Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AgsAgsAgs

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1571
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez AgsAgsAgs


  1. 49 minut temu, DropKick napisał:

    Kiedy się w końcu nauczysz ze nie ocenia się ludzi po jednej wypowiedzi? 

    Twoja wypowiedz odebralam zupelnie tak samo jak Gość888. Taki byl jej wydzwiek. Bardzo malo pochlebny dla Ciebie. Nie nestem pewna ktora z Twoich wypowiedzi jest prawdziwa i zdradza Twoje prawdziwe myslenie. Jesli ta pierwsza to kiepsko, bardzo kiepsko. 

    Swoja droga to, ze ktos jest prostym czlowiekiem, nie oznacza, ze nalezy do patologii. To dwa rozne pojecia. 

    Gdyby moja tesciowa, swoja droga najcudowniejsza tesciowa pod sloncem, zwymyslala moich rodzicow to tez bym sie od niej odciela.


  2. Jadlam w ciazy wiekszosc produktow. W tym tez te ktorych teoretycznie jesc sie nie powinno. Moze nie sushi ale lody, sery wszelkiego typu, mega ostre jedzenie meksykanskie i kilka innych ktorych ponoc sie jesc nie powinno. To jakies szalenstwo, niedlugo kobietom w ciazy bedzie sie zalecac tylko wode i suchy chleb. Nie daj sie zwariowac, jak masz ochote na ta rybe to ja zjedz.


  3. 36 minut temu, Marlena 90 napisał:

    Powtórzenie specjalnie dla Ciebie jeśli sama narzeka że dziecko jest grube, ma rozstępy i nie wyrabia z kupnem ciuchów to mówię normalnie że może warto pójść w inną stronę i wsiąść pod uwagę np. taki obóz. Jeśli dziecko 2 letnie mówi jedno słowo w kółko widać w coś jest nie tak to mówię że może warto sprawdzić to. Nie mówię tego w tonie chamskiego narzicania tylko normalnej rozmowy. Już nic nie można powiedzieć?! Chyba normalne jest że ludzie rozmawiaja i wymieniaja się doswoadczeniami bo może anuz ktoś dobrze coś "podpowie"

    Ty nie masz doswiadczenia. Twoje dziecko ma kilka miesiecy. Wtryniasz sie ze swoimi madrosciami i pewnie wkurzasz biedna kobiete. Chcialabys sluchac takiej jak Ty? Rozmowa z kims to nie pouczanie tej osoby i mowienie jej co powinna zrobic, bo Twoim zdaniem robi cos zle. Z Toba jest problem, a nie z nia.

    • Like 3

  4. 5 godzin temu, BeCandy napisał:

    Chcesz to robisz,nie chcesz to nie robisz. Nikt nikogo nie zmusza. Dla mnie bhcg z przyrostem jest potwierdzeniem,że wszystko zmierza w dobrym kierunku i mam wiedzę już na początku ciąży a nie dopiero po miesiącu. Oczywiście w trakcie wszystko się może pozmieniać ale tego się nie przeskoczy.

    A co Ci daje ta wiedza na poczatku ciazy? Jesli wszystko jest podrecznikowo to swietnie, jednak jezeli odbiega od normy, a Ty nie jestes doswiadczonym ginekologiem to tylko Cie to stresuje. Potem dziewczyny panikuja, wmawiaja sobie rozne rzeczy, juz na samym poczatku ciazy funduja sobie i przyszlemu dziecku mase stresu. Od interpretacji  wynikow jest lekarz, na poczatku ciazy wystarczy test by dowiedziec sie czy sie w niej jest, pozniej badanie lekarskie ktore mowi juz wszystko. 

    • Like 1

  5. 59 minut temu, Gość 333 napisał:

    Ariana nie ADriana. Akurat popularne nie jest ale nie przeszkadzałoby gdyby tak było. Nie mamy o czym pisać skoro zaczynasz wyzywać ludzi,  pokazałaś klasę. Sama milionom osób pisałaś jak córka ma na imię a teraz wielce bronisz jej prywatności. Zdaje się usłyszałaś wtedy bardzo duzo krytyki co do tego imienia i to cie tak boli.

    Wiesz, jezeli imie corki zdradzila wczesniej kiedys Dobrosulka, to to bylo jej prawo, Ty nie powinnas tego wyciagac, tym bardziej, ze kilka postow wyzej zaznaczala, ze nie chce go podawac. Postapilas niewlasciwie.

    Ariana to piekne imie, podobnie jak Lenka. 

    O gustach sie nie dyskutuje. Mozna tylko podac co nam osobiscie sie podoba.

    Ja tam lubie polskie imiona. Moj syn takie nosi, corka na drugie ma Dobrochna i bardzo zaluje, ze nie dostala go na pierwsze. 

