Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bartek94

Zarejestrowani
  • Zawartość

    335
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Bartek94


  1. Dnia 12.12.2020 o 18:25, Ania1 napisał:

    Cóż, kiedyś faktycznie byłam nieśmiała, i dużo przez to straciłam bo takto może już bym kogoś poznała. Teraz już taka nie jestem. Ludzi poznaje coraz bardziej, ich nieszczerość, fałszywość... Ale znowu nie każdy taki jest, chociaż większość tak. Cóż, pocieszam się tym że nie mam jeszcze 30 lat, chociaż czas szybko leci... 

    Mam dokładnie tak samo, ale jak zacząłem wychodzić do ludzi, to zaczął się wirus XD


  2. Dnia 11.12.2020 o 13:55, Sandra1206 napisał:

    Cześć kobietki! Zwracam się z problemem do was, ponieważ nie mam się tak naprawdę komu wyżalić. Przechodząc do sprawy moj facet ma problem z marihuaną, kiedyś palił dzień dnia, okłamywał mnie więc zostało mu postawione ultimatum, albo ja albo zioło. Wybrał mnie i nie palił dobry rok (obiecał na wszystko, ze już nigdy tego nie ruszy) na rocznice zaproponował mi żebyśmy zapalili razem, napierał na mnie i w końcu bez mojej wiedzy kupił „zioło”. Po powiedzeniu, ze nie chce zeby zapalił zaczęły się teksty typu „myślisz, że kupiłem to po to zeby to wyrzucić?” „to tylko jeden raz”, po dalszym nie zmienieniu decyzji przeze mnie zwyzywał mnie, a na wspomnienie tego, ze obiecał mi, ze tego nie ruszy powiedział, ze to tylko głupia obietnica i było to już dawno. Zgodziłam się w pełni nieświadomie, myślę, ze jest to spowodowane tym, ze boję się, ze ze mną zerwie i znów trafi do amoku zwanym „patologia, narkotyki, bójki” Nie umiem zaakceptować tego, ze stawia zioło ponad mnie, co mam zrobić? Mam wrażenie, że wariuje, wpaja mi, że wszystko jest moją winą, a najgorsze jest to, że zaczynam we wszystko wierzyć:(

    To uzależnienie, ale żeby od razu wyzywać o pretensje o zielsko zamiast ukradkiem zapalić, to trzeba mieć niepoukładane w głowie. To zależy też od charakteru, mam uzależnionego od zioła kolegę, kiedyś podczas popijawy stłukłem mu niechcący niemal nowe bongo i nic, wręcz mi dziękował zamiast domagać się zwrotu środków za to bongo


  3. Przed chwilą, kaspej ban 1 napisał:

    Czemu nie? jakaś blokada socjalna?

    Trochę tak, nieśmiałość, brak warunków do podejmowania gości w domu, nieogar, czerstwe poczucie humoru i do tego niezbyt korzystny wygląd oraz nietypowe zainteresowania i jak na takie zainteresowania to nietypowe poglądy. Brak gadanego, nieumiejętność zainteresowania sobą na dłużej niż 5 minut


  4. Dnia 1.12.2020 o 15:52, Juka111 napisał:

    Czy gdybyście spotkali kobietę która naprawdę się wam podoba,jest mądra, wykształcona, inteligentna ale jest dziewicą to chcielibyście z taką kobietą wejść  w związek czy wolelibyście jednak doświadczoną? 

    To nie ma nic do rzeczy, pytanie czy by zaiskrzyło, bo w moim przypadku wywołanie pożądania u kobiety graniczy z cudem 


  5. 23 godziny temu, Beauty napisał:

