumaczyła.
  20. Polskie prawo stanowi, że w domu samo nie może zostać dziecko poniżej 7rż. Ale psychologowie i inni eksperci nie zalecają pozostawienia dziecka poniżej 10rż. Natomiast jeśli chodzi o szkołę, to, żeby twój siedmiolatek mógł sam wracać ze szkoły, to musisz złożyć do szkoły oświadczenie, że bierzesz całkowitą odpowiedzialność za dziecko w drodze do domu. Szkole nie wolno wypuszczać siedmiolatka samego go domu, bo za niego odpowiada. Stąd wymóg oświadczenia. I jeszcze pytanie, czy sama szkoła się na takie rozwiązanie zgodzi. Tak wygląda to z punktu widzenia polskiego prawa. A co ty zrobisz, to już kwestia twojego własnego sumienia i poczucie odpowiedzialności. Ja bym poszukała jakiejś opieki. Jak szłam do sklepu, to brałam dziecko ze sobą.
  21. Pewnie drugie dziecko w przedszkolu, któremu nagadało bzdur jego rodzeństwo. Albo to rodzeństwo jest gnębione przez kolegów w szkole.
  22. Tak? Naprawdę? Dziadkowie i siostra mają prawo do tego dziecka? To dlaczego odmówiłaś tego prawa swojej matce? Czemu nie przyjęłaś pomocy od matki jak urodziłaś? Hipokrytka. Tak, nic się nie stanie jak sama to 2-3 osoby, ale nie całe tłumy, z którego każdy chce potrzymać noworodka. I nie, żadne dziecko nie jest noszone przez 24 godziny przez matkę, bo to jest awykonalne po prostu.
  23. Będę brutalnie szczera. Będzie bolało. Zostaw go i poszukaj se innego chłopa. To nie tak, że on nie chce dzieci, że nienawidzi dzieci itp. On ich nie chce mieć z tobą i cię nie kocha. Jest zakochany po uszy w tej mimozie. Dziwne, że brata nie trawi, ją gloryfikuje, a ich dzieci są najsłodsze i najcudowniejsze na świecie. Takie jest moje pierwsze odczucie odnośnie tego co napisałaś.
  24. Wiek tutaj nie ma nic do rzeczy. Ilość dzieci też tutaj jest drugorzędna. Chodzi o to co się obudziło w tobie po urodzeniu dziecka. To mi wygląda na coś więcej, niż poporodowe zapalenie mózgu. Pewnie to z czasem złagodnieje, ale niewykluczone, że jesteś jedną z tych kobiet, które najszczęśliwsze są jako matki. Że dopiero jako matka poczujesz się spełniona w życiu. Dziecko będzie motorem wszystkiego co robisz.
×