Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Unlan

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3331
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Unlan


  1. 1 godzinę temu, campania napisał:

    Zależy z czego to się składa. Kret nie rozpuści wszystkiego np. piachu…

    Ale raz na miesiąc, dwa trzeba trochę nasypać, bo do odpływu spływają wychodzące z głowy włosy i trzeba to rozpuścić. Dziwne, że autorka o tym nie pomyślała. 

     

    34 minuty temu, Lapis_lazuli napisał:

    Nie rozpuści ziemi piasku, trzeba rozkręcać i wybierać taki muł razem z czym tam się w rurach posklejało.Mi się  wysypał len mielony cała paczka 20 dkg do zlewozmywaka w kuchni ( mam szafkę nad zlewozmywakiem). Co się wtedy działo! Polewałam wodą potem kretem i gorąca wodą po 15 minutach a to gęstniało i gęstniało i wszystko z rur wydostawało się do zlewu. Wybierałam ten kit do wiaderka 7 litrowego i do lasku to wylewałam przy domu, bo to z kretem. I tak musiały być rozkręcone rury i wyczyszczone ale to w kuchni, gdyby to w łazience to nie wiem .....  😞 Tylko kucie, kafelki  lecą itd.

    Oczywiście, że lnu ci nie rozpuści, tylko zrobi ci się gęsty kisiel jak len zaparzysz gorącą wodą. 

    Glinka to nie piasek i bardzo fajnie się rozpuszcza w większej ilości wody. Raczej ta glinka się nie będzie osadzać na rurach. Różnego rodzaju maseczki do twarzy są robione na bazie glinek, a tak jest używana glinka przez dzieci autorki i jakoś nikt się tym nie martwi. 


  2. 2 godziny temu, gizi0 napisał:

    Też się nad tym zastanawiałam. W internecie znalazłam taką odpowiedź "Rejestracja w urzędzie pracy możliwa jest dopiero po zakończeniu pobierania zasiłku macierzyńskiego." Poza tym po zakończeniu otrzymywania zasiłku przysługuje zasiłek dla bezrobotnych, więc ta opcja odpada 😕 

     

    Najlepiej bedzie jak zapytasz bezpośrednio w PUP, albo ZUSie. Bo sam zasiłek macierzyński będziesz mieć z zusu. 


  3. 18 godzin temu, Ksantyge napisał:

    Ja znam na wylot takie jak ty. Kobiety które twierdzą, że lepiej im się pracuje z mężczyznami, bo ci są rzekomo lepsi od kobiet. To tylko gadka dla publiki, a drugie dno jest takie, że to zwykłe terytorialistki płciowe. Musza czuć, że sa jedyną kobietą w męskim zespole. To jest coś podobnego co widywałam w czasach licealno-studenckich u niektórych dziewczyn kiedy miały dobry kontakt z innymi dziewczynami, ale wszystkie trzymały na dystans, żeby przypadkiem się z żadną nie zaprzyjaźnić, bo się bały, żeby się któraś ich chłopakowi nie spodobała, bo chłop to było całe ich życie. Podsumowując jesteś jeszcze bardziej prymitywna niż te kobiety które siebie nawzajem tolerują. To co prezentujesz to zwykły suczy terytorializm. I możesz pitolić, że nic nie masz do kolegów z pracy, że to tylko dobre kumpelstwo. Nie musisz miec kompletnie nic do kolegów, chodzi o podświadomy stosunek.

    Kurcze! Coś w tym jest. To samo co Kitty napisała wcześniej Małgosia.

    Faceci nie są w pracy lepsi od kobiet. Od człowieka to zależy, tylko i wyłącznie. A to, że niektóre zawodu są opanowane przez mężczyzn, to albo BHP nie puszcza, albo sami faceci kobiet nie wpuszczają. 


  4. 18 godzin temu, Ksantyge napisał:

    Obgadywać rozumuję jako mówić o kimś nieprzyjemne lub wręcz przykre rzeczy, ale prawdziwe.

