Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Unlan

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3331
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Unlan


  1. 3 minuty temu, Christmas_Pudding napisał:

    Bo może inni mieli brzydkie imiona lub też z tym jednym była związana. Ja też dałam dziecku imię po moim dziadku, którego bardzo mocno kocham ❤️ tak się złożyło, że drugi miał takie samo imię, ale to właśnie z tym jednym jestem mocno związana a imię samo w sobie jest dla mnie piękne.

    Ojciec twojego dziecka nie mógł być związany silnie z jednym ze swoich dziadków, że są pominięci? Dla mnie to wyróżnianie jednego dziadka, czy babci, a kopnięcie pozostałych. Miłość do dziadka można pokazać inaczej, niż nadawanie swojemu dziecku imienia po dziadku. Dziecko powinno mieć swoje imię, a nie robić za pamiątkę po kimś, bo rodzic tak bardzo kochał jednego. Takie są moje odczucia i takie jest moje zdanie. 

    • Thanks 1

  2. 5 godzin temu, Mama_olusia napisał:

    Witam chciałbym uzyskać odpowiedź w temacie Zagęszczania dziecku (...)

    Ps .  Używam mleka modyfikowanego marki Enfamil Pro Comfort

     

     

     

    Mam wrażenie, że to prowo. Dziecko jest w wieku, kiedy dostaje się kolek i może być tak, że przy piersi się on po prostu uspokaja. Takie dziecko już nie śpi całą dobę. Odbijasz je? Bo brak odbijania też może być przyczyną ulewania. Widzisz, sama miałam żarłoka, który potrzebował piersi co półtora godziny z dużą wagą urodzeniową i robiłam jedno mm dziennie, ale u ciebie to wygląda, tak, że usiłujesz dziecko przekarmić, aby tylko spało. Smoczek mu lepiej daj i przyuważ, czy dziecko ci się czasem nie pręży i czy brzuszek jest twardy, bo jak na razie, to jesteś za bardzo skupiona na tym, żeby dziecko zasnęło, kiedy nie chce, albo nie może. A jego może po prostu brzuch boleć. Absolutnie żadnego zagęszczania i to jeszcze manną, która jest pszenicą.

    • Like 3

  3. 1 godzinę temu, Karolaaa1 napisał:

    No właśnie Miętus to rzeczna ryba, dlatego myślałam ze jest w porządku, a karpia niestety nie lubię, wiec zjadłam ta rybkę, mam nadzieje ze nie miala wpływu na małą. Ale dziękuje, na przyszłość będę wiedziała która rybkę wybrać 🙂

    Podobno Miętus wchodzi też do słonej wody. Może o to chodzi. Chociaż biorąc pod uwagę, to, że ona jest bardzo wymagającą rybą pod względem czystości, to by się do rtęci raczej nie pchała i prawdopodobnie jest łowiona w wodach słodkich.


  4. 1 godzinę temu, jankapl1 napisał:

    Zgadzam się z Tobą, prawdopodobnie tu chodzi o jego matkę, zwłaszcza, że oni mieszkają w jednym domu, rodzice mojego byłego na dole, a on na górze. Mam nadzieję, ze to się rozciągnie w czasie, bo już się obawiałam, że w 2 miesiące załatwi co sobie chce, ale jak to ma trwać ponad rok to jestem już trochę spokojniejsza. 

    Oczywiście, że tak. Że chodzi o dziadków. Inaczej by mu wystarczyły te kilkugodzinne wizyty u ciebie, kiedy to ty karmisz i przewijasz dziecko. Wątpię, żeby chciał dziecko na cały dzień, kiedy nie wie co zrobić, kiedy dziecko się rozpłacze. Jak babcia chce widywać wnuka, to niech sama przyjdzie. Jak ojcu nie zabraniasz wizyt, to dlaczego babci byś miała? Rozciągnie się. Rozciągnie się na tyle w czasie, że w międzyczasie babcia sama do dziecka przylezie. A na pewno nie będziesz musiała wydawać ojcu tak małego dziecka na cały dzień.


  5. 2 godziny temu, Skb napisał:

    Trochę Cię zawodzi pamieć. Mieszkając z żoną procowałem od 7 - 14 w jednym tygodniu i od 14 - 21 oraz co drugą sobotę od 8 - 14. Brakujące godziny odrabiałem w okresie urlopowym. Na gospodarstwie przestałem pracować i o to były ścięcia z ex teściową. 

