Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Unlan

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3333
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Unlan

  1. Do autorki. Piszesz, że przybrałaś do 31 tygodnia tylko 2 kg, bo się dużo ruszałaś. Tak naprawdę schudłaś dobre 5 kg. Piszesz, że masz złe wyniki, nic dziwnego. Już przed ciążą zapewne miałaś deficyt witamin i minerałów, pierwszy trymestr to były wymioty i mdłości, to czego się spodziewasz po wynikach?
  2. Wyczyn, czy nie wyczyn, zależy od kobiety, ale ryzyko komplikacji jest na pewno sporo większe, niż przy mniejszych dzieciach. Już mówię dlaczego. W szpitalu w którym rodziłam rządził ordynator, który trzyma łapę na cc. Sprzedawał na boku prywatnym pacjentkom. Jak się nie było pacjentką pana ordynatora, to mogłaś zapomnieć o cc bez wskazań w książeczce. Dlaczego nie miałam wskazań? Z pierwszym dzieckiem zgłosiłam sie 2 tygodnie przed terminem (datą porodu w książeczce), do szpitala, bo jakieś dziwne skurcze i mnie już nie wypuścili. A ostatnie usg było miesiąc wcześniej, jakoś tak. W szpitalu do porodu siedziałam miesiąc. 5 prowokacji, żadna nie dała efektu. Widocznie nie był ten czas. Urodziłam w 43 tygodniu. W szpitalu kontrolne jedno usg, bez mierzenia dziecka. Od ostatnich pomiarów do porodu minęły 2 miesiące, więc jedyną osobą, która doskonale wiedziała jak duże jest dziecko była położna. Ale one się na ten temat, żeby zrobić mi cc się nie odezwały, bo ordynator i tak by nie pozwolił. Jeszcze mi ten no... dopiszcie sobie, powiedział, że ja mam termin pomylony. Tylko po to, żeby nie zrobić cc. No brawo ja. Brawo usg w poradni K. Brawo mój ginekolog. Dziecko urodziło się z odmoczonymi paluszkami, to gdzie pomylony termin? Drugie dziecko jak już wspomniałam wcześniej miało krótką kość udową i małą stópkę, więc usg tydzień przed porodem wyliczyło mi dziecko na 3100-, czy 3200 o ile pamiętam, więc nie było powodu do wpisania wskazania. Położne od razu powiedziały, że jest bardzo duże dziecko, ale nic nie zrobiły w kierunku cc, bo to też było popołudnie i ordynator łaził po szpitalu. Do każdego porodu w tym szpitalu wołany jest lekarz, nie rodzi tylko z położną. Warunki są ok, lekarze na ten czas co ja rodziłam naprawdę byli super i z sercem na dłoni (czego nie można powiedzieć o niektórych położnych jak wszędzie w szpitalach), ale ordynator porażka. Bo nawet jak lekarz chciał coś podziałać, to ordynator go zaraz zgnoił. I ja nie byłam jedyna, zmuszona do sn przy komplikacjach.
  3. Nie dzieciaczka, a dzieciaczki. 4350 i 62cm, 4520 i 56cm. Jak dałam radę? Przy obu porodach dwie położne między nogami i lekarz na brzuchu. Może być ok 3300-3500. Do 4000 nie dobije
  4. Gratulacje. Dobrze, że USG pokazało faktyczną wagę. W moim przypadku ze względu na krótką kość udową, pokazało cały kilogram mniej u drugiego dziecka. Faktyczna waga urodzeniowa 4520. Poród sn. Pierwsze dziecko o 400 gram szczuplejsze od twojego, 62cm. Sn. Dlatego pisałam ci wcześniej, żebyś nawet nie próbowała pytać o sn z tak dużym dzieckiem.
