Bimba

A już wiesz na co jest chora czy to dalej tajemnica?

To cudownie, nie wiem po co w takim razie zakładałaś temat.

Dlaczego moderacja ukrywa wpisy? Nie ma w nich niecenzuralnych słów.

Czy w tej prowokacji chodzi ci o to żeby bronić facetów bez ambicji i uczulonych na pracę? I czy dociera do ciebie ze niezależnie od tego ile zarabia kobieta to własność nieruchomości jej męża nigdy nie będzie współwłasnością?

Taka jesteś mądra, taka inteligentna, tak świetnie sobie radzisz w pracy, takie perspektywy przed tobą, zarzadanie przychodnią, wywindowałaś się w zarobkach wyżej od lekarzy, bo małej przychodni żaden lekarz nie zarabia netto 6 tyś - A takie głupie decyzje podejmujesz prywatnym życiu! Jak to jest????

W Polsce nikt nie płaci za ilość dyplomów i ukończonych kierunków, tym bardziej w państwowej służbie zdrowia. I tak, owszem, dziwimy się że pracownik przychodni który nie zajmuje kierowniczego stanowiska zarabia 6 tyś zł na rękę.

Ha ha ha ha ha ha ha Ambicja? Chwała??? Już najwyższy czas żebyś zwiększył dawki leków.

Czyli jednak prowo

Czyli jednak prowo

Odpowiadasz na post sprzed 16stu lat???

Przykre, to znaczy że nie ma już mężczyzn, tylko duże i małe dzieci które trzeba wciąż upominać, wychowywać, tłumaczyć, powtarzać, łamać, lepić, formować... Jak z głupim dzieckiem uprawiać seks?

Trzeba było te pieniądze dać własnemu dziecku.

Sponsora nie wystawia się za drzwi. Dopóki będzie spłacała raty, brała kolejne kredyty, będzie mogła zostać.

Nawet z licencjatem pensja 6 tyś na rękę (tyle musiała zarabiać skoro tyle dostaje na L4) to i tak robi wrażenie. Ludzie po pełnych studiach zarabiają niewiele ponad najniższą krajową.

Jestem w szoku że tak dobrze płacą w ochronie zdrowia! I to jeszcze bez wyższego wykształcenia, fiu fiu!

spadaj, jestem ateista pisu nie lubie Ty spadaj. Rzygać już się chce od wałkowania tematu bzykania siostry i twojej wątpliwej inteligencji.

To jak to w końcu jest autorko? W pierwszym poście piszesz że dom podzielony i po połowie zapisany na męża i jego brata. W następnym poście piszesz dopiero jak mąż podzieli z bratem dom to łaskawie mąż cię dopisze. To w końcu dom jest podzielony czy nie? A może jest tylko podzielony "na słowo honoru" a tak naprawdę jest w dalszym ciągu własnością rodziców a ty remontujesz za swoją kasę dom obcych ludzi, z których jak sama pisałaś nienawidzisz?

To jak to w końcu jest autorko? W pierwszym poście piszesz że dom podzielony i po połowie zapisany na męża i jego brata. W następnym poście piszesz dopiero jak może podzieli z bratem dom to łaskawie mąż cię dopisze. To w końcu dom jest podzielony czy nie? A może jest tylko podzielony "na słowo honoru" a tak naprawdę jest w dalszym ciągu własnością rodziców a ty remontujesz za swoją kasę dom obcych ludzi, z których jak sama pisałaś nienawidzisz?

Ha ha ha ha ha ha! Powinieneś zapisać się do PiSu, wprost idealnie wpisujesz się w ich tok myślenia.

Widzę że kompletnie nie rozumiesz sytuacji w jakiej się znalazłaś i planujesz branie kolejnych kredytów i pakowanie kasy w dom do którego dalej nie masz praw. No cóż. Twoja kasa, twoja decyzja. Znam kilka przypadków że kobieta płaci za faceta żeby nie odszedł.

Widzę że kompletnie nie rozumiesz sytuacji w jakiej się znalazłaś i planujesz branie kolejnych kredytów i pakowanie kasy w dom do którego dalej nie masz praw. No cóż. Twoja kasa, twoja decyzja. Znam kilka przypadków że kobieta płaci za faceta żeby nie odszedł.

Np to. Nie wiem... Nie wiem co robić poprostu No to wykrzycz. Kopa w tyłek leniowi i niech nasuwa do roboty - dziecko w drodze! A co będzie jak ci firma podziekuje za pracę? Nie wstydź sie wymagać i bronić interesu swojego i dziecka.

Wyjdzie taniej? Dla kogo? Chyba tylko dla niego! Nie musi pracować, nie musi spłacać kredytu, a w razie rozwodu ma wyremontowane lokum a ty jesteś kupę pieniędzy w plecy. Te kasę mogłabyś zainwestować we własny dom.

Czy dobrze zrozumiałam - mąż nie pracuje, ty jesteś w ciąży i utrzymujesz rodzinę a do tego spłacasz kredyt który poszedł na remont mieszkania do którego nie masz żadnych praw? Faktycznie, "ciesz się tym co masz".