    Jak masz noworodka, to chętnie go wykąpie, zmienię pieluszkę przypilnuję i ładnie go zawinę, jak mnie uczyli w Szkole Rodzenia. Przypomnę Ci że przez półtora miesiąca po urodzeniu dziecka byłem w domu i zajmowałem się  wraz z żoną naszym dzieckiem. 

    Ciekawe skąd masz informacje o babci dziecka. Czy ja też staram się cały czas żeby podrzucać Moje Dziecko Mojej Mamie?

    Nic mnie nie zawodzi. Wyraźnie pisałeś, że pracowałeś na dwa etaty, bo te te dwie pijawki kasy od ciebie wymagały, a teraz nagle się okazuje, że na dwie zmiany pracowałeś. To jakim cudem uzbierałeś te 100tys na remont domu? Ciekawie się znowu robi.

    Skąd mam info o babci dziecka? Bo to by był nie pierwszy taki przypadek. Jak widać po odpowiedzi autorki do mnie trafiłam. A wątek nie jest o tobie, żebyś się znowu lansował jaki to nie jesteś super tatuś. Przypomniałam ci tylko, że guzik wiesz o zajmowaniu się niemowlęciem, co potwierdziłeś kolejnymi swoimi postami. Guzik wiesz o zajmowaniu się niemowlęciem, żeby najeżdżać na matkę tego niemowlęcia, która się o dziecko boi i guzik wiesz o zajmowaniu się dzieckiem niepełnosprawnym (nawiązanie do innego wątku), żebyś pisał, że się da.

    Półtora miesiąca byłeś w domu i zajmowałeś się wraz z żoną dzieckiem? No nieźle musiałeś w robocie pokombinować na te półtora miesiąca wolnego. A jak pracowałeś to się nie zajmowałeś dzieckiem? Nic mi nie przypomniałeś, bo akurat to twoje wolne to tutaj nowość. Kolejna ściema z twojej strony. Gdybyś się zajmował półtora miesiąca dzieckiem, to byś wiedział, że dwumiesięczniak jest zbyt mały, żeby go wypuszczać na cały dzień poza dom, a tyle chce ojciec tego dziecka. Nawet ci się nie chce dobrze doczytać co pisze autorka.

    1 godzinę temu, Skb napisał:

    Mimo, że dziewczyny zarzuciły mi, że piszę bzdury, to jestem daleki od zmyślania historii. Jestem na bieżąco od dwóch i pół roku. W maju założyłem ex sprawę, że nie wykonuje wyroku Sądu. Do dzisiaj nie ma nawet wyznaczonego terminu rozprawy. W tej chwili złożyłem kolejne wnioski o zmianę kontaktów i wakacje... Będzie to dotyczyło wakacji 2021 lub 2022... Oczywiście możesz złożyć apelację... która będzie rozpatrywana za kolejnych kilka miesięcy a do tego czasu będziesz musiała wykonywać wyrok Sądu. Inaczej grozi Ci sprawa. Sprawa o kontakty będzie raczej jawną... przynajmniej przed wirusem tak było. Czy masz uregulowane alimenty?

    Jeżeli możecie się dogadać to się dogadajcie. Wyrok Sądu dla obydwu stron będzie zły.

    Właśnie. To co się plujesz o to, że dwumiesięczniak, który jest na piersi może spędzać całe dnie poza domem?

    • Thanks 1

  6. 34 minuty temu, Skb napisał:

    Ależ nie odwracam kota ogonem. Przez ostanie dwa i pół roku miałem okazję zapoznać się z działaniem Sądów i sposobem orzekania. Standardem jest wnioskowanie na wyrost, gdyż Sądy sporą część żądań odrzucają. Kontakty z dzieckiem co dwa tygodnie to kpina. Ale jak twierdzisz, ja na niczym się nie znam... Czy opinia OZSS jest dla Ciebie dostatecznym dowodem czy to także jest nic nie znaczący papier? Już Ci podawałem rozpiskę mojego życia... Jak o niej zapomniałaś to podam Ci ją jeszcze raz, a w prezencie dam kalkulator... aby łatwiej było wszystko policzyć... 

    Babunia... Znów strzelasz a nie celujesz. W polskim prawie babcia ma prawo do kontaktów z wnukiem i nie są to godziny ojca. Składa wniosek do Sądu, który go rozpatruje. 

    Zaznaczam, że moje dziecko jest szarpane już przeszło 2,5 roku....

