Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AgsAgsAgs

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1571
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez AgsAgsAgs


  1. 7 minut temu, Sukceswedukacji napisał:

    Dziękuję za wszystkie odpowiedi:D kto jak nie Wy (obce sfrustrowane internautki) zna mnie lepiej 😄 dziękuję za napisanie kim jestem, jak skończę i w ogóle kazde ciepłe słowo;) za poświęcony czas także buźka 

    Oj, wybacz. Liczyłaś na poklepanie po główce i zapewnienie, że Twoje samolubstwo jest normalne i zrozumiałe? Tak mi przykro, że Cię rozczarowałyśmy. Spoko, wiemy, że do takich osóbek jak Ty i tak nic nie dotrze ale co tam, mamy gest. 


  2. 11 minut temu, Sukceswedukacji napisał:

    No tak, ja wracając po całym dniu poza domem już nie mam prawa usiąść z kawa i podblubac w nosie:D ale ślub brałam.. ich synem a nie nimi apropo. Dzieci też wspólne a nie tylko MOJE HAHAHAHAHAHA MOZE jestem po rozwodzie ?

    Nie, tylko jestes roszczeniową, samolubną kobietą, niezdolną myslec o kimkolwiek z wyjatkiem samej siebie. Przez te 10 dni w miesiącu, możesz grzecznie usiąść z teściami po pracy, wypić z nimi kawe i pogadać. Z wdzięczności, że są tak mili i uprzejmi i rozwiązują Twoje problemy, nie prosząc o nic w zamian. Nie można tylko brać, czasem trzeba też dać coś z siebie. Rodzice męża mają chyba dużego pecha, że trafiła im się taka synowa.

    53 minuty temu, Sukceswedukacji napisał:

     No to ty w życiu podejmujesz decyzję patrząc co myślą i czują inni czy co jest dobre dla Ciebie? 

    Każdy posiadający chociaż odrobine poczucia przyzwoitości, kieruje sie,  podejmując decyzje zarówno myślą o uczuciach innych jak i o własnym dobrze. Przyzwoici ludzie zazwyczaj uwzględniają także potrzeby innych, a nie tylko własny egoizm.


  3. 51 minut temu, Sukceswedukacji napisał:

    A myślisz że wzielaby grosz odemnie ? To są ludzie którzy mają dużo kasy, a wnuki to całe ich życie...Ale ja tez mam swoje życie i jak wracam to chwilę chce pobyć z nimi sama.

    To zamiast "zatrudniac" do opieki dziadkow, zatrudniaj nianie. Jak Ci za darmoche dzieciakami sie opiekuja bys mogla chodzic do pracy to jest git, jak siedza jak Ty juz jestes w domu to problem. Murzyn zrobil swoje, murzyn moze odejsc, ale to tak nie dziala. Cos kosztem czegos. 

    • Haha 1

  4. 1 godzinę temu, Kici11 napisał:

    Hej. Dziewczyny mam pytanie. Czy mój wynik prolaktyny jest dobry przy staraniu się o dziecko. Przy przyjmowaniu pół tabletki dostinexu raz na tydzień mam już wynik 5.16 a norma jest od 5.18 do 26. 

    Mój gin powiedział że mam dalej przyjmować lek ale boje się że zaraz spadnie jeszcze nizej... I nie uda się zajść 

    Raczej tutaj nie znajdziesz nikogo madrzejzzego.niz lekarz ginekolog. Jego wiedza, zapewniam Cie, jest nieporownywalnie wieksza od naszej. Jak nie do konca jestes zadowolona z tego jak Cie prowadzi, to go zmien na innego lekarza. Profesjonaliste. 

    • Thanks 1

  5. Gratulacje!

    Z tym co Ci powiedziano to jakies bzdury i to okropne. W pierwszej ciazy mialam "poranne" mdlosci przez 24/h. Wymiotowalam o kazdej porze dnia i nocy. Corka byla uprqgniona i wyczekana. Z synem mdlosci miewalam tylko popoludniu i to prawie niezauwazalne. Wystarczylo zjesc skibke chleba i bylo po sprawie. Byl oczekiwany z taka sama radoscia jak corka tylko wiekszym spokojem. 

