Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bartek94

Zarejestrowani
  • Zawartość

    335
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bartek94

  1. Może jest nieśmiały i poprzednie niepowodzenia dały mu w kość
  2. Jeśli np. masz poczucie, że zbywa Cię przy próbach kontaktu, odpowiada krótko, zdawkowo
  3. Bartek94

    Czujesz, że żyjesz?

    Dla kobiety - nie, facet wg stereotypu ma być zaradny, zarabiać miliony monet i być samodzielny finansowo. Co do wdzięczności - z tym bywa różnie
  4. Bartek94

    Czujesz, że żyjesz?

    Ja wiem co zrobić ze swoim życiem, sęk w tym, że nie umiem; bardzo chciałbym rozwijać się zawodowo, a tu jeszcze magisterka do obrony, projekt doktorski do zrobienia. Kapitału nie mam, mieszkam z rodzicami [wiem, siara; teraz są już starsi, sami potrzebują pomocy nieraz, poza tym muszę ich kontrolować - są skonfliktowani]. Chciałbym z kimś być, a moje powodzenie u kobiet tkwi na poziomie zera, choćbym nie wiem jak się starał o czyjeś względy, i tak ląduję w przegródce "kumpel", a po pewnym czasie kontakty się urywają. Znajomi? Mam takich co sami się alienują, mieliśmy regularne kontakty wtedy, kiedy dało się umówić na zakrapianą imprezę. Też żyję bez planu, szczególnie w kwarantannie. Do używek na szczęście nie mam dostępu, jeśli próbowałem, to okazjonalnie. Pewność siebie leży u mnie w gruzach.
  5. Każdą musiałem sobie odpuścić, wszystko przed Tobą
  6. Bartek94

    Niejasne intencje

    Musiałby być ...em, a tak w ogóle - po co się przejmujesz, do uczuć nie można nikogo zmusić. Nie czaję takich facetów, którzy obwiniają kobietę o to, że nic do nich nie czuje - ja obwiniam siebie przy każdym kontakcie z taką osobą, że może się napraszam, może będzie to dla niej niezręczne, a w ogóle że za szybko się angażuję i w rezultacie potrafię spalić każdą znajomość na starcie. Zawsze jest tak samo: na początku przyjemnie, znajomość się rozwija itd., po czym nagle albo ona urywa kontakty, albo stwierdza, że to nie ma sensu. Jestem beznadziejny we flirtowaniu i wytwarzaniu tego specyficznego, przyjemnego napięcia emocjonalnego, które łatwo idzie znajomym/dawnym znajomym, którzy dzięki swemu wyglądowi/pozycji/pewności siebie, nawet jeśli z dziewczyną sobie pogrywają, zdradzają ją itd., to zawsze mogą liczyć na powodzenie. Może on ma podobnie, ale wygląda na to, że za dużo sobie myślał, no i miał więcej szczęścia niż ja ostatnio, no bo jednak doszło do Waszego spotkania, mogliście stwierdzić na żywo, czy przypadniecie sobie do gustu Mnie zawsze zostają li tylko wyrzuty sumienia - do następnego razu.
  7. Bartek94

