Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Greatpetla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2052
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Greatpetla


  1. Zastanów się, czy nie zakochałaś się może w wyobrażeniu o nim? 

    Kobiety często idealizują swoje miłości. Tak naprawdę, kalkulując z boku, taki cudowny typ wg Ciebie może okazać się zwykłym łajdakiem albo niedojrzałym dup/kiem. 

    Seks wiąże ludzi. To fakt. Zwłaszcza kobiety wiążą seks z miłością. Szybko się zako...ą. Jednak wystarczy spojrzeć na tego faceta "pełnymi " oczami i  zastanowić się, czy nie zatracilas siebie poświęcając się dla niego,skoro on nawet nie chce dalej tego brać za coś poważnego. 

    Przemyśl proszę, czy to naprawdę taki fajowy facet. No.. wiesz.. szarmancki, szanujący Ciebie i innych, odpowiedzialny itd. Zejdź na ziemię i oblej się zimnym kubłem wody.Pamiętaj, że nie warto szaleć za kimś dla którego jesteś tylko ramką do obrazu,a nie obrazem 😯

    Dobranoc 


  2. 2 godziny temu, Marcin40 napisał:

    No byc może odrobinę. To przez ten upał....i słoneczko.....lód...woda....mokra woda....😁 Ta atmosfera pobudza wyobraźnię 😉

    W sumie to wyobraźnia jest najważniejsza. Bez niej byłoby nudno.

    Marz,wyobrażaj sobie fajowe rzeczy  i chłon świat wszystkimi zmysłami.Czas leci. Trzeba chwytać każdy dzień jak najlepiej. Uwaga.Czytaj:jak najprzyjemniej! 


  3. 2 godziny temu, MaestroSyntetyczny napisał:

    U mnie najczęściej kończy się to wyjściem na miasto i przebudzeniem w nie zawsze swoim łóżku. 

    Hmm..u mnie raczej to się kończy z głową na sedesie jak za bardzo pomiksuję.😬😁 No, ale wesola zawsze jestem. To duży plus,bo poczucie humoru mam jeszcze większe. No.. a tak na poważnie, to ostatnio taki spontaniczny zryw skończył się na mobilnej saunie, a po niej na nocnej kąpieli w jeziorze. Na szczęście obudziłam się w łóżku koleżanki😃

    Przynajmniej wygodne te obce łoża? 😉


  4. 10 minut temu, MaestroSyntetyczny napisał:

    Nigdy nie robię planów na wieczór. Zawsze to czysty spontan. 

    Chęcią zatańczenia kupiłaś mnie w sposób jak obrączkuje się faceta. Uwielbiam taniec. Szczególnie, kiedy partnerka czuje o co w nim chodzi. 

    Też lubię tańczyć i to często robię. Spontanicznie.Ostatnimi czasy co prawda w samotności. Tańczę nawet w kuchni.Serio.😬😁

    Też często nic nie planuję na wieczór. Lubię po prostu nagle poczuć coś, co pragnę zrobić i to z reguły robię. 

    Taniec to moja pasja.Jedna z większych 😉


  5. 19 minut temu, Marcin40 napisał:

    Na które poleciało? Lewe czy prawe? 😉 Lód po takim cialku i z góry ze wzniesienia...pod wplywem grawitacji porusza się dość szybko. Czy przebył swą podróż po rozpalonym brzuszku i dotarł tam? Nisko? Niżej? 😁😎

    Wyobraźnia Ciebie ponosi. To był mały lód. Nie zdążył się nawet za dużo otrzeć o moje ciało, a dokładnie o prawą pierś .Zanim powiedziałam:"ojojoj",to już wyparował od gorąca na dworzu. 

     


  6. Przed chwilą, MaestroSyntetyczny napisał:

    Ależ ja lubię naruszać świętości zbyt święte, szczególnie te czarne. 

    Ooo..myślałam raczej,że sprowadzasz zbłąkane owieczki na dobrą drogę.Taka porządna misja. No wiesz.. ubieram kobietę zamiast ją rozbierać😉

    Często je naruszasz? 


  7. 48 minut temu, MaestroSyntetyczny napisał:

    Czyste kartki w formie brewiarza? 

