Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AgsAgsAgs

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1571
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez AgsAgsAgs

  1. Moje dzieci w przedszkolu są chore prawie cały czas a my razem z nimi. Idą na tydzień, potem dwa tygodnie w domu- bywa, że więcej. Zawsze na koniec rozkładamy się my. Te wirusy przedszkolne są jakieś bardziej zjadliwe dla dorosłych. My podajemy immunotrofine, witaminy, soki malinowe i z czarnego bzu i w sumie doszliśmy do wniosku, że to trzeba przejść. Taki etap. Liczę, że jak pójdą do szkoły to już przechoruja co mieli do przechorowania i nabiorą odporności. Niestety rodzice chorują przy okazji też. Na pocieszenie Ci powiem, że jak syn był jeszcze malutki a córka przynosiła różne cuda z przedszkola to on nie chorował. Nie bawili się jeszcze wtedy razem to i trudniej było o zarażenie. No i mały w tym czasie miał jakąś megaodpornosc- już jej niestety nie ma.
  2. Co do dentysty. Moja córka nie pozwala się dotknąć dentyście a musi mieć zrobione ząbki. Ma też 5 lat. W przyszłym tygodniu idzie na zabieg. Ząbki będzie miała naprawiane w narkozie. Oczywiście prywatnie. Jeżeli możecie sobie na to pozwolić to może w ten sposób jak inaczej mlody nie da się dotknąć? Przez osoby trzecie rozmawialiśmy i z anestezjologiem i z dentystka która specjalizuje się w dzieciakach, że na zachodzie to już norma i trudni mali pacjenci zostają zaopiekowani w ten sposób. Jest to bezpieczne dla ich zdrowia. W Polsce to nadal budzi zdziwienie ale niekiedy inaczej się nie da. Czasem nawet gaz rozweselający nie pomoże i dziecko współpracować nie chce.
  3. Miralo, Valused. Tego typu rzeczy. Z apteki, ziołowe. Tak średnio działają ale lepszy rydz niż nic jak już jest za ciężko.
  4. Ja ostatnio bywałam na środkach uspokajających. Co prawda takich bez recepty ale jak czegoś nie lyknelam to rozsypywalam się. Zaliczyłam atak paniki z problemami z oddychaniem. W życiu się nie poddawalam stresowi. Zaciskałam zęby i parlam do przodu, a teraz nie daje rady. Problemy w pracy, do tego chorujące ciągle dzieci i inne przypadki w rodzinie i czasem.mam ochotę uciec od wszystkiego. Czuję się wypalona i zmęczona, także stresem. Jakbym nie robiła nic innego tylko rozbrajala bomby. Mam kłopoty z oddychaniem. Dusze się całymi miesiącami. Chodzę od lekarza do.lekarza i nikt nie wie co mi jest. Słyszę, że może to przez stres. Odchorowuje go fizycznie? Nie wiem, jednak czasem mam takie uczucie jakbym miała nie udzwignac już nawet najmniejszego problemu. Strasznie to deprymujące.
  5. Mój syn bardzo ładnie składał sylaby jak nie miał roku. Potem coś się stało, nie wiem co, przestał uczyć się mówić. Mamo usłyszałam dopiero w tym roku a za miesiąc będzie miał 3 lata. Rozumiem, o jak dobrze rozumiem, jakie to dla Ciebie trudne. Mój syn mówi w tej chwili pojedyncze słowa, z każdym dniem więcej, zaczyna chcieć powtarzać. Nie składa jeszcze zdań. Teoretycznie wszystko z nim ok. Jest pod opieką logopedy. Ćwiczymy i jesteśmy dobrej myśli. W czasie moich przygód ustalenia dlaczego moje dziecko nie chce mówić spotkałam się z różnymi historiami. Między innymi pięcioletniej dziewczynki która będąc całkowicie zdrowa- nie mówi. Neurologopeda zalecił rodzicom całkowite odizolowanie od tv, radia ale i zabawek. Kazal zostawić jej tylko 2 ulubione zabawki a resztę schować. Ponoć dzisiejsze dzieci są przebodzcowane. Niektóre przez to nie mówią. Na pocieszenie jak mówi nasza Pani logopeda, myla się Ci co twierdzą, że dziecko można nauczyć mówić tylko do 5 roku życia.. Czas jest do 12 lat. Kosztuje to tylko dużo więcej pracy. A występuje u niego dźwiękonaśladownictwo? Miauczy widząc kota albo nasladuje szczekanie widząc psa? To zawsze jest dobry znak. Będzie dobrze. Zobaczysz. Usłyszysz jeszcze Mamo. Będziesz chciała by młody zamilkł choć na chwilę. Wierzę w to z całego serca i tego Ci życzę.