    A swoja drogą... Czy wiesz, że w tym kraju są żłobki w których przebywają małe dzieci w dodatku bez obecności matki?

    Wystarczy mi dobra pamięć. I doskonale pamiętam co pisałeś o czasie, kiedy mieszkałeś z żoną. No to kiedy się zajmowałeś dzieckiem jak pracowałeś na dwa etaty, bo żona kasy wymagała? Co chwilę gdzieś kręcisz. 

    2,5 roku, to nie 2 miesiące !!! I tak udowadniasz, że guzik wiesz na temat niemowląt i opieki nad nimi. 

    I co z tego, że w polskim prawie? Nie myl prawa z podejściem ojca i jego matki do dziecka. Ojciec zabiera niemowlę do swojej matki, bo ta chce wnusię zobaczyć, przy okazji je nakarmi i przewinie, a tatuś się z dzieckiem widzi, a zajmować nie musi. Idealne wyjście. Po co ma babcia z wnioskiem do sądu występować jak syn z dzieckiem zajrzy podczas jego widzeń z dzieckiem?  I tak to zapewne myśli poukładać sobie ojciec dziecka autorki. W ciąży się kobietą nie opiekował, a teraz taki dupny tatuś? 

    Żłobki dla dwumiesięcznych dzieci. Ha ha ha. Drugi raz w tym samym poście pokazujesz, że nic nie wiesz o tak małych dzieciach. Kobieta musi bezwzględnie wybrać bodajże 16 tygodni macierzyńskiego. To gdzie odda do żłobka 2 miesięczne dziecko? Przecież to ledwo z okresu noworodkowego wyszło. 

    • Like 1
    • Thanks 1

  7. 3 minuty temu, jankapl1 napisał:

    No ja dokładnie to mam na myśli, ale ta Pani ma jakiś problem ze zrozumieniem czym jest opieka nad dzieckiem .

    To nie pani, tylko pan, który walczy o widzenia ze swoim dzieckiem. Problem w tym, że często koloryzuje swoją sytuację pod siebie, co często potem wychodzi przy innych wątkach. 

    A co do ojca twojego dziecka, a niech składa wniosek. Przy tej sytuacji ci jest teraz, to zanim dojdzie do rozprawy, to dziecko przestanie być niemowlęciem. Mówię ci. Pewnie chodzi o jego matkę. 


  8. 13 minut temu, Skb napisał:

    Ależ zrozumiałem doskonale. Nie mówię o żadnym odciąganiu mleka bo jest to niepotrzebne i rodzi więcej problemów niż korzyści. Rozumiem, że matka tak małego dziecka nie śpi, nie je, nie kąpie się i nie chodzi z dzieckiem na spacery? Czy w normalnej, pełnej rodzinie rodzice nie wymieniają się opieką nad dzieckiem? Rozumiem, że podczas 1,5 godzinnego spaceru dziecko będzie 5 razy ssało pierś? W jakim miejscu napisałem o oddaniu dziecka na cały weekend? Moje dziecko ma 6 lat, a najdłuższe spotkania mają osiem godzin. Jednak odbywają się bez obecności matki mimo jej kategorycznego sprzeciwu, bo do budowania więzi pomiędzy drugim rodzicem a dzieckiem jej obecność jest wręcz szkodliwa - uzasadnienie wyroku przez Sąd!

    Nie odwracaj kota ogonem, bo wyraźnie napisałeś, że masz nadzieję, że on złoży wniosek i największą liczbę widzeń poza domem i że niemowlak nie potrzebuje nadzoru matki cały czas. Wniosek jest prosty. Druga sprawa, co ty możesz wiedzieć o opiece nad niemowlęciem, skoro jak to napisałeś w jednym z wątków, pracowałeś na dwa etaty i jeszcze obrabiałeś teściowej gospodarstwo. To kiedy się opiekowałeś niemowlakiem bez matki co? Dwie godziny w niedzielę? 

    Ha ha ha półtora godziny na spacer ha ha. Taaa, już to widzę, jak ojciec tego dziecka pędzi na złamanie karku, żeby z dzieckiem koło bloku w wózku pojeździć. 5-6 godzin, to będzie minimum, jakie on będzie chciał uzyskać. Podejrzewam, że chodzi tutaj o jego mamunię, która chce wnuczkę widzieć. Po to mu te widzenia poza domem. Jak babunia chce wnusie widywać, to niech sama przyjdzie. 