    Taa...Jasne. Przyda się na wypadek jakbym zgubiła jeden.😉 Chociaż w czasach rozwoju technologicznego, to wszystko teraz można mieć na komórce. 

    Do świętej mi bardzo daleko.Zawsze bliżej mi było do czarnej owcy niż do tej białej.. 


  8. 53 minuty temu, Marcin40 napisał:

    Dobrze. Rozumiem, że główka....tzn kapelusz lśnił 😁😉

    Połknełaś na raz, czy delektowałaś się każdym kęsem po kawałeczku? 😁😉😎

    Jaaa? Ja zawsze najpierw się delektuję, a na samym końcu połykam ostatni największy kęs.Najlepsza wisienka zostaje wchłonieta przez mój jęzor na końcu dania. W tym wypadku to był trzon tego wielkiego okazu. Oczywiście grzyba. 😉


  9. 1 godzinę temu, Szyderca bezlitosny napisał:

    Niezwykle cenne rady dla autorki, która pisała tu 12 lat temu 😎

     

    Nie zauważyłam tego😁No.. to pewnie się rozstali, bo czekać 12 lat na rady  i kochać się tak rzadko , to wielka kiszka.Nie ma seksu w związku, to z reguły inne sfery też cierpią. Ludzie się oddalają od siebie i pózniej każdy sobie rzepkę skrobię.. 


  10. 1 godzinę temu, Marcin40 napisał:

    Haha.... Czyżbyśmy znów zaczynali dyskusję o rozmiarach? 😁

    Przepraszam. Jestem chorym człowiekiem 😁 Mam same grzeszne myśli 😁

    Ale umyj go chociaż przed zjedzeniem!  😂

    Wyszorowałam go porządnie. 😁😃Niestety taki duży okaz znakazłam tylko jeden. Reszta to maciupeńkie kurki. 


  11. 1 godzinę temu, MaestroSyntetyczny napisał:

    Szczególnie jak jest to muchomor. Jak przeżyjesz do wieczora, daj znać. Nie ma to jak wieczorny cyberek z Tobą. 

    Przeżyłam.Tylko robale mnie pogryzły. Zapomniałam o zabezpieczeniu swojego ponętnego ciałka.😉 

    Teraz je opalam. Czas na relaks pod chmurką. Słońce, majtki i schłodzona lemoniada obok. Czysta przyjemność, a raczej gorąca z nutą lodu.Ups.. kawałek lodu wpadł mi na moje jedno z wzniesień.Tez podniecające uczucie.. 😬😎

    • Haha 1

  12. 1 godzinę temu, facet_wawa napisał:

    Bardzo mi się ta lista podoba! Obejmuje naprawdę szerokie spektrum zagadnień/aktywności mogących prowadzić do zmiany. Mam tylko wątpliwość, czy akurat p. 1. ma tutaj zastosowanie; oni sobie robią dobrze - osobno po cichu po kątach - więc chyba z libido nie jest tak źle 🙂

    Jedynym warunkiem, żeby lista zadziałała, jest to, żeby zacząć cokolwiek z niej robić... Nie mówię, że wszystko - jeden element już może wprowadzić wiele dobrego.

    Taa.. grunt to po teorii zacząć praktykę. 

    Zapomniałam dodać punkt 6.

    6.Oglądajcie razem porno filmy albo lżejsze trochę, z erotyczną  i miłą fabułą. Na dialogi w tych filmach nie zwracajcie uwagi,bo są z reguły dosyć osobliwe 😉. Tutaj zmysł wzroku jest przewodni.

    Takie wspólne oglądanie może być niezłym preludium do późniejszych rozkosznych fikołków  w łóżku😎 

     


  13. 24 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

    A onanki znowu są podniecone. Jak ja to kocham! 

    Podniecenie to jedna z przyjemniejszych rzeczy w naszym pokręconym bycie. Podniecajmy się jak najwięcej!

    Własnie podnieciłam się wielkim grzybem, który znalazłam.Nie ma to jak wielki okaz😉 


  14. 58 minut temu, Piotr 12345 napisał:

    Zasadniczo zgadzam się. 

