omg

Wyobrazasz ja sobie w jakiejkolwiek pracy? Przypomnijmy sobie jak probowala rozkrecic swoj biznes- na plecach i przy wsparciu cudzej knajpy oraz siostry i szwagra. Ona jest maksymalnie niezaradna zyciowo, bo przez to bytowanie w necie nawabila sie fobii spolecznych i cofnela do punktu dziecka, w ktorym wszyscy musza za nia wszystko robic. Nie przeszkadza jej to dyrygowac innymi i oczekiwac spelniania wlasnych zyczen, kolejny przyklad niedojrzalego zachowania.

Klasycznie pewnie targetem sa matki siedzace w domu, a Luska wrzuca duzo takiego kontentu. Niestety, poslizgneli sie na tym, ze Lucinda jest ultrakatolem(poza epizodem z Dre i wolna miloscia na Legio) ganiajacym do kosciolka i daleko jej do postaw pro-feministycznych. Dlatego z ta fundacja to jak kula w plot. A Luska-chytrus przytuli kazda oferte wspolpracy.

Dobrze Lusce tak. Karma is a bitch. Gra wszystkim na nosie od lat nie stosujac sie, zadnych regul gry, a jak ktos jej cos zarzuci to stroi sie w piorka ofiary. Luska naucz sie w koncu ponosic konsekwencje swoich czynow. Nagadalas o tym strajku z pozycji wyzszosci, jestes przeciwna- to nie lansuj sie potem na plecach fundacji wspierajacej strajki kobiet.

Solidarnosc w pilnowaniu praw do wlasnych macic to co innego niz solidarnosc we wspieraniu czyjejs hipokryzji i sciemy, z ktorej sie robi kase na naiwnych.

Serio wierzysz w to, ze dwulatka robi zakupy, a matka tylko pcha wozek i placi za to co wlozyla do koszyka?

To jest takie krzywe jak oni daja sie jej robic. Zostawiliby ja wszyscy spokoju, przestali dotrzymywac jej towarzystwa i wszedzie za soba ciagnac to by sie w koncu doroslosci nauczyla na kursie przyspieszonym.

Rozkmincie w ogole strategie Grubej. Rozkrece biznes na biznesie innej osoby, wezme do pomocy siostre uwiklana w poczucie obowiazku wobec mnie, ktora bede miala pod reka. Mam ograniczone mozliwosci poruszania sie, wiec zamiast zrobic prawko bede robic wieczne podchody na ojca i szwagra, zeby mnie wozili, bo inaczej moj biznes padnie. Bede saczyc wiadra wazeliny do wlascicielki bizesu- matki, pilnujac jednoczesnie, zeby przekonanie o niezbednosci mojego biznesu na jej biznesie wrylo jej sie trwale w mozg. Plan bez pudla.

Zastanawiam czy one sie jakos nie umowily na to, ze np. Mazienka nie chciala zawalac Macka prezentami i poprosila Luske, zeby dala jakies drobnostki w tym kalendarzu. Chociaz z drugiej strony widac taki kompletny brak entuzjazmu Kury przy otwieraniu tego kalendarza.

Luska? Przewodniczaca szkoly? To chyba ja znowu fantazja poniosla, absolutnie w to nie wierze.

Ja mysle, ze Luska wcale nie byla przemadrzala w szkole, do tego jednak trzeba minimum pewnosci siebie jak sie wystepuje wsrod ludzi, a nie tylko bredzi do szklanego ekranu w czterech scianach. Ja ja widze jako taka zahukana dziewczyne, ktora gwiazdorzyla tylko przy matce w domu, a w szkole saczyla wszystkim wazeline okazyjnie wbijajac szpile, tak jak robila z kaszakowa, albo z dre, albo z pati. Poza tym ona nigdzie nie umiala sie wkrecic, nie ma praktycznie relacji z ludzmi poza rodzina, nawet jak wielce studiowala w wawce to byla wiecznie uwieszona na pati tak jakby sama nie mogla isc na zajecia. Wieczna huba.

Polecam Huntery, mi jest cieplo, ew. ubieram gruba skarpete jak jest bardzo chlodno. Sa tez fajne zimowe kalosze kamik sienna boots wyscielane futerkiem

Lucha miala "romantyczna" kapiel z corka. Ktos ma pomysl na czym polega romantyzm tej kapieli? Tyrada o kalendarzu z Milki. "Nagle i niespodziewanie musialam zjesc cos slodkiego, bo normalnie to ten kalendarz mam gdzies i nie potrzebuje jesc codziennie cukru". Acha, jasne.

Bardzo niesmaczne. Tak sie reklamuje rajstopy dla doroslych kobiet laczac sexapil i kobieca pewnosc siebie z rajstopami. W zyciu nie widzialam reklam ubran dla dzieci, w ktorych wystepowalby jakis cien sexualizacji. Nie bardzo to wrozy dobrze na przyszlosc dla Gajeczki, bo widac po raz kolejny, ze Luska nie kuma roznicy miedzy dzieckiem, a doroslym.

Tak, Karo to w porownaniu do Luski inna galaktyka jesli chodzi o prowadzenie biznesu, relacje z ludzmi, stosunek do swojego dziecka i zarzadzanie zasobami. Laczy je za to chory konsumpcjonizm vide w ilosci otrzymanych/kupionych szmat i kosmetykow bije Luske na glowe.

Lo Matko!! Wiedzialam, ze dzis beda jaja, ale tymi paczkami i miasteczkiem swiatecznym przeszla sama siebie. Ta lalka z palakowatymi nogami jak zywcem wyjeta z disneyowskiego Miasteczka Halloween Tima Bourtona. Do tego te piski "taka chcialas? taka chcialas?" Przynajmniej sobie odbila wczoraj za 6 dni slinienia sie nad czekoladkami z kalendarza, bo wreszcie " bylo sprawiedliwie" i dali tam dwie czekoladki.

A skad wiadomo, ze ona jeszcze ja karmi? Mowila cos o tym?

Drugi dzien jest grana bita smietana z piankami, do tego te serki topione i mleko kokosowe... Wspaniala dieta, ulubiona Luski, bo nie trzeba sie narobic, wrzucic do gara, zamieszac i voila. A na deser jeszcze ciastka... Po takiej diecie nie dziwie sie, ze jak przyszlo sie sfilmowac w calosci przy czyszczeniu butow to trzeba bylo zgasic swiatlo i ubrac sie w bezksztaltna, czarna sukmane, z ktorej wystaje tylko glowa i kawalek nogi. Obrazek z wozkiem na popcorn na czarnym tle jak zywcem wyjety z horroru It.

Tak, takie poczucie wartosci na zasadzie zlapalam portki, ktos mnie chcial. Tak bylo u Luski. Ale mechanizm tam byl z kolei na odwrot, to ona chciala go urobic pod siebie, ale Pietrek nie plastelinka i ani myslal byc statysta w zapelnianiu deficytow zyciowych Grubej.