    Przypominam. Twoje ma 6 lat, to tutaj dopiero 2 miesiące, żeby je szarpać z miejsca na miejsce. 

    • Like 1
    • Thanks 1

  9. Dnia 24.12.2020 o 21:58, Karolaaa1 napisał:

    Hej, wiedziałam ze niektórych ryb w ciąży trzeba unikać, aczkolwiek się sądziłam ze MIĘTUS również do nich należy, wiec jak to na wigilii ryba to podstawa, wiec czy po zjedzeniu miętusa, nie zaszkodzi to nic dziecku (26TC) 

    Oprócz morskich i oceanicznych ryb z rtęcią istnieją jeszcze stawowe i rzeczne. Zjedz sobie pstrąga, amura, karpia, czy szczupaka. 

    • Like 1

  10. 28 minut temu, Skb napisał:

    Dostanie tyle widzeń ile Sąd uzna za stosowne, mam nadzieję, że ojciec dziecka złoży wniosek o jak największą liczę spotkań z dzieckiem bez obecności matki. Nawet niemowlak nie potrzebuje "nadzoru" matki przez 24/7. W normalnej rodzinie ojciec przejmuje opiekę nad dzieckiem i zajmuje się nim bez obecności matki. Jak można niszczyć własne dziecko? Proszę cię odpowiedz mi.

    To dziecko ma dopiero 2 miesiące i jest na piersi. Kp jest karmieniem na żądanie i możesz mieć mnóstwo nadziei, ale ojciec dziecka na tym etapie nie dostanie dziecka na cały weekend. Nie doczytałeś, że autorka jest otwarta na większą ilość widzeń, ale nie teraz. Bo dziecko jest za małe. Normalnie, to każda kobieta w tym okresie jest na macierzyńskim i opiekuje się dzieckiem. Uprzedzę ewentualne twoje można odciągnąć i dać mleko ojcu, czy dwa mm nie zaszkodzi. Nie, nie można, bo tu nie chodzi tylko o dziecko, żeby nie było głodne, a o matkę, która nie może chodzić z pełnymi mleka piersiami. Laktator tak nie ściągnie mleka jak dziecko. 

    • Haha 1

  11. 2 godziny temu, AgsAgsAgs napisał:

    Wyjasnila wszystko. Jasno i klarownie. To nie jest wcale trudne do zrozumienia, co wiecej podstaw genetyki uczyli, przynajmniej za moich czasow, w szkole na lekcjach biologii. Kolor oczu, wlosow, grupa krwi. To nie jest wiedza tajemna.

    Tylko, że nie wszyscy tą biologię w szkole średniej mają. Ja nie miałam biologi w szkole średniej, a w podstawówce genetyki nie ma. W gimnazjum chyba też nie było. Piszę chyba, bo mnie gimnazjum nie objęło, a nie przypominam sobie, żeby moja dzieciarnia to miała. 

    Tak do autorki. Co to znaczy, że rodzina naciska? Niech się odpi/erdzieli. Niech sobie własne zrobia, a naciskają. Masz prawo sama zdecydować, kiedy urodzić. Zawsze mnie rozwala jedna rzecz (nie wiem jak u autorki), kiedy ktoś ma jedno dziecko, bo więcej nie chciał, a potem siedzi na tym dziecku i domaga się wnuków. 


  12. Przed chwilą, Gość_2 napisał:

    I o to mi chodziło, żeby jej przekazać, że prawdopodobieństwo jest, ale nie jesteśmy w stanie stwierdzić jak duże, ponieważ nie mamy do tego wystarczających danych. A to co zacytowałaś, to była łopatologia przeznaczona dla Ernesto, bo nie potrafi w krzyżówki genetyczne 😛 

    Teraz jedyne co może zrobić to testy genetyczne pod tym kątem wycinka genotypu dotyczącego włosów

    Łopatologia, czy też nie, któryś post o genetyce musiałam zacytować, żeby moja odpowiedź była czytelna. To jest ogólnie logiczne, że wygląd naszego dziecka, to czysta loteria. 

     


  13. 36 minut temu, Ernesto napisał:

    Nie kochanie, gość2 nic nie wyjaśnił. Zacytował jedynie treści z internetu, którego niczego nie dowodzą. Zatem głąbem jesteś ty. 

    Gość_2 napisała ci, że skoro ty jesteś ruda i twoje dziecko jest rude, to twój mąż musiał mieć wśród przodków kogoś rudego. A ten przodek mógł być nawet 500 lat temu. 