    Natomiast wygadywać bzdury wyssane z palca to już nie jest obgadywanie tylko oczernianie i to już są zachowania wręcz niebezpieczne, a ludzie takowe rzeczy szerzący nie sa w pełni normalni.

    Hmm... Myślę, że obgadywanie można podzielić na kilka kategorii. Od zwykłego nieprzyjemnego obgadustwa, takie z naciskiem na ploty z sensacją, poprzez omawianie sytuacji, po właśnie oczernianie. 

     


  5. Dnia 18.12.2022 o 16:30, #Małgośka# napisał:

    O rany, nikt nie jest idealny, poza tym, guzik wiesz w jakiej atmosferze te rozmowy się odbywają i co mówią, a już oceniasz.

    Ale tych konkretnie nie znasz XD I nikt nie wspominał o ich rzekomej świętości.

    Ja zawsze daję opcje i zakładam, że są kobiety bardzo różne, jednak jeśli masz na myśli wątek zakupowy XD to są pewne ogólnie znane ,,dane" i nie trzeba akurat niczego przekładać. Wyjątki z radością odnotowałam : D

    I nie napisałam tu o wszystkich facetach, tylko o tych, z którymi pracuję. Pozostali mnie nie interesują. Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem XD To raczej Ty tych, których ja znam uśredniasz do swojej wiedzy XD Co jest doprawdy przezabawne.

    Nie, faceci są różni, tak jak różne są kobiety. Koniec kropka.

    Nie napisałam nigdzie, że źle mi się pracowało z kobietami, bo są kobietami, ponieważ poznałam różne. Ale też tam gdzie było ich najwięcej atmosfera się jakimś cudem zagęściła... A z facetami nigdy nie miałam takiego problemu.

    Niestety, ale pewne rzeczy, które wymieniłeś/łaś mogą mieć jednak związek z płcią, a raczej są bardziej prawdopodobne ze względu na płeć.

     

    Jesteś pewna, że gdybyś wyszkoliła się w obowiązkach któregoś ze swoich kolegów to nie zrobiłabyś tego szybciej i lepiej? Wtedy się może okazać, że jednak ty jesteś konkretniejsza. 

    Nic nie szkodzi, że nie znam tych kilku facetów z którymi pracujesz. Uświadamiam ci, że ja znam ich wystarczająco dużo, żeby stwierdzić, że wcale nie są konkretniejsi i mniej plotkawi od kobiet, bo to akurat jest cecha indywidualna. 

    Mówisz, że uśredniam. A pisząc o zakupach co zrobiłaś? Właśnie wrzuciłaś wszystkie baby do jednego worka. Że jak któraś nie lubi zakupów, to taka kobieta to skarb i jest wyjątkowa. Otóż nie. Nie jest wyjątkowa. Jakie ogólne dane? Takie, że widzisz więcej kobiet w sklepie? Prawda jest taka, że kobiety robią zakupy, bo muszą. Zapytaj tych swoich super kolegów, kto robi prezenty dla ich matek. Żony. Ale nie dlatego, że one to lubią robić, ale dlatego, że każdy z nich stwierdza, że lepiej jak kobieta kupuje coś kobiecie, bo on się nie zna. I że jak ona lata do sklepu, to pewnie to lubi. Tak samo jak przekonanie facetów o tym, że my kobiety lubimy prace domowe. A to nieprawda. Bo kobiety lubią mieć czysto, ale sprzątać, to generalnie mało która lubi. 0 Sprząta, bo tak jest nauczona, bo tego wymagają pewne normy społeczne. Na szczęście się to zmienia. 

    Nie. Żadne z zachowań nie jest charakterystyczne dla płci. Jest charakterystyczne dla norm społecznych. Niektóre cechy, takie jak podzielność uwagi, czy rozróżnianie większej liczby kolorów, to jest zależne od płci i to może mieć wpływ na jakość pracy, pod warunkiem, że ktoś nie jest leniem w tej pracy. 

