Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Unlan

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3333
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Unlan

  1. Unlan

    Bon 1000+

    Wiedziałam, że to nie przejdzie. Chyba się im drukarki w mennicy zepsuły
  2. Tylko ci z prawem do zasiłku, czyli ci co mają przepracowane 12 miesięcy w ciągu 18. Zamysł tej prowokatorki jest taki, że dzieci utrzymają jej rodzice, mieszkać będzie u rodziców, którzy oczywiście zapłacą za nią jej część czynszu, wody, prądu etc i jeszcze śniadanko do łóżka przyniosą. Więc jak będzie miała do własnej dyspozycji, czyt. na rozpi/erdol te minimum 1000zł, to się utrzyma.
  3. Nie rozumiem co ci to da jak nie pójdziesz, a mąż pójdzie? Przecież on ci to w razie czego przywlecze do domu. To, albo idziecie wszyscy normalnie, albo żadne z was.
  4. Co dokładnie? Za pierwszym razem się niczego nie nauczyłaś i teraz jak rodzice znowu przejmą wychowywanie twojego kolejnego dziecka też się nie nauczysz. Rodzice popełnili błąd przy pierwszym wnuku, przejmując wszystkie obowiązki wychowawcze. Mieli potraktować cię wtedy jak dorosłą, a szkołę jak pracę. Kobiety pracują, przychodzą do domu, zajmują się dziećmi i mają jeszcze inne obowiązki domowe. Ty przychodząc ze szkoły miałaś się zająć dzieckiem, a zadanie domowe ze szkoły potraktować jak obowiązki domowe, które również zajmują czas, a z których zapewne też byłaś zwolniona. Dokładnie tak, jak inne małoletnie matki, bo nie jesteś pierwsza i jedyna w tej sytuacji. Śmiem nawet twierdzić, że w szkole skrupulatnie wykorzystałaś swoją sytuację i nauczyciele dawali ci fory. Potraktowałaś swoje dziecko jak psiaka którego przyniosłaś, a nawet na jeden spacer go nie wzięłaś, bo mogłaś. Bo rodzice pozwolili. Bo rodzice cię rozpuścili do maksimum, to teraz też ich wykorzystasz. Prawda jest taka, że teraz się musisz zająć dzieckiem, bo nie chodzisz do szkoły i nie pracujesz, to nie masz wymówki.
  5. Ale tobą poniewiera, ma cię gdzieś, zadatki hazardzisty i manipulator. No gratulacje. A do tego remontu pokoju to ile się dołożył? 200zł? Bo akurat taki remont, to nie są wielkie koszty. Góra 1000zł przy panelach podłogowych za 40zł za m2. Chyba, że samo drewno kładziesz.
  6. Autorko. Odpowiem na wypadek, gdyby ten temat był prawdą. Przeczytałam co pisałaś dalej i powiem ci, że jesteś ładowana w bambuko, aż miło. Matka ma ciągle problemy finansowe, a daje kasę jego rodzeństwu? Pomyśl logicznie. Facet w wieku 20 lat bierze kredyt. No dobra, mógł dostać 25-30tys, potem mógł dobrać jeszcze 10, ale nie 200. 200 tys 10 lat temu, miało taką wartość, jak teraz 300. Najpierw miało być jeszcze 3 lata, a nagle zrobiło się 9? Nie zastanowiło cię dlaczego tak z ryjem wyskoczył, jak chciałaś dzwonić do jego siostry? On nie ma żadnego kredytu na chorobę siostry. Nabrał chwilówek i innych, A tobie kity ciśnie, ze to ten kredyt na siostrę 200tys. Tak jak ktoś wyżej napisał. To hazardzista, lekkoduch. Kredyt na chorobę siostry, to wzięli rodzice przy małym wsparciu syna w formie żyranta, lub dodatkowej osoby mającej dochód i rodzice to w pełni spłacają. Z siostrą ci gadać zabrania, bo by się wygadała. Matka mu nie pomaga, bo wie, że on te pieniądze przegra, albo przepuści w inny sposób. A kryje go dlatego, bo nie chce, żeby wrócił do domu. Bo jak wróci do domu, to ona go będzie musiała utrzymywać, a to jej się nie uśmiecha. Więc lepiej ugłaskać jakąś naiwną idi/otkę (w tym przypadku ciebie), niech go utrzymuje. Rodzeństwu to też pasuje, bo nie przyłazi do nich na pożyczki. Małe porównanie. Kredyt hipoteczny na 200 tys na okres 25 lat, to ok 1150zł rata, a on ma na 20 lat konsumpcyjny, który jest wyżej oprocentowany i rata 1200? Nie w tym kraju. Miej trochę honoru. Widzisz, że coś jest nie tak, ale się boisz zostać sama. Przyzwyczaiłaś się do niego? To się odzwyczaisz. Przebolejesz.