  14. 56 minut temu, Gość_2 napisał:

    Wiesz czym są cechy recesywne? Są to cechy, które ujawniają się, gdy zostaną przekazane przez oboje rodziców. Oznacza to, że w danej rodzinie przez pokolenia dana cecha się nie ujawni, bo zabraknie drugiej pary takich genów, ale będzie przekazywana dalej. Na podobnej zasadzie możesz twierdzić, że niemożliwe jest wystąpienie w rodzinie grupy krwi "0", bo wszyscy macie A, tylko, że genom grupy A wyglądać może jako AA lub A0, w tym drugim wypadku wystarczy, że partner będzie posiadał również np. A0 i dziecko może mieć grupę 0, więc przykro mi, ale to Ty nie wiesz o czym piszesz.

    Ta informacja i tak autorce nic nie da, bo nikt tak naprawdę nie wie, kim był jego praprapraprapradziadek, a co dopiero jakie miał włosy, czy oczy. Mam w rodzinie 3 rudzielce, a żaden z rodziców nie jest rudy. 


  15. Przed chwilą, Kawa_inka napisał:

    Kobieto, ja nie mam czasu żeby siedzieć i pisać posty raz po raz, bo ty oczekujesz natychmiastowej odpowiedzi. Typowy rozczeniowiec. Bo ja chce i masz to szybciutko zrobić. 

    Ja mam ustawiac wszystkie położne w kraju. Uuuu, grubo. Może napisz list do ministra zdrowia?

    Moja droga, a od czego jest kopiuj wklej? A w słowie podejrzanym wstawiasz w środku kropkę itp. I zatwierdzasz. Nie masz czasu, to co tu jeszcze robisz? Pożegnałaś się. 

    Nie w całym kraju. Wystarczy u siebie w pracy. Poza tym powinnaś wiedzieć co to sarkazm. Bo to wam idealnie na oddziale wychodzi. 


  16. Przed chwilą, Kawa_inka napisał:

    Ja.pier.dole ty jesteś serio głupia. Kombinuj dalej bo na razie ci nie wychodzi. Też możesz kryminały pisać 😂 Jakbyscie chciały się czegoś faktycznie dowiedziec to od początku byście normalnie pisały. A teraz co bym nie odpowiedziała , to i tak będziecie przekręcały, żeby tylko na wasze wyszło. Bezsensowna ta dyskusja. Żegnam. 

    No popatrz uroiłam sobie sama swój poród. Te wredne teksty też mi się przyśniły. Pisałam normalnie, to co zrobiłaś? Zlałaś. Jak się już pożegnałaś, to nie wracaj. Adios. 


  17. Przed chwilą, Kawa_inka napisał:

    Odpowiedziałam wcześniej, ale moderacja nie zatwierdziła mojego postu wcześniej, zapewne przez jedno drażliwe słowo związane z Kościołem. 

    Poza tym, skoncz już bo nudna jesteś. Co ty myślisz, że będzies mnie atakowała a ja ze spuszczoną głową będę ci grzecznie odpowiadać? Go.wno wiesz i niech już tak może zostanie. 

    Ha ha ha, jak moderacja nie zatwierdza to masz od razu komunikat i można napisać post jeszcze raz. 

    Nudna jestem? Może i tak. Ale to ty się tutaj kompromitujesz. Taaa gó/wno wiem. Bardzo grzeczne twoje koleżanki po fachu były w stosunku do mojej osoby i innych rodzących. Bardzo. Taka cudowna do pacjentek jesteś, to ustaw swoje koleżanki. Wy jesteście w większości milutkie jak się wam tysiączka w kopercie pociśnie.  


  18. 46 minut temu, Gość_2 napisał:

    Ja obstawiam darcie się i szantaż emocjonalny w stosunku do tych kobiet, patrząc po wpisach pani położnej. Na pewno położna z powołania, a nie z zawodu

    Też tak myślę. Siara jest najlepszą rzeczą jaką można dać dziecku na początku życia, ale to nie usprawiedliwia tego w jaki sposób one uświadamiają kobiety, które nie mogą, czy nie chcą wychowywać swoich dzieci. Wystarczy podać laktator, a one pewnie bez pardonu przynoszą te noworodki, a między sobą rzucają teksty w stylu. Najpierw nogi rozkłada, potem dziecka nie chce i nawet mu siary nie poda. Potworzyca jedna. Myślę, że jedyną która odmówiła przystawienia dziecka do piersi, była kobieta po ciężkim gwałcie. 