    Niejasne intencje

    Nieee, wielu facetów fantazjuje o trójkącie z drugą kobietą
  8. Bartek94

    Niejasne intencje

    O, to jest fajny pomysł
  9. Bartek94

    Niejasne intencje

    W czasach zdalnego nauczania wystarczy być niemiłym
  10. Bartek94

    Będę mojemu Admiratorowi

    Szczęściarz, zazdraszczam
  11. Wieczne pytania: "kiedy? po co? dla kogo żyje? z kim się styka powierzchnią mózgu? z kim jest zbliżony częstotliwością pulsu?" Do dziewczyny lepiej startować ze Świetlickim BTW, lepszy, mniej poważny
  12. Sugerujesz mi rozwiązanie? Uważam Chiny za straszne państwo, wolałbym się powiesić, niż być tam, dajmy na to, ubogim mieszkańcem wsi w CHRL
  13. Oczywiście. Dlatego wolę być ostrożny jako przypadek nr 2, ale już nieśmiałe sugestie zainteresowania kimś, i to wcale nie odnoszące się do wyglądu, w moim przypadku potrafią przyczynić się do ochłodzenia relacji. Dlatego rzadko decyduję się na jakieś śmielsze kroki, ale metryki nie cofnę, a jeszcze trzy lata z hakiem do trzydziestki, więc próbuję, choć w miarę kolejnych porażek jestem coraz większym pesymistą.
  14. Ale, szczególnie gdy jest się nieatrakcyjnym, trzeba uważać na słowa. Zbyt odważne komplementy i deklaracje na zbyt wczesnym etapie znajomości mogą spłoszyć dziewczynę/kobietę, i w rezultacie doprowadzić do kwasu w dotychczasowych relacjach czy też do zerwania relacji z wartościową osobą w ogóle
  15. Może się boi, ja też tak robię - po kilku niepowodzeniach staram się zachować "drogę ucieczki", by "wyjść z twarzą" - nie zawsze się udaje.
  16. Bartek94

    jestem w patowej sytuacji

    Mnie frustruje (oraz paraliżuje do pewnego stopnia przed kolejnymi próbami, już pod adresem innych kobiet), że jeśli już jakąkolwiek "podrywam" (to za duże słowo; raczej "usiłuję zwrócić na siebie uwagę, komplementuję, nieśmiało sugeruję swoje zainteresowanie"), to albo w ogóle nie podejmuje ona mojej gry, albo dziękuje z wrodzonej grzeczności, po czym po jakimś czasie albo sugeruje, że nie jestem w jej typie, albo w ogóle mnie olewa. Jeśli już zdobywam się na odwagę, zawsze przegrywam - ostatnio w końcówce marca, a że dziewczyna jest miła i taktowna, to na razie nie zerwała ze mną kontaktów, i chyba ma albo wspaniałą intuicję, albo ktoś jej pokazał, jak się mażę na Kafe ostatnio, bo wtedy mi odpisała. Czuję jednak, że przy jej oporach ws. poznania się w cztery oczy, i wyczerpującym trybie życia prędzej czy później przestanie mi odpisywać. Nie mam już żadnych złudzeń, chcę wypalić w sobie zakochanie i przejść do normalnych, kumpelskich kontaktów - o ile to będzie możliwe.
  17. Bartek94

    co myslicie o osobach które wszędzie

    Ja ich uważam za nadętych ...i
  18. Bartek94

    co myslicie o osobach które wszędzie

    Że pycha kroczy przed upadkiem
  19. Bartek94

    Randka okazała się porażką.

    Jak można być do tego stopnia spier**lonym, żeby odczuwać gniew na kobietę, bo nie chce faceta? XD Ja już przyzwyczaiłem się do tego, że kobiety mnie nie chcą, i to raczej siebie obwiniam za robienie sobie zbędnych nadziei, po czym moja pewność siebie osiąga - do kolejnego razu - poziom dna Rowu Mariańskiego.
  20. Bartek94

    Randka okazała się porażką.

    Ale ja już nie prowadzę gry; dla mnie sprawa jest jasna. Nie rozumiem dlaczego z jednej strony nie zrywa możliwości kontaktu ze mną, np. nie usunie mnie ze znajomych, a z drugiej - wyraźnie mnie unika, tak jakbym zrobił coś złego? To trochę nielogiczne z jej strony, sama zaproponowała, byśmy byli kolegami/przyjaciółmi [nie wiem, czemu bliższe jest słowo "drug" w języku polskim], i przeprosiła, jeśli "wprowadziła mnie w błąd". Jeszcze przez jakiś czas gadaliśmy normalnie, aż do poprzedniej niedzieli, a potem kontakt z jej strony się urwał. Teraz ja czuję się winny, że wprowadziłem kwas do naszych relacji, tylko nie wiem, czy chodzi o to, że wcześniej - jeszcze w marcu, i to -nastego marca - przyznałem, że mi się podoba, czy o coś innego, co wynikło później. Ciężko czytać kobiece intencje czasami.
  21. Bartek94

    Randka okazała się porażką.