     


  6. 2 minuty temu, Kornik napisał:

    Zgadza sie, w normalnym swiecie moze i tak to dziala ale dziwnym trafem najwiecej o egoizmie maja do powiedzenia osoby ktore maja dzieci w odniesieniu do osob bezdzietnych. Nie spotkalam sie jeszcze zeby bezdzietny dzieciatego wyzywal od egoistow. Moze to kwestia frustracji, moze braku oglady, nie wiem. Najczesciej jednak nawet nie maja pojecia o powodach tej bezdzietnosci, a sami zapytani o to dlaczego maja dzieci wyskakuja z ta przyslowiowa szklanka wody i towarzystwie na starosc wiec wnioski mam takie a nie inne. A propos jeszcze braku oglady, te twoje teskty o "twojej matce" to pierwszorzedny popis chamstwa i buractwa. Jesli tak odnosisz sie do wszystkich ktorzy maja odmienne zdanie od ciebie, to nie wroze ci zbyt wiele tego towarzystwa na starosc.

    Oznaka buractwa? Pierwszorzędny popis chamstwa? Ha ha ha. 

    Jeśli się zastanawiasz dlaczego ludzie mają, lub nie mają dzieci, to pierwszą osobą, którą powinnaś o to zapytać jest właśnie rodzic. Bo to rodzic cię zna na tyle, żeby umieć ci wytłumaczyć czym jest rodzicielstwo. Żebyś jako osoba bezdzietna dała radę ogarnąć choćby zarys tego zagadnienia. Bo jak pisałam wcześniej osobie bezdzietnej jest to bardzo ciężko zrozumieć co daje rodzicielstwo. Przeważnie bezdzietny widzi same minusy. Dlatego odesłałam do matki. W następnej kolejności jest twoje otoczenie. Zakładanie tego typu tematu na forum macierzynskim, to potrzeba przekonania siebie, że się jest rozsądnym, bo się nie ma dzieci. A tym samym powiedzenie matkom, a z wlaszcza swojej, że są idi,otkami. To jest chamstwo i buractwo.  Zaznaczam, że to nie pierwszy tego typu wątek na tym forum i za każdym razem bezdzietna otrzymuje komentarze: nie rozmnażaj się jak nie chcesz. I za każdym razem są ze strony bezdzietnej autorki sugestie o głupocie kobiet decydujących się na posiadanie dziecka. 

    Ja nie pisałam o towarzystwie na starość i nikt nie napisał tutaj o szklance wody na starość. Gdybym liczyła na dużo towarzystwa na starość, to bym sobie 7 urodziła 😁 

    Nie spotkałaś się z tym, żeby bezdzietny wyzywał dzieciatego od egoistów? Tutaj przy okazji tego typu tematów jest tego sporo. 

    Wiesz co jest największym egoizmem? Nie posiadanie dziecka, czy nieposiadanie. Bo właściwie wszystko można podciągnąć pod egoizm. Jedno dziecko, 10 dzieci, brak dzieci. W każdym przypadku znajdziesz argument, żeby dowalić komuś z egoizmem. Największym egoizmem jest posiadanie jednego dziecka, bo chcesz mieć dziecko, ale z wygody, czy egoizmu tylko jedno, a jak dorośnie, to cisnąć go na znalezienie żony, czy męża, bo ty chcesz wnuka. To jest moim zdaniem największy egoizm. Jak jest decyzja o jednym dziecku, to nie można pokładać w nim wszystkich swoich oczekiwań, a na pewno jeśli chodzi o jego własny rozród. 

     

     

    • Thanks 1

  7. 1 minutę temu, She85 napisał:

    Niechęć do utrudnienia sobie życia to zdrowy rozsądek a nie egoizm 

    Egoizm. Bo nie chcesz się rozmnażać, żeby np system emerytalny wzmocnić. A może twoje dziecko byłoby wybitnym lekarzem np, a ty nie chcesz go wyhodować w swoim ciele, a potem wychować, żeby społeczeństwo miało z niego korzyści. Napisałam. Można mieć i nie mieć dzieci z egoizmu, a można je mieć i ich nie mieć bez egoizmu. 

