Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bimba

Zarejestrowani
  • Zawartość

    12090
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bimba

  1. Już widzę jak nastolatki zapijają winem kotlet mielony z kartoflami.
  2. Widzę że pojawił się kolejny troll na miarę Julki.
  3. O kochana, jak na taką co to niby kiepska w kuchni i potrzebuje rad i pomocy to moim zdaniem odwaliłaś kawał profesjonalnej roboty przy tym gotowaniu i widzę radzisz sobie w kuchni świetnie!
  4. Ale ostatnie 9 lat siedziałaś.
  5. Siedzenie 9 lat na zasiłkach i dojenie uczciwych ludzi z ich ciężko zarobionych pieniędzy nazywasz usamodzielnieniem się???
  6. Aż do śmierci rodziców.
  7. Odpowiadasz na posta sprzed 10ciu lat???
  8. Bimba

    Legendy

    Co bierzesz? Nieźle kopie!
  9. Jadłam z farszem z boczku wędzonego i z kiełbasą ale to zabija smak wołowiny dlatego robię z w miarę neutralnym w smaku zwykłym boczkiem. Moim zdanie do wołowiny nie pasuje smak wędzonego.
  10. Ja robię z dużych cienkich plastrów wołowiny, zbijami je jeszcze tłuczkiem ale ostrożnie tak żeby nie zrobić dziur. Po rozbiciu mają grubość ok 3 mm. Smaruję bardzo cienko musztardą kładę ze dwa trzy cienkie plastry boczku surowego, nie wędzonego, ze trzy paski ogórka kiszonego, trochę cebuli, kawałeczek masła, sól, pieprz, parę kropel maggi. Wszystko zawijam szczelnie żeby mi masło nie wypłynęło w trakcie gotowania i obwiązuje bawełnianą nicią, nigdy zwykłą nitką, najlepszy jest biały kordonek. Otaczam w mące i smażę z każdej strony w garnku lub rondlu w którym się nie przypala. Musisz je często obracać. Jak już są przyzmażone na brązowo podlewam wodą dodaje sól pieprz, sos sojowy, sos worchester, maggi, troszkę suszonej papryki, ze dwa ząbki czosnku i duszę na bardzo małym gazie ok 1,5 godziny. Sos zagęści się z przypieczonej mąki która jest na mięsie. Jak trochę wystygną to zdejmuję sznurki, jeśli dobrze zwiniesz i zwiążesz to napewno sie nie rozwiną. Jest trochę roboty ale wychodzą przepyszne. Jemy z kaszą albo z ziemniakami, do tego obowiązkowo buraczki na zimno.
  11. Może nie aż tak bo autorka też będzie to jadła, ale w takiej sytuacji postawiłabym na minimum wysilku i jak najmniejsze wydatki. Swoją drogą ciasto powinni przynieść
  12. Kup sobie spieniacz do mleka. Wtedy dość fajne latte wychodzi z prawie każdej kawy.
  13. Teraz dopiero doczytałam że te kulinarne wysiłki mają być zaprezentowane rodzince męża która i tak cię nie lubi i nie szanuje. W takim razie zmieniam menu na ziemniaki, mielone i surówka z kiszonej kapusty. Na deser najtańsze ciasto że sklepu. I tak ci tyłek obrobią, i tak nie będą szanować, szkoda kasy i wysiłku.
  14. Nie do końca. Z urodzonych piętnastu przeżywało najwyżej pięć.
  15. Zwiazujesz bawełnianą nicią i takie związane podsmażasz a potem dusisz w sosie. Rozwiązujesz jak ostygną, już się nie rozwalą. Garnek najlepiej żeby był teflonowy, wtedy się nie przypali.
  16. O tym samym pomyślałam. Zrób zawijasy z wołowinyw sosie, coś jak rolada śląska z boczkiem i ogórkiem kiszonym w środku.
  17. Ha ha ha ha ha ha ha WYDAM ROZKAZ! Ktoś tu się rodu smoka naoglądał w nocy.
  18. A co ją to obchodzi, ma być tak jak ona chce. Zaraz wam wszystkim pojedzie po rajtuzach bo ona wie wszystko najlepiej a wy sie goowno znacie. Tylko nie wiem po co jej opinia takich goownianych matek jak my?
  19. Sześcioletnie dzieci DORASTAJĄ??? Chyba nam się trafił kolejny troll.
  20. No ja sobie takiej patologicznej sytuacji wręcz nie wyobrażam, chce je powoli przyzwyczaić, ponieważ i tak za późno to robię. Ty naprawdę masz coś z głową. Aż mi się wierzyć nie chce że jesteś matką.
  21. Moja przyjaciółka ma córki bliźniaczki. Spały razem do dwunastego roku życia a później zaczął się etap dojrzewania i podział. Starały sie akcentować różnice, przestały ubierać się w to co siostra, każda miała swoje koleżanki, inne zainteresowania. Na wszystko przychodzi czas.
  22. Bimba

    Skarbówka

    To chyba raczej pytanie do urzędu skarbowego a nie do zwykłych ludzi.
×