Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Unlan

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3331
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Unlan


  1. Autorko. Ty weź do tego mleka na noc wsyp łyżeczkę, dwie kleiku ryżowego i niech to wypije. Zobaczysz kiedy się obudzi. Jak się obudzi później niż zwykle to masz odpowiedź. Zobacz jak to twoje dziecko je. O 14stej ma cis treściwego. O ok 17 pociśniesz jej budyń, albo jogurcik, jakiś danonek pewnie, czy inne tak naprawdę byle co. O 20stej butelka luźnego mleka, to jak ona ma ci się w nocy nie obudzić, jak ona tak naprawdę od 14stej do rana nie ma nic konkretnego w ustach? 

    Jak nie chce kaszy manny, to się ciesz. Spróbuj jej zrobić ryż na mleku z jabłkiem np. A najprościej zrób kanapkę z twarożkiem, jajkiem, obojętnie i dociś ją przed samym spaniem butelką. 


  2. Dnia 3.01.2021 o 15:02, Anna27492 napisał:

    Witam jestem w 22 tygodniu ciąży. Jestem rozwiedziona. Spodziewam się dziewczynki. Mój syn zareagował na to obojętnie ma 17 lat. Czy on zaakceptuje nowego członka rodziny?
     

    Problem z 4 liter. Jak nie zaakceptuje, to się zawsze po ukończeniu 18rż może wyprowadzić. Chyba, że masz zamiar obarczać go opieką nad małą, to wtedy możesz mieć problem i sam z domu ucieknie. 

    • Haha 1

  3. 8 minut temu, Szatan z 666 klasy napisał:

    Mengele też wiedział.Na temat kuracji nadtlenkiem wodoru jest książka.Przy okazji dodam ze ostatnio jest bardzo duża śmiertelność w Polsce.I właśnie po części to wina konowałów.Więc lepiej takim nie ufać.Kilku już ma zamówione u mnie obijanie ryja.Jedynie mogę się zgodzić z tym że niektóre zimnoluby gorzej znoszą gorączkę.I przypominam że bez względu na cokolwiek jeżeli będziesz stosowała niezdrową dietę to możesz się spodziewać powtórki.A ta książkę napisał niejaki Nieumywakin.Polecam ją przeczytać.Niestety ale uważam że kuracja tym jest bardziej uciążliwa niż chlorem bo wolę już aromat chloru niż łykać ten nadtlenek wodoru po którym źle się czułem(raczej nie dlatego ze zaszkodziło tylko po prostu takie nieprzyjemne odczucie).Do tego zastanawia mnie to czy ci medycy tak chętnie by polecali te antybiotyki gdyby mieli za to płacić.Pewnie sami by woleli chlorem ją traktować.Oczywiście wielu kojarzy chlor z działaniami  w okolicach Ypres ale w przypadku stosowania w odpowiednim stężeniu problemów nie powinno być.Ja 2 razyt się tym zatrułem ale 1 raz to jeszcze zanim się zacząłem tym kurować i to był chlor o dużym stężeniu.

    Napisz normalnie, że chodzi ci o wodę utlenioną, bo nie wszyscy się od razu zorientują. No chloru, to ja bym dziecku raczej nie podała. Dobić choroby nie mogłeś, bo za wcześnie zabijałeś gorączkę do zera. 

    • Like 1

  4. 1 minutę temu, izapol1 napisał:

    Akurat mam taki nawyk, że paragony zbieram zawsze i robiłabym to niezależnie od tego czy bym miała do wychowania dziecko czy nie, więc nie będę miała żadnych trudności, żeby udowodnić, ze na córkę idzie teraz więcej kasy, a alimenty non stop są takie same. 

    No i gitara. Teraz trzeba udowodnić, że ojciec dziecka cudownie poczuł instynkt rodzicielski po informacji o zamiarze. Jak wygra w sądzie, to instynkt rodzicielski będzie znowu w zaniku. 


  5. 11 minut temu, ZlaWiedzma napisał:

     

    Mysle, ze skoro ojciec tak duzo zajmuje sie wlasna corka, to powinien wystapic o alimenty od matki jego dziecka.

    Wtedy mozna by bylo mowic o sprawiedliwej rownosci.

    .

