Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sylwia90

Zarejestrowani
  • Zawartość

    483
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Sylwia90


  1. Mariina witaj. Wierzę że dasz radę. Że wszystkie damy. Czasami idzie wolniej czasami szybciej krok po kroku do celu. Walcz bo warto. Dla siebie samej przede wszystkim dla zdrowia. Zdrówka dziewczyny. Mnie tez juz coś zaczyna brać. I chłopaki tez juz na granicy choroby. Oby tylko nie pogłębiło się. Miłego dnia


  2. U mnie dziś kiepsko. Do południa całkiem całkiem. Śniadanie spacer 8.5 km obiad a potem już poszło. U siostry 3 ciastka do kawy a w domu posiłek mało dietetyczny plus sernik do herbaty i 4 kostki czekolady. Masakra z takimi jadłospisem nie schudne wcale. Na dodatek dziś owulacja 


  3. MamaMai mam opaskę czy jak to na to mówią. Zanim jednak ja kupiłam kiedyś swoją trasę objechalam autem i różnica w kilkunastu metrach jest więc ta krótsza to 6 km z hakiem dłuższa nie spełna 8. W chwili obecnej nie mam możliwości zmiany bo po ciemku wolę chodzić przynajmniej częściowo przy domostwach. Mam inne trasy ale większość przebiega w terenach leśnych. Majax123 no właśnie nie do końca chce się wierzyć jeżeli laska nie była monstrualnie gruba a efekt końcowy rewelacja. Nawet skóry nie miała obwisłej. Wiem że takie rzeczy są możliwe ale właśnie bardziej przy dużych otyłościach. Miłego dnia 🤗 


  4. MamaMai troszkę się wciaglam w te spacery. Nawet myślałam by nie iść ale jak tylko zobaczyłam przejaśnienie od razu wyprulam. To kicha jak ma być tak do końca tygodnia. A ostatnio takie piękne wieczory były przy pełni księżyca. Jak się szło to latarka tylko do ozdoby bo świecić nie było potrzeby 😁😁😁 dziś widziałam metamorfozę kobiety która w 5 miesięcy schudła 40 kg między innymi dużo chodziła. Wychodzi że w każdym miesiącu musiała gubić ok 8 kg co na tydzień daje około 2 kg. Jak się patrzy na takie przemiany to aż się by chciało być już na końcu tego procesu odchudzania 🤣🤣🤣

    • Like 1

  5. Witam i ja. U mnie trochę kiepsko z dietą. Wczoraj chipsy dziś czekoladki 🤦 mój mężczyzna mi podarował na walentynki. I tak leżą i kuszą. Ech te walentynki. Ruch jak najbardziej trzymam. Średnia kroków z zeszłego tyg 20 tys kroków. Więc nie jest źle żeby jeszcze ta dieta jakąś unormowana była


  6. 21 minut temu, Malinka31 napisał:

    Sylwia to miałaś huśtawki z wagą. Ja tyle co ty teraz ważyłam rok temu.  A w jakim wieku masz dzieci? 

    Najstarszy ma w tym roku 12 potem 8 i 5 lat. Po latach wiem jakie błędy popełniałam po pierwszej ciąży i kolejnych wtedy to było jak samonapędzająca się machina czyli wzrost wagi powodował doła który zajadałam który powodował kolejny wzrost itd


  7. Siemano kobietki. To i ja coś napiszę o mojej figurze. Jako dziecko byłam szczuplutka wzrost wagi nastąpił jakoś po 16 roku życia. I mimo że nie byłam jakoś mega gruba ( 168 cm i 70 kg- tak wiem według dzisiejszych standardów już byłam grubasek ale wówczas mówiło się że to fajne ciałko) tto miałam z tego powodu kompleksy. Potem pierwsza ciąża i mimo że przytyłam w normie ok 12 kg a po porodzie właściwie po 2 tyg ważyłam tyle co przed ciążą jakoś stres i karmienie piersią wzmogły mój apetyt i zaczęło się tycie. Potem kolejna ciąża i nieduży przyrost 7 kg po porodzie minus 15 . Potem znowu wzrost mimo ruchu i zajęć jak to na wsi ciągle tyłam. I kolejna ciąża wzrost 5 kg po porodzie minus 15. Największym moim problemem było zajadanie stresu. I tak o to skończyło się na wadze 118 kg. Mocne postanowienie i zrzut 30 kg. Potem znowu stresy przekombinowanie z dietą operacja wycięcia woreczka żółciowego i wzrost wagi przez rok o 20 kg i teraz znowu walka. W tym roku 32 lata.


  8. Hejo. Udało mi się zamknąć dzień na plus. Wyjazd na basen się odbył mimo drobnych trudności. Po basenie nogi bolały (wykonywałam ćwiczenia na nogi w wodzie). Już myślałam że rower odpuszczę ale udało się🤗 Dobrej nocy 🤗 niech moc będzie z wami 😁😁😁😁

    • Haha 1

  9. Majax masz rację. Pewna mądra osoba powiedziała  ile z siebie dajemy takich należy oczekiwać rezultatów czy jakoś tak. Ja narazie póki co uskuteczniam spacery i rowerek z dietą roznie ale staram się nadrobić to ruchem. Spacer na dziś zaliczony. Dziś wyjątkowo z rana bo tak mi pasowało. W planach basen i rower wieczorem. Miłego dnia 🤗


  10. Majax kiedyś podobne wnioski wyciągnąłam. Że mój organizm nie jest w stanie zejść poniżej jakiejś wagi choćby skały srały. Sorki za porównanie. Wtedy 2 lata temu tak było zeszło 28 kg i koniec mimo diety i mimo ruchu. Dlatego za bardzo zaczęłam kombinować i przedobrzyłam później. Teraz wiem że takie kryzysy w zrzucaniu wagi będą ale chcę się cieszyć tym cokolwiek osiągnę w tej materii bo lepiej ważyć np 85kg niż ponad 100 w moim przypadku. 

    • Like 2

  11. Melduję się i ja. Wczoraj nie było tak źle jedyne co to swój spacer i rowerek musiałam przenieść w czasie na później bo siorka zjechała. I tak o to na rower wsiadłam o 22. Ale udało się dałam radę. MamaMai u mnie waga zawsze schodzi 2 dnia @. Pierwszy to zawsze taki początek gdzie to bardziej plamienie a drugi to okres właściwy i wtedy schodzi mi woda która nabieram przed. Ale ja mam krótkie okresy więc u każdego może być inaczej


  12. MamaMai mi po pierwszej ciąży pojawiła się przepuklina pępkowa ale jest nie duża i w żaden sposób nie wpływa na moje życie oprócz tego że mój pępek jest paskudny. Dowiedziałam się że to przepuklina po drugiej ciąży gdy byłam na USG jak odezwał się moj woreczek żółciowy


  13. Hej hej i ja witam nowo przybyłych 🤗 u mnie @i dopadł mnie jak ktoś tu fajnie to określił gębochłon. Masakra ciągle chce mi się jeść ale walczę. Malinka gratulacje. Z tym odchudzaniem to prawda że zaczyna się w głowie potem reszta. MamaMai a od dawna masz tą przepuklinę? I czy to się leczy jakoś? 


  14. Witam w niedzielę. U mnie dziś na wadze 99,1 czyli minus 0.9 kg zważywszy że przed@ to super. Można powiedzieć że pierwszy cel osiągnięty jest 9 z przodu. Teraz trzeba walczyć o kolejny cel czyli 8 z przodu. Dziś miałam atrakcje w postaci wyjazdu na basen z dziećmi nie daly się zbyć. Miłego dnia 🤗

×