    Oj, musiałbym całą twarz zmienić, i pozbyć się wady wzroku. Lubię kobiety, które mają pewne niedoskonałości, za to wyglądają naturalnie i mają w sobie coś charakterystycznego - ta taka jest, oczywiście, mimo swojej nadwagi, jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna ode mnie, ale ciężko znaleźć taką, która by nie była Obecnie, przez pandemię, nie ruszam się niemal nigdzie, a na zaszczepienie jeszcze sobie poczekam. W realu jestem męskim odpowiednikiem szarej myszy - zdecydowanie nieśmiały, pewność siebie poniżej przeciętnej. Dlatego wolę najpierw z kimś popisać, a potem dopiero poznać osobiście.
  22. Bartek94

    Randka okazała się porażką.

    Ona też jest bystra, łączy zainteresowania humanistyczne, jak i ścisłe, ma artystyczną duszę (śpiewała tam), chyba czyta więcej ode mnie, jeśli chodzi o literaturę piękną - a na to wskazywałaby lista przeczytanych przez nią książek na fb. Kraj pochodzenia nie ma tu nic do rzeczy, tam jest biednie, ale to nie oznacza, że ci ludzie są w jakimkolwiek stopniu gorsi od nas
  23. Bartek94

    Randka okazała się porażką.

    Co masz na myśli? Na portalach randkowych raczej mało się pisze, a ja piszę o sobie krótko, żeby nie ściemniać - mam o sobie jak najgorsze zdanie. Gdzie mógłbym kogoś poznać przez pisanie tekstów? Do tamtej pisałem długie wiadomości, ale tylko takie pozwalały się odnieść do wszystkiego, o czym ona pisała - też długo. Monotonia sprawia, że nie mam o czym pisać. Co do rzekomej wyższości Polek, jeśli to masz na myśli, cytując Rosiewicza (nie przepadam za nim BTW) - te mnie całkiem olewają, na portalach randkowych w dużej mierze decyduje atrakcyjność fizyczna, a ja jej nie mam, choćbym próbował siebie "poprawić" w Photoshopie. Z tą Białorusinką mi się dobrze rozmawiało, ale chyba to se ne vrati - nawet przy mocno absorbującym trybie życia można przecież odpisać, że odpowie się później. Nie rozumiem tylko dlaczego, skoro odwiedza fb, a zamilkła, ba - nawet kiedy mnie widzi, że jestem i widzę, że jest dostępna to "znika" - nie usunie mnie po prostu ze znajomych. Mam nadzieję, że nie popadła w regularną depresję, ostatnio była przecież w lepszym nastroju. Sam jej nie usunę, bo napisałem przecież, że może na mnie liczyć w razie potrzeby - a jestem słowny, i nie zamierzam się obrażać tylko dlatego, że ktoś mnie nie chce. Dbam o jej komfort psychiczny i nic nie piszę, dopóki sama nie zdecyduje się przeczytać moich ostatnich wiadomości - dość przydługich, ale o po prostu cytaty z informacjami poszukiwanymi wcześniej przez nią. Co do mojego trybu życia - już wcześniej zdarzało mi się nie spać do późna i nie wpływało to ujemnie na mój stan psychiczny. Obecnie do 25 kwietnia mam kwarantannę, więc tym bardziej nie mam jak, mieszkając w zapadłej dziurze, wyjść do ludzi i poznać kogokolwiek. Mogę siedzieć, pracować, myśleć [a najczęściej mam ponure myśli ostatnio]
  24. Bartek94

    Randka okazała się porażką.

    Kolejne dni wyjęte z życiorysu, ehh
  25. Bartek94

    Randka okazała się porażką.

    Sen jest dla słabych, można nadrabiać w weekendy
×