    Co do pytania Autorki, od dzoecinstwa wiedzialam jak dam xzieciom na imie. Marianna dla corki, Michal dla syna. Ani jedno ani drugie tych imion nie nosza. Imie wybieralismy jak bylam w ciazy.

    • Like 1

  6. Nikt nie ma prawa Cie oceniac. Nikt nie jest na Twoim miejscu. Powinnas zrobic to co dla Ciebie najlepsze. Moim zdaniem Twoj stan zdrowia  mowi wszystko. Zycie masz jedno i dwoje dzieci do odchowania. Dbaj o siebie. To trudna decyzja ale nalezy do Ciebie. Cokolwiek ostatecznie zrobisz bedzie sluszne. Przykro mi tylko, ze musialas stanac przed takim wyborem.

    • Like 2
    • Thanks 1

  7. 1 godzinę temu, MagdaSzafraniec napisał:

    Cześć i czołem!

    Moja 7-letnia Asia niewa spory problem z moczeniem nocnym szczególnie jesienią i zimą. Zdarza się że w ciągu tygodnia nasiusia do łóżka nawet 4-5 razy. Moja mama stwierdziła że Asia się prawdopodobnie zaziębia i doradziła mi zakładanie małej bawełnianych rajstop pod piżamkę. Z początku nie myślałam żeby to miało mieć jakikolwiek związek z moczeniem, ale stwierdziłam że spróbować nie zaszkodzi Kupiłam jej ze trzy pary bawełnianych rajstop, takie o jeden lub dwa rozmiary za duże, by nie uciskały jej podczas snu. Muszę przyznać, że gdy przespała tydzień w rajstopach to zesiusiała się tylko raz. Myślę że to dobry wynik. Skoro to działa to chyba będę dalej to stosowała 🙂

    Zabierz ja do lekarza. Moze ma problem z pecherzem lub nerkami. 


  8. Kazde dziecko troche inaczej uczy sie korzystac z nocnika. Moja corka miala prawie trzy lata jak zaczela korzystac, syn mial 2 latka. U corki to byl dluuuuugi proces bo zaczelam ja uczyc dlugo, dlugo wczesniej, syn nauczyl sie w trzy dni. Na odpieluchowanie wybralam lato by bylo cieplo. Przez 3 dni nie rozstawalam sie z mopem bo mlody tez siusial jak juz wstal z nocnika. Potem zaskoczyl. Doslownie, wystarczyly 3 dni. Oczywiscie zdarzaly sie wpadki, jednak co do zasady zrozumial co i gdzie ma trafiac. Siostrzenica ma teraz 3 latka i tez idzie opornie. Kompletnie nie chce wspolpracowac. Ona chce pieluche i koniec. Moze flatego, ze ma mlodsze rodzenstwo ktore nosi pieluszke? Jedno jest pewne- nic na sile. 😁


  9. 34 minuty temu, ida05 napisał:

    Witam

    Chodzi o to, że w sobotę wracałam z mężem i 4-letnia córką do domu pociagiem. Jako, że podróż trwała dobrych kilka godzin i córka była już po prostu zmeczona, a myśmy mieli cały wagon dla siebie no to zaproponowałam dziecku żebyśmy się razem się zdrzemnęły, problem polega na tym, że moje dziecko od razu zapytało czy może iść do taty, oczywiście zgodziłem, ale też z drugiej strony poczułam pewien ból. No i córka tak spała przez jakieś 3-4h będąc przytulona do mojego męża. Osobiście wolałabym żeby spala no ale ze mną. Oczywiście nie chcę tutaj wyjść na to, że jestem zazdrosna o dziecko, bo oczywiście tak nie jest, bardziej po prostu zabolało to poniekąd odrzucenie przez dziecko. 

    Dzieci w wiekszosci maja taki etap, ze tatus staje sie najwazniejszy. Moja corka tez tak miala. Czasami nadal ma. Syn mniej ale tez mial taki okres. W nocy jednak krzyczy mama, a nie tata jak cos mu sie przysni, choc wolalabym by akurat w takiej sytuacji wolal tate a mnie pozwolil spac. To przechodzi. Mama jest od tych wszystkich nudnych rzeczy, mama to codziennosc, jest zawsze, robi wszystko. Tata jest ten ekscytujacy, ktory moze nie dba by  brzuszek byl zawsze pelen, uszy czyste, ubranie wyprasowane i bez dziur ale za to wspaniale nosi na barana i wymysla najglupsze tfu, najfajniejsze zabawy, podczas gdy mama znowu gotuje, pierze i robi tysiac innych drobnych rzeczy zamiast okladac sie poduszkami. Spokojnie Twoje dziecko Cie kocha, tata to jednak dla malej ksiezniczki TATA.  Tu nie ma miejsca na zazdrosc. 