    Nie chcesz mieć dzieci, to ich nie miej. Proste. 


  8. 2 godziny temu, #Małgośka# napisał:

    Owszem. Widzę, że znasz ich lepiej ode mnie 🤣 Ja mam swoją, a oni swoją. Bez znaczenia jest ich stosunek do mnie, ja wiem jakie mam obowiązki.

    Ale to jest bardzo często w formie ironiczno-żartobliwej, pocieszają się tak wzajemnie 😉 I nie mówią niczego niezwykłego. Znam ich żony i wszystko pasuje. Poza tym...już słyszałam jak przez telefon jeden czy drugi mówił coś żonie wprost, więc one też to wiedzą. A tak w ogóle kochają je, ale każdy może mieć gorszy dzień 🤔

    Oj, jakie te żony są okropne, że oni się muszą nawzajem pocieszać. Proszę cię. 

    Znam wystarczającą ilość facetów, żeby wiedzieć, że wcale nie są tacy święci i tacy konkretni. 

    W innym wątku przekładałaś siebie na wszystkie kobiety, że są takie i takie, a tutaj 5 facetów projektujesz na wszystkich facetów. Niestety, ale faceci są tacy sami z wyglądu i pod względem rozrodczym. I tak tak samo kobiety.  Reszta, czyli zainteresowania, zdolności, talenty, inteligencja, a więc też skłonność do obgadustwa, czy podkładania sobie swiń nie zależy od płci. 


  9. 47 minut temu, Kornik napisał:

    Nie jest niczym zlym, ale po prostu smieszne jest to odwracanie kota ogonem przez dzieciate osoby i twierdzenie, ze to bezdzietni sa egoistami, kiedy jak sie temu przyjrzec, to wychodzi na to, ze to dzieciaci maja te dzieci najczesciej z czysto egoistycznych pobudek  

    To nie jest odwracanie kota ogonem. Jak się decydujesz nie mieć dzieci, ponieważ dużo kosztują finansowo, nerwowo itp to nie jest to egoistyczne podejście? No jest. Zarówno ludzie mający dzieci mogą je mieć z pobudek egoistycznych, jak i bezdzietni mogą ich nie mieć z takich samych względów. I na odwrót. Możesz mieć dzieci bez egoizmu, jak ich nie mieć z tego powodu. 


  10. 3 godziny temu, She85 napisał:

    Instynkt macierzyński to mit, który dawno obalono. Rodzina i dzieci to konstrukt społeczny plus presja oczywiście.

    Żaden mit. Instynkt macierzyński to nie jest zachcianka, czy presja tak jak myślisz. Już to napisałam wyżej, ale ominełaś. To czysto biologiczne zachowania matki wobec narodzonego dziecka. Dlaczego matka budzi się w nocy na każdy kwęk dziecka, a burze i inne dźwięki zignoruje? Skąd matka wie, że dziecko akurat jest głodne, a powodem płaczu nie jest pełna pielucha? Skąd matka wie jak ma trzymać dziecko, kołysać? To jest właśnie instynkt macierzyński. 

    3 godziny temu, She85 napisał:

    Opinię mojej mamy znam 

    No to już wiemy jak wielkim byłaś ciężarem dla własnej matki i jak bardzo żałuje, że cię ma. 

    2 godziny temu, She85 napisał:

    Gdyby dzieci były takim cudem to nie byłoby tak wiele osób, które żałują ich posiadania 

     

    2 godziny temu, She85 napisał:

    O depresji poporodowej słyszałeś? Nawet kochające się pary żałują. Po prostu o tym nie nie mówi 

    Skoro wiesz, że tak wiele ludzi żałuję posiadania dzieci, to po co pytasz tutaj. Zapytaj te osoby. 

    1 godzinę temu, She85 napisał:

    Czyli czysto egoistyczne pobudki - opiekun na starość 

    Matka już woła o przysługi i chciałaś się upewnić, czy to normalne? 