    Hej. Dawno mnie tu nie było. W sumie nie wiem czy ktoś to przeczyta ale do rzeczy. Rezygnuję i nie mam zamiaru wchodzić w żadne związki. Mimo mojej wysokiej atrakcyjności fizycznej (jestem oceniana na 8,9/10), faceci nie czują do mnie chemii. Stale słyszę ten tekst. Już wiele przykrości przeszłam z tym związanych. Jestem do tego bardzo wrażliwa emocjonalnie i uczuciowa, szybko zżywam się z innymi ludźmi. Jak już zostanę zraniona przeżywam to w nieskończoność. I samej mi z tym źle. Zresztą słysząc gadanine koleżanek, czytając te fora to ja się sama za głowę łapię że można tak kogoś z dnia na dzień zostawić, zdradzać, stosować przemoc psychiczną i fizyczną, bluzgać na kogoś, okłamywać i sobie tak żyć. Ja się dziwię moim znajomym że one po swoich przejściach żyją, ja bym stale się obwiniała i inne tego typu. Może się nie nadaje, nie wiem. Nie chcę już o tym myśleć. Chcę żyć. A może zdarzy się cud. Pa

    A co ma powiedzieć facet max 0,5/10, do ktorego żadna nie czuje chemii, nawet jeśli zdarzały się takie, co mnie lubiły? Może po prostu nie trafiłaś na kogoś i atrakcyjnego, i uczuciowego zarazem, żeby do Ciebie pasował. Głowa do góry i powodzenia 🙂


  6. 29 minut temu, ImTheOne napisał:

    Co byście ztobili mając podejrzenia że ktoś was darzy uczuciem, ale eybiera innego z nieznanych powodów np rozsądku, strachu albo innych. 

    Oczywiście że nic xD Pewność siebie u mnie tak leży, że nie uwierzyłbym, że ktoś mnie chce


  7. 2 godziny temu, Sono_Sportiva napisał:

    Sytuacja wygląda tak, że łączy Nas zakład pracy. Mam 24 lata, On aż 40 i nie mogę nic poradzić na to, że już od 2 lat siedzi mi w głowie. Niedawno miał miejsce firmowy bal. Jego nie było ale byli Jego koledzy. Trochę wypiłam i zaczęłam prawić poematy jaki to Paweł jest cudowny i jak bardzo jestem w Nim zakochana. Po balu, w pracy koledzy oczywiście nie omieszkali mu o tym powiedzieć, baa podzielili się tą sensacją z większą ilością osób. A Paweł nic. Zachowuje się jakby o niczym nie wiedział, jest przy tym skrępowany, Nasz kontakt to jakaś porażka, dyskomfort, zawstydzenie. Czuję się jak ...ka, On w dodatku ma żonę i dzieci i mam wrażenie że wszyscy mają ze mnie polew, nie wytrzymuję tego. 

    Nie przejmuj się, ja w wieku 18 lat zrobiłem tak pijany i obrzygany, ale w stosunku do wolnej dziewczyny w moim wieku, która też podobała mi się jakieś 2 lata. Obektem żartów stawałem się, gdy koledzy byli już pijani i dolewali mi alko do popity żebym się podobnie "otwierał". Raz nawet do niej wydzwonili gdy byłem w takim stanie i gadałem głupoty.


  8. 3 godziny temu, uzyszkodnik napisał:

    P.s. Zanim wejdziesz w kolejny zwiazek, warto popracowac nad samoocena, miloscia wlasna i nie zgadzac sie na zadne niewlasciwe zachowania drugiej strony. Osoby, ktore nie pozwalaja sobie na takie traktowanie, sa lepiej odbierane i bardziej szanowane przez wszystkich - plec przeciwna, pracodawcow, znajomych... 

    Do miłości własnej trzeba mieć predyspozycje 🙂 Poza tym można mieć wysokie ego, lubić skupiać na sobie uwagę, a i tak w siebie wątpić


  9. 3 godziny temu, marie3 napisał:

    Który jest sam, ale ma duże powodzenie i zainteresowanie. Jednak on jakoś nikogo znaleźć nie może ale chce założyć rodzinę. Co może na takiego mężczyznę podziałać? 

