Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AgsAgsAgs

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1571
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez AgsAgsAgs


  1. Masz 19 lat isama o sobie myślisz jako o osobie bardzo dorosłej, dla swojej mamy jesteś jednak wciąż dzieckiem. Jej dzieckiem. Nie przestanie się magicznie o Ciebie martwić w momencie gdy ukończysz 18 lat. To cudownie, że pracujesz idorabiasz sobie jednak, w gruncie rzeczy, nadal jesteś na utrzymaniu rodziców. Mieszkasz w ich domu i obowiązują Cie ich zasady. Pełna wolność uzyskasz gdy się wyprowadzisz i zaczniesz żyć całkowicie na swój rachunek. Porozmawiaj z mamą, na spokojnie, w czym widzi problem i w jaki sposób możecie go razem rozwiązać. Jej krzyk i pretensje to strach o Ciebie. Tak też wyraża się miłość a miłość do własnego dziecka to napotezniejsze uczucie na świecie. Zobaczysz jak doczekasz swoich dzieci. Najważniejsza jest rozmowa, może mama nie do końca zdaję sobie sprawę, że przytłacza Cie swoją opiekuńczością.

    • Like 1

  2. Jak uprawiasz seks beż zabezpieczenia to, jak uczy biologia, możesz być w ciazy.

    Pierwszym objawem ciąży jest brak okresu, mdlosci i wymioty zaczynają się średnio około 6 tygodnia ciąży. Wcześniejsze doszukiwanie się jakichkolwiek objawów jest śmieszne choć częste wśród staraczek.  Test ciążowy robi się najwcześniej w dniu spodziewanej miesiączki, jeżeli się nie zacznie. Zawsze dla pewności możesz wykonać badanie krwi. Ono nie kłamie. Powtórz je dwa razy,co dwa dni, by przekonać się czy beta przyrasta. Powodzenia.


  3. Dnia 17.07.2021 o 10:05, slowik038 napisał:

    Stawiasz chochoła, a następnie go obalasz, sprytne. Nie mam nic przeciwko temu żeby mój narzeczony spędzał czas ze swoją córką i wydawał na nią pieniadze, problem mam z tym, że po za córką też daje pieniądze swojej byłej, wątpię, żebyś była szczęśliwia wiedząc, że twój obecny mąż wydaje kasę na swoją byłą. 

    To nie jest Twój mąż. Wbrew temu co piszesz sądzę, że to nawet nie jest Twój narzeczony. Kochanek, może partner ale nic więcej. Nawet gdybyście byli małżeństwem to nadal nie Twoją sprawą jest wysokość alimentów jakie mezczyzna płaci na swoje dziecko. To są jego pieniądze, on je zarobił i on decyduje jaki ich procent przeznacza na dziecko. Nie Twoją sprawą byłoby także gdyby zamierzał utrzymywać była żonę. Układ pomiędzy nim a nią. Ty tutaj jesteś nikim. Myślę, że możemy Ci to napisać 1000 razy na różne sposoby, a Ty dalej jak osiołek będziesz ryczeć swoje. 

    Ten temat albo jest prowokacja, albo Ty jesteś odporna na argumenty. Obstawiam to pierwsze. 

    • Like 2

  4. 10 godzin temu, Ms. napisał:

    Porozglądajcie się bo chyba macie klapki na oczach.... jak tak krytykujecie każda nie znajomą osobę to nie dziwię się dlaczego słabsze kobiety tak brutalnie pozbywają się dzieci....

    Idź dziewczyno do lekarza bo coś jest z Tobą poważnie nie tak. Wypisujesz straszne bzdury. Albo to jest głupia prowokacja albo powinnaś się leczyć psychiatrycznie. Nie będziemy Cie głaskać po główce gdy wypisujesz głupoty. 

    Chciałaś mieć kolejne dziecko- będziesz je mieć. Jego plec to zawsze loteria bez względu na to jakich bzdur i gusel byś nie odprawiała. Ciesz się,że jest zdrowe. Swoją drogą dobrze, że nie będziesz mieć córki skoro potrzebna Ci jest do tego by w przyszłości zrobić z niej pielęgniarkę dla siebie. Dzieci nie wychowuje się dla siebie, wychowuje się je by wypuścić w swiat!!! Chłopców i dziewczynki tak samo.

     


  5. 2 godziny temu, Ms. napisał:

    Może i jest niedojrzała ale nic na to nie poradzę że tak czuje, rozum mówi jedno a serce drugie a wszystko potęgują hormony i świadomość że więcej szans nie będzie. Myślisz że mi łatwo....?!! Jestem zła na siebie ale nic nie mogę z tym zrobić że płacze i proszę Boga o pomyłkę! Jestem świadoma że jeśli to nie minie muszę poszukać pomocy ale to jak z depresią nie wymyślam sobie!

