Sylwia90
Zarejestrowani-
Zawartość
483 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Sylwia90
-
MamaMai super że udało ci się fajnie ruszyć z ćwiczeniami. I oczywiście życzę zdrówka dla całej rodzinki. Zwłaszcza dla męża. Wszystkim gratuluję każdego nawet najmniejszego spadku. Ja waze się w niedzielę. Ostatnio ograniczyłam ważenie bo wspominałam że m nałóg ważenia się codziennie ale źle reaguje gdy waga za każdym razem pokazuje inaczej więc odpuszczam. Teraz raz w tygodniu i tego mam się trzymać. Zastanawiam się czy przybedzie kg na@ bo ogólnie zawsze jest wtedy więcej o 1-1.5 kg nawet. Mimo że to jeszcze tydzień to w tym miesiącu jest inaczej bo jeszcze nie zaczęłam puchnąć a przeważnie piersi są powiększone już na drugi dzień po owulacji. W każdym bądź razie póki co spacery nadal kontynuuję jutro będzie 2 tyg bez przerwy oraz jazda rowerem stacjonarnym. Tylko z tym rowerem to już nie to samo gdzieś ciężko mi się rozpędzić i już tak się nie mecze jak wcześniej gdzie koszulkę wcześniej miałam mokra po jeździe. Wiem że powinnam zwiększyć obciążenie ale nie czuje się jeszcze na siłach na taki krokmiłego wieczoru A właściwie to już nocy
-
To ładnie ci poszło w dół
-
Dziewczyny a z jakiej wagi startowałyście?
-
MamaMai jeszcze nie chelodze z kijkami ponieważ pogoda jest jaka jest i wolę na spokojnie przejść. Ide z psem który ciągle mnie ciągnie co jest równoznaczne z szybkim chodzeniem. Mimo pogody się nie poddaje. Dziennie robię ponad 15 tys kroków czasem ponad 20 jeżeli pogoda pozwoli to chodzę na dłuższe spacery. Co do wody staram się ale u mnie to więcej jest herbat ziołowych niż czystej wody
-
Witam kolejną osóbkę na grupie. Ja nie liczę kcal bo wtedy już w ogóle bym się do jedzenia zniechęciła. Jak tak stoję i myślę co tu jeść żeby było i zdrowo i dietetycznie to mi się odechciewa jeść. MamaMai ja też właśnie się przekonałam że mi się wydaje że trzymam dietę. Może nie jem niewiadomo jak źle ale ogólna zasada że jem wszystko tylko mniej plus więcej warzyw. Plus ruch oczywiście ale ostatnio mam permanentne zakwasy mimo że nie szaleje Bóg wie jak z tym ruchem. Codziennie ta samą trasa. Miłego dnia życzę wszystkim
-
Witam nową koleżankę. Fajnie że podajesz jadłospis będę mogła podpatrzeć. Ja mam problem taki że odkąd pilnuje jedzenia to zanim wymyślę co zjeść to mi się odechciewa a zwłaszcza odechciewa mi się stania Przy garach i przygotowanie czegokolwiek. Mama no nie powiem po tym saneczkowaniu to się zmęczyłam konkretnie zwłaszcza że moje chłopaki (mam ich 3) nie chciały ustąpić i każdy chciał pojeździć. Nie ma że starszy ustąpił młodszemu. Sanki 2 osobowe więc cały czas po dwoje woziłam. O ile starszy i najmłodszy było ok o tyle jak wypadała kolej dwóch starszych to ciężko było
-
Witam moje ulubione leseczki.malinka super spadek. Jak się czyta takie dobre wieści od razu gęba się cieszy. Jasminka przykro mi z powodu straty. U mnie tak sobie. Spacer był i był rowerek. Jedyne co to ślisko na drodze i nic nie mogę nadgonic więc ta samą trasę pokonuje nieco dłużej. Wczoraj wypad z moimi chłopcami na sanki 5 km po lesie i dziś też ale tylko 2km i to po drodze (wczoraj to mąż sanki ciągnął a dziś mi przypadł ten zaszczyt). Miłego wieczoru
-
Witam w niedzielę. Dziś dzień ważenia u mnie. Na wadze 102 kg minus 1w stosunku do wagi sprzed tygodnia. Miłego dnia
-
Dodam jeszcze że skoro jestem taka duża to zapewne moje zapotrzebowanie jest wyższe. Bynajmniej tak piszą na Internecie. A teraz dochodzi owulacja i pewnie waga się zatrzyma więc będę tylko zła
-
MamaMai nie liczę kcal. Wczoraj zjadłam tak rano groszek z marchewką plus 2 jajka. Koło 12 4 gofry do kawy y a na obiadokolacje kasza gryczana z sosem grzybowym plus sałatka z kurczakiem. Ale nie umiem określić czy to dużo czy nie bo wielkość porcji ma znaczenie. W każdym bądź razie potem już nic nie jadłam tylko spacer i godz rowerku.
-
Melduję się i ja. Ostatnio w miarę trzymam dietę ale boje się czy aby nie jem za mało bądź co bądź trochę ruchu wpadło ostatnio. A wiem że jak się za dużo obetnie na początku to potem jak się organizm przyzwyczai to nie będzie z czego obciąć. Staram się więcej warzyw jeść i ograniczam słodycze od których jestem uzależniona miłego wieczoru
-
Hej współodchudzaczki. U mnie jako tako idzie do przodu pogoda pozwala na codzienne spacery więc korzystam. Dziś 10 km teraz super się chodzi bo pełnia księżyca a potem będzie ciemno z dietą różnie. Wczoraj pizza wpadła. Czyli dieta cud żrem co popadnie i czekam na cud a tak na serio staram się jeść mniej i zdrowiej
-
MamaMai u mnie dosłownie na drugi dzień po owulacji waga rośnie a ja puchne czuje od razu po piersiach bo większe i tak aż do 2 dnia @. Wcześniej miałam powiększone piersi najpóźniej na tydzień przed@ a teraz od razu na drugi dzień.
