Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Unlan

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3338
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Unlan

  1. Akurat jej dziecko może być zostawione samo sobie, dokładnie tak jak moje dzieci. No, ale wtedy twoja dniówka rozciąga się na 12 godzin, a moja trwa 8
  2. Tylko widzisz w jednej fabryce nie wolno używać telefonów, a w innej można. Praca od do, to jest bardzo dobra rzecz. W jednej jesteś kontrolowana, a w innej masz luz, byle by było zrobione.
  3. Bimba napisała ostatnio, że w Pl ma dwie DG. Trudno, żeby chodziła do roboty w Pl mieszkając w UK. Ważne, że zarabia. Poza tym napisała, że pracowała po 14 godzin, jak dziecko podrośnie, a nie, że pracuje. Na akord to można pracować tam, gdzie można zrobić zdecydowanie większość produkcji ręcznie. Jak sama napisałaś nie każdy pracuje w fabryce, albo Amazonie, to dlaczego z góry zakładasz, że ktoś pracuje na pewno w fabryce i to jeszcze na akord, albo Amazonie?
  4. Ja się odniosę do tego krochmalu. Przy wszystkich wysypkach, alergiach, podrażnieniach kąpałam swoje dzieci w krochmalu i zawsze, ale zawsze pomagało, tylko, że moje dzieci NIE MAJĄ AZS. Mało tego, tej skrobi do wody nie daje się kg, a naprawdę małą ilość. Jak dziecko ma poklejoną i ściągniętą skórę po takiej kąpieli, to ja nie wiem, ile ten ktoś tej mąki do wody dołożył. Skrobia ziemniaczana jest rewelacyjna, ale widocznie dzieci z AZS mają ta skórę bardzo cienka i delikatna, że może faktycznie tak jak pisze Gość_2, bardziej szkodzi niż pomaga. Autorko spróbuj z tymi owsianymi płatkami. Nie próbowałam, ale słyszałam, że daje to dobry efekt.
  5. Unlan

    Dlaczego karma nie działa?