    • Like 1

  10. 12 godzin temu, Foko Loko napisał:

    Nie wiem, skąd jest Autorka tematu... u mnie jeszcze 3 dni temu było sporo śniegu.

    Nie pomyslalam o tym. Moj blad. U nas na zachodzie Polski, czasem cos tam leci bialego z nieba ale temperatury lekko plusowe wiec sniegu brak. Nie powiem, ze w tym roku go nie bylo, ku wielkiej uciesze moich dzieci byl nawet przez pare dni. 

    Moze Autorka zabierze marudzace dziecko.na basen lub jakies termy? Pomocza sie, powyglupiaja i nie beda tak tesknic za latem? Jak jest slonecznie mozna cieplutko sie ubrac i wybrac na spacer. Moze wstapic do kawiarnii i napic goracej czekolady? W kazdej porze roku tkwi magia. 

    • Like 1

  11. 8 godzin temu, Foko Loko napisał:

    No ale to nie możesz zabrać dziecka na sanki? Porobić aniołki na sniegu? Pokazać zamarzniety staw? Może pora zacząć czerpac przyjemność z tego, co jest? Bo tak to dziecko przykład widzi z góry i sama widzisz, jaka jest reakcja.

    Pomysł dobry, musi byc jeszcze tylko śnieg. A tu tylko pada i pada. Deszcz. 

    Mozna zrobic w domu kakao, opatulic sie kocem i rodzinnie obejrzec jakas bajke. Gdy jest ladniej przejsc sie na spacer. Zima nie jest taka zla.


  12. 27 minut temu, Foko Loko napisał:

    Nie wiesz co w nich jest, to nie komentuj. Apka pokazuje Ci dokladnie ktory jest tydzień ciąży, co w tym tygodniu dzieje się z dzieckiem, mozna sobie sprawdzać przyrost wagi, badanoa itd.

    Raczej zeby wiedziec w ktorym jest sie tygodniu ciazy zadna apka nie jest potrzebna. Co sie dzieje w danym tygodniu ciazy znajdzie sie na kazdej stronie poswieconej ciazy, o ksiazkach nie wspomne. Od wskazywania kiedy jakie badania jest lekarz, podobnie jak interpreatacji innych parametrow. 

    Nadal mnie nie przekonuja te apki. Kazdemu jednak jego cyrk i malpy.😁


  13. 13 minut temu, Unlan napisał:

    Dokładnie. Ona umarła 3 tygodnie po usunięciu martwej ciąży, więc nie została wypisana do domu w stanie agonalnym z ciężką sepsą i na pewno dostała recepty na leki. Do tego wyszedł jej dodatni wynik testu na covid. Mam tutaj dziwne wrażenie, że rodzina chce wydębić odszkodowanie od szpitala. Rodzina podejrzewa sepsę, nie mówi, że mają to potwierdzone. 

    Rodzina jest oszalala z bolu. Troje dziecistracilo matke. Chca znalezc winnego.  Chca zadoscuczynienia.

    Bardzo im wspolczuje. Swoja droga covidem zarazili ta biedna kobiete w szpitalu. Ich odpowiedzialnosc.


  14. 4 minuty temu, Foko Loko napisał:

    Świat by się skończył jakbyś tych okien nie umyła? Naprawdę, 5 miesiąc, to Twoja kolejna ciąża, więc pewnie brzuch mocno widoczny, bo zwykle tak jest. On pewnie nie wie za bardzo co zrobić, żeby Ci było lepiej, co też wynika z poprzedniego tematu, a Ty postanowiłaś zaryzykować zdrowie swoje i dziecka i umyć okna 😄

    I jeszcze twierdzisz, że nie zrobiłaś nic, co by mogło zaszkodzić dziecku. A okna?

    Facet się stresuje pewnie, a Ty nie pomagasz. Twoja kolejna ciąża, jego pierwsza. Masz więcej doświadczenia, po prostu z nim pogadaj zamiast narzekać na brak seksu i podejmować ryzyko.

    Znam dziewczyny ktore wykorzystywaly mycie okien i szorowanie podlog na kolanach by w 9 miesiacu wywolac porod. Nie wywolaly. Ja w ciazy dostalam napad i wyszorowalam w domu wszystkie drzwi z futrynami plus szafki na zewnatrz i wewnatrz. Tez tak kolo 5-6 miesiaca. Pewnie madre to nie bylo ale sie nudzilam a one byly taaakie brudne. Nic sie nie stalo. Jezeli ciaza nie jest zagrozona to wiekszosc rzeczy robic mozna. Poronienia sie nie wywola. 

    • Like 1

  15. 36 minut temu, roztargniona09 napisał:

    W tym konkretnym przypadku nie wiem czy wplyw TK miał miejsce, więc nie będę się wypowiadać. W rodzinie był podobny przypadek i to przed zmianą ustawy i też nie usuwali płodu, który nie był martwy, został donoszony i obecnie ma 5 lat. Jednak drugi obumarły usunięto, ale nie od razu też czekali tylko już nie pamiętam ile czasu.

