A mnie zawsze zastanawiało dlaczego ci, co dają córce na imię Nadia, nie nazywają dziecka pełnym imieniem, tylko nadają w urzędzie zdrobnienie? Dlaczego ta "Nadjeżdża" (tak by trzeba było wpisać w akcie urodzenia), jest tak omijana szerokim łukiem. Zabrakło odwagi dać oryginalne pełne?
Sama Nadzieja brzmi lepiej i funkcjonuje od dawna, ale może być niefajnie odebrana. Podejrzewam autorko, że siostrze podoba się Nadia, ale tego jest za dużo i żeby nie było, że ona w modę poleciała, a i tak będzie wołać ją Nadia. Jak zauważyła 13trzynaście, Hope brzmi cudownie, tak jak i Sunshine, ale, czy ktoś nazwie swoje dziecko Światło słoneczne?