    To proste. Jak jesteś człowiekiem z sercem na dłoni, to osoby toksyczne, pijawki i wampiry to widzą i się przyklejają, bo mogą korzystać z twojej pomocy. Jak już nie jesteś potrzebna, to dostajesz kopa w tyłek. Do wrednej świni bez uczuć, jak to nazwałaś, druga świnia bez uczuć się nie przyklei, bo nie ma korzyści.
  6. Babo, jak ty kombinujesz. A z czym ty masz problem wręczyć podręczniki byłemu do ręki i powiedzieć, że ma córkę tego i tego nauczyć, bo w poniedziałek jest sprawdzian? Sama sobie stwarzasz problemy. Nie, nie robisz, tylko po nim ryja drzesz. To lepiej uważaj, bo to można łatwo wykorzystać przeciwko tobie. To odwróć sytuację. Ja już ci napisałam, sama dziecko zawoź do ojca, kiedy tobie się podoba i już. Ale tego nie zrobisz, bo mąż ma w wyroku, że to on ma przyjechać. On się nie stosuje, to ty też się nie zastosuj. Żadnych rad nie przyjmujesz, tylko dalej się pieklisz. Prowokacja?
  7. Dokładnie. Jakby widzenia były co drugi weekend sobota-niedziela, a nie piątek-niedziela i dodatkowo każdy wtorek, czy środa, to ojciec dziecka musiałby robić też za tego pilnującego w nauce itp. Bo jest złośliwa wobec byłego, a wściekłość za rozwód projektuje na relacje dziecka z ojcem. Tylko, że dziecko ma 12 lat i niestety dla matki za chwilę to zauważy.
  8. Du/pisz fleki. Nie kombinuj, bo ci nie wyjdzie. Facet dostał standardową ilość widzeń: co drugi weekend, święta i wakacje. Z nim się tylko bawi, a u ciebie uczy i nie możesz z dzieckiem wyjść? Oj, biedna zapomniałaś, że co drugi weekend dziecko jest z tobą, i w weekend dziecko nie musi odrabiać lekcji. W tygodniu dziecko po przyjściu ze szkoły zjada obiad, poświęca dwie godziny na naukę i spokojnie możesz z dzieckiem 2-3 razy w tygodniu gdzieś wyskoczyć. Twoja potrzeba spędzania czasu z dzieckiem się bardzo liczy, a potrzeba ojca dziecka już niekoniecznie co? Lepiej uważaj, bo dziecko jest w takim wieku, że sąd bierze opinię dziecka pod uwagę. Jeśli dziecko chce spędzać czas z ojcem, a ty zaczniesz wzywać na niego policję, to stracisz córkę. To nie jest 5latek, który nie rozumie, to jest nastolatka, która za 2-3 lata może urządzić ci piekło z macierzyństwa. Albo to prowokacja, albo to ty chcesz zrobić na złość byłemu.
  9. Ile? Aż 12? Masz ten czas co drugi weekend cały, bo nie zaprzeczyłaś, kiedy napisałam, że zapewne co drugi weekend ojciec ma dziecko. Więc masz ten czas co drugi weekend i każdy dzień tygodnia. Postaw się na miejscu swojego byłego. On ma to dziecko, tylko co drugi weekend. Weź pod uwagę, że może twoje dziecko też nie jest punktualne i ma ruchy żółwia. Że zbiera się do domu z godzinę, a druga godzinę wlecze się do samochodu. Rzucaj się tak dalej o te dwie godziny, a ta twoja już nastolatka za jakiś czas ci powie, że jesteś zołza i ona będzie sobie spędzać czas z ojcem, ile będzie chciała.
  10. Albo wiesz co? Zacznij sama wozić dziecko do byłego i je odbierać. To już takie wygodnie nie będzie co?
  11. A może wyjaśnisz mi dlaczego były musi być tak bardzo punktualny? Dlaczego dziecko musi być o 18stej?
  12. Daj se siana. Ojciec dziecko widzi co dwa tygodnie zapewne, a ty jeszcze robisz problem. Weź zużyj tą energię co przeznaczasz na złość w kierunku byłego i idź pobiegać, albo do koleżanki na pogaduchy. Jest jeszcze lepsza opcja: kolega.
  13. Pierwsze dziecko dokładnie 5,5 miesiąca. Od początku miała jedne karmienie mm dziennie. Drugie 3,5. Chciałam też ok pół roku, ale nie wyszło.
  14. Albo odwróceniem roli, kiedy to dziecko ciebie poinstruuje. Co? Też jest dobraaaa ha ha. Bo wiesz jak to jest. Jak się sama zabawiała, to ok, ale jakby miała prać prześcieradło syna, czyli kogoś, z kim się jej zabawić nie wolno, to już ble. No nie? Mają niektórzy rodzice fantazję. A co do "kolegi". Jak jeszcze raz będzie wyśmiewać gadżety erotyczne pojawiające się w pracy, to mu dowal, żeby w domu dobrze u żony poszukał. Bo z 80% klientów se/xshopów, to są kobiety
  15. To dolnośląskie jest. 15 tys mieszkańców. Faktycznie miasteczko. Taa dzieci nie wiedzą, co to porno i cała reszta, a wychowywane na ruch/aczy ha ha. Nie wiedzą, co to seks, a ojcem 16 latek zostanie . Gość jest the best. Załóż się, że na viagrze jedzie, albo powinien, macho pierdzielony
  16. Kolega z pracy, albo trafniej znajomy z pracy . A z którego miasteczka? Gadam ci. Impotent.
  17. Kolega to, albo impotent, albo kryptogej. Za mocno jedzie po gejach, za bardzo go rusza wibrator i za bardzo chciał, by jego syn był kur/wiszonem.
  18. Twoi synowie doskonale wiedzą co to seks, tylko nie wiedzą, że wy nie rozmawiacie. Ona też nie. Za to obie nie wiecie, że zdanie zaczyna się z wielkiej litery. Jeśli nie prowo. Założyć sobie knebel i wymienić łóżko. Ale najpierw się nagraj, będziesz wiedzieć, czy słychać cię tylko trochę.
  19. Bycie zaręczonym nie oznacza rychłego ślubu. Pamiętaj o tym. A powinnaś chcieć, bo te pieniądze ci się należały jak psu buda. Upomnij się o nie. Nie wiadomo, kiedy wyjdziesz za mąż, może to być rok, a może i 7-15, ale rodzinę już założyłaś. Za 10 lat alimentów, to jest ładne 50 tys. Masz piękny wkład własny na mieszkanie. Nie unoś się honorem, bo to ojciec powinien mieć honor wypłacić ci kasę, a ty masz w tej chwili małego człowieka w domu, któremu musisz zapewnić godne warunki bytowe. A takim warunkiem jest też bezpieczny dach nad głową.
  20. Sama od 15stego rż? Jakim cudem? Zarobienie kilku stówek na buty i spodnie, to nie jest utrzymywanie się. A więcej jako 15 latka nie zarobisz, chyba, że na czarno. Powinna. Powinna ci razem z ojcem zapewnić utrzymanie do momentu, kiedy kończysz naukę. Nie jesteś mężatką, do szkoły zawsze możesz iść, więc obowiązek alimentacyjny twojego ojca się wznawia. Desla ma rację. Tych twoich pieniędzy od ojca, co ci się na utrzymanie należały, w życiu na oczy nie zobaczysz.
  21. Jak ci dawała jeść, tzn, że jednak tych alimentów nie przepijała, tylko wydawała na jedzenie dla ciebie, a tyle wychodzi wyżywienie dziecka. Matka taka alkoholiczka, babcia kupowała ci ciuchy, mydło, podręczniki szkolne itd, a nie wzięła cię do siebie, albo ojciec nie przesyłał alimentów babci? Jakoś nie widzę tego "prezentu" ślubnego. Podejrzewam, że dostaniesz połowę z tego, co powinnaś dostać na swoje utrzymanie.
  22. To nie jest twój obowiązek. Nikt nie ma obowiązku opiekować się nie swoimi dziećmi. Dziadkowie też tego obowiązku nie mają. Niech ci przyniesie kodeks prawa rodzinnego i opiekuńczego i pokaże odpowiedni artykuł i paragraf. Taki tekst rozumiem, że jest rzucany, kiedy odmawiasz. Dokładnie. Jak sobie poradzić? Wpuścić do mózgu prawdę. Prawdę, która mówi, że te wyrzuty sumienia to tak naprawdę wynik manipulacji siostry, która bazuje na waszym pokrewieństwie. Ona jakoś nie ma wyrzutów sumienia, kiedy cię emocjonalnie szantażuje.
×