  5. Autorko, a nie jest tak, że marzy ci się dziecko płci żeńskiej?
  6. Po pierwsze co to ma do rzeczy, a po drugie się o moją efektywność i jakość pracy nie martw. Jakbym nie była efektywna, to musiałabym szukać co chwilę innej pracy. Proste. Właśnie. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Ja mam taki system zmianowy, że mogę zrobić dokładnie to samo co ty w południe i mi to pasuje. Po prostu nie generalizujmy, kto kiedy pracuje i gdzie, bo każdy to może robić w innych godzinach, a praca jest różna i różne są zasady w pracy.
  7. Akurat jej dziecko może być zostawione samo sobie, dokładnie tak jak moje dzieci. No, ale wtedy twoja dniówka rozciąga się na 12 godzin, a moja trwa 8
  8. Tylko widzisz w jednej fabryce nie wolno używać telefonów, a w innej można. Praca od do, to jest bardzo dobra rzecz. W jednej jesteś kontrolowana, a w innej masz luz, byle by było zrobione.
  9. Bimba napisała ostatnio, że w Pl ma dwie DG. Trudno, żeby chodziła do roboty w Pl mieszkając w UK. Ważne, że zarabia. Poza tym napisała, że pracowała po 14 godzin, jak dziecko podrośnie, a nie, że pracuje. Na akord to można pracować tam, gdzie można zrobić zdecydowanie większość produkcji ręcznie. Jak sama napisałaś nie każdy pracuje w fabryce, albo Amazonie, to dlaczego z góry zakładasz, że ktoś pracuje na pewno w fabryce i to jeszcze na akord, albo Amazonie?
  10. Ja się odniosę do tego krochmalu. Przy wszystkich wysypkach, alergiach, podrażnieniach kąpałam swoje dzieci w krochmalu i zawsze, ale zawsze pomagało, tylko, że moje dzieci NIE MAJĄ AZS. Mało tego, tej skrobi do wody nie daje się kg, a naprawdę małą ilość. Jak dziecko ma poklejoną i ściągniętą skórę po takiej kąpieli, to ja nie wiem, ile ten ktoś tej mąki do wody dołożył. Skrobia ziemniaczana jest rewelacyjna, ale widocznie dzieci z AZS mają ta skórę bardzo cienka i delikatna, że może faktycznie tak jak pisze Gość_2, bardziej szkodzi niż pomaga. Autorko spróbuj z tymi owsianymi płatkami. Nie próbowałam, ale słyszałam, że daje to dobry efekt.
  11. Unlan

    Dlaczego karma nie działa?

    To proste. Jak jesteś człowiekiem z sercem na dłoni, to osoby toksyczne, pijawki i wampiry to widzą i się przyklejają, bo mogą korzystać z twojej pomocy. Jak już nie jesteś potrzebna, to dostajesz kopa w tyłek. Do wrednej świni bez uczuć, jak to nazwałaś, druga świnia bez uczuć się nie przyklei, bo nie ma korzyści.
  12. Babo, jak ty kombinujesz. A z czym ty masz problem wręczyć podręczniki byłemu do ręki i powiedzieć, że ma córkę tego i tego nauczyć, bo w poniedziałek jest sprawdzian? Sama sobie stwarzasz problemy. Nie, nie robisz, tylko po nim ryja drzesz. To lepiej uważaj, bo to można łatwo wykorzystać przeciwko tobie. To odwróć sytuację. Ja już ci napisałam, sama dziecko zawoź do ojca, kiedy tobie się podoba i już. Ale tego nie zrobisz, bo mąż ma w wyroku, że to on ma przyjechać. On się nie stosuje, to ty też się nie zastosuj. Żadnych rad nie przyjmujesz, tylko dalej się pieklisz. Prowokacja?
  13. Dokładnie. Jakby widzenia były co drugi weekend sobota-niedziela, a nie piątek-niedziela i dodatkowo każdy wtorek, czy środa, to ojciec dziecka musiałby robić też za tego pilnującego w nauce itp. Bo jest złośliwa wobec byłego, a wściekłość za rozwód projektuje na relacje dziecka z ojcem. Tylko, że dziecko ma 12 lat i niestety dla matki za chwilę to zauważy.
