Bimba

Trudno wymagać od piętnastolatki a tym bardziej jedenastoletniego syna obiektywnej oceny zachowań i manipulacji dorosłych ludzi. Oni są za matką bo matką jest im po prostu bliższa, opiekuje się nimi, jest dla nich dobra.

I jeszcze będą miały pretensje ze nie odeszła jak mogła i tym samym musiały dorastać w dysfunkcyjnym domu.

On nie będzie za nic przepraszał. A na dzieci nie licz, są małe więc trzymają z matką bo to ona się nimi zajmuje, jak tylko się trochę usamodzielnią odetną się prędko od chorego domu w tym samym i od matki.

Do kogo pretensje? Taką kobietę wybrałeś na matkę swoich dzieci? Może trzeba było myśleć głową a nie rozporkiem.

On wyszedl świetnie. Umocnił swoją pozycję, złamał ją ostatecznie, skłócił że swoimi rodzicami i obniżył jej pozycję w rodzinie, wygrał. Teraz może już sobie jeździć po niej ile chce, a ona i tak będzie to znosić, nikt jej nie pomoże, nikt nie weźmie w obronę. Dzieci podrosną to raczej uciekną od takiej rodziny i chorych układów a autorka zostanie sama.

Jeszcze się nie rozwiodła z jedną a już musisz mieć kolejną. Nie ma kto sprzątać i gotować? Zbajdz jakąś panią na emeryturze do pomocy zamiast wdawać się jakieś chore układy.

Tak samo ciężko jak dla tysięcy kobiet w Polsce które zostały same z dziećmi i bez alimentów.

A może właśnie warto jechać żeby zobaczyć jaka jest naprawdę twoja "druga połówka "

Podejrzewam że już jej się odechciało jeździć gdziekolwiek.

I dopiero teraz to do ciebie dotarło???

Nie każę ci się izolowac, po prostu doradzam żebyś to przetrzymała. Daleko do końca?

Nic masz nie robić. A na pewno nie iść tam i nie łasić się jak bezpański kundel bo i tak dostaniesz kopa, jak nie od męża to od teściów. Doczekać powrotu do domu i zrobić z tym porządek - albo koniec z poniżaniem i dosrywkami albo...

Nie wjasnisz. Twój mąż już pogrążył cię na zawsze w ich oczach. Teraz każde tłumaczenie będzie przez nich brane za kłamstwo i chęć wybielenia się i podlizania. Skoro publicznie, przy nich oskarżył cię o fochy i niechęć do nich to już nic nie możesz zrobić. Swoją drogą w doope kopnęłabym takiego podłego chama.

Więc na jaką mądrość teściów ty liczysz???

Przecież już napisała:

Dokładnie, przestałam rozumieć o co ci chodzi. Najpierw nasz żal, ze mąż ma cię gdzieś, nie liczy się z twoimi potrzebami, wyzywa od grubasów, ignoruje cię i pokazuje przy znajomych i przy rodzicach że twoje zdanie się nie liczy, a teraz twierdzisz że chcesz żeby teściom było milutko i chcesz odwracać sytuację. Poddaję się, rób co chcesz.

Po co jeździsz na wakacje z towarzystwem. Jeździj tylko z mężem i dziećmi. Teraz nie masz wyjście - możesz się spakować i wrócić do domu albo zacisnąć żeby i zostać do końca.

Zdecydowanie cię nie lubią. Podlizywanie się im nic ci nie da.

Chyba jednak cię nie lubią.

Coś czuję że to wszystko działa na zasadzie mąż zapłacił - mąż wymaga. I jeszcze te uwagi że gruba. Dżentelmen.

Czy ty pracujesz zawodowo autorko?

Spróbuj, różnica jest kolosalna.

Chodzi o tradycyjne "co ludzie powiedzą"

A co? Granice są zamknięte że nie można wrócić?