  11. Dnia 15.12.2022 o 11:53, Ksantyge napisał:

      Jesli mnie obgadują to wybaczam póki te osoby mają przewagę innych zalet np. są rozmowne, pomocne. Niech sobie mnie obgadują, byleby to nie było w mojej obecności. Gorzej jak wiem, że ktoś obgaduje i dodatkowo nie widzę w nim żadnej zalety ani nic pozytywnego. Wtedy unikam takiego środowiska.

    Jestem zdania, że jeśli mnie ktoś obgaduje, to niech mówi o mnie prawdę, a nie bzdury wyssane z palca. Co mi po jego zaletach, skoro psuje mi reputację. 

    Dnia 11.12.2022 o 14:37, kolezanka 2525 napisał:

    Moja koleżanka pracuje na produkcji i narzeka, że obgadywanie, podkładanie sobie "świni", a nawet zarysowywanie aut, jest w jej zakładzie na porządku dziennym. Dodatkowo, niektórzy pracownicy jawnie odnoszą się do siebie z niechęcią, jak i z agresją. Ja pracuję w urzędzie. Tu też niestety widać, że ludzie się obgadują, przez co atmosfera w pracy, nierzadko jest gęstsza niż powinna być. Pracowałam też kiedyś w szkole i tam również był z tym problem, z tym ze tam, dało się wyczuć obłudę. Niektórzy nauczyciele co innego mówili, a inaczej się zachowywali. Pracownicy najniższego szczebla w szkole, to już w ogóle poniżej wszelkiej krytyki. Jak tylko wyszło się z ich towarzystwa, to bez skrępowania nadawali już na tego, który poszedł.  Jak jest u Was? Jak radzicie sobie z takim zjawiskiem w Waszych zakladach pracy? 

    W moim miejscu pracy nie ma takich ekstremalnych zachowań jak niszczenie komuś mienia. Tak naprawdę wystarczą 2 wredne, fałszywe, obgadliwe osoby i jest wrażenie, że cała kadra się obgaduje. Bo te 2 potrafią podejść do każdego ze swoim jęzorem i tworzyć swego rodzaju fantazję. 

    Dnia 16.12.2022 o 11:34, #Małgośka# napisał:

    Ja generalnie chyba wolę pracować z facetami, są konkretni i rzeczowi, a to w pracy jest bardzo ważne. I nie zauważyłam by siebie obgadywali, co najwyżej swoje żony : D

     

    Konkretni i rzeczowi? A może są mili dla ciebie, żebyś odwaliła część ich roboty? 

    Obgadują najwyżej swoje żony? Obrzydliwe. To nie czyni takiego faceta lepszym od plotkawej baby. 


  12. 8 godzin temu, She85 napisał:

    Właśnie po co? Przecież to ogromny ciężar, udręka i zobowiązanie. Nie lepiej mieć spokój? Serio lubicie te pieluchy, kupy, krzyki? Dla mnie to jakiś rodzaj masochizmu 

    Piszesz jakby te pieluchy były do 18rż 😁 

    Ciężar, udręka, zobowiązanie? To jest coś więcej. Problem w tym, że ktoś, kto nie posiada dziecka tego nie zrozumie, to nie wiem po co pytasz na co nam to. 

    39 minut temu, monika1908 napisał:

    Zgadzam się z DropKick. Nie da się tego racjonalnie wytłumaczyć, bo jest dokładnie tak, jak piszesz Autorko. Ale pojawia się instynkt macierzyński (i ojcowski zapewne też), i jakkolwiek głupio by to nie brzmiało - musisz.

    Piszecie o potrzebie rozrodu, a nie o instynkcie macierzyńskim, czy ogólnie rodzicielskim. Niektórzy mają tak silną potrzebę rozrodu, że właśnie pojawia się to musisz. 


  13. 7 godzin temu, Magdalenka123 napisał:

    Próbowałam właśnie z bananem, ale nie przeszło... Może w dzień spróbuję żeby wyczaiła smak to może jutro w nocy się uda. Aktualnie od 20 do północy przebudziła się 6 razy 😐

    A zombiakiem to ja już jestem! No i sama skóra i kości, taka chuda jeszcze nie byłam nigdy, a należę do chudzielców 😫

    Nie idą jej czasem zęby? 