    Ty się módl by było zdrowe. Plec to przecież sprawa mało ważna. 

    Ja w pierwszej ciąży byłam przekonana, że będę mieć syna- urodziłam dziewczynke, w drugiej byłam przekonana że będzie corka- mój synek ma obecnie 2.5 roku. Lekarz, doświadczony ginekolog określił mi płeć dzieci w 12 tygodniu. Ostrzegał, że może się mylić ale jego zdaniem za pierwszym razem będzie córka, za drugim syn. Miał rację. Świetny sprzęt i doświadczenie robi swoje. Oczywiście słyszałam historie o tym, że lekarze się mylili do ostatniej chwili i złe określali płeć ale nie znam osobiście ani jednej kobiety której by to się przytrafiło.

    Z mojego doświadczenia Ci powiem, że córki potrafią dać bardziej popalić rodzicom niż synowie. Ciesz się więc kolejnym chłopcem. 


  6. Popracuj nad swoją samoocena. Jako mama córki w wieku przedszkolnym powiem Ci, że nawet do głowy jej nie przyjdzie śmiać się z kogokolwiek. Dzieci w tym wieku akceptują ludzi takimi jacy są. Nie mają uprzedzeń. Mogą się spytać dlaczego ten pań czy ta pani coś tam, coś tam, ale wyśmiewanie się nie będą. Matce i dzieciom dopisywał dobry humor. Śmiały się i rozmawiały. Super. Mialydobry dzień. Jeżeli były za głośno to jedno, zawsze możesz przyłożyć palec do ust i z uśmiechem zrobić cssss. Dzieci zrozumieją. Będą śmiał się ciszej. Nie rozumiem dlaczego miałabyś je uciszac i rzucać jakimiś tekstami. Nic Ci nie zrobiły.


  7. 1 godzinę temu, Iwna napisał:

    Przeczytaj całą wymianę komentarzy, zanim zaczniesz wnioskować, nie rób tego na podstawie jednego posta. Oczywiście, że mogła pracować, ale nie wierzę, że potrafiła się z takiej pracy utrzymać w 100% (i to wynajmując mieszkanie, nawet nie pokój!), jeszcze chodząc do szkoły.

    Ja bym jeszcze chciała wiedzieć kto wynajął mieszkanie szesnastolatkom. Ludziom bez stałej umowy o pracę i bez prawa decydowania o sobie. W dobrego Samarytanina nie uwierzę za chiny ludowe. Historia ciekawa ale dziurawa jak sito. 

    • Like 1
    • Confused 1

  8. Nie do końca rozumiem w czym widzisz problem. Nie ma znaczenia gdzie ciąża była prowadzona. Będąc w Polsce i będąc w ciąży jesteś pod szczególną opieką. Nie ma nawet znaczenia czy jesteś ubezpieczona czy nie. Zgłaszasz się do pierwszego lepszego ginekologa i tam pewnie zrobią wszystko by znaleźć dla Ciebie miejsce i zapewne natychmiast skierują Cie na wszystkie konieczne badania. Jeżeli nie doczekasz wizyty u ginekologa bo zaczniesz rodzic to jedziesz do szpitala położniczego lub posiadającego taki oddział, bierzesz ze sobą wszystkie dokumenty które przywiozłaś że sobą i niczym nie musisz się przejmować. Jesteś taka sama pacjentka jak każda inna. Opiekę masz zapewniona.


  9. Moja córka była na początku karmiona jednocześnie piersią i butelka. Mocno się wykrwawilam w trakcie porodu i laktacja nie chciała się rozkręcić, musiałam więc ja dokarmiać mm. Męczyłam.sie tak przez dwa miesiące i w końcu odpuściłam. Laktacja mi się wciąż zmniejszała ile bym córki nie przystawiała do piersi a i tak karmiłam ją mm więc decyzją o całkowitym odstawieniu była prosta. Laktacja zanikła mi sama. Ja nie lubiłam KP i w sumie było mi to na rękę. 


  10. 52 minuty temu, Bimba napisał:

    Jak się okaże  że zarabiasz mniej od niego to on I tak nie będzie sprzątał.

    Z reszta niedawno był tu taki wątek i prawie wszyscy  tu stwierdzili ze jak Pan i władca zarabia więcej to nic w domu nie musi robić.

    Zawsze mnie zadziwia ten sposób myślenia. Zastanawiam się czy jak kobieta zarabia więcej to też ma prawo traktować męża jak popychadło? Zwalic na niego wszystkie obowiązki, a ona nogi na stół i telefonik? 


  11. 1 godzinę temu, agent of Asgard napisał:

    Jakie masz ogromne mieszkanie, że umycie podłóg zajmuje tyle czasu? Pierzesz ręcznie? Sprzątasz kuchnię po każdym posiłku? Bo oprócz „zabawy z dziećmi” wymieniłaś normalne codzienne czynności, które zwykle ludzie wykonują po pracy, a partner też nie jest tak, że nie robi nic, tylko „bawi się z dziećmi”, „czasem pomaga”.