    Dbaj o siebie i jedz zdrowo, na tyle na ile pozwoli Ci ciaza. Mnie na mdlosci pomagaly niestety tylko potrawy maczne. Wszystko inne wracalo ta sama droga ktora weszlo. I tak przez 3 miesiace.😆

    Jeszcze raz Gratulacje!


  6. 1 godzinę temu, Foko Loko napisał:

    Wyobrażasz sobie dziecko w klasach 1-3 siedzącr w szkole 8-15? Bo mnie to męczyło nawet w liceum.

    Zero refleksji. Skoro Twoja świetlica była kijowa, to zapisz dziecko do takiej szkoły, w której jest inaczej 🤷‍♀️ ja chodziłam na świetlicę i bardzo dobrze to wspominam.

    Eva pisze jako przedstawiciel tej drugiej strony, czyli nauczyciel. 

    W szkolach prywatnych dzieci sa w szkolach do godziny 15. Zajecia sa bardzo dobrze przemyslane. Nie chodzi o to by dzieciaki uczyly sie do 15, tylko by byly do tej godziny zaopiekowane w swoich grupach- tak jak w przedszkolu. Moje dziecko z duzym prawdopodobienstwem bedzie musialo chodzic do swietlicy, a z tego co pamietam to wlasnie byl kolchoz.

    • Like 2

  7. Mam w domu szesciolatke. Jest cudowna ale w zyciu bym jej samej w domu nie zostawila i nie sadze by cos sie zmienilo w ciagu roku.  Inna sprawa, ze mam tez 3.5 latka, a ta dwojka w komplecie, bez nadzoru to przepis na katastrofe. Zreszta, nawet gdyby byla tylko corka, to nadal nie zostawilabym jej samej. Nawet smieci nie ide wyrzucic, jezeli nie mam z kim zostawic dzieciakow. Kazda matka wie, z doswiadczenia niestety, ze wystarczy chwila, jedna mala chwileczka by dzieciaki zrobily cos dla doroslego niewyobrazalnego, zrobily sobie krzywde. Oczywiscie nawet gdy obserwujemy je jastrzebim wzrokiem i tak to zrobia, ale jednak minimalizujemy ryzyko. W zyciu tez nie pozwolilabym siedmiolatkowi wracac samemu ze szkoly. Nie przy tym natezeniu ruchu jaki mamy i przy tym jak jezdza nasi kierowcy. Nie mowiac o innych zagrozeniach. Nie, nie i nie. To bardzo, bardzo zly pomysl.


  8. 1 godzinę temu, Ksantyge napisał:

    Bardzo dobrze się sprawdza u dziecka świadomość, że do szkoły idą też inne dzieci z przedszkola, a już w ogóle super jak do tej samej klasy idzie ulubiona koleżanka. Zazwyczaj dzieci idą do szkoły w tym samym rejonie co było przedszkole i rodzice mają na uwadze jaki będzie skład klasy, zabiegają o to by dziecko chodziło do takiej klasy gdzie będzie chociaż kilku znajomych kolegów/koleżanek lub od biedy jedno zakolegowane dziecko. No chyba, że twoja córka nie chodziła do przedszkola to twój wybór.

    Moja corka chodzi do przedszkola od 3 roku zycia. Zdarzyla juz jedno zmienic, bo zostalo  zlikwidowane. Wbrew temu co piszesz w jej grupie jest wiele dzieci ktore nawet nie mieszkaja w naszym miescie, tylko pod nim, o innych dzielnicach nie wspomne. Rejonizacja jezeli chodzi o przedszkola to fikcja. Bardzo ciezko jest by dziecko dostalo.sie do jakiegokolwiek. Moja mloda dostala sie poczatkowo do przedszkola 5 wyboru. Wiadomo, dziecko dwojga pracujacych rodzicow, zyjace w normalnej rodzinie bez problemow, otrzymuje mniej punktow. Do szkoly na szczescie pojdzie z najlepszym przyjacielem. Bedziemy z jego mama dzialac by dostali sie do jednej klasy. On ostatnio tez zaczal powtarzac to co moja corka. Cos musi sie dziac w przedszkolu.