  14. 42 minuty temu, Magdalenka123 napisał:

    O właśnie, może mm z bananem przejdzie! Dzisiaj w nocy spróbuję i dam znać jak poszło 

    Próbuj. Jeśli wcina kaszkę mleczna z bananem, to może się to udać. Musisz coś wyczaić, jak nie jedno, to drugie, bo za chwilę będzie z ciebie zombiak. I to wściekły. Taka przemęczona będziesz.

    Jeszcze mi przyszło do głowy, że jak dziecko nie chce mm, to może mogłabyś spróbować z kozim mlekiem. Ono jest bardziej składem zbliżone do ludzkiego i często jak już nie ma innego wyjścia, to matki karmią swoje dzieci właśnie kozim. 

    • Like 1

  15. 10 godzin temu, Magdalenka123 napisał:

    Próbowałam i rozbudza się za każdym razem na 3-4 godziny. Tak jak teraz. Jest pierwsza w nocy, dałam jej kaszkę i się aktualnie bawi. Tak pewnie potrwa do 4. A o 6 trzeba wstać:) 

    To daj jej to w butelce w formie rzadkiej. Albo luźną zupkę w butelce. Jak ją podniesiesz do jedzenia to nic dziwnego, że ci się rozbudza. Albo spróbuj jej podać mm zmiksowane z kawałkiem banana. 


  16. 56 minut temu, Magdalenka123 napisał:

    Z kubka niekapka też nie chce. Mi się wydaje, że jej chodzi o smak tego mleka modyfikowanego. Bo ładnie łapie butelkę, ale jak poczuje smak to od razu jest histeria. Jak dam jej wodę to popije i idzie spać dalej. No ale wtedy budzi się częściej, bo przecież jest głodna... Moja w dzień dzięki Bogu nie domaga się mleka, je już normalne pokarmy stałe, ale te noce są okropne. Z pierwszą córką też miałam taki problem, że nie chciała modyfikowanego, ale w nocy ładnie spała od 19 do 7 rano bez pobudek! To było złote dziecko... Ale za to teraz daje popalić 😍

    Jak wiesz, że jest w nocy głodna, to czemu nie dasz jej kilka łyżeczek jakiejś kaszki?


  17. 1 minutę temu, mariner2 napisał:

    Piersi sa jednym z elementow twego systemu rozrodczego i sa powiazne z jajnikami systemem hormonow i polaczen nerwowych.Jesli w jajnikach sie cos dzieje to piersi moga(!)  reagowac w najroznieszy sposob.Czasem w czasie jajeczkowania nagle puchna  ale to sa sprawy indywidualne zwiazane z  wrazliwoscia i responsywnoscia twojego calego sytemu.

     

    Zgodzę się. Są takie kobiety, co puchną podczas owulacji. Przeważnie woda się wiąże. Większość kobiet takie jazdy ma przed samą miesiączką, bo organizm wtedy odkłada minerały na uzupełnienie krwi, którą się traci. Jaki jest mechanizm puchnięcia podczas owulacji tego nie wiem, ale współczucia. 


  18. 2 minuty temu, Foko Loko napisał:

    Śluz nie jest wyznacznikiem dni płodnych albo ich braku 🤦‍♀️

    A u dorosłych kobiet piersi się nie zmieniają tak nagle bez przyczyny.

    Jest jednym z wyznaczników, ale właśnie dlatego, że jest jednym z wyznaczników, to nie powinno się polegać tylko na metodzie obserwacji śluzu. 

    Tak, piersi się bez przyczyny nie zmieniają.  Autorka o ile to nie trolling powinna najeść się uderzeniowej dawki magnezu, bo utrzymujące się powiększenie piersi, może być utrzymującym się od poprzedniego cyklu nadmiarem wody w organiźmie. 

×