    Ojciec zajmuje się więcej córką, tylko dlatego, żeby w razie czego nie dać matce tych 300zł, bo matka będzie za to balować. Gdyby autorka nie zdradziła się ze swoimi zamiarami,  ojciec dziecka zajmowalby się córką tyle co dotychczas. Tak nagle on jest super tatusiem, a wcześniej się nie dało? Trzeba było wnioskować o opiekę naprzemienną, wtedy nie musiałby żadnych pieniędzy matce dziecka przelewać. Jeszcze połowę 500+ by dostał. No, ale było wygodniej zostawić mniejsze dziecko, które wymaga opieki matce, a teraz jak to 13 letnia pannica i matka chce więcej na tą 13letnią pannicę 300zł, to się instynkt rodzicielski w ojcu obudził. 


  6. 35 minut temu, izapol1 napisał:

    Przecież i tak by się o tym dowiedział prędzej czy później, jak nie ode mnie to listownie, więc co to by niby miało zmienić ?

    Im później tym lepiej i miałby mniej czasu na cwaniactwo, a ty byś miała argument w sądzie, że zawiadomienie z sądu ma cudowne właściwości. Jak ty chcesz teraz zbierać paragony i ogólnie wykazać ile na córkę pieniędzy idzie jak ona teraz pół czasu u ojca, a tobie rachunki za prąd, czy wodę maleją? W pokoju się mniej świeci, w domu się córka tyle nie kąpie. Obiad je u ojca itd. To nie będą duże kwoty, ale te 200 zł się uzbiera. 


  7. 2 minuty temu, Nemetiisto napisał:

    Rzepakowy czy słonecznikowy? Może napędowy lub silnikowy? Trudno Cię zrozumieć. Piszesz takimi przenośniami. 🤔

    Jakimi przenośniami? To nie przenośnia. Gołym okiem widać, że Ola absolutnie nie pasuje do kontekstu wypowiedzi. Nie zrozumiałeś w pierwszym momencie i tyle, a teraz silisz się na dowcip. 

    To niektóre z synonimów olać to, wybierz sobie coś : mieć coś w nosie, nie przejąć się czymś, zbagatelizować, zignorować, nie przejąć się, nie uwzględnić, przejść nad czymś do porządku dziennego. 

     

     

     


  8. A ja się zastanawiam autorko, co cię podkusiło mówić o zamiarze złożenia wniosku o podwyższenie alimentów? Takie zagranie z jego strony można było przewidzieć. On teraz zrobi wszystko, żeby ci tych dodatkowych 300zł nie dać, bo przecież je przepuścisz na siebie. A po rozprawie dziecko przestanie być jego częstym gościem. 13letnią pannicą, to da radę się zająć, a jak dziecko było mniejsze, to jakoś się nie dało. 


  9. 59 minut temu, Gość888 napisał:

    Dobrosułko o ile często się z Tobą zgadzam tak tutaj nie masz racji. Imię ma się podobać rodzicom, a zarzucanie komuś, że faworyzuje jakieś dziecko dając mu imię po dziadku jest nie na miejscu. Moje córki mają dwie mało popularne imiona a jedna popularne. To idąc Twoim tokiem myślenia ta z tym popularnym jest "mniej ulubionym  dzieckiem" (bo akurat ty nie lubisz popularnych imion) a tamte bardziej... Wszystkie dzieci kocha się tak samo.

    A wracając do tematu to ja akurat nie jestem fanką imion takich jak Franciszek, Antek, Stanisław itp.

    Nie. Nie. Dobrosułce, mnie i Gość_2, chodzi o faworyzowanie jednego z dziadków poprzez nadanie jego imienia dziecku, bo można komuś zrobić w ten sposób przykrość, lub postawić w niezręcznej sytuacji. A to do czego się odniosłaś to pytanie, czy pani Pudding też pokazuje dzieciom, tak jak dziadkom, które kocha bardziej. 


  10. 14 godzin temu, Christmas_Pudding napisał:

    Pokopalo Cię? Jeden uj? Co to za słownictwo?  I ty chcesz wchodzic w jakiekolwiek dyskusje etyczne/moralne? Pozostali dziadkowie moi wszyscy nie żyją, to jak mam brać pod uwagę ich uczucia? Zresztą gdyby żyli, to przypuszczam, że nie robiliby z tego powodu afery, tak jak Ty to robisz. A jakby mojej wnuczce nadano imię po drugiej babci, to nawet bym nie wpadła na to, żeby kręcić z tego powodu afere. Wyrażę się po Twojemu, żebyś zrozumiała. Musiałabym mieć naprawdę nakopane, żeby mieć pretensje. Najwidoczniej tamto imię im się spodobało, to po pierwsze, a po drugie, różne sytuacje w życiu bywają. Jak się mieszka na codzien blisko jednej babci i bierze ona czynny udział w życiu wnuka/wnuczki, to normalne, że jest się z tą akurat babcia bardziej związanym Czego nie rozumiesz? Współczuję Twojej rodzinie jak im zaczniesz kręcić jakieś afery na starość albo zaczniesz się obrażać. Daj żyć ludziom i zejdź że mnie. Nikomu w mojej rodzinie ani męża rodzinie nie jest przykro, każdy się cieszy a tu jakaś obca baba z internetu będzie mi wciskać swoje pseudo rację. Jak nie masz co robić, to książkę poczytaj. Może zmadrzejesz.