  9. 20 godzin temu, Skb napisał:

    Spojrzę na plan lekcji z ubiegłego roku. Ale jak dobrze liczę to 18 - 20. Religia była na końcu zajęć, więc dziecko mogło iść szybciej do domu. Dzieci siedziały w ławkach i w ten sposób były prowadzone lekcje. Zniechęcenie szkołą? To zależy od rodziców i nauczycieli. 

    Moja dziewczynka idzie do szkoly dopiero w przyszlym roku ale zaczela reagowac nerwowo na kazde slowo dotyczace tego. Ona nie chce i juz bo tam jest zle i niedobrze. Nie wiem kto ja tak zniechecil ale staram sie dowiedziec jak to wyglada w rzeczywistosci by jej moc pomoc poradzic sobie z lekiem i jej strasznymi wyobrazeniami. Nie chce jej jednoczesnie oklamywac. Nie wiem jak dzis wyglada szkola, moja doswiadczenia sa nieaktualne, a obraz z internetu i wszelkich programow informacyjnych wylania sie ponury.


  10. 15 minut temu, Bimba napisał:

    W żadnej pierwszej klasie nie ma dziesięciu godzin lekcji żebyś nie musiała dziecku opieki zapewniać więc nie wiem w czym problem?

    Dzieki Wielkiej Matce, ze nie ma. Dla dzieciakow nawet te 4 godziny to duzo, zwlaszcza, ze po przyjsciu do domu dalej musza sie uczyc. Na szczescie sa swietlice. Nie jest to wyjscie doskonale, ale dzieciaki sa zaopiekowane. Zawsze tez mozna zatrudnic tez kogos na kilka godzin by posiedzial z dzieckiem. Moja corka idzie dopiero do zerowki ale jestem ciekawa co nas czeka juz za rok. 


  11. 14 godzin temu, Dominikaa19 napisał:

    Cześć. Miałam partnera z którym byłam w ciąży i w grudniu poroniłam w 6 tygodniu, na wizycie u ginekologa potwierdziła ginekolog że wszystko było dobrze oczyszczone. W lutym zaszłam w ciążę z moim aktualnym partnerem, wiem że to głupie pytanie ale czy dziecko może być podobne do starego partnera? Takie myśli chodzą mi po głowie, przecież macica była oczyszczona, nowe plemniki ale w głowie wariuje 🤦‍♀️

    Powalilas mnie tym tematem. Jakim cudem dziecko jednego mezczyzny moze byc podobne do drugiego? Albo sypialas z oboma i nie wiesz ktory jest ojcem, albo Twoi kochankowie sa wybierani na jedno kopyto i w gruncie rzeczy to zawsze ten sam typ, do tego stopnia, ze mogliby uchodzic za braci. Wyglad dziecka zapisany jest w genach. To one odpowiadaja za kolor oczu, wzrost, barwe wlosow lub skory. 

    Wybacz, ale czytalam tu rozne perelki, jednak Twoj temat to juz osobna kategoria.


  12. Ile godzin lekcyjnych mialy wasze dzieci, lub tez dopiero będą miały, dziennie w pierwszej klasie? Czy religia była w środku zajęć czy też na końcu i początku i w końcu jak te zajęcia wyglądały, dzieciaki zmuszone  były do siedzenia w ławkach czy też rozwiązywano to jakoś inaczej by spotkanie ze szkołą nie było dla nich doświadczeniem zniechęcającym?