    Nie zgadzam się jedynie z punktem drugim. A raczej z tym dotyczym wyobrażenia sobie jakie to czujemy pożądanie do danej osoby. Pożądanie to emocja znacznie bardziej skomplikowana. 

    Zmienianie myślenia na lepsze pomaga, ale ludzie mają różne typy osobowości i dla wielu osób jest to rzecz bardzo trudna. Czasem nieosiągalna. 

    "Punkt 5. Rozwijajcie swoje wnętrza nowymi rzeczami. Nic tak nie podnieca jak umysł partnera". Zauważyłem w twoich wpisach, że bardzo się na tym skupiasz.

    Jesteś może zwolenniczką seksu tantrycznego? (luźne pytanie/ciekawość 🙂 )

    W stałym związku poziom intelektu nie jest najważniejszy, a nawet może on prowadzić do pewnego rodzaju rywalizacji między partnerami.  Najważniejsze są przyjaźń i umiejętność komunikacji. Jednych podnieca umysł, innych głównie jakieś cechy fizyczności,  kolejnych władza i pieniądze. Tak więc powinnaś dodać "nic (mnie) tak nie podnieca jak umysł parntera 😉

     

    To fakt najbardziej podnieca mnie umysł mężczyźny.Puenta jak najbardziej słuszna. 

    Seks sam w sobie jest mega przyjemnością. Tak.jestem też fanką seksu tantrycznego. Seks tantryczny też jest bardzo podniecający. Jak wiadomo głównym założeniem tej miłosnej sztuki nie jest tak bardzo osiągniecie orgazmu, co bliskość z partnerem. No, a bliskość to podstawa każdego związku. 


  15. 35 minut temu, MaestroSyntetyczny napisał:

    Kochanie, ogarnij się. Jest dopiero dziesiąta rano. 

    Szkoda czasu na ogarnianie się.Życie wtedy ucieka. Wkasnie wyruszam na rowerze na grzyby. Na kurki. Już są. Kogutów brak w lesie 😜.No i chyba dobrze😉

    Swoją drogą seks z rana jest jak śmietana. Pyszna śmietana😋😉😁


  16. Dnia 19.04.2008 o 20:34, Gość Taka33 napisał:

    Nie mam wogóle ochoty na seks Od 12 lat jesteśmy małżeństwem, mąż jest moim pierwszym i jedynym kochankiem. Nigdy go nie zdradziłam. Nie chcę zdradzać, chociaż ... wiem, że nie kocham go już. Mamy jedno dziecko. Unikam seksu. Kochamy się raz w miesiącu, on mógłby codziennie, wiem , że chciałby więcej, ale nie nalega, jest wyrozumiały, mówi że kocha mnie, że warto czekać ten miesiąc, bo jest mu wtedy cudownie. A ja.... nie czuję nic, gdy mnie dotyka .., gdy się kochamy też mnie to nie podnieca, robię to chyba tylko dlatego, bo wiem że czasem trzeba. Przykre, ale prawdziwe. Nie podnieca mnie, więc wiadomo, czasem seks sprawia mi ból. Widzę to, że mąż stara się, wymyśla i tak nic z tego. A ja też chciałabym czasem czegoś więcej od życia. Szukać więc kochanka ? Pewna jestem , że wyrzuty sumienia na pewno by się pojawiły. Mężczyźni tu na forum narzekają na swoje "oziębłe" żony, ale co taka żona ma zrobić jeśli mąż jej nie podnieca, mimo, że bardzo stara się? Mam nadzieję, że może kobieta, która miała podobną sytuację, coś mi podpowie 🙂 (może jakieś zioła pomagają :P) i wiem, że nie uniknę też głupich komentarzy:( P.S. Dla jasności: nie pociągają mnie kobiety 😛

    Przyczyny oziębłości konkretnie:

    1.problemy z hormonami.Wskazana terapia hormonalna. Hormony wpływają na nasze życie seksualne. Niski poziom testosteronu powoduje obniżenie libido, zarówno u mężczyzn jak i u kobiet.Jego poziom testosteronu spada w okolicach andropauzy i menopauzy. 