    A to że po zmarłym tragicznie bym nie dała, to chyba nadal nie rozumiesz powodu dlaczego tego nie należy robić.

     

    Moje słownictwo jest czasem dosadne, jest zamierzone i ma swoje zadanie, które właśnie spełniło 😄 Obnażyło twój brak kultury. U ciebie się zdarzyło, że akurat twój ukochany dziadziuś żyje (i niech jeszcze długo żyje), a reszta nie. A gdyby było na odwrót, to też byś dała po ukochanym dziadku. Ja mówię o tym, że nie powinno się dawać po dziadkach, bo różni są ludzie. Piszesz rodzina zadowolona, a może jednak nie? Może gdyby któryś z dziadków żył, to czułby się jednak urażony. Może, któraś babcia czuje się urażona, lub czułaby się, bo uważa (uważała by), że imię powinno być po jej mężu? Tego ci nikt nie powie. Znam osobę, która nie była zadowolona, że wnuczka dostała jej imię. Znam również osobę, która wręcz zażądała dla wnuka swojego imienia.  Nie mierz wszystkich miarą swojej rodziny, bo uważasz, że wszystko u ciebie w rodzinie w porządku. W innych rodzinach już tak różowo nie bywa. 

    Obca baba z internetu. Tej obcej babie z internetu odpowiedziałaś. Trzeba było nie odpisywać, tylko dać się ustosunkować temu, do kogo był post. 


  11. 9 godzin temu, Christmas_Pudding napisał:

    Masz rację. Takie są Twoje odczucia i Twoje zdanie a moje jest inne. Nie musisz się ze mną i moim mężem zgadzać, to nasze dziecko.  Taka była nasza decyzja i uważam ją za słuszną. Jak jeszcze byłam w ciąży, to mój mąż pierwszy zaproponował aby nadać takie imię bo akurat z imieniem dla chłopca mieliśmy kłopot bo prawie nic nam się nie podobało, a to podobało się nam obydwojgu. Więc on powiedział na głos to co ja zdążyłam dopiero pomyśleć. Mąż mojego dziadka bardzo lubi, imię mu się podobało więc nie miał obiekcji. Pozostali dziadkowie niestety nie żyją, a mój drugi miał identyczne imię jak pierwszy, to chyba dramatu nie ma? Druga mamy córkę i ona z kolei otrzymała imię po babci męża, a imię jest śliczne, wyjątkowe i mało spotykane na dodatek. Ta druga babcia miała na imię Genowefa. Nam sie to imię nie widzi.A po moich babciach, które już niestety nie zdążyły poznać prawnuczki, bo zmarły dużo wcześniej, imion nie nadałam bo imię jednej to imię córki mojej przyjaciółki, a druga miała Helena i średnio mi się ono widzi, choć brzydkie nie jest. 

    Jak Cię to tak boli, to bądź w przyszłości taka babcia, która wnuki uwielbiają. Najlepiej z ładnym imieniem 😀

     

    Różnica pomiędzy nami jest taka, że biorę pod uwagę odczucia dziadków, a ty nie. Zwłaszcza, jak sama piszesz, że po zmarłym byś nie dała. 

    Jak mnie to boli, to mam być super babcią z ładnym imieniem? Pokopało cię? Na swoje imię nie mam wpływu, a jak ty nie rozumiesz, to postaw się na miejscu swojej wnuczki, dziecka swojego syna. Synowa daje imię po swojej matce, bo tak, bo kocha mamusię i matkę się ma tylko jedną. Jak ty się czujesz? Jak ktoś, kto ma mniejsze prawo do wnucząt, boś teściowa, obce babsko. O tym mówię. O faworyzowaniu jednego z dziadków kosztem innych. O tym jak to Gość_2 określiła, stawianiu pomnika, czy za życia, czy po śmierci jeden uj. I żeby nie było, nie mam syna. 

     

×