Bartek94
Zarejestrowani-
Zawartość
335 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Bartek94
-
Czy ja wiem, czy każdego by odstraszyło? Mnie nie
-
Twój kolega ma cholerne szczęście, ale tego nie docenia, bo widocznie teraz ocenia wszystkie kobiety jednakowo. Musi poczekać tyle, żeby już go nie bolało, pytanie czy Ty chcesz tyle dla niego czekać
-
Walcz o nią, masz szczęście, że z kimkolwiek byłeś, tu same porażki mimo dobrych chęci - co najwyżej czasami bywam otagowany jako kumpel czy też dobry kumpel. Zadbaj o to, żeby właśnie nie poczuła się "osaczona", zrób coś, co pokaże jej, że jest dla Ciebie ważna, ale bez naciskania na nią w kwestii powrotu. I nie traktuj tego jako pewnik, laik obserwator bez doświadczenia w sprawach damsko - męskich here (no chyba że "doświadczeniem" można nazwać powtarzające się porażki)
-
Można tak kochać, ale nie wyobrażam sobie tego po 20 i więcej lat, plus niszczenia życia osobom postronnym. Mnie raz coś takiego dopadło, na szczęście przeszło po kilku latach od kosza. Nie wyobrażam sobie wchodzić w związki bez skupienia się na jednej osobie - ale to u mnie tylko teoria, bo mnie kobiety z zasady nie chcą
-
Trzymaj się, ja jestem niby stabilny psychicznie, ale też ostatnio nerwowy i nic mi nie wychodzi
-
Byście wybaczyli zdradę komuś kto prawdziwie żałuje i zrobił/zrobiła to tylko raz?
Bartek94 odpisał perkasynthy na temat w Życie uczuciowe
Nie mam pojęcia jakbym postąpił, bo nigdy nie byłem w związku, ja byłbym wierny jak pies, ale prawdopodobnie zbyt zazdrosny, żeby wybaczyć zdradę -
Może tak samo jak ja wygląda jak ziemniak, i czuje że ktoś tak piękny jak Ty (jeśli piszesz prawdę) to nie jego liga; równocześnie podobasz mu się, ale boi się do tego przyznać
-
Brak zainteresowania mną, czy jestem nieatrakcyjna?
Bartek94 odpisał Amelka3 na temat w Życie uczuciowe
Zazwyczaj tak robię, tylko mam jednego wroga: to kobieca intuicja -
Brak zainteresowania mną, czy jestem nieatrakcyjna?
Bartek94 odpisał Amelka3 na temat w Życie uczuciowe
Ludzie, grillujecie ją, zamiast jej pomóc, wyciągacie wnioski z dupy nawet jej nie znając - trochę życzliwości, serio -
Brak zainteresowania mną, czy jestem nieatrakcyjna?
Bartek94 odpisał Amelka3 na temat w Życie uczuciowe
Też tak mam w realu, w przestrzeni wirtualnej nieco lepiej, ale i tak ledwo kobieta zauważa, że chcę nawiązać znajomość nieco bliższą niż czysto koleżeńska/przyjacielska, to albo daje mi do zrozumienia, że nic z tego, albo zrywa kontakt xD -
Brak zainteresowania mną, czy jestem nieatrakcyjna?
Bartek94 odpisał Amelka3 na temat w Życie uczuciowe
Panie, mam dużo zainteresowań, a i tak zrzędzę na forum. Gdzie jest mój bug? -
Brak zainteresowania mną, czy jestem nieatrakcyjna?
Bartek94 odpisał Amelka3 na temat w Życie uczuciowe
Myślę, że to wynika z wpisywania się przez nas w stereotypowe role płciowe - poza znajomościami nawiązywanymi bez intencji poderwania kogoś, nawiązuję czysto kumpelskie relacje z kobietami, do których podbijam, a albo mi się to nie udaje, albo sam rezygnuję, widząc, że nic z tego nie będzie. Ty liczysz na zainteresowanie facetów, które nie nadchodzi, jesteś bierna, bo tak robi stereotypowa kobieta -
Brak zainteresowania mną, czy jestem nieatrakcyjna?
Bartek94 odpisał Amelka3 na temat w Życie uczuciowe
Jestem w takiej samej sytuacji, tyle że ja jestem facetem, brzydkim facetem (obiektywnie - kilka ocen co najmniej), i kobiety traktują mnie co najwyżej jako kumpla -
"Spać Przespać rok Siedem lat..."
-
Sorry za ilość tego, było "ukryte" i zastanawiałem się, co narusza ten wpis, starałem się go "naprawić". A zaprosić gdzieś próbowałem wcześniej, ale ma pracę jaką ma + widocznie nie była zainteresowana, skoro mimo wszystko nie udało się ustalić terminu odpowiadającego nam obu. Jasno określiła granice - "lubię Cię, ale prawdopodobnie jako dobrego przyjaciela/kumpla", i że nie chce obecnie z nikim się wiązać, zamierzam się do tego dostosować, bo nie chcę przez taką głupotę tracić kontaktu, i po raz kolejny w życiu muszę przyznać się do porażki. Co stracę? Możliwość poznania jej bliżej? Jak będę próbować mimo to, to i tak stracę. A gnębić się - przywykłem do tego
-
To nie takie proste, jeśli już przedwcześnie mnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na serwisie, gdzie się poznaliśmy chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę tego portalu (bo usunęła tam konto i dyskutowaliśmy na jego temat) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie.