    • Like 1

  19. 9 minut temu, Kawa_inka napisał:

    Nie wiem w co wierzysz a w co nie. Nie każda położna jest zła i nie każdy ksi*ądz jest *********.Ja się kajać nie będę za to, że ty, czy jakaś twoja koleżanka miała ciężki poród. 

    Wystarczy, że przedstawiamy korzyści które płyną z podania siary. Większość nawet nie zdaje sobie sprawy z tego  jak jest to istotne. To jest jedyna rzecz którą te kobiety mogą zrobić dla tych dzieciaczków które i tak będą miały zrypane dzieciństwo. Dlatego nie rozumiem, jak kobieta która świadomie powołuje na świat nowe życie, nie chce ten raz przystawić swojego dziecka do piersi. I wyzywajcie mnie ile chcecie, mam to gdzieś, ale taka matka, dla mnie dobrą matką nie będzie. 

    O odpowiedziałaś. A na pierwszy mój post do ciebie, kiedy napisałam, że połowa z was nie nadaje się do zawodu nie odpisałaś. Dwa razy zapytałam, czy tym matkom zostawiającym swoje dzieci do adopcji przynosicie laktator. Jak dotąd nie dostałam odpowiedzi. Jak widać chyba jednak nie. Chu/j was to obchodzi, że ta matka ma swoje powody, żeby nie widzieć dziecka. Można przedstawić i można przedstawić. Sądząc po sposobie w jaki tutaj piszesz, to jednak to przedstawienie korzyści nie jest tak różowe. 


  20. 54 minuty temu, Kawa_inka napisał:

    Masz fantazje kobieto. Powinnaś kryminały pisać. Zapomniałaś dodać, że wiążemy i kneblujemy te biedne kobiety i siłą przystawiamy im dziecko do piersi. Co za bieda umysłowa. 

    Swoją drogą szkoda, że ci tych dzieci nie jest żal. 

    Jakoś nie chce mi się wierzyć, że kobiety zrzekające się swoich dzieci tak chętnie wszystkie przystawiają do piersi. Dlatego zapytałam cię wcześniej jak to wygląda w stosunku do matek, które nie chcą absolutnie widzieć tych swoich zostawianych dzieci. Przynosicie laktator, czy jednak wywołujecie wyrzuty sumienia? Bo napisałaś wyraźnie, że za namową personelu. I nie pie/rdziel, że Ags ma fantazje, bo to, co połowa z was potrafi zrobić z rodzącą, a potem położnicą, to woła o pomstę do nieba. Osobiście tego doświadczyłam. Złośliwości, lenistwa, chamstwa. Tych wrednych niezasłużonych tekstów w życiu nie zapomnę. 

     


  21. 20 minut temu, Nickjakistam napisał:

    No to co mi odbiło z ta trzecia ciąża ? Jakieś hormony, czy co ? Teraz się zastanawiam, że jak będę stara to będę żałować że nie miałam trójki...

    Tak biorąc pod uwagę wiek twoich dzieci, to ja bym się dobrze zastanowiła, czy to czasami nie zwykła tęsknota za niemowlaczkiem. Wiesz co ci odbiło? Świadomość, że to może być ostatni dzwonek i to, że teraz często 40 latki decydują się na ciążę. Przedłużenie genów? Przecież geny to sobie twój mąż już przedłużył, egoista pierdzielony. Taaa usunąć. Na jakim on świecie żyje? Gdzie? Żeby wiedzieć, czy dziecko jest zdrowe, to musisz zarejestrować ciążę i zrobić wszystkie badania. Podobno około świąt nasz cudowny rząd chce opublikować wyrok trybunału. Z automatu usunięcie chorego płodu będzie podpadać pod paragraf. To gdzie to usuniesz? Za granicą? Tak cudownie dla polskiego prawa poronisz poza granicami kraju? W życiu jeża kolejna ciąża z takim niemyślącym wygodnym de/bilem. Wiesz, co myślę? Że jak jest między wami niefajnie, to on myśli, że 3cie dziecko cię do niego przywiąże i go nie zostawisz. On jak najbardziej będzie cię mógł zostawić, ty już jego nie. To jest wygodny typ. Po to ma żonę, żeby koło niego chodziła w każdej dziedzinie życia. 

    A dlaczego masz żałować, że nie miałabyś trójki? Masz dzieci? Masz. I tego się trzymaj. 

×