Bimba

Nie wierzę to co czytam.

Konfederata?

W jego mniemaniu powinna zamknąć buzię i biegiem lecieć robić zakąskę do chlania, zabrać dziecko jak najdalej i siedzieć w piwnicy żeby drażnić pijanych facetów obrabiających tyłki swoim żonom. Tak się wspiera męża gdybyście nie wiedziały.

Jakie rady??? Przecież mój wpis był skierowany do Elektry żeby w swoim rozumowaniu odwróciła sytuację, a nie do autorki żeby mężowi zrobiła na złość. Czytaj dokładnie a ode mnie się odwal.

Za to ty wszystko wiesz więc dalsza dyskusja nie ma sensu.

i CO Z TEGO? Nie po to są razem, by dzielić się wsparciem? Lepiej jeszcze dolożyć? Loki, proszecie.. On wyładowuje na niej złość za swoje złe decyzje a ona ma to przyjąć z pokorą i ty to nazywasz wsparciem???

Może od razu niech wezmą pały i się leją? To nie była rada dla autorki tylko dygresja do Elektry. Czytaj ze zrozumieniem.

Może dla ciebie ale nie dla autorki.

Wroci najdalej za 15 minut.

Zapraszanie kumpla żeby się nachlać i obrażanie przy nim żony to raczej nie jest normalna sytuacja którą się dzieje w KAZDYM malzenstwie.

Owszem, ale nie przy obcym czlowieku i nikt z nas się demostracyjnie na zaczął ochlewać!

To odwróć sytuację! Ona się na niego wydziera za swoje zła decyzje przy koleżance po czym otwiera butelkę i z nią pije A jemu zostawię do ogarnięcia malutkie dziecko. Napiszesz "miała gorszy dzień"?

Żartujesz?

Myślisz że da się wyprosić czy namówić kogoś do szanowania żony?

Przeraża mnie to ile kobiet tak żyje.

Łał! Sama prawda!

Poza tym gościa z banku nie poznasz osobiście, ani jego rodziny.

Bank nasienia nie płaci alimentów.

Tak, tak, oczywiście.

I nie pisz że pluję na Polskę, pluję na podłych facetów którzy tu mieszkają.

Przecież obiecałam już parę godzin temu że nie będę.

Na kafe owszem tak. Jednak polowa małżeństw kończy się rozwodem to już nie są jednostkowe przypadki.

A ja akurat uważam że dobrze się stało. Nie marnowałam czasu przy nieodpowiednim facecie.

Następna. W UK ludzie też mają takie problemy. Możesz przeczytać ostatnie dwie strony? Nie będziesz musiała zadawać tych samych pytań które parę godzin temu zadawały inne dziewczyny.

To akurat święta prawda! Też mam za sobą rozwód rok po ślubie. Przed ślubem cud miód i orzeszki - po ślubie z dni na dzień coraz gorzej, jakby diabeł wstąpił.