Bimba

Mam zupełnie takie samo zdanie o twoichradach, lepiej ty nie pisz.

No to teraz mu powiedz ze oglądasz i ze wyglądają super. I ze w ramach równouprawnienia również będziesz się innymi przy nim zachwycach.

Oczywiście, chodzi na mityngi w kościele, nawet jak tam jakim jakby trenerem dla innych.

Niestety muszę się w tej sytuacji zgodzić. A dlaczego "niestety"?

To on nie będzie rzucał docinków, a ona nadal będzie zaciskała zeby jak się pojawi kobieta w telewizorze. Super rozwiązanie.  To może od razu niech się rozejdą bo zawsze telewizja będzie nadawała filmy z ładnymi babkami i czy on to skomentuje czy nie ona zawsze o tym pomysli, co?

No tylko jest problem czy to nie będzie zbytnia dziecinada. Związek chyba powinien polegać na wzajemnym wsparciu i szacunku. Ale skoro się nie da inaczej... Chyba lepsze to niż proszenie o litość?

A co będzie jak nie oleje? Kilku których znam nie olało.

Ale głupie docinki również robią swoje! W tym przypadku jestem za odpowiadaniem takim samym chamstwem na jego chamstwo - na niego to zadziała sto razy bardziej niż proszenie go by przestał. Wątpię czy facet wygląda jak młody Brad Pitt.

Nie zrozumiałaś. Pisałam wcześniej w czym rzecz: on nie jest w niej tak zakochany jak ona w nim. bo nie dba o jej uczucia, To jasne Niech sobie facet myśłi co chce, ale póki nie komentuje w prostacki sposób to wiem, że mu zależy. No wiec napisałam jaki jest sposób na ukrócenie prostackich komentarzy. Każdy z nas ms prawo oglądać filmy z ładnymi ciałkami, tem facet również.

A ty chcesz kontrolować wszystkie myśli swojego partnera?

Działac może i działa, ale czy tak zachowuja sie dorośli ludzie? Za każdym razem będa sie prześcigać kto komu bardziej do../sra? dziecinada Po czymś takim nie ma już "za każdym razem". Facet po takiej lekcji definitywnie przestaje zachwycać się innymi babkami w twojej obecności.

Dokładne! To działa, sprawdziłam kiedyś osobiście!

On naprawdę nie pije od ponad sześciu lat!

Mnie najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz numer trzy, czyli facet tresuje ją i sprawdza na ile może sobie pozwolić. Kary za obrazę "honoru", fochy, nieprzyjmowania wyjasnień, wtłaczanie autorki w poczucie winy, podkreślanie jego wrażliwosci, zwalanie na autorke winy za jego oschłości i brak uczuć - to nic innego jak tresura przemocowca.

I o to chodzi.

Spotka się. JEst bardziej zaangażowany Mało tego ze się spotka, będzie jeszcze do wyrka ciągnął.

To się nie spotykaj. Proste.

Może i nie robi, gorzej że rzucił pracę, nie myśli o nowej, żyje ze sprzedaży majatku ktory zostawili mu rodzice, rodziny wcześniej nie bił ani nie wyzywał, za to teraz jest dla nich podły, złośliwy, nie liczy się z ich zdaniem, realizuje swoje młodzieńcze marzenia które wiąże się z ryzykowaniem życiem (facet około 50tki), także... nie wiem co dla jego rodziny gorsze.

Może, nie znam historii tego związku.

Ale jeśli chcesz robić za wycieraczkę i tłumaczyć to jego "honorem" to życzę powodzenia.

Nie, z jego strony. Ty po prostu "liżesz mu tyłek".

Siedem miesięcy zwiazku i takie akcje??? Nie wmawiaj sobie milosci, nie ma jej w tym związku, szacunku również.

Więc skończ to.

Ma spapraną psychikę bo nie mowi facetowi z którym zerwała ze go kocha?

A tak na marginesie, trochę godności autorze, przestań ją nagabywać. Juz wystarczająco przejrzyście dala ci do zrozumienia ze to koniec, od natarczywego pisania i rządania wyjaśnień dziewczyna jeszcze bardziej się do ciebie zniechęci.