    2.problem z głową, a dokładnie z myślami. Zmień myślenie na lepsze. Zacznij wyobrażać sobie, że Twój małżonek to istny ogier i że pragniesz go ujeżdzac długo i głęboko i że masz mega orgazmy😉. Nasz mózg nie rozróżnia świata zewnętrznego od świata wyobrażonego. Rejestruje to jako fakty dokonane. 

    3.musicie popracować nad urozmaiceniem swojego łoża. Jakiś wyjazd, seksowne ciuchy, randka na plaży nocą albo na dachu na kocu jak morze za daleko etc. Kąpiel w wannie z zapachowymi  świeczkami obok.Życie to Wasze pomysły. Celebrujcie zmysły jak tylko możecie nowymi pozycjami w łóżku, gadżetami, liscikami miłosnymi, fajna muzą, tańcami etc. 

    4.zacznijcie uprawiać sport.Lepsze zadbane wytrzymałe ciało, to lepsze samopoczucie.Parnerzy  patrząc wtedy na siebie pragną się dotykać i kochać.Estetyka ciała gra bardzo ważna rolę jakby nie patrzeć, że liczy się tylko nasze wnętrze. 

    5.Rozwijajcie swoje wnętrza nowymi rzeczami. Nic tak nie podnieca jak umysł partnera😉

    To tyle na tę chwilę. Lecę robić śniadanie. Obowiązki kwiczą. Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dopiszę. 

    Życie to nasze wybory. Nasze myśli tworzą czyn. Zmieniajmy myśli na lepsze i wtedy będziemy robić coś z naszych namiętności..,a nie z przyzwyczajenia gdzie wkrada się rutyna. 

    Miłego dnia i czerpania przyjemności z dotyku🥰😉

    • Like 1

  17. 3 godziny temu, Aneczka789 napisał:

    Moj chlopak i ja jestesmy ze soba 5 lat. Klotnie byly ale bardzo go kocham i zawsze sie godzilismy. Mam tylko jego zadnych znajomych wszyscy mnie zostawili jestem troche egoistka i ciezko mi nawiazywac nowe znajomosci. Jest albo byl mezczyzna mojego zycia. Mam 21 lat on 23. Zawsze czulam sie osoba odosobniona jakas gorszą, bo nie mam znajomych i moze widzialam ze on to widzi ale nie zwracal na to uwagi. wstydzilam sie zdjec i wiele razy go upokarzalam bo nie dawalam sobie zrobic zdjecia (np chrzciny). Nie wytrzymalabym gdyby byl z kims innym peklo by mi serce. Ostatnio bylismy razem w galerii i on  poszedl do innego sklepu ja do innego i nie zostalam wpuszczona... bo nie mialam maseczki a inni tez nie mieli i byli wpuszczani... potem poszlam do niego gdzie tez nie zostalam wpuszczona, on nie mial maseczki i go wpuscili. Czekalam na niego pod tym sklepem jak glupia 20 minut a on nawet sie nie obejrzal. Jak tak patrzylam na niego gdy rozmawial z ladna dziewczyna ktora go obslugiwala czulam sie jak .... On jest przystojny a ja urodą nie grzesze. Czulam sie jak smiec jakbym byla jakims kims gorszym. Chcialam jechac do domu, humor mi sie popsuł i bylam zla. Nie powiedzialam mu ze mnie do niego nie wpuscili bo to upokarzajace tylko ze nie wpuscili mnie tam gdzie poszlam sama i ze jestem zła I chce jechac do domu. Poszlismy do nast sklepu i w momencie gdy pojawila sie ochrona czy cos objal mnie nagle jakby w jego ramionach mieli mnie nie wywalic ze sklepu, odnioslam takie wrazenie. Potem poszlam do auta i czekalam tam na niego. Jemu humor tez sie popsul kiedy powoedzialam mu ze mam dosc. Wsiadl do auta nie odezwal sie, ja tez i milczelismy cala droge. Odwiozl mnie i sie spytalam czy wejdzie(zawsze wchodzil) powiedzial ,,nie" takim tonem jakby to znaczylo ,,mam juz dosc to koniec" nie odezwal sie od wczoraj i czuje ze on juz nie chce byc ze mna, brzydzi sie mna, ma mnie dosc. Nie wiem czy to moja wina ja sie zle zachowalam, w jakims stopniu tak bylam bardzo nie uprzejma zla. Prosze o opinie 

