Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bartek94

Zarejestrowani
  • Zawartość

    335
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bartek94

  1. Też tak mam w realu, w przestrzeni wirtualnej nieco lepiej, ale i tak ledwo kobieta zauważa, że chcę nawiązać znajomość nieco bliższą niż czysto koleżeńska/przyjacielska, to albo daje mi do zrozumienia, że nic z tego, albo zrywa kontakt xD
  2. Panie, mam dużo zainteresowań, a i tak zrzędzę na forum. Gdzie jest mój bug?
  3. Myślę, że to wynika z wpisywania się przez nas w stereotypowe role płciowe - poza znajomościami nawiązywanymi bez intencji poderwania kogoś, nawiązuję czysto kumpelskie relacje z kobietami, do których podbijam, a albo mi się to nie udaje, albo sam rezygnuję, widząc, że nic z tego nie będzie. Ty liczysz na zainteresowanie facetów, które nie nadchodzi, jesteś bierna, bo tak robi stereotypowa kobieta
  4. Jestem w takiej samej sytuacji, tyle że ja jestem facetem, brzydkim facetem (obiektywnie - kilka ocen co najmniej), i kobiety traktują mnie co najwyżej jako kumpla
  5. Bartek94

    Nudaaaaa

    "Spać Przespać rok Siedem lat..."
  6. Bartek94

    Czy udało wam się kogoś poznać

    Sorry za ilość tego, było "ukryte" i zastanawiałem się, co narusza ten wpis, starałem się go "naprawić". A zaprosić gdzieś próbowałem wcześniej, ale ma pracę jaką ma + widocznie nie była zainteresowana, skoro mimo wszystko nie udało się ustalić terminu odpowiadającego nam obu. Jasno określiła granice - "lubię Cię, ale prawdopodobnie jako dobrego przyjaciela/kumpla", i że nie chce obecnie z nikim się wiązać, zamierzam się do tego dostosować, bo nie chcę przez taką głupotę tracić kontaktu, i po raz kolejny w życiu muszę przyznać się do porażki. Co stracę? Możliwość poznania jej bliżej? Jak będę próbować mimo to, to i tak stracę. A gnębić się - przywykłem do tego
  7. Bartek94

    Czy udało wam się kogoś poznać

    To nie takie proste, jeśli już przedwcześnie mnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na serwisie, gdzie się poznaliśmy chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę tego portalu (bo usunęła tam konto i dyskutowaliśmy na jego temat) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie.
  8. Bartek94

    Czy udało wam się kogoś poznać

    kłopot w tym, że mnie przedwcześnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na serwisie, gdzie się poznaliśmy chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę tego serwisu (rozmawialiśmy o tym, i o tym, dlaczego usunęła tam konto) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie. Jasno określonych przez nią granic nie chcę naruszać, żeby nie pozbyć się znajomości - lubię ją i szanuję, zdaję sobie sprawę, że zdecydowanej większości kobiet raczej się nie podobam, bo jestem brzydki, że jestem dziwny i bywam nudny. Gdyby nie to całe ustrojstwo, byłoby mi łatwiej, nie podawałbym się na tacy, bo w realu jestem zdecydowanie bardziej nieśmiały, łatwiej byłoby też nam się spotkać. A teraz ona pracuje na nocne zmiany, a resztę czasu przeważnie odsypia
  9. Bartek94

    Czy udało wam się kogoś poznać

    Mamy kontakt, nawet regularny, kłopot w tym, że mnie przedwcześnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na serwisie, gdzie się poznaliśmy chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę tego serwisu (rozmawialiśmy o tym, i o tym, dlaczego usunęła tam konto) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie. Jasno określonych przez nią granic nie chcę naruszać, żeby nie pozbyć się znajomości - lubię ją i szanuję, zdaję sobie sprawę, że zdecydowanej większości kobiet raczej się nie podobam, bo jestem brzydki, że jestem dziwny i bywam nudny. Gdyby nie to całe ustrojstwo, byłoby mi łatwiej, nie podawałbym się na tacy, bo w realu jestem zdecydowanie bardziej nieśmiały, łatwiej byłoby też nam się spotkać. A teraz, kiedy ona ma wolne, to odsypia ciężką, dzienną i nocną (teraz akurat ma nocne zmiany), pracę w hurtowni odzieży.
  10. Bartek94

    Czy udało wam się kogoś poznać

    Mamy kontakt, nawet regularny, kłopot w tym, że mnie przedwcześnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na serwisie, gdzie się poznaliśmy chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę tego serwisu jako portalu (rozmawialiśmy o tym, i o tym, dlaczego usunęła tam konto - via fb) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie. Jasno określonych przez nią granic nie chcę naruszać, żeby nie pozbyć się znajomości - lubię ją i szanuję, zdaję sobie sprawę, że zdecydowanej większości kobiet raczej się nie podobam, bo jestem brzydki, że jestem dziwny i bywam nudny. Gdyby nie to całe ustrojstwo, byłoby mi łatwiej, nie podawałbym się na tacy, bo w realu jestem zdecydowanie bardziej nieśmiały, łatwiej byłoby też nam się spotkać. A teraz, kiedy ona ma wolne, to odsypia ciężką, dzienną i nocną (teraz akurat ma nocne zmiany), pracę w hurtowni odzieży.
  11. Bartek94