  14. Du/pisz fleki. Nie kombinuj, bo ci nie wyjdzie. Facet dostał standardową ilość widzeń: co drugi weekend, święta i wakacje. Z nim się tylko bawi, a u ciebie uczy i nie możesz z dzieckiem wyjść? Oj, biedna zapomniałaś, że co drugi weekend dziecko jest z tobą, i w weekend dziecko nie musi odrabiać lekcji. W tygodniu dziecko po przyjściu ze szkoły zjada obiad, poświęca dwie godziny na naukę i spokojnie możesz z dzieckiem 2-3 razy w tygodniu gdzieś wyskoczyć. Twoja potrzeba spędzania czasu z dzieckiem się bardzo liczy, a potrzeba ojca dziecka już niekoniecznie co? Lepiej uważaj, bo dziecko jest w takim wieku, że sąd bierze opinię dziecka pod uwagę. Jeśli dziecko chce spędzać czas z ojcem, a ty zaczniesz wzywać na niego policję, to stracisz córkę. To nie jest 5latek, który nie rozumie, to jest nastolatka, która za 2-3 lata może urządzić ci piekło z macierzyństwa. Albo to prowokacja, albo to ty chcesz zrobić na złość byłemu.
  15. Ile? Aż 12? Masz ten czas co drugi weekend cały, bo nie zaprzeczyłaś, kiedy napisałam, że zapewne co drugi weekend ojciec ma dziecko. Więc masz ten czas co drugi weekend i każdy dzień tygodnia. Postaw się na miejscu swojego byłego. On ma to dziecko, tylko co drugi weekend. Weź pod uwagę, że może twoje dziecko też nie jest punktualne i ma ruchy żółwia. Że zbiera się do domu z godzinę, a druga godzinę wlecze się do samochodu. Rzucaj się tak dalej o te dwie godziny, a ta twoja już nastolatka za jakiś czas ci powie, że jesteś zołza i ona będzie sobie spędzać czas z ojcem, ile będzie chciała.
  16. Albo wiesz co? Zacznij sama wozić dziecko do byłego i je odbierać. To już takie wygodnie nie będzie co?
  17. A może wyjaśnisz mi dlaczego były musi być tak bardzo punktualny? Dlaczego dziecko musi być o 18stej?
  18. Daj se siana. Ojciec dziecko widzi co dwa tygodnie zapewne, a ty jeszcze robisz problem. Weź zużyj tą energię co przeznaczasz na złość w kierunku byłego i idź pobiegać, albo do koleżanki na pogaduchy. Jest jeszcze lepsza opcja: kolega.
  19. Pierwsze dziecko dokładnie 5,5 miesiąca. Od początku miała jedne karmienie mm dziennie. Drugie 3,5. Chciałam też ok pół roku, ale nie wyszło.
  20. Albo odwróceniem roli, kiedy to dziecko ciebie poinstruuje. Co? Też jest dobraaaa ha ha. Bo wiesz jak to jest. Jak się sama zabawiała, to ok, ale jakby miała prać prześcieradło syna, czyli kogoś, z kim się jej zabawić nie wolno, to już ble. No nie? Mają niektórzy rodzice fantazję. A co do "kolegi". Jak jeszcze raz będzie wyśmiewać gadżety erotyczne pojawiające się w pracy, to mu dowal, żeby w domu dobrze u żony poszukał. Bo z 80% klientów se/xshopów, to są kobiety
  21. To dolnośląskie jest. 15 tys mieszkańców. Faktycznie miasteczko. Taa dzieci nie wiedzą, co to porno i cała reszta, a wychowywane na ruch/aczy ha ha. Nie wiedzą, co to seks, a ojcem 16 latek zostanie . Gość jest the best. Załóż się, że na viagrze jedzie, albo powinien, macho pierdzielony
×