    Facet to w sumie prosta sprawa, on zgrywa niedostępnego bo tak podobno łatwiej przyciągnąć kobiety, gorzej z kobietami


  10. 3 godziny temu, Hibiskus napisał:

    Nikt na czole nie ma napisane, że jest maminsynkiem, ale z pewnością można się domyślać po pewnych cechach zachowania. Podzielcie się swoim doświadczeniem. Może jakieś przykłady? Jakieś "typowe" znaki ostrzegawcze? Podam z mojego doświadczenia 3 przykłady (śmieszne, ale prawdziwe):

    - jedziemy do babci byłego na działkę, babcia zaangażowała całą rodzinę do malowania tarasu. Oczywiście ja z chęcią pomagałam, byłemu się nie chciało. jego mama go usprawiedliwiła mówiąc, że on nie musi malować, bo się jeszcze uczy (studiował). Hmmm... ręka mi nie odpadła malowałam te schody, kiedy to były siedział na krześle i pił piwo opalając się w słońcu. Nic nie dało to, że wujek mu zwrócił uwagę, że jego dziewczyna maluje a on nie. Odpowiedział "ja nie muszę".

    - działka babci po raz kolejny. Były miał ochotę na hamburgera, mamusia od razu pojechała 15 km autem po tę bułę z kotletem i piwo dla swojego synka. Inne, młodsze dzieci nie będące dziećmi mamusi tylko ślinkę połykały patrząc jak ten się zajada hamburgerem. Chyba nie pomyślał nawet o tym, że jego kobieta jest głodna. Cóż zupka chińska mi wystarczy bo przecież nie mogę przytyć i nie daj Boże dostać cellulitu 😄
    - kolejny wybryk to dworzec pkp i nasz wyjazd na piękne wakacje. Mamusia krzyczy przez cały peron "synku ubierz kurteczkę" a ten potulny jak baranek nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że pół ludzi się z niego śmieje ubierał kurteczkę posłusznie. Zaznaczam, że byli przy tym nawet jego koledzy. 

    Cóż upokarzające są dla kobiety takie zachowania, więc nie ma co czekać a kopnąć dziada w 4 litery. 

    Kup sobie sonar. A tak na serio - jak ktoś jest chodzącym nieogarem to jest wysokie prawdopodobieństwo że taki jest. Twój były wygląda na takiego, któremu to wygodne


  11. Dnia 10.08.2020 o 21:04, Malutka92 napisał:

    Mogę to samo powiedzieć o sobie...tym bardziej ze ja juz mam 28 lat. Czasem tylko sie zaspokajam całując sie z kims, przytulajac (przynajmniej to) ale okazji na to coraz.mniej mam, powodzenie mi zmalało chyba prawie do zera...przykre. Z roku na rok jest coraz gorzej, przez ta niespelniona potrzebę miłości i czułości stalam.sie okropnie nerwowa z byle powodu, nieraz agresywna, dużo przeklinam, do tego często smutna...jednym.słowem frustratka 😔

    Ehh, przykre. Mnie w znoszeniu braku dziewczyny pomaga wygląd, bo która by się wiązała z tak nieatrakcyjnym mężczyzną


  12. Dnia 11.10.2011 o 12:12, Gość poznalam jednego faceta ale napisał:

    Dodam ,ze nie jest biedny wiec moglby sobie cos wynając sam lub z kims, jak myslicie? Maminsynek ? Mam uciekać?

    To zależy, mam 26 lat rocznikowo i mieszkam z rodzicami, ale to dlatego, że ktoś musi im pomagać + w mieście nie dałbym rady finansowo obecnie. Nie wiem czy definiować siebie jako normalnego czy nienormalnego w takim razie 🙂


  13. 1 godzinę temu, Clickbait napisał:

    A na jaki tematy? Z tego co ludzie zawsze mówią, to fajnie zacząć realizować hobby, które będzie wymagało spotkań z innymi ludźmi. Zachowujesz się naturalnie i nie masz parcia, żeby coś wyszło. Mam nadzieję, że w końcu się uda!

    Pisuję na tematy historyczne, ale nie jestem nawiedzonym prawicowcem czy mizoginem, jestem raczej lewakiem, co w moim środowisku [na historii] też mi utrudniało podbijanie do dziewczyn, bo tam z kolei, chyba żeby się przypodobać facetom, nieraz są konserwatystki i nacjonalistki

    • Like 1
×