    Czy udało wam się kogoś poznać

    Mamy kontakt, nawet regularny, kłopot w tym, że mnie przedwcześnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na Badoo chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę Badoo jako portalu (rozmawialiśmy o tym, i o tym, dlaczego usunęła tam konto - via fb) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie. Jasno określonych przez nią granic nie chcę naruszać, żeby nie pozbyć się znajomości - lubię ją i szanuję, zdaję sobie sprawę, że zdecydowanej większości kobiet raczej się nie podobam, bo jestem brzydki, że jestem dziwny i bywam nudny. Gdyby nie to całe ustrojstwo, byłoby mi łatwiej, nie podawałbym się na tacy, bo w realu jestem zdecydowanie bardziej nieśmiały, łatwiej byłoby też nam się spotkać. A teraz, kiedy ona ma wolne, to odsypia ciężką, dzienną i nocną (teraz akurat ma nocne zmiany), pracę w hurtowni odzieży.
  12. Bartek94

    Czy udało wam się kogoś poznać

    Realnie niestety nie, choć próby z mojej strony były - niestety, nie umiem ukrywać się zbyt dobrze ze swymi zamiarami, i wpadłem we friendzone, a między mną a tamtą dziewczyną powstała lekko niezręczna atmosfera, bo pisząc do niej czuję się trochę skrępowany, że tak szybko mnie rozgryzła, mam nadzieję, że ona nie - staram się nie dawać tego po sobie poznać. Na razie na horyzoncie nie ma nikogo równie interesującego, a ta dziewczyna chyba nie będzie chciała się już spotkać po tym, jak wprost przyznałem, że mi się podoba - na Badoo, gdzie się poznaliśmy, pisało do niej dużo oblechów, mam nadzieję, że nie skojarzyła ich podświadomie ze mną. Niestety mieszkam na zapadłej prowincji i nowych ludzi tutaj jak na lekarstwo
  13. Bartek94

    Chciałam zerwania, a teraz chyba żałuje

    Nie rozumiem tych powrotów, skoro Ci nie odpowiadał ten facet
  14. Bartek94

    Szukam przystojniaka do seksu

    Świetny bait na stulejarzy, szanuję
  15. Bartek94

    Brakuje mi jej....

    Nie wiem jak autor wątku, nie wchodzę tak często na Kafe, ale ja nie, szczerze chciałem pomóc, pokazać, że nie tylko on ma problem ze swoimi uczuciami
  16. Bartek94

    Brakuje mi jej....

    Wydaje mi się, że ten stres to przez brak Twoich wcześniejszych doświadczeń ze związkami, też tak mam, z tym że ja żadnej dziewczyny dotychczas nie miałem (26 lat here). Zamartwiasz się, bo jesteś zaangażowany. Ja miałem podobnie z pewną dziewczyną, której powiernikiem się stałem, tyle że nie doszło nawet do spotkania/poznania się, po prostu się jej chyba znudziło, i stwierdziła, po wtrąconym przeze mnie w szerszą wypowiedź na temat tego, co przyciągnęło mnie na Badoo i w jej profilu, stwierdzeniu, że "podobasz mi się jako kobieta", że na razie nie widzi nikogo jako potencjalnego partnera, uważa mnie za dobrego kumpla, i że ma nadzieję, że nie wprowadziła mnie w błąd, a jeśli tak, to przeprasza. Raz (na niedawne urodziny) dostała ode mnie kwiaty, kurierem, bo pandemia, z bilecikiem z dość osobistym tekstem, ale wtedy nie zwróciła mi uwagi, że nie jest zainteresowana, dopiero ta wtrącona mimochodem uwaga zaalarmowała jej czujność i kobiecą intuicję (pytanie do Kafeterianek - co mogło być przyczyną tak późnej reakcji? Nasza znajomość, która nie wyszła ze sfery wirtualnej i chyba, przez falstart, już nie wyjdzie, trwa już kilka miesięcy, służyłem jej wsparciem mentalnym, kiedy tęskniła za rodziną, pozostawioną na Białorusi, wyszukiwałem - bez jej prośby, po prostu, by pomóc - pożyteczne informacje, itd.). Wiem co czujesz, masz widocznie dużo stresów, na które nałożył się jeszcze strach o przetrwanie tej relacji. Ja będę się starał teraz, aby tamta dziewczyna nie odczuła, że zrobiło mi się przykro, skoro kilka miesięcy wirtualnej znajomości nie dało pożądanych przeze mnie efektów w postaci choćby spotkania (ma dość ciężką pracę, na zmianę zmiany nocne i dzienne/popołudniowe, resztę przeważnie odsypia), ale i nie uznała za nieumiejącego pogodzić się z porażką natręta. Gdyby nie pandemia, łatwiej byłoby nam się poznać i pewnie wolniej bym ją znudził, ale cóż - zamknięcie w domu sprzyja koncentracji myśli na marzeniach, ucieczce w świat iluzji, że dla kogoś mógłbym być atrakcyjny, itd. Zobaczymy, ile mnie zajmie pobudka z podobnego letargu, jak Twój
  17. A może jeszcze frytki do tego? Ja mam nadzieję nie zanudzić dziewczyny, z którą będę
  18. Bartek94

    SZCZEPIENIA

    >sugerowanie, że szczepionki są szkodliwe No ludzie XD
  19. Mam dokładnie tak samo, ale jak zacząłem wychodzić do ludzi, to zaczął się wirus XD
  20. Bartek94

    SZCZEPIENIA

    Prawie zawsze są dwie, tylko że w różnym czasie.
  21. Bartek94

    kiedy w koncu skonczy sie ten wirus czy cos tam?

    Jak się ludzie powszechnie zaszczepią i to zadziała
  22. Jan Paweł II na pewno nie wiedział!
  23. Bartek94

    Problem mojego faceta z marihuaną

    To uzależnienie, ale żeby od razu wyzywać o pretensje o zielsko zamiast ukradkiem zapalić, to trzeba mieć niepoukładane w głowie. To zależy też od charakteru, mam uzależnionego od zioła kolegę, kiedyś podczas popijawy stłukłem mu niechcący niemal nowe bongo i nic, wręcz mi dziękował zamiast domagać się zwrotu środków za to bongo
×