

Unlan
Zarejestrowani-
Zawartość
3338 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Unlan
-
Pełny etat obojga rodziców bez pomocy?
Unlan odpisał Kitsune na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie kłam. Pracujesz zdalnie 2 godziny dziennie wieczorem i nie wybrałaś tej pracy. Angielski mops cię do tego zmusił. -
Pełny etat obojga rodziców bez pomocy?
Unlan odpisał Kitsune na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Najlepszym systemem jest, kiedy jedna osoba pracuje w godzinach 7-15, lub 8-16, a druga w systemie na 3 zmiany. Wtedy nie trzeba kombinować z opieką, a dzieci w świetlicy siedzą sporadycznie. -
Napisałam wyraźnie, że możliwym było że Jezus był Nazyrejczykiem i wtedy na 100% te długie włosy były . Dlaczego św Paweł był de,bilem? Bo wypaczył i przekręcił nauki Jezusa pod swoje widzi mi się. I to nie według Biblii to jest hańba, tylko właśnie według św Pawła. Może powinnaś są Pawła uznać za proroka, a nie Jezusa, bo nigdy nie wspominasz nauk Jezusa tylko wypowiedzi sw Pawła.
-
Muszę mojemu mężowi powiedzieć, że nie wypada, żeby nosił opaskę na włosach A jak włosy będą na tyle długie, żeby je spiąć gumką, to też ta gumka ci będzie przeszkadzać?
-
Jest możliwym, iż Jezus był według prawa mojżeszowego NazyrYjczykiem. Czyli osobą, która złożyła śluby poświęcenia się Bogu. A nazyryjczycy (nie myl z Nazyrejczykiem) mieli zakaz ścinania włosów. Jakbyś mogła przestać powtarzać bzdury za sw.Pawłem tym de,bilem to byłoby dobrze.
-
Wiesz co? Julia może zamawiać w czymś w rodzaju bistro w Polsce, czy mlecznego baru, którą to jadłodajnię ma 5 minut od swojego mieszkania. W takim bistro u niej mogą gotować dania indyjskie ogólnie, z domieszką innych kuchni, żeby pasowały do tego multikulti, gdzie Julia mieszka. I każdego dnia może tam być tzw danie dnia, które jest w niższej cenie, wtedy ona się zmieści w tych 17-30 funtach za 4 porcje. Tylko z jakością może być różnie. Wyśle do tej "restauracji" dzieciaki, to dostawę pod drzwi ma? Ano ma nawet pod nos.
-
Ale zdrowsze niż kupne. Jak widać znowu nie zrozumiałaś o co chodzi. Tak? Mało się różni? No i właśnie potwierdziłaś, że zamawiane jest niezdrowe. Nie jesz frytek? A kto robił skrzydełka na ostro plus frytki?
-
Pierwsza to ty zaczęłaś się z nas śmiać, że pracujemy na pełny etat. A potem wyszło, że ty ze swojego lenistwa własnemu dziecku świeżego obiadu od czasu do czasu nie podasz, tylko zawsze odgrzewane. No nie musisz się dowiadywać, nikt cię nie zmusi. Macierzyństwo łatwe i wygodne. W twoim przypadku poświęceniem dla dziecka jest ugotowanie mu i podanie świeżego obiadu od czasu do czasu. I tyle się możesz poświęcić. To nie jest dużo. Nawet tyle dla swojego dziecka nie zrobisz. Nie dość, że jesteś bezczelnie roszczeniowa, to jeszcze skrajnie leniwa.
-
Gdzie się podziała roztargniona 09,chyba ciężko mieć dziecko......
Unlan odpisał Persefona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ogarniesz się trochę, to wrócisz, proste. -
Fakt, za kasę mojego męża nie mogę zamówić , bo cała jego kasa jest też moją kasą Może i tak. Może ten wątek miał trochę cię ośmieszyć, ale to tylko dlatego, że ujmujesz ciągle ludziom gotującym. Z twoich postów wynika, że nie zasługują na szacunek. Więc jeśli żona i matka, która ugotuje dwa razy w tygodniu świeży obiad dla rodziny jest kuchtą (przypomnijmy, że to obraźliwe określenie osoby gotującej w stołówkach, a mającej nikłe pojęcie o gotowaniu), no to czego ty się spodziewałaś.