  13. 1 godzinę temu, nieznajoma1244 napisał:

    Cześć,

    Od ponad pół roku stosuje antykoncepcję, natomiast dwa miesiące temu zmieniłam tabletki z Vibin mini na Vines. Miesiąc temu zgubiłam blister i pominęłam całkowicie jedna tabletkę, w tym samym dniu doszło do stosunku bez zabezpieczenia i mój śluz był na podobie śluzu owulacyjnego. W tamtym okresie złapała mnie również jakaś biegunka, więc raczej tabletki i tak miały osłabione działanie, a dodam że przy antykoncepcji nie stosujemy innej metody zabezpieczenia. Od tamtego okresu codziennie rano po przebudzeniu mierzyłam temperaturę, która cały czas utrzymywała się na poziomie 37,1-37,3, aż do samego krwawienia. Mimo że tabletkę pominęłam, kolejne tabletki brałam normalnie. Teraz 21.08 miałam dostać okres - w trzeci dzień stosowania tabletek placebo, natomiast dostałam w czwarty dzien z rana, gdzie zawsze dostawałam 2 dnia i wtedy rano również miałam 37,1 mimo, że miałam już owy „okres”. Moja przy stosowaniu antykoncepcji trwał 8 dni i był zawsze dość obfity, tym razem trwał 4 dni, miałam lekkie skrzepy a teraz już od trzech dni mam brunatne, brązowe upławy, taki brązowy śluz, którego jest naprawdę dość dużo. Czy mogłam być w ciąży i po prostu poroniłam przez dalsze stosowanie tabletek?

    Mnie tez sie zdarza, ze gdy odstawiam  antykoncepcje to okres zamiast przyjsc po 2 dniach przychodzi po 3 a nawet 4. Ot takie fochy organizmu. Teoretycznie po pominieciu jednej tabletki, zwlaszcza jezeli jest to w drugim lub trzecim tygodniu ich brania nic sie nie powinno stac. Zwlaszcza jezeli bierzesz tabsy juz od jakiegos czasu. 

    Druga sprawa, antykoncepcja NIE WYWOLUJE poronienia. Jezeli bedziesz w ciazy i bedziesz lykac tabletki antykoncepcyjne to w najmniejszym stopniu nie wplyna one na rozwijajaca sie ciaze. Nie takie jest ich dzialanie, one tylko nie pozwalaja na owulacje.


  14. 9 minut temu, Foko Loko napisał:

    Jakbym wypisywała bzdury to w domach dziecka i rodzinach zastępczych nie byłoby ogromnej ilości dzieci czekającej na adopcję... A jest. Znam kilka rodzin, które się o adopcję starały, udało się dwóm,  jedni dostali 2latka, drudzy 1,5 roczne dziecko. Nie, adopcja noworodka nie jest taką prostą rzeczą, że matka sobie dziecko zostawi i ono zaraz za moment będzie miało nowy dom. Wśród rodzin adopcyjnych, a też się w tym orientowałam, bo długo byłam przekonana, że sama dziecka nie urodzę, nie znam nikogo, kto by adoptował noworodka. Mam też krewną pracującą w domu dziecka i tak samo. Te dzieci tam siedzą. Plus im starsze dziecko, tym szanse na adopcję są coraz mniejsze, a dzieci doskonale zdają sobie z tego sprawę.

    I warto, żeby taka mama zostawiająca dziecko w szpitalu o tym wiedziała. Bo równie dobrze może dziecko na kogoś trafić, a może nie trafić. W Polsce mamy bardzo dużo dzieci czekających na adopcję i bardzo dużo rodzin, które czekają na dziecko, ale z jakiegoś powodu tego dziecka nie dostają.

    Możemy pomóc z sytuacją materialną, z psychologiem z pogadaniem, żeby tylko Autorka się określiła, co właściwie jest problemem poza tym, że jest samotną matką i ma już dwójkę dzieci. No bo sorry, ale w takiej sytuacji to wystarczyło się zabezpieczać.

    Malych dzieci czekajacych na adopcje wlasciwiw nie ma. W rodzinach zastepczych i sierocincach sa dzieci z nieuregulowana sytuacja prawna, dzieci z powaznymi problemami ktorych nikt nie chce. Do niemowlat stoi kolejka. Dluuuuga kolejka chetnych. Takie dziecko trafia do adopcji blyskawicznie. Nie czeka na to latami. Rece opadaja jak sie czyta to co wypisujesz.