    Jak bedzuesz marudzić, to Ciebie zostawi. Narzekająca kobieta i marudząca non stop to nudna kobieta. Musisz znać swoją wartość. Jeśli kobieta ma wysokie poczucie wartości, to nie da sobie w kaszę dmuchać. Bądź sobą, ale pracuj też nad sobą. Prawdziwe piękno tkwi w Twoim wnętrzu. Pracuj nad swoją osobowością. Miej pasje. Nie przyporządkowuj swojego życia facetowi. Ty masz mieć też swoje życie, swój świat. Będąc w związku powinnaś czuć również wolność. Jeśli ktoś Ci ją burzy i Ciebie przytłacza, to prędzej czy później uciekniesz, tak jak on nie chciał wejść już do Ciebie itd. 

    Rozmawiaj z nim dużo o tym, co myślisz i czujesz itd. Rozmowa i dobra komunikacja to podstawowy fundament związku. 

    Powodzenia! 


  18. Dnia 8.06.2020 o 19:45, Persoela napisał:

    Hej. 

    Mam troche kocioł w głowie i potrzebuje pomocy...  

    mianowicie ponad rok temu zaczelam spotykać sie z facetem ktory byl w marnym związku. Wczensiej znalismy sie z przypadkowych spotkan i kilku chwil rozmow... W koncu jak na siebie wpadliśmy to już zaczelismy sie spotykac. On w końcu zostawił tą dziewczyne wyprowadzil się... byli ze soba 12 lat. Wyedy ona nagle ożyła i zaczeła walczyć. Wczesniej jakoś nie widziała ze jej faceta w ogole nie ma w domu, że jest zajety kims innym. Wiem ze to nie moralne. Bo najpierw powinien skonczyc ble ble ble... Ale pomijając ten fakt. Juz od piwrwszego spotlania duzo wczesniej byla jakas chemia. Pozniwj dlugo nic i kolejne przypadkowe spotkanie. Pozniej kolejne i potem poszło. Zostawił ją ona zaczęła szalec wydzwaniac prosic.... pisac...  mnie zaczęło to irytowac. Zaczelismy miec spiny. W koncu od do niej wrócił. minelo 8 miesięcy i napisalamu mu zyczenia na swieta. Byl przezadowolony pozniej przypadkowe spotkanie na ulicy autem pozniej kolejne przypadkowe pozniej wymiana sms. Po jakims czasie pisnaie kilkugodzine. Jest bardzo mily i taki jakby czekal kiedy wyskocze z kawa. Mamy ponowny kontakt od miesiaca. Nie jest jakis intensywny. Ale jest. 

    Powoedzcie warto o to zawalczyc?? sprawdzic. Wiem od wielu ludzi ze oni w ogole do siebie nie bardzo pasowali. Wiem ze on byl za mna... Ale pozniej jiz go nie chcialam znac. Teraz jakis tak w tych wiadomosciach i zyczenia na urodziny mi wyslal.o ktorych nawet w zeszlym roku zapomnial. ( nie znalazl na fb.) i cieszyl sie ze mi tym usmiech przywolal na twarzy.... 

    pomozcie bo mam kocioł 🤦‍♀️🤦‍♀️😫😫

    Daj sobie z nim spokój. Facet jak kocha, to nie ma dodatkowych opcji.Liczysz się tylko Ty,a nie ty i jeszcze multum innych. Walczy o Ciebie wtedy itd.,bo nie chce Ciebie stracic. On wybrał ją i nie rób sobie nadziei. To brutalne może moje zdanie, ale jakże prawdziwe. Zaoszczędzisz sobie dzięki temu swój czas, który możesz spożytkować na coś  bardziej cennego niż czekanie na faceta, który Ciebie nie chce. 

    p.s.Js bym nie mogła być z facetem, który wraca do byłej, a potem może chce być ze mną albo nie..

    Kobiety! Zdejmijcie różowe okulary! Co się z Wami dzieje? Zatracacie swoje "ja" dla jakiegoś niedojrzałego dupka. 

×