  7. Wydatki 50 na 50? Co ty bredzisz? Wydatki 50 na 50 możesz mieć wtedy, kiedy masz alimentów góra 600-700zł, a ty masz minimum 1000zł. Jeśli ojca dziecka stać na zakup telefonu za 3 tys. od tak, tzn, że przy jego zarobkach mniej nie dostałaś. Wydać 2 tys na dziecko miesięcznie, to już trzeba się postarać, zwłaszcza, że ty jeansów za 300 zł nie kupisz, bo robi to jej ojciec. Sorry laska, ale ściemniasz ile wlezie. Kapryśna? Wyskoki za które jesteś wzywana do szkoły nazywasz kaprysami? Przy tobie zdaje sobie sprawę? Jakoś tego przy wyskokach w szkole nie widać. Piszesz o telefonie, że nie kupuje się dziecku telefonu za wybryki. Czyli co? Jednak te wybryki nie są sporadyczne. Bo gdyby były sporadyczne, to ja bym taki prezent potraktowała jako nagroda za staranie się być grzecznym w szkole. Mam dwójkę dzieci, jedno już pełnoletnie, drugie parę miesięcy przed 18stką. Wiesz co przeskrobały? Ta dorosła dwa razy się schlała na imprezie z kolegami, jak miała 16 i 17 lat. Ta druga nie odwaliła żadnego numeru. Nigdy nie byłam wezwana do szkoły. Właśnie. A on jest rodzicem, któremu nie dajesz szansy wychowywać dziecka. Co to jest dwa weekendy w miesiącu? Daj mu zająć się dzieckiem połowę miesiąca, jeśli się nie nadaje do wychowywania, to sam zrezygnuje z opieki naprzemiennej. Za bardzo się przed tym bronisz, a to oznacza, że, albo to prowokacja, albo chcesz zachować niemałe alimenty,
  8. Też mnie to zastanowiło, czy on faktycznie ma ten kredyt. Mała rata jak na taki kredyt. Hipoteczny na 20 lat wychodzi jakieś 1200, a on ma konsumpcyjny. Bardzo możliwe, że wziął go razem z rodzicami i spłaca po 400zł, a autorkę robi w bambuko. Jeszcze jedna sprawa, mając taką ratę, przy takich dochodach dostał kredyt na samochód?
  9. Będę brutalnie szczera. Olej dziada. Po pierwsze, ty go utrzymujesz od samego początku związku i tak będzie cały czas. Po drugie, on ma cię centralnie gdzieś i jeszcze wywołuje u ciebie poczucie winy. Bo on taki wspaniały. Pierdzielony emocjonalny szantażysta. Ciekawe ile podpłacił tej pani doktor, żeby powiedziała co on chce. Tak, tak w tobie problem, a on sobie kupuje autka i inne sprzęty, ale to, że go żywisz i dajesz dach nad głową nie dostając za to nic w zamian to nie jest problem?
  10. Matko! Jakież to naiwne. Oczywiście, ze masz tylko przebłyski, że to twoje dziecko, bo przecież nie zajmowałaś się nim jak trzeba jak urodziłaś. Nie masz z nim więzi i traktujesz jak brata, a nie syna.
  11. Tak jak Iwna napisała, im więcej dostaniesz alimentów, tym mniej wydasz ze swojej wypłaty. Ja nie uważam, że zarabiasz mało, tylko ci sugeruję, że możesz mieć lekko pazerny charakter . No wow! Wcześniej pisałaś, że córka ma ciężki charakter, że nie jest aniołkiem, a teraz wybryki są na poziomie każdego dziecka?
