Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lododendron

Zarejestrowani
  • Zawartość

    992
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    11

Lododendron wygrał w ostatnim dniu 4 Październik 2020

Lododendron ma najbardziej lubianą zawartość!

Reputacja

1982 Excellent

6 obserwujących

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Lododendron

    oleska na diecie

    Bubology. Aha, już skasowany. Hahahaha
  2. Lododendron

    oleska na diecie

    E tam, p.i.e.r.do.lisz.
  3. Lododendron

    oleska na diecie

    Maj gasz, wszystko na sprzedaż, nawet chorobę chłopa. Na grzyba one tak epatują tą prywatnością - zwłaszcza, jeśli dotyczy innych. Zabiłabym chyba swojego, gdyby jakiejś gawiedzi przed kompami opowiadał o MOJEJ chorobie, zmaganiach się z nią itd. Brak jakiegokolwiek poczucia przyzwoitości, poszanowania granic drugiego człowieka. Związki się kończą, a filmiki zostają, powodując jedynie uczucie niesmaku i zażenowania. Kardaszjanki z Pierdziszewa Dolnego.
  4. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Całe szczęście, że paski są pionowe. Najlepsze jest to, że zapewne żadna, ale to żadna z nas by nie powiedziała słowa na temat jej otyłości, gdyby nie zakrzywianie rzeczywistości i wmawianie widzom, że to, co widzą, to złudzenie optyczne. Widzimy normalne dłonie, raczej właśnie większe, niż mniejsze - ale ok, normalne. Nie - ona ma malutkie i drobne paluszki. Widzimy normalną kobietę po ciąży z nadprogramowymi kilogramami - nie. Ona topi się w eMkach (czyli rozmiar S? Bo jaki inny?), ma 75 pod biustem, a na tak wąskie kostki w nogach trudno kupić jakieś buty, kiedy widzimy - owszem - węższe kostki, ale przy jednoczesnym szerokim biodrze i grubszych udach. Zapewne rozmiar kostek jest normalny i pasuje na nie większość butów. No chyba że zatrzymują się na łydce. Ale nie - ona musi znowu powiedzieć, że ma takie wąskie kostki, że nie ma na nie butów. I to jest po prostu śmieszne. Sama sobie to robi. I po co? Na co?
  5. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    No właśnie na cześć tej wiotkości zmieniłam avka. Wybrałam ujęcie, kiedy była kręcona przez Kurę. Więc co prawda nie ma żółwika, ale za to widać jak w mo.rd.ę szczelił - jak bardzo jest drobna w talii - tak jak mówiła. No i widać również te 75 pod biustem. A pewnie nawet mniej, bo na zdjęciu widać, że ma mniej więcej pod biustem tyle samo, co w talii, a że talia drobna, to myślę, że nawet 65 pod biustem może mieć. Chodząca wiotkość. Prawdziwa Calineczka. Mówcie szeptem, bo przy takiej posturze nawet kilka decybeli więcej może ją zdmuchnąć z powierzchni ziemi.
  6. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Ano. Chyba że ktoś żonaty i ma ślub kościelny, to wiadomo, że miał bierzmowanie. Zresztą każda parafia ma chyba swoje jakieś zalecenia? Mój ex musiał dostarczyć do parafii w Szczecinie zaświadczenie z jego tu parafii - że przyjmuje księdza po kolędzie i ogólnie, że jest godny bycia chrzestnym. Po kolędzie nie przyjmował, ale za 200 zł ksiądz wypisał, że potwierdza, że parafianin może być chrzestnym. Dodatkowo jeszcze się dostawało karteczkę, na której trzeba było potwierdzić spowiedź. Tu akurat mogę potwierdzić info o trzech przypadkach - w każdym trzeba było tę karteczkę mieć. Także różnie bywa i niektórzy olewają zasady, a niektórzy są formalistami.
  7. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Ok. Wszyscy wymyślają takie sytuacje, bo przecież TY nie miałaś. A to jest reprezentatywne i nie budzące cienia wątpliwości.
  8. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Prawda, księża kręcą nosem na matki z nieślubnymi dziećmi, ale w zasadzie - ważne jest wg KK, by nie trwać w grzechu, czyli związku bez ślubu. Jeśli więc Luśka jest samotna i z nikim nie żyje, to może normalnie przystępować do sakramentów. Nawiasem mówiąc - ta jej bogobojność nie wiem, od którego momentu się zaczęła - chyba mniej więcej jak w osadziła się w tym Barolina. Wcześniej nie było o tym mowy - związek z żonatym, antykoncepcja itd. Na chrzest E., której miała być chrzestną była u spowiedzi i przyznała, że poszła do niej po wielu, wielu latach. Może też dlatego chrzestną małej Luśki jest Kura, a nie Luśka? Sądząc po obeznaniu się w tradycjach własnej religii (które jest żadne, pamiętamy pytanie o kolędy przed świętami, zdziwienie, że sklepy nieczynne w Trzech Króli, cytowanie PŚ w wersji dla protestantów) to jak ze wszystkim u Luśki - byle były pozory, religijne też. Kościółek, palemka, Maryjka. Wiara na poziomie rozumienia jak u przedszkolaka.
