-
Zawartość
12090 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Bimba
-
No, chyba ze wcale nie masz zamiaru się od niego wyprowadzić i teraz będziesz szukała wymówek typu: rodzice mieszkają daleko, będę musiała szukać nowej pracy, przecież ostatecznie mnie nie bił tylko wyzywał, dziecko zostanie bez ojca itp
-
Rodzice mieszkają 700 km ode mnie. No i super! Im dalej od chama tym lepiej!
-
Nie możesz wrócić z dzieckiem do rodziców?
-
On to doskonałe rozumie tylko po prostu ma to w doopie.
-
Buhahahahahhhh... Przeniesienie nie zmienia rzeczywistości, dziecię Bywa objawem paranoii. Wizyta u specjalisty wskazana, da się leczyć czasem Skończ juz ujadać.
-
Ustępuję. Nie z braku argumentów, ale głupiemu po prostu trzeba ustąpić. Nara biolo.
-
Biolo, histo Taaaaaa...
-
Rzetelność naukowa twoich wpisów? A nie masz ty zbyt wielkiego mniemania o sobie chłopcze? Nie sądzę aby jakikolwiek naukowiec, nawet ten najlichszy pokusił się o badanie twoich zarozumiałych pseudo teorii.
-
Jak będę miała czas to poszukam i wkleję.
-
Dla mnie równouprawnienie i odpowiedzialność ojca za wychowanie i utrzymanie swoich dzieci nie jest lewacką brednią. I nie ściemniaj tutaj jaki z ciebie dobry tatuś - wcześniej, pod innym nickiem rozpisywałeś się jak to lubisz dominować w związkach, ile to juz kobiet ustawiłeś jak chciałeś bo miałeś nad nimi przewagę, i że zmieniasz kobiety jak rękawiczki. Skoro się tak wycierasz po cudzych wyrach, to raczej przeczy tworzeniu przykładnej rodziny i wzoru ojca.
-
Które to statystyki bardzo łatwo zmanipulować, w czym celują akurat takie pseudonaukowe instytuty, jak przytaczany przez ciebie ongiś w temacie posiadania dzieci. Otrzasnij się trochę z tych feminaziolskich klimatów. Nauka jest dla nich bezwzględna, a afera goni tam aferę. A moglibyśmy juz więcej razem nie dyskutować. Juz wcześniej pod innym nickiem wyzywałeś mnie od "feminaziolek" i deprecjonowałeś na każdym temacie. Także - bez odbioru.
-
Dlatego też trzeba się ulatniać by zrobić miejsce na tatowanie bez mamowania To chyba najskuteczniejszy sposób
-
A wspólne spędzanie czasu z dzieckiem to robienie z nim czegoś razem, nie wymiana świec w samochodzie a dziecko bawi się piec metrów obok.
-
Dokładnie, chodziło mi wspólne spędzanie czasu a nie o wspólne przebywanie w mieszkaniu.
-
Wyobraz sobie ze w opracowaniach badań uzywa się statystyk - ot, taka dziwna rzecz.
-
A to juz nie moja wina ze nie odróżniasz opracowań od statystyki.
-
Skoro dla Ciebie grzebanie w aucie to rzecz wyższa... to powiedź mi co jest rzeczą normalną? Czy dociera do ciebie złośliwy ignorancie co oznacza zapis w cudzysłowiu?
-
To, że podałas jakieś dane z sufitu. Kolejne wypociny z feminazi portalu? Może ujawnisz źródło? Pomijam, że statystykę można bardzo łatwo zmanipulować, dobierając określony profil badanych. Nie podaje rzeczy z sufitu. Mam tu wklejać opracowania badań psychologów? - wygoogluj sobie i poczytaj.
-
Czyli zgadzasz się z moja teorią ze kobiety wychowują kobiety na "do garów i dziecka" a chłopcy do rzeczy "wyzszych"?
-
Ja pisałam o czynnościach które jako ojciec wykonujesz z dzieckiem (gotowanie, ale to może być robienie kanapek, spacer, kino, gry, zabawy, rozmowy) Co ma do tego wymiana akumulatora czy składanie komputera?
-
Miałam Umarły?
-
Bimba, gdyby opracowywano skalę mizoandrii, to Ty byłabyś na jej górnym końcu jako wzorzec i granica nie do przejścia Dzięki, doceniam
-
I tutaj się troszeczkę mylisz Maz ? Dzieci?
-
I stąd się również biora owe sku/rwy/syny
-
Nie obraz się ale od razu widać że Twoja wiedza jest czysto teoretyczna.