-
kłopot w tym, że mnie przedwcześnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na serwisie, gdzie się poznaliśmy chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę tego serwisu (rozmawialiśmy o tym, i o tym, dlaczego usunęła tam konto) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie. Jasno określonych przez nią granic nie chcę naruszać, żeby nie pozbyć się znajomości - lubię ją i szanuję, zdaję sobie sprawę, że zdecydowanej większości kobiet raczej się nie podobam, bo jestem brzydki, że jestem dziwny i bywam nudny. Gdyby nie to całe ustrojstwo, byłoby mi łatwiej, nie podawałbym się na tacy, bo w realu jestem zdecydowanie bardziej nieśmiały, łatwiej byłoby też nam się spotkać. A teraz ona pracuje na nocne zmiany, a resztę czasu przeważnie odsypia
-
Mamy kontakt, nawet regularny, kłopot w tym, że mnie przedwcześnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na serwisie, gdzie się poznaliśmy chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę tego serwisu (rozmawialiśmy o tym, i o tym, dlaczego usunęła tam konto) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie. Jasno określonych przez nią granic nie chcę naruszać, żeby nie pozbyć się znajomości - lubię ją i szanuję, zdaję sobie sprawę, że zdecydowanej większości kobiet raczej się nie podobam, bo jestem brzydki, że jestem dziwny i bywam nudny. Gdyby nie to całe ustrojstwo, byłoby mi łatwiej, nie podawałbym się na tacy, bo w realu jestem zdecydowanie bardziej nieśmiały, łatwiej byłoby też nam się spotkać. A teraz, kiedy ona ma wolne, to odsypia ciężką, dzienną i nocną (teraz akurat ma nocne zmiany), pracę w hurtowni odzieży.
-
Mamy kontakt, nawet regularny, kłopot w tym, że mnie przedwcześnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na serwisie, gdzie się poznaliśmy chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę tego serwisu jako portalu (rozmawialiśmy o tym, i o tym, dlaczego usunęła tam konto - via fb) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie. Jasno określonych przez nią granic nie chcę naruszać, żeby nie pozbyć się znajomości - lubię ją i szanuję, zdaję sobie sprawę, że zdecydowanej większości kobiet raczej się nie podobam, bo jestem brzydki, że jestem dziwny i bywam nudny. Gdyby nie to całe ustrojstwo, byłoby mi łatwiej, nie podawałbym się na tacy, bo w realu jestem zdecydowanie bardziej nieśmiały, łatwiej byłoby też nam się spotkać. A teraz, kiedy ona ma wolne, to odsypia ciężką, dzienną i nocną (teraz akurat ma nocne zmiany), pracę w hurtowni odzieży.
-
Mamy kontakt, nawet regularny, kłopot w tym, że mnie przedwcześnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na Badoo chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę Badoo jako portalu (rozmawialiśmy o tym, i o tym, dlaczego usunęła tam konto - via fb) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie. Jasno określonych przez nią granic nie chcę naruszać, żeby nie pozbyć się znajomości - lubię ją i szanuję, zdaję sobie sprawę, że zdecydowanej większości kobiet raczej się nie podobam, bo jestem brzydki, że jestem dziwny i bywam nudny. Gdyby nie to całe ustrojstwo, byłoby mi łatwiej, nie podawałbym się na tacy, bo w realu jestem zdecydowanie bardziej nieśmiały, łatwiej byłoby też nam się spotkać. A teraz, kiedy ona ma wolne, to odsypia ciężką, dzienną i nocną (teraz akurat ma nocne zmiany), pracę w hurtowni odzieży.
-
Realnie niestety nie, choć próby z mojej strony były - niestety, nie umiem ukrywać się zbyt dobrze ze swymi zamiarami, i wpadłem we friendzone, a między mną a tamtą dziewczyną powstała lekko niezręczna atmosfera, bo pisząc do niej czuję się trochę skrępowany, że tak szybko mnie rozgryzła, mam nadzieję, że ona nie - staram się nie dawać tego po sobie poznać. Na razie na horyzoncie nie ma nikogo równie interesującego, a ta dziewczyna chyba nie będzie chciała się już spotkać po tym, jak wprost przyznałem, że mi się podoba - na Badoo, gdzie się poznaliśmy, pisało do niej dużo oblechów, mam nadzieję, że nie skojarzyła ich podświadomie ze mną. Niestety mieszkam na zapadłej prowincji i nowych ludzi tutaj jak na lekarstwo
-
Nie rozumiem tych powrotów, skoro Ci nie odpowiadał ten facet
-
Świetny bait na stulejarzy, szanuję
-
Dlaczego musze prosic faceta aby sprzatal? Jak to u Was wyglada
Bartek94 odpisał aniołagłos na temat w Nianie, sprzątanie, prace domowe itp.
Cóż, pewnie Twój facet jest leniwy jak ja