    Jednak napiszę ciekawą rzecz, która przytrafiła się mojej skromnej osobie. Szukalam na początku ciąży ginekologa no i znalazłam, wszystko pięknie, cacy, ale coś cicho o  badaniach prenatalnych. W koncu sama się upomniałam o usg i test pappa. Usłyszalam wtedy, że po co mi ta wiedza, że wady jak są to wyjdą w połówkowym a urodzić i tak muszę, żw dostanę wtedy kontakt do poradni pomagającej kobietom  w takich sytuacjach, ale po co wcześbiej ma się stresować. Porażka. I tak zażądałam dokładnego usg i testów, ale zaufanie do lekarza spadło do zera, więc jeszcze tego samego tygodnia poszłam na usg prenatalne do innego i u niego już zostałam. Czekam teraz na połówkowe z przerażeniem. Nie chcę chorego dziecka, jestem w pełni o tym przekonana i to ja zadecyduje o tym co będzie jeśli otrzymam straszną wiadomość. Jednak wciąż w uszach mam słowa tamtego lekarza, ze po co, że mamy ustawę,że to nie ma sensu, że na nic nie będę miała wpływu. 

    Takiego lekarza to by bylo podac do sadu, Izby lekarskiej czy gdzie tam jeszcze. Prawo do badan ma kazda kobieta. Badania te wykrywaja tez wady ktore mozna leczyc u plodu jeszcze w lonie matki, no i zawsze jest mozliwosc, ze po dostaniu zlych wiesci kobieta bedzie mogla uzyskac pomoc u naszych sasiadow. Jakis oszolom z tego ginekologa.

    • Like 1

  16. 4 minuty temu, Bimba napisał:

    Nie dociera do was że i tak nie ma znaczenia czy was lekarz skieruje na te badania czy nie - nawet jeśli skieruje, bez względu na wynik i tak będziecie musiały urodzić jeśli dziecko będzie miało wady.

    Na obecną chwilę nie robi się żadnych zbiegów usuwania płodu z wadami, nie decydujecie o niczym.

    Jedyne o czym możecie zdecydować to wyjazd za granicę na zabieg.

    Twoje ostatnie zdanie tlumaczy dlaczego robienie badan caly czas ma sens. Byc moze w Polsce kobiety nie otrzymaja pomocy gdy nadejda najgorsze wiesci, jednak wciaz pozostaje wyjazd. To ponizajace, ze do tego doszlo ale to zawsze jakies wyjscie. W Czechach czy Niemczech otrzyma sie pomoc.


  17. 26 minut temu, AnnaMaria1982 napisał:

    Przecież takie sytuacje zawsze były i nie to nic wspólnego z decyzją trybunału. 

    Ma. Teraz lekarz 10 razy sie zastanowi nim podejmie decyzje o terminacji ciazy bo zaraz mu przyjdzie tlumaczyc sie przed prokuratorem. Toco sie teraz dzieje jest poklosiem wyroku tak zwanago trybunalu konstytucyjnego. Wiem, ze tak zwani obroncy zycia poczetego nie chca tego zrozumiec. Nagle by sie okazalo, ze sami maja rece brusne od krwi niewinnych kobiet. Ze to co xie dzieje to tez ich wina. Obciaza ich sumienia- jezeli je maja.

    • Thanks 1

  18. Ja po urodzeniu synka juz wiecej dzieci nie chcialam zwlaszcza, ze mam jeszcze corke, choc przyznaje, ze bylo kilka momentow, ze pomyslalam, a moze jeszcze trzecie dziecko? Przy dzisiejszym stanie prawnym nie zdecydowalabym sie ani na pierwsze, ani na drugie ani tym bardziej na trzecie. Kobiety ktore zachodza teraz w ciaze sa odwazne. Zostaly zredukowane do inkubatorow na nogach ktorych zycie i zdrowie nie ma znaczenia. Nikogo nie obchodzi ich dobro. To co czuja, na co sa skazywane. Jakby automatycznie przestawaly byc ludzmi w momencie w ktorym na tescie ciazowym pojawia sie dwie kreski. To jest przerazajace. Moja corka nie ma jeszcze 6 lat, licze, ze do czasu, az zacznie jej zagrazac dzisiejsze prawo,  zostanie ono zmienione, ze nie bede sie musiala o nia bac tak jak boje sie o dziewczyne z rodziny ktora zaszla w druga ciaze w dzisiejszych chorych czasach. 

    Jak do tego doszlo, ze kobiety znowu staly sie ludzmi drugiej kategorii? Jak moglismy do tego dopuscic? 

    • Like 1
    • Sad 2
×