    Szanuję prace domowe, ale przedstawianie umycia naczyń czy zamiecenia jako „sprzatanie kuchni” i wymienianie „prania”, podczas, gdy zwykle używa się pralki, a wieszanie zajmuje kwadrans, jako pracochłonnej czynności sugeruje, że zwykłe rzeczy zajmują Ci 4-10x więcej czasu niż innym ludziom. A codzienne ścieranie kurzy jest zbyteczne, chyba, że ktoś się naprawdę nudzi.

    Nie bądź śmieszny. Przy małych dzieciach jak nie sprzątasz codziennie to masz syf. Dzieci są specjalistami od rozlewania i rozwalania wszystkiego. Jak masz raczkujące dziecko to zmywasz podłogi przynajmniej raz dziennie, a żeby je umyć to najpierw latasz z odkurzaczem. Ugotowanie obiadu i nakarmienie dzieci kilka razy dziennie to też kupa czasu i roboty. Pranie niby robi pralka ale rozwieś je jak masz niemowlaka na ręku, a drugie dziecko placze Ci się pod nogami. Jak uważasz, że to nie zabiera czasu i ogólnie nie ma o czym mówić to zatrudnij gosposie. Zobaczysz jak wyceniana jest taka praca. 

    I jeszcze jedno, skoro umycie naczyń to wedlug  Ciebie taki pikuś to dlaczego.maz Autorki ma takie problemy z podstawowymi czynnościami, jakimi jest umycie talerza po sobie?

    Duża część mezczyn to lenie patentowe, które uważają, że obsługa im się należy. Nic się nie należy. A co do Ciebie, mam nadzieję, że kiedyś będziesz musiał zostać sam w domu z dziećmi, w tym z niemowlakiem i robić te wszystkie nie wymagające czasu rzeczy. 

    • Like 1
    • Thanks 2

  12. Dzieci czasem tak się zachowują. Mój ponad 2.5 letni synek też taki jest. Nie przepada za obcymi. Moze nie płacze na ich widok ale nie da się dotknąć, podnieść, przytulić. Inne dzieci toleruje, czasem nawet się pobawi lub odda swoje zabawki, jednak w jakieś większe interakcje nie wchodzi. Wyjątkiem jest jego starsza siostra. Dzieci w tym wieku nie są jednak zbyt uspołecznione. Do tego dochodzi pandemia i zamknięcie dzieciaków w domu, tylko z bliskimi przez długie miesiące. Nie ma sie co dziwić, że troszkę zdziczaly. Twoja córeczka z tego wyrośnie. Może nie być w przyszłości zbyt wylewna w stosunku do innych ludzi, a może zupełnie się zmieni i zamieni się w ekstrawertyczke. Za bardzo.bym się nie przejmowała

     


  13. W ciąży raczej nie jesteś, jednak jeżeli nie chcesz w niej być to zrezygnuj ze stosunku przerywanego. To proszenie się o kłopot, chyba, że, ten kłopot kłopotem nie będzie. My z mężem uprawialiśmy tak seks latami, a w ciążę zaszłam dopiero gdy zdecydowaliśmy się na dziecko. Jednak gdy postanowiliśmy, że dwoje dzieci nam wystarczy, zaczęłam brać tabletki. Już nie ryzykujemy, stosunek przerywany to nie jest antykoncepcja. Kup test ciazowy i zrób z porannego moczu lub idź na badanie krwi. Będziesz wiedzieć na 100%. 

    Skończcie też ze stosunkiem przerywanym, jest duża szansa, że prędzej czy później wpadniecie.


  14. 27 minut temu, Urbanlegend napisał:

    Nie wiem dlaczego się tak burzysz, przecież w Polsce też tak jest. Do 11 tygodnia ciąży lekarz nie zakłada nawet książeczki ciąży i dopiero po 11 tygodniu mówimy o płodzie, wcześniej jest to zarodek którego się w żaden sposób nie ratuje. Poronienia na tym etapie są niestety czymś normalnym. 

    Lekarze starają się ratować nawet tak wczesne ciąże. Choćby zapisując leki na podtrzymanie i nakazując kobiecie leżeć. Tak było w moim przypadku. Ciąża się nie utrzymała ale lekarze się starali. Książeczkę ciąży za każdym razem miałam założona już w 6-7 tygodniu. Za każdym razem było już bicie serduszka. To prawda, że wiele ciąż kończy się poronieniem, a do 12 tygodnia zdarzyć się może wszystko, nie znaczy to jednak, że dla kobiety pragnącej dziecka nie jest to tragedia. 

×