  9. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    No skoro wiesz lepiej, to czym mam dyskutować? Należysz do ludzi, którzy nie przyjmują faktów, więc po co mam strzępić język? Właśnie dlatego takie osoby ignoruję. Niestety - nic to nie daje, jak widać, bo i tak Kawusia weszła na forum i pierwsze co, to się przyczepiła do mnie. Temat jest o Luśce, nikogo nie interesuje, ani moja osoba, ani zdanie kawusi na mój temat - ale nie - wlazła i musiała swoje pińć groszy wcisnąć. Ty też - nie udzielasz się, ale jak trzeba o mnie podyskutować, to pierwsza jesteś. Po prostu takie typiary nie zasługują na moją uwagę - to czy się ze mną zgadzają czy nie - ZWISA MI ZWIĘDŁYM KALAFIOREM. I nie wiem, jaka jest twoja definicja gunvoburzy, może też masz swoją, tak jak swoe masz fakty - ale tak, właśnie robisz gunvoburzę, bo się przyczepiasz, a a już zdążyłam zapomnieć o twoim istnieniu. Z mojej strony koniec dyskusji.
  10. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Nawiasem mówiąc - Szalone nożyczki to tak denny spektakl - że te "tłumy" co tak pędzą, to ludzie pokroju widzów "365 dni", filmów Papryka Vegety i koncertów Zenka Martyniuka. Skuszona opiniami byłam - wyszłam w antrakcie po I akcie. Serio - dno i trzy metry mułu. Ja byłam na wersji z Małaszyńskim, Gąsowskim itd. Ani to kabaret, ani to komedia, ani to zabawne - kompletna strata czasu i kasy. Niektórzy wiedzą, jak sprzedać gunvo.
  11. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    To było w dniu jej wyjścia ze szpitala, ona w ciąży... facet miał jej ewidentnie dość niestety. Aż przypomina mi się moje wyjście ze szpitala po zabiegu usunięcia wyrostka - przecież rutynowy zabieg, w ciąży tez nie byłam. W domu czekała na mnie mała pluszowa myszka, liścik z wierszem o tym, jak tęsknił i stokrotki. Ach, to były czasy, haha! Takie "pyskowanie" to słyszałam, jak gość już był na wylocie. Po wielu latach i z dvpą na boku.
  12. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Trzeszczało w szwach już w dniu ICH ślubu i wesela - na śniadaniu w sielance widzieliśmy scenę, jaka występuje w związkach, które chylą się już ku końcowi. Kaman - każda z Was na pewno była w związku i wiecie dobrze, że jeśli nie mamy do czynienia z osobą chorą psychicznie, niezdolną do uczuć - to taka relacja w pierwszych miesiącach jest chodzeniem po cukrowych chmurkach, spijaniem sobie z dzióbków, głaskaniem się po łapkach, patrzeniem na siebie przez różowe okulary, pt. on/ona jest cudowna, niemal bez wad/słodka jest, jak ma focha/ale z niego słodziak-chrapulek - podczas gdy po dwóch latach fochy panny stają się przyczyną każdej kłótni, a jego chrapanie kończy się sztorcowaniem i budzeniem go, żeby się przewrócił na bok czy coś. Taka jest biologia, nic na to nie poradzimy, każdy chyba to przeżył. Tymczasem tutaj po zaledwie kilku miesiącach facetowi nie chciało się nawet w miły i łagodny sposób wytłumaczyć dziewoi, że nie przepada za kotami - tylko oschłe "nie i już", nie pozostawiające cienia do dyskusji. Ona zauważcie, że na tych chmurkach była - sławetne pierwsze i jedyne walentynki, niestety film skasowany, gdzie rozanielona opowiadała o tym, jaki jest wspaniały, podczas gdy my widzowie widzieliśmy wyraźnie jego poirytowanie, zniecierpliwienie, oschłość, chłód, bezwzględność (scena w aucie pt. nie wiem, czy bym został z tobą, gdybyś była sparaliżowana) i wiele, wiele takich - na przecież tak naprawdę kilkuminutowe wstawki z ich życia. Scena w sielance była bardzo jednoznaczna, co na pewno budziło w niej niepokój i smutek - że coś się tutaj kończy i trzeba coś działać. A przypadeczkiem dwa miesiące później były już dwie kreski. No cóż.
  13. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Jeeeez, sens życia - kupowanie. Dzieciak zamiast w parku, na działce, na słońcu - ostatnie ciepłe dni - po galeriach się snuje. Dwulatek śpiący na spacerze w wózku? Uwstecznianie dziecka....tylko po to, żeby móc połazić po galeriach.
  14. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Inne zdanie na temat faktów? Na temat tego, czy 2 i 2 to 4 też masz "swoją opinię"? Jednak ignore, bo nie ma co nawet tłumaczyć. To jak dyskusja z młotem udarowym.
  15. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Bo na pewno miała ten goły brzuch jedynie raz i 5 minut i akurat mamy z tej wiekopomnej chwili dokumentację. Przypadeczkiem. Otóż nosiła się tak non stop, taki miała styl. I dlatego to jest śmieszne. Jak Ci się nie podoba, co piszemy, to zmień wątek. Od jakiegoś czasu przyp i e r dalasz się o wszystko. Zluzuj majty.
×