-
Ależ my to doskonale rozumiemy. My mamy ubaw po pachy, jak się dwoisz i troisz, żeby nam ująć w temacie. Sorry, ale jak się ma dziecko w domu, to trzeba się od czasu do czasu poświęcić i podać dziecku domowy świeży posiłek. A ty nawet tego nie zrobisz, bo gotowałaś wieczorem obiad na drugi dzień, a jak zostało, to do zamrażarki. A wiesz jaką radość daje parze zakochanych wspólne gotowanie? No cóż, chyba się nigdy tego nie dowiesz
-
Ups, chyba coś przeoczyłaś. Dawno temu ci napisałam, że nie gotuję codziennie. I nie, nie chwaliłam się, że gotuję obiadki, tylko uświadamiałam cię razem z innymi, co oznacza świeży obiad. Pisałam, że to, że mam pojęcie o kuchni nie oznacza, że codziennie gotuję wtórna analfabetko. To twój mąż doszedł do wniosku, że gotować nie będzie, bo mu się po prostu nie chce. Nigdy nie miał zamiaru gotować po waszym ślubie. Tak jak nie ma zamiaru sprzątać tej łazienki i korytarza. Ha ha ha ha ha
-
A jaki ty masz problem z tym, że my sobie od czasu do czasu pogotujemy? To nie my mamy problem z twoim niegotowaniem. To ty masz problem ze swoim gotowaniem i robisz z kucharzenia coś co uwłacza gotującemu i wyśmiewasz osoby, które poświęcają parę minut więcej, aby jakość ich potraw była lepsza. Mało tego, wykorzystujesz swoją awersję do gotowania do tego, aby gloryfikować swojego męża, bo on zapłaci za zamawiane dania, a nie zmusza cię do gotowania. W sumie robisz z nas bezwolne krowy na kuchennym łańcuchu. Wszystko po to, żeby jak każdy narcyz utwierdzić się w tym, że zmiana wyznania i ślub z muzułmaninem to najlepsze co może spotkać kobietę
-
Ha ha ha ha ha już to widzę, jak byłaś na zapleczu. Gdybyś tam była, to byś o tym napisała dużo wcześniej . Co jeszcze wymyślisz? Nie mam zwyczaju pisać o czymś o czym nie mam zielonego pojęcia tak jak ty. Sama pie,rdolisz jak potłuczona. Jak ci brakuje argumentów to je malujesz, żeby ci obrazek ładny w postach wyszedł. Ile razy mam ci pisać, że przy garach właściwie nie stoję, bo mam na tyle fajnego męża, że mi ugotuje. I córki mam też fajne, to mi ugotują. A jeśli ja gotuję to dlatego, że akurat mam kaprys zabawić się w kuchni. Foko ci też co jakiś czas pisze, że ona lubi kucharzyć, ale aktualnie spędza w kuchni bardzo mało czasu. No, ale jak narcyz z prawdziwego zdarzenia musisz innym ująć, żeby wywyższyć siebie. Ugotowanie od czasu do czasu obiadu dla wszystkich domowników, to taka ujma na honorze, że twój mąż miał gotować w weekendy i jakoś się za to nie zabiera
-
Pierogi wzięła od swoich ciotek i próbowała nam wcisnąć okrężną drogą, że my robimy je na tony. Nie ma się czego uczepić, żeby obronić restauracyjne jedzenie, to pisze, że my niezdrowo gotujemy. Tylko, że się tutaj zdrowo nacięła.
-
Oczywiście, że samo zdrowie. Wystarczy ci jeśli ci powiem, że jem zbóż, a moja rodzina sporadycznie? To, że w twojej rodzinie kobiety ciężko, słodko i tłusto gotują, nie oznacza, że każdy tak robi. Nie, nie gadam jak typowa wiejska baba, tylko jak ktoś świadomy pewnych spraw. Oczywiście będziesz się dwoić i troić, żeby nam udowodnić jakie to te restauracyjne dania są zaje,biste i zdrowe, a i tak twoje argumenty będą bez pokrycia. Musiałabys wejść do kuchni tej restauracji, żeby się upewnić co do przyrządzania potraw, a nikt cię do tej kuchni nie wpuści.
-
To samo jej wyżej napisałam i teraz też. Zrobisz se domowe bułki raz na 3 miesiące, bo może u ciebie się w ogóle pieczywa nie jada i dlatego ta domowa bułka od czasu do czasu. Zrobisz pierogi raz na rok z okazji Bożego Narodzenia, naleśniki też raz na rok i to może być wszystko z białej mąki, a kotlet raz na 2 miesiące, ale Julka zobaczyła bułki i ma przed oczami twoją rodzinę odpychającą się cały dzień pieczywem i schabowym w panierce. W tej restauracji w tych egzotycznych daniach w jednym dniu dostanie tyle glutaminianu, co u nas w przeciętnej rodzinie przez 2 lata schodzi.
