Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bimba

Zarejestrowani
  • Zawartość

    12090
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bimba

  1. Oj, żebyś się nie zdziwiła. Na pracę, niezależność finansową i dobry wyglad ten czas może ci już nie nadejść. Znam wiele kobiet które tak mówiły a później zanim się spostrzegły mąż już mieszkał u tamtej, tej która zawsze miała czas dbać o siebie. Za parę lat zrozumiesz ze faceci nie doceniają poświęceń typu "zaoszczędzę na fryzjerze to kupię więcej ziemniaków"
  2. Krytykowanie wyglądu żony zawsze oznacza jedno - pojawił się ktoś, kto mu się bardzo podoba.
  3. No właśnie, dlatego nie rozumiem dlaczego ja nie mogę wg ciebie pisać co chce i kiedy chcę.
  4. Autorka nic takiego nie napisała więc zamknij twarz i udawaj jej adwokata bo cię o to nie prosiła
  5. Czyli ty możesz możesz komentować moje posty a ja twoich nie? Ty pierwsza do mnie napisałaś, więc o co ci chodzi?
  6. Choćby dlatego że ona nie może nigdzie znaleźć pracy. Po co studiowała? Żeby być kelnerką? Wyobraź sobie że za granicę wyjeżdżają również kobiety, nie tylko mężczyźni i nie tylko po to żeby pracować na dwa domy. Ona i tak dostosowuje się do tego czego on chce, wcale nie musi do tego wyjeżdżać. A poza tym dlaczego odpowiadasz za nią? Ja zapytałam ją, nie ciebie.
  7. Jeszcze raz zapytam autorkę - dlaczego nie wyjechałaś razem z mężem?
  8. Przeczytałam od początku i dalej nie rozumiem po co te gadki o finansowym uniezależnieniu skoro planujesz co kilka lat rodzic kolejne dziecko. Raz piszesz ze to wspolna decyzja, raz że on tak zdecydował. Widzę też że pomimo zdrad, przemocy psychicznej i ekonomicznej nie masz najmniejszego zamiaru odejść od niego, a jeśli tak to rada jest jedna - zaciśnij ząbki i znoś to wszystko dalej.
  9. Dlaczego nie pojechałaś z nim za granicę? Tam dużo łatwiej byłoby ci znaleźć pracę za przyzwoite pieniądze i miałabyś kontrolę nad tym co robi mąż.
  10. To w końcu jak to było? Ty planujesz być niezależna finansowo i jednocześnie skupiasz się na tym żeby mieć kolejne dziecko co skazuje cię na całkowite uzależnienie od męża - jednocześnie piszesz ze to on planuje kolejne dziecko i tak jakby zmuszał cię do zajścia w ciążę. O co tu chodzi???
  11. Naprawdę nie wiesz ze istnieje coś takiego jak antykoncepcja???
  12. A jeszcze innego nic nie będą obchodziły badania i dziecko prawda?
  13. Zapewne mówiła i dawała do zrozumienie tysiące razy, nie odwracaj kota ogonem, przemyśl co ci tu już nie jedna dziewczyna napisała
  14. Decydując się na dziecko nie będąc mężatką nie przejmowałaś się gadaniem wieśniaków a teraz przejmujesz się ich ewentualnym gadaniem o welonie???
  15. Przecież sama napisałaś że nie interesował się ciążą, nie chodził z tobą do lekarza, nie miał żadnej więzi z dzieckiem - opisujesz swoje życie sama a jeśli się powołam na to co napisałaś twierdzisz że wymyślam???? Puknij się w głowę dziewczyno! Tu też napisałaś że u was w rodzinie się nie odwdzięczacie za przyslugi a potem piszesz że po wniesieniu mebli stawiasz żarcie. Masz jakiś problem z ogarnięciem tego co wypisujesz? To przeczytaj sobie wątek od początku zanim coś nasmarujesz bo przeczysz sama sobie.
  16. Nie wiem co myślisz ale widzę co robisz. Sama napisałaś że po wnoszeniu mebli zasponsorowałaś wspólny posiłek. To jest odwdzięczenie się. Możesz zaprzeczać ile chcesz ale tak właśnie jest. Ktoś robi coś dla ciebie a ty albo mu za to coś dajesz albo coś dla niego robisz. Nie rozumiem dlaczego się mnie czepiasz o jakieś "wszystkowiedzenie". To zachowanie stare jak świat i każdy ci to tu potwierdza, nie odkryłam żadnej prawdy. A może chodzi o to co napisałam o twoim facecie na innym wątku, stąd te przytyki?
  17. Jakoś na tym wątku nikt ci racji nie przyznał. Więc jedyne co możesz to atakuj i obrażaj.
  18. Och wszechwiedząca, Ty lepiej wiesz, co ja poczułam i co w związku z tym zrobiłam, bogini forum, wróżbitko widząca przyszłość i przeszłość, znająca dokładnie potrzeby i odczucia innych. Ok, w porządku. Masz rację. Kupienie komuś żarcia za wniesienie gratów nie jest żadną nagrodą, zapłata, czy wdzięcznością - nie wiem czym jest, ale niech będzie jak piszesz, zadowolona?
  19. Jeśli nie formą zapłaty to formą rewanżu lub formą nagrody czyli na jedno wychodzi - poczułaś że zwykłe "dziękuję" to za mało. Dalej będziesz się sprzeczać że nie?
  20. Autorka też nie oczekiwała zapłaty, to siostra zaproponowała że zapłaci. Zapłaciłaś mu jedzeniem, nie skończyło się na zwykłym "dziękuję" więc dalej nie rozumiem o co się czepiasz?
  21. Nie zmyślaj. Autorka nie podliczyła siostry za pomoc. Napisała wyraźnie że to siostra nalegała żeby jej zapłacić.
  22. A ja sobie nie wyobrażam prosić kogoś o pomoc i się za to nie odwdzięczyć.
  23. Nie, wolę takiego który stawia każda sprawę jasno, z którym można o wszystkim rozmawiać bo reprezentuje mój poziom, a nie dziecko którego trzeba wszystkiego uczyć.
  24. Widocznie twoj "narzeczony" bardzo kocha byłą i bardzo o nią dba. Dziecko jest tylko pretekstem żeby bylej słać życie różami.
×