Atena i co z Jaskiem?kurde ten czas tak szybko leci że szok!!!tyle człowiek ma na głowie...praca,dom,dzieci.pomocy zero.Właśnie nie chce się ode mnie odczepic.tylko mieszkamy razem i powiem wam że jestem spokojniejsza jak tylko się z nim mijam,jak go nie ma w pobliżu.zresztą to on jest źródłem mojej nerwicy.przez to że wszystko musiało być tak jak on chce.życie w ciągłym strachu ze coś mu się nie spodoba i wybuchnie awantura.dzisiaj rano się doczepil że syn zębów nie umyl i wyzywal nas od brudasow,a sam jest syfiarzem,tylko wszystko robi na pokaz.ma zajebistą szafę,a i tak wszystko leży gdzie popadnie.ja jestem szczęśliwa gdy jestem z moimi dziećmi i żyjemy sobie bezstresowo,niczym się nie przejmujemy i to jest najważniejsze-spokój!!!nic więcej mi nie trzeba.A ten się sra ze wszystkim.ostatnio teściowa do mnie pisała że się martwi A ja wysłałam jej link o toksykach.ona wie że to prawda.chciał zrobić ze mnie jakiś swój ideał,próbował na siłę mnie zmienić, żebym zawsze robiła to co on chce i wlazila mu w tyłek.i zawsze mu było mało.gdzie nie wyjdę to od razu się puszczam.ile można tego słuchać?koniec z tym.ja chcę w końcu być sobą!!!pop a u Ciebie jak tam? Bo Ty też w takim toksycznym związku żyjesz.tylko Ty jeszcze Masz teściów toksycznych