  15. 2 minuty temu, Foko Loko napisał:

    Okna życia kończą się tym, że dziecko do 18tki siedzi w ośrodku, bo nie przygarnie go nikt. Bo matka zostawiająca dziecko w oknie życia ma prawo do anonimowości i konsekwencje są takie, że nie ma jej jak odebrać praw rodzicielskich, żeby to dziecko ktoś mógł adoptować.

    Straszne wypisujesz bzdury. Zarowno po zostawieniu dziecka w szpitalu jak i w oknie zycia droga do adopcji jest latwa. W jednym i drugim przypadku kobieta dostaje czas by sie rozmyslic, pozniej sad zalatwia te sprawy blyskawicznie i niemowle bardzo zzybko trafia do nowej rodziny. Zycie w sierocincu spedzaja dzieci z nieuregulowana sytuacja prawna. W przypadku zostawienia dziecka w szpitalu i oknie zycia ten problem nie istnieje. Jedyny zarzut jaki podnosi sie wobec okien zycia to ten, ze w przyszlosci dziecko nie bedzie moglonustalic swych biologicznych korzeni.

    • Thanks 1

  16. 8 godzin temu, sklepowa napisał:

    Pisałam wcześniej, jestem umowie o dzieło, nie biorę zwolnień. PS.  Widzę że niektóre kobiety same się proszą o nierówne traktowanie na rynku pracy, tylko chcą siedzieć w domu i nos podcierać.! Taki jest potem efekt, kobieta dostaje dwukrotnie mniejsze wynagrodzenie bo jej połowę czasu nie ma.

    Wiesz, dzieki matkom ktore puszczaja do zlobka lub przedszkola dzieci z gilami, inne matki maja problemy z praca. Dzieci latwo lapia wszystkie wirusy. U jednego dziecka bedzie to tylko gil, u drugiego powazne przeziebienie bo ma nizsza odpornosc. Matka tego zarazonego malucha bedzie musiala zostac z nim w domu tydzien lub dwa. Szanuj inne matki. Nie posylaj chorego dziecka do zlobka lub przedszkola. Sa.a nie chcesz by Twoje dziecko wciaz cos z tego typu placowek przynosilo.


  17. Wydaje mi sie, ze nie wystarczy, ze Ty zostawisz dziecko w szpitalu, praw do niego musi sie jeszcze zrzec ojciec by malec mogl trafic do adopcji. Jest ogromna ilosc par ktora czeka na mozliwosc zaadoptowania niemowlaka, jednak jego sytuacja prawna musi byc jasna. 

    Sama wiesz najlepiej czy jestes w stanie zajac sie trojka dzieci samodzielnie czy tez nie. W tej sytuacji musisz sluchac tylko siebie bo nikt Ci nie pomoze i na siebie ciezaru opieki nad 3 dzieci nie wezmie, by Ci ulzyc.

    Z pracy bym sie na Twoim miejscu nie zwalniala bo bedac mama dwojki dzieci bedzie Ci ciezko znalezc kolejna. Ludziom powiedz prawde. Zdecydowalas sie oddac dziecko do adopcji. Nikt nie ma prawa Cie oceniac.


  18. 10 minut temu, Julia32 napisał:

    Jak to w domu sama? To zapros kolezanki przeciez dzieci maja obowiazek chodzic do szkoly, wiec nie rozumiem tej postawy pokutnicy jakby sie wyrzadzalo dziecku krzywde, ze poszlo do szkoly. Ciesz sie czasem wolnym,gdy sa w szkole zamiast wyc jak wilk do ksiezyca

    Robisz 13 latkowi jedzenie?🙈🤣

    Czytanie ze zrozumieniem sie klania. Kate nie ubolewa nad tym, ze spedzi urlop kiedy dzieci beda oddane pod opieke oswiaty. Wrecz przeciwnie. Normalni rodzice gotuja. Chocby obiady. Trzynastolatkom tez a juz zwlaszcza dzieciakom piecioletnim.