  6. To raczej dziwne. Bol piersi i owszem.ale nie dzień po stosunku i nie przez całą ciążę. Po jakimś czasie mija. No cóż każdy organizm jest inny, nie dajmy się jednak zwariować. Mdłości dwa dni po zapłodnieniu też nie występują, a na forum można spotkać się z stwierdzeniami, że co niektóre mysla, że zaciążyły bo od razu mdłości mają.
  7. Najpierw znajdź psychologa, chociaż mnie się wydaje, że w Twoim wypadku lepszy byłby już psychiatra. Ustabilizuj się psychicznie, wyjdz z depresji, a myślenie o dziecku zostaw na przyszłość. Jesteś tak młoda, że zostało Ci jeszcze całkiem sporo lat na urodzenie dziecka. W tym czasie dokończycie dom, być może firma Twojego męża się rozwinie, a Ty znajdziesz pracę w której będziesz się dobrze czuć. Wbrew pozorom ciąża i macierzyństwo to nie reklamy Bebiko. To nie jest jakiś cudowny,magiczny czas, a raczej nie tylko. To też kłopoty zdrowotne, złe samopoczucie i ciągle zmęczenie.Mysle, że żeby to udźwignąć trzeba być w dobrej kondycji psychicznej. Inaczej zgotujesz piekło sobie i dziecku, oraz wszystkim wokół siebie.
  8. To nie przez tego oszusta nie przystąpiłeś do obrony tylko przez samego siebie. Ot, trafiła kosa na kamień. Oszust na oszusta. Prace pisze się samodzielnie, a nie zleca komuś innemu, sobie przypisując zasługę. W sumie to dobrze Ci tak.
  9. Pomóc to Ci może lekarz a nie my. To może być poronienie, a może być też zapalenie pęcherza, a nawet nerek. Idź do ginekologa, jak nic nie znajdzie to do lekarza pierwszego kontaktu.
  10. Coś w tym jest. Jak w tym roku córka pojechała do babci na kilka dni, a młody został w domu to miałam wrażenie niemal takie jakbym nie miala dzieci. Mały był tak.spokojny i grzeczny, że aż brakowało mi zajęcia. Spokój i cisza. Dzieci im są starsze tym samodzielniejsze. Za to jak jest ich więcej to mają z dnia na dzień dziksze pomysły.:)
  11. W mieście masz tramwaje i autobusy i samochód jakoś specjalnie potrzebny nie jest. Czesto staje się problemem kiedy miasto wszędzie wprowadza strefy parkowania. Miejsc do parkowania czesto też brakuje. Taksówki iUber natomiast są łatwo dostępne. Wiadomo, samochód towolnosc jednak w mieście szczególnie potrzebny nie jest.
  12. Jaka jest prawda to Ty raczej nie wiesz,bo z tego co zrozumiałam dzieci nie lubisz,nie chcesz i nie masz, opisałaś więc to co najgorsze od kogoś usłyszałaś i nawet częściowo masz rację. Tak, wiele z tego co napisałaś to prawda. Ciąża jest do dupy, choć są kobiety które w tym czasie dosłownie kwitną i nie mają ani jednej z opisanych przez Ciebie dolegliwości za to mają najpiękniejsze włosy na świecie i promienna cerę. Poród i połóg do przyjemności nie należą ale rzeźnia też nie muszą być. Opieka nad noworodkiem jest ciężką, nad małymi dziećmi wyczerpujaca. Dzieci to jednak radość i ceany miłość której też nie jesteś sobie w stanie wyobrazić. Nie każda kobieta musi być matka, co więcej nie każda powinna. Tak więc luz. Nic na siłę.
  13. Ani nierobem nie jest matka opiekująca się dziećmi ani tym bardziej, ludzie pracujący zawodowo. Mogą być syfiarzami jednak nie nierobami, nieroby siedza na socjalu i pozwalają się utrzymywać innym. Wniosek- każda rodzina powinna mieszkać sama. Można kochać brata czy siostrę ale w każdym domu powinien być jeden gospodarz i jedna gospodyni. Mieszkanie w większej grupie zawsze powoduje tarcia.
  14. W piątym tygodniu wiele kobiet nawet nie wie, że jest w ciąży więc niejedna w tym czasie piła alkohol. Sama to zrobiłam nim dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Dziecko zdrowe. Bez FAS. Na tak wczesnym etapie ciazy nie ma łożyska przez które alkohol mógłby przeniknąć. Spokojnie, dziecku nic nie będzie. Teraz jednak unikaj już alkoholu i tyle. Nie masz się czym.martwic.
  15. Jakieś domowe hamburgery i frytki.
  16. Czasami się pewnie odmienia, w jedna lub druga stronę. Deklaracja dwudziestolatki, że nie chce nigdy mieć dzieci, może być całkiem rozna od pragnień kobiety po trzydziestce czy zbliżającej się do czterdziestki. Deklaracja mężczyzny wciąż na hormonach, zakochanego, że brak dzieci nie będzie mu przeszkadzał, że jakoś sobie poradzi z tym, że nie zostanie ojcem to jedno, a pragnienie posiadadania własnego potomstwa gdy już się dojrzeje do tego, że imprezy i podróże to jednak mało by wypełnić pustke -to drugie. Może się też tak stać, że ta osoba która deklarowała chęć zostania rodzicem dojdzie do wniosku, że ostatecznie się na niego nie nadaje. Życie weryfikuje bardzo często to co nam się wydaje, że jest naszym pragnieniem. Jednak jak najbardziej, o takich rzeczach rozmawia się nim wejdzie się w poważny związek.
