Bimba

Ale on nie chce mieć NASZYCH nieruchomości tylko SWOJE! I ciesz się ze tak się stało bo w razie rozstania musiałabyś go spłacać.

No właśnie. I dlatego zawsze zostaniesz na lodzie.

W tej sprawie skontaktuj się z jego rodzicami i rodzeństwem

Weź się już uspokój.

A kto napisał ze ma nic nie dokładać? Ma dokładać swoją część do rachunków, ma sprzątać i pomagać w ogródku.

Różne rzeczy mogą się zdarzyć. Ale jeśli właściciele (facet, jego rodzice) mieszkaja w domu z wyrwanymi dachówkami to wierz mi naprawą dach, nie będą się na autorkęxoglądać i na złość jej siedzieć pod dzurawym dachem.

A kto każe autorce dokładać się do remontów? Remonty finansuje właściciel bądź właściciele jak w tym przypadku. Ona może dołożyć do malowania i kupić meble które będzie mogła w każdej chwili zabrać. Jeśli wezmą ślub to niech zrobią rozdzielność finansową i autorka swoje pieniądze moze odkładać i inwestować we własne nieruchomości.

Gospodarzem może i będzie ale nie właścicielem.

On tak samo jak ty autorko ma prawo do swojej wizji przyszłości. Jeśli masz inną to nie trać czasu, ani swojego ani jego.

Przecież się nie leczysz i nie nasz zamiaru wiec w czym problem?

Ale dziewczyna chce żeby zamieszkać razem... zatem zwiększy się zakres jej prac... Chyba, że czegoś mnie łapię...  Chodzi o wdrukowane do głowy "żeby portki były w domy, byle jakie, ale żeby były", to ważniejsze niż zwiększony zakres prac.

Skoro facet ewidentnie nie chce się żenić to i zaręczyn też nie chce, prawda?

Czasami chemię potrafi zastąpić nienawiść.

Pożyjesz to się przekonasz. Największe i najprawdziwsze chemie potrafią się wypalić w kilka lat.

Większość związków tak właśnie wygląda, zwłaszcza kiedy są dzieci.

Gdyby tego nie robiła to już dawno by odszedł.

Do czasu aż dziecko osiągnie pełnoletność. Na żadne pieniadze nie licz, z resztą z jakiej racji?

Pies ogrodnika - sama sypia z facetem a siostrom nie pozwala. A te płacze bo ktoś z kimś spał? Coś ma z głową ta twoja dziewczyna?

Jej??? Chyba jego byłej ze dobrego faceta na ojca wybrała!

Może twoj facet powinien być z twoja matka a nie z tobą. Z tego co piszesz maja takie same poglądy i pasują do siebie.

Raczej brakiem edukacji.

Ty nie masz chłopaka nie jesteś w żadnym zwiazku tylko mieszkasz z rozwydrzonym dzieciakiem.

Ty to dopiero musiałaś mieć za uszami skoro dopadła cię karma przegrywa życiowego.

Jaka karma do mnie wraca? I niby za co?

Skoro jesteś przegrywem to zrób cos z tym. Dopierdalanie drugiemu nie polepsza twojej sytuacji.