  19. 22 minuty temu, azx napisał:

    Byłam w podobnej sytuacji dokładnie rok temu. Nie znosiłam swojej patologicznej pracy i szefa. 30 coraz bliżej, zawsze mówiłam że.to w tej firmie zajde w ciążę i odejdę ale ciągle było coś. Aż w końcu przegięcie Pały nastąpiło w czerwcu, a wp sierpniu już byłam w ciąży. Dzisiaj śmieje się z tych leśnych dziadów, a córcia śpi obok. Polecam jeśli masz taką możliwość

     

     

    Tak sie tylko zastanawiam czy dalej bedziesz sie smiala z tych lesnych dziadow jak nadejdzie dzien powrotu do pracy. A on nadejdzie. Predzej czy pozniej. No chyba, ze powrotu do pracy juz nie planujesz, wtedy mozesz sie smiac do woli. Nie zrozum.mnie zle, rozumiem dlaczego podjelas decyzje jaka podjelas, cale lata temu bylam w podobnej sytuacji. Do pracy wrocilam i z pewnym zaskoczeniem dowiedzialam sie, ze to co uznawalam za trudne przed ciaza jest niczym w porownaniu z tym z czym musze sie mierzyc jak juz dziecko urodzilam. Wtedy dopiero jest trudno. Dziecko ciagle ci choruje, ty jestes wciaz na opiece. Koledzy i pracodawca cie nienawidza. Myslisz o nowej pracy? Ha ha ha, jasne, do drugiej lub trzeciej opieki i dziekujemy bardzo. Nikt nie bedzie miec sentymentow, bedziesz nowa i latwa do zastapienia. 

    Latwo jest mowic o odejsciu z pracy lub olaniu tej ktora masz. Gorzej, kiedy zdajesz sobie sprawe, ze dziecko to finansowa studnia bez dna, a Twoj maz to nie tylko nie milioner ale tez  nie wol roboczy i dalej na dwa etaty nie da rady ciagnac. Musisz sie dolozyc do utrzymania rodziny, tylko, ze to nie bedzie ani latwe ani przyjemne.

    • Like 1

  20. 26 minut temu, forka napisał:

    trudno powiedzieć. Syn siostry sam zgodził się na długie włosy bo zobaczył u kuzyna. Ale spineczki i opaski to już wymysł siostry. Postawiła sprawe tak: Chcesz mieć długie to musisz nosić opaskę i spineczki dopóki nie urosną. Nie będziesz nosił to nie zapuszczamy. Czy to uczciwe względem dziecka?

    Jak najbardziej. I do tego w pelni rozsadne. Juz Ci pisalam, wlosy nie rosna w ciagu jednej nocy. Normalny rodzic nie pozwoli by grzywka wciaz wpadala dziecku do oczu i je psula. Bedzie ja podpinal spineczkami lub zalozy dziecku opaske. Widac, ze nie masz dzieci. Co wiecej z wypowiedzi wychodzi, ze albo jestes nastolatka albo masz jej poziom. Siostra powinna Ci sie w przyszlosci odwdzieczyc gdy sama matka zostaniesz.


  21. Moje dzieci sa w przedszkolu. Po 9 godzin dziennie. Dajemy rade w pol godziny dojechac i wrocic z pracy. W przrdszkolu krzywda im sie nie dzieje wrecz przeciwnie maja kontakt z innymi dzieciakami i duzo ciekawych zajec. My w razie trzesienia ziemi mozemy liczyc na dziadkow ale staramy sie sobie radzic. Opieke bierzemy na zmiane kiedy dzieciaki choruja. Znam pary ktore ulozyly sobie to tak, ze jedno idzie wczesniej o godzine, dwie do pracy i wtedy to ktore idzie pozniej odprowadza dzieci do przedszkola, na tomiast to pierwsze odbiera. Dzieci wtedy sa w placowce krocej. Znam tez pary ktore nie maja pomocy jakiejkolwiek ale tak ustawiaja sobie grafiki by zawsze mial kto dziecko zaprowadzic i odebrac z przedszkola. Wszystko mozna, tylko musi byc ku temu szczera chec.

×