  17. Ładnie się dobraliście. Jedno chce dzieci, a drugie nie ma na nie ochoty. Podkreślasz, ze zawsze stawiałaś sprawę jasno, że dzieci mieć nie chcesz, pytanie czy słuchałaś też męża kiedy ten mówił, że dzieci chce i to kilkoro. Chyba, że mu się odmieniło nagle. Jeżeli chodzi,i o Twój kult ciała to nawet tego nie skomentuje. Jak nie będziecie w stanie się dogadać w kwestii dzieci to pozostanie Wam tylko rozwód. To zbyt ważna kwestia by któreś z Was miało być do końca życia nieszczęśliwe i rozgoryczone, bo to drugie miało zupełnie inna wizję rodziny. Pamiętaj, że o rozwód mogą wystąpić dwie strony. Nie tylko Ty ale Twój mąż też. Jeżeli się nie dogadacie w jednej z najważniejszych kwesti w życiu to nic innego Wam nie pozostanie.
  18. Córka urodziła się w 38 tygodniu. Łożysko przestało przodować koło 30 tygodnia. Miałam plamienia ale wczesniej, z tym, że mi popękały torbiele na jajnikach więc to mogło być przyczyną. Krwawień nie miałam. Objawów żadnych też. Normalna ciąża. Córka urodziła się piękna i zdrowa. Tylko poród miałam długi. 36 godzin od momentu jak odeszły mi wody i zaczęły się skurcze.:)
  19. U mnie niemal na sam koniec ciąży łożysko się podniosło. Przez większość czasu lekarz przygotowywał mnie na to, że raczej CC mnie nie ominie a tu niespodzianka. Bardzo mnie to ucieszyło.:)
  20. A po co lakier? Bez niego nie można? Lekarze zawsze podkreślają, że na paznokciach nie powinno być lakieru kiedy robią jakiś zabieg.
  21. W usprawiedliwieniu pisze, że z powodów osobistych i tyle. Nikomu tłumaczyć się nie musi. Może ale nie musi. Wychowawca może kręcić nosem ale nic więcej.
  22. Są ludzie dla których okres wakacyjny jest najbardziej pracowitym w roku. Przypuszczam Autorko, że Twój były mąż nie uchyla się od płacenia alimentów więc to chyba dobrze, że robi wszystko by dalej tak pozostało? 5 dni z roku szkolnego, zwłaszcza na samym jego początku to nie problem. Dzieciaki beż problemu to nadgonią, a kontakt z rodzicem i zacieśnianie z nim więzi jest bezcenne. Nie rób byłemu pod górkę, możesz z nim spokojnie porozmawiać, że na przyszłość prosiłabyś by jednak zabierał dzieci na wyjazdy w ich czasie wolnym. Jednak jeżeli nie da się inaczej...
  23. No cóż. Wzięłaś sobie męża z trójka dzieci, to tak jakbyście mieli miec teraz czwórkę. Nie ograniczaj kontaktów ojca z dziećmi z poprzedniego małżeństwa. Już zaczynasz kombinować, oczywiście wszystko sobie racjonalizujesz ale już idziesz w tym kierunku. Zakładam, że maleństwo będzie spało razem z Wami w sypialni. Możesz ustalić zasady, że dzieciaki maja tam nie wchodzić, jeżeli zauważysz, że są przeziębione albo nawet na wszelki wypadek. Mąż może się wypytać czy są zdrowe i jeżeli tak nie będzie powodu do zmartwień. Inna sprawa, że Tobie po porodzie z dwa tygodnie spokoju też by się przydały byś miała szanse dojść do siebie. Mąż rzeczywiście może spotkać się z dzieciakami poza domem choć precedensy maja to do siebie, że mogą przerodzić się w regułę. Młodsze dziecko z nową partnera nie powinno być powodem do zaniedbywania dzieci starszych.
  24. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to Pan Tadeusz i ksiądz Robak. Kmicic z Potopu- od hulaki do dojrzalego bohatera.
  25. Co prawda mój synek zbliża się do 3 lat ale waży 14.1 kg przy wzroście 99cm. Tylko, że on jest długi i chudy. A jeśli chodzi o wagę pięciolatka to hm moja córka waży 22 kilogramy przy wzroście 117 cm. Jest szczupla choć zdecydowanie nie chuda. Nabita. Nie przejmuj się waga tak małego dziecka jeżeli nie jest jakaś ekstremalna.
×