-
Hej ja dziś po ważeniu waga na dziś 103. Bardzo słabo minus 0,3 no cóż walka trwa. A wiecie co jest najgorsze w moim przypadku,? Że tak naprawdę waga mi schodzi przez 2 tyg w miesiącu a pozostałe 2 tygodnie to czas po owulacji czyli przed @ gdzie waga stoi a ja napuchnięta. Wtedy zawsze przybywa około 1-1.5kg. masakra. Miłego dnia
-
No według opaski zrobiłam dziś prawie 29 tys kroków wiadomo coS tam zawsze doda ale i tak się cieszę. Na moim rowerku jeżdżę już 3 tyg ( na początku po pół godz a teraz godz plus pół wcześniej) i według licznika przejechałam 550.5 km
-
Dziś był super dzień. Pogoda dopisała i wybrałam się 2 razy na spacer i zrobiłam prawie 15 km. Może nie jest to mega dużo ale dla mnie super zwłaszcza że połowa była w lesie po wertepach
-
Dziewczyny a wy pojęcie kawę i herbatę bez cukru? Bo ja nie umiem. Wszelkiej maści herbaty ziołowe i zielone pije bez cukru ale kawy i herbaty czarnej nie potrafię.
-
Majax123 współczuję z powodu kuzynki. Ostatnio co rusz podają że ktoś zmarł nagle. Źle się poczuł i nie udało się uratować. Życie jest okrutne
-
Majax123 brawo piękny wynik. Gratuluję i podziwiam bo widzę że stosujesz okienko żywieniowe. Ja próbowałam ale nie umiem utrzymać na dłużej. Milkyway z rodziną często najładniej na zdjęciu. Jasminka mimo upadków ważniejsze żeby tych wzlotów było więcej. Bo każdy wzlot dodaje skrzydeł.
-
MamaMai ja też wyznaje zasadę małych kroczków bynajmniej narazie. Ale wczoraj nie udało mi się pojechać rowerkiem 2 razy. Rozbiera mnie jakieś choróbsko i nie byłam w stanie. O spacerze narazie mogę zapomnieć żeby nie zachorować bardziej bo wszyscy wiemy jak dziś służba zdrowia wygląda. Miłego dnia życzę wszystkim
-
Widzę że wy dziewczyny odchudzacie się pełną parą. Ja tylko jakoś strasznie powoli się zabieram. Ale lepiej powoli niż wcale. Współczuję chorób MamaMai. U nas też coś się zaczyna jakieś drapanie w gardle ale jeszcze chłopaki poszły do szkoły bo zostało 2 dni i ferie. Wczoraj pierwszy raz od dawna poszłam na spacer. Chwilowo bez kijków tylko z psem żebym miała towarzystwo bo ciemno było. Zapomniałam jakie to super uczucie iść w taki mroźny wieczór. Wczoraj miałam jakiś dobry dzień i z aktywnością więcej działałam. Najpierw rower potem spacer potem znowu rower. Ale za to kawałek tortu wpadł. Ostatnio zrobiłam dla teściowej i zostało a ja tak nie lubię jedzenia wyrzucać
-
Majax123 jeżeli masz problem z wypróżnieniem znaczy że metabolizm bardzo zwolnił spróbuj go podkręcić np wodą z cytryną lub imbirem. Fajnie na tego typu problemy działa zakwas buraczany wiadomo nie u każdego będzie działać Ale to są naturalne sposoby które nie powinny zaszkodzić
-
Majax321 jak ja cię rozumiem. U mnie było to samo przez pół roku schudłam 27 kg a potem stop ani grama więcej. Mimo diety ćwiczeń itd. po 4 miesiącach miałam dość i za bardzo zaczęłam kombinować przez co odezwał się mój woreczek żółciowy a ze strachu przed szpitalem doprowadziłam do zapalenia woreczka dróg żółciowych i trzustki. Skończyło się tym że wycięli mi woreczek. Potem musiałam mieć dietę lekkostrawną a że to co zdrowe normalnie nie służyło mi po zabiegu zaczęłam się miotać za bardzo z dietą i tak na początku spadło te 3 kg ale potem waga zaczęła rosnąć. A to napędziło błędne koło jedzenia ze stresu i tak o to skończyło się na plus 20 kg tak że nie daj się Wałcz przyjrzyj się dokładnie jakie błędy popełniasz co możesz zmienić nie pozwól by efekt jojo się rozrósł
-
Molly ja kiedyś miałam ale cięgle przerywało i zrezygnowałam. W październiku zakupiłam opaskę to widzę że dolicza kroków nawet gdy się nie ruszam. Ale ma inne fajne opcję więc korzystam. Podczas spacerów pokazywała trasę na mapie odległości itd.teraz np świetnie mierzy tętno podczas jazdy rowerkiem bo mi dzieci urwały kabelek i nie wyświetla się tętno. Rowerek dziś zaliczony miałam dziś startować z kijkami ale wyszła lipa ściągnęłam apki do ćwiczeń i też jakoś trudno mi wystartować. Malinka brawo za wytrwałość. MamaMai współczuję i zdrówka dla synka i rozumiem cię z tym że coś się zaplanuje a tu jak na złość same przeciwności
-
Z muzyką idzie się super nadaje tępo.