-
Zacznijmy od tego, że tobie będzie wszystko smakować za co nie zapłaciłaś z własnych zarobionych pieniędzy. Ha ha ha ha, a wczoraj to co jadłaś jak nie syf z białej mąki w postaci bagietki? No, ale białe angielskie pieczywo jest na pewno lepsze od polskiego swojskiego chleba na zakwasie. Skąd ty wiesz jak która z nas gotuje? Już ci wyżej napisałam. Nie wiesz ile ja soli i cukru używam. Nie wiesz ile tłuszczu i w jakiej postaci go stosuję. Bo może w ogóle na tłuszczu nie smażę. I to samo się tyczy restauracji. Nie masz zielonego pojęcia ile tam ci wsypią glutaminianu sodu. Czy ten kalafior w tej twojej zupce wczoraj nie był nadgnity i powycinane nie zarażone części. Tego nigdy wiedzieć nie będziesz jadając w restauracjach. Nie możesz pisać, że coś jest zdrowsze nie widząc składników przed przygotowaniem dania.
-
Ile macie wydatków na rodzinę
Unlan odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
-
Ile macie wydatków na rodzinę
Unlan odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jedno pokolenie wstecz, to było pokolenie komunistyczne i tylko mały procent kobiet nie pracował zawodowo. To jest moja matka. A dwa pokolenia wstecz, to było pokolenie wojenne i powojenne. I to są moje babki. A moje prababki jak najbardziej robiły w polu, bo to był przełom 19 i 20 wieku. Mieszczki też pracowały. Drukarnie, farbiarnie, fabryki. Handlowały chlebem, jajkami. Szyły samodzielnie koszule dla rodziny. To też była forma zarobku, bo pieniądze za gotową koszulę zostawały w domu, a nie wędrowały do krawca. Więc jeśli gotowa koszula kosztuje 100, a szyjąc ją wychodzi mi ona 30 zł, czyli oszczędzam 70 zł pracą moich rąk, to też jest zarobek. Kobiety z wyższych sfer też pracowały. Zarządzały domem i majątkiem. Bawiły się w zarządzanie zasobami ludzkimi. Rzucaj się dalej, a i tak nie dasz rady udowodnić, że kobiety leżały i pachniały tak jak ty, a mąż je utrzymywał. Jesteś taką samą utrzymanką jak młody mężczyzna u dojrzałej, bogatej kobiety. Dokładnie taka sama zasada. -
Problem w tym, że ty nie wiesz, co ja dokładnie dodaję do potraw i nie wiesz też co w tej restauracji dokładnie dodają do potraw, żebyś wyrokowała, że moje są bardziej niezdrowe. Nigdy nie będzie wiesz ile glutaminianu sodu ci do tego jedzenia wrzucili i czy inne składniki są świeże. Dobrze ci napisałam. Zupka chlipka. A tego kurczaka chociaż 2 dkg w tej zupie miałaś? Zacisłaś ją pszennym pieczywem i ale to odżywcze miałaś
-
Dzisiaj wydała 4, 25 za porcje zupy, a wczoraj 7,5, a chleba i ryżu nie zamawia. Ugotowała na cały tydzień . Albo zamawia sobie i mężowi, a dzieciom pociska to, co ma w zamrażarce.
-
Ha ha ha co jeszcze wymyślisz? Tak, tak, żal mi zadek ściska, że mąż mi nie ugotuje i nie posprząta. Zupka chlipka odnosi się do taniej zupy, która zbyt dużej wartości odżywczej nie ma. Jak widać jest tania.
-
No twój jest przeszczęśliwy z tego tytułu. Ciekawe na jak długo ha ha. Słowo klucz. Pozwala he he.
-
Możesz przestać przekręcać moje wypowiedzi, albo nauczyć się czytać ze zrozumieniem? DODATKOWE MAKS 10 MINUT STANIA PRZY BLACIE POTRZEBNE NA OBRANIE I POKROJENIE POMIDORÓW. A sama zupa gotuje się tyle samo, co ta z koncentratu. Ja już ci kilka razy napisałam jak wygląda kucharzenie w moim domu. Do gotowania u mnie w domu jest jeszcze mąż i córki. Twój ci nie ugotuje, tylko zafunduje zupkę chlipkę za 5 funtów.