  12. Dokładnie. Ale nie przetłumaczysz. Ewidentnie autorce chodzi o to, aby nie utracić alimentów.
  13. Ha ha ha dobra jesteś. Tylko szkoda, że słucha cię odnośnie sprzątania pokoju, a nie zachowania w szkole. Nie widzisz, że coś tu nie pasuje? Na takiej podstawie uważam, że ci nie wychodzi. Przypomnę to co napisałam wcześniej. Wychowałam dwie nastolatki. Moje rodzeństwo również ma dzieci w wieku nastoletnim. Im więcej się po dziecku rodzice drą, tym więcej dziecko robi na złość. Już to widzę, jak dziecku zabierasz ten telefon. A córcia przy najbliższej okazji kontaktuje się z tatusiem i się mu skarży Może lepiej zamiast próbować z kogoś zrobić idi/oty na forum popracowałabyś nad tym, żeby ojciec dziecka nie zrobił z ciebie kre/tynki przed sądem.
  14. Aaa czyli mamy zrozumieć, że jak jest przy ojcu, to rysuje karoserie, wybija szyby, bije młodsze dzieci na ulicy...
  15. Trzeba być mocno ograniczonym, żeby nie szukać przyczyny zachowania dziecka, tylko się po nim drzeć. Ja już wychowałam 2 nastolatki, ty dopiero wychowujesz i jeszcze ci to nie wychodzi. Te kwoty co podałam, to takie byś musiała mieć koszty i alimenty, żebyś zyskała na opiece naprzemiennej. Nie czaruj, bo to też ci nie wychodzi. Ojciec ma bardzo duże szanse uzyskać opiekę naprzemienną i nic z tym nie zrobisz.
  16. Tak, tak. Alimentów masz 500zł, a córka cię kosztuje 5tys, żebyś zyskała na opiece naprzemiennej? Nie kombinuj co? On straci tylko to, na co sam zdecyduje.
  17. Ty jesteś taka głupia, czy tylko udajesz? On nie wie, czy ona zasłużyła, czy też nie. On wie tylko tyle, co powiesz mu ty i córka. kłócisz się z nim o drogi telefon, że nie zasłużyła, zamiast wytłumaczyć, że taki telefon dla waszego dziecka nie jest dobrym pomysłem, to ci on ci zrobi na złość. Proste. Jeśli jego stać na telefon za 2,5 tys.zł, tzn, ze dobrze zarabia. I tak podtrzymuję swoje zdanie. Chodzi ci o pieniądze. Na tej kasie co dostajesz będziesz stratna, a on zyska.
  18. Facet myśli tak. Płacę, to na wywiadówki chodzić nie będę. Płacę, to niech się matka z nią użera. A może to wina matki, bo ze mną córka jest grzeczna, to co ja będę się wpierdzielał.
  19. No właśnie chodzi ci głównie o pieniądze. Nie zdziwiłabym się, gdyby jemu chodziło o to samo. Podejrzewam, że sporo dostajesz. Tak nagle on chce opieki naprzemiennej, a gdzie był te kilka lat wcześniej? Prawda jest taka, że jak masz dosyć wyskoków córki i jesteś ze wszystkim sama, to nie pytałabyś tutaj na forum o szanse ojca na opiekę naprzemienną, tylko byś bez problemu byś się zgodziła.
  20. Tak. A im więcej matka po córce ryja drze, tym córka się bardziej buntuje. Jaką okazję miał się wykazać? Przez te 2 weekendy w miesiącu, kiedy dziecko nie choruje, kiedy nie odrabia zadań domowych, kiedy nie stroi fochów, bo się zaczynają burze hormonalne? Nie bądź śmieszna.
  21. Mylisz się. 95% facetów nie walczy o dzieci, albo robi to bardzo nieudolnie.
  22. I tu potwierdziłaś, że to prowokacja. Przekombinowałaś z tym za pierwszym i drugim razem. Po jednym razie z każdym z tych dupków zachodzisz w ciąże. Ciekawe.
×