taki obraz wasz

Nie wiem. Ale zapewne znajdzie się coś bardziej interesującego niż ten temat, skoro cię on nie interesuje

No to przecież nie musisz mi odpisywać, możesz się zająć innymi tematami

Są, ale coraz mniej, zwłaszcza w moim pokoleniu, bo to głównie o nim mowa. Zresztą nawet te inteligentne szukają przystojnych mężczyzn. I nie, moje pokolenie ma niestety inne wartości niż dawniej.

Wierności? Miłości? Obycia w świecie? Inteligencji?

Ależ ja się bardzo dobrze potrafię odnaleźć. Po prostu nie jestem zainteresowany związkiem z większością współczesnych kobiet, bo nie mają one nic do zaoferowania.

Nie. Od dawna szukam problemu w sobie, ale jakoś nie potrafię go znaleźć. Specjaliści z dziedziny psychologii i psychiatrii również nie byli w stanie.

Ludzie, którzy chcą normalnego związku i z przerażeniem patrzą na to, jak lewactwo niszczy związki, a feminizm doprowadza do wojny płci?

Nie chcę, tylko niestety mało jest tych mądrych, ogarniętych i normalnych.

Nie wiem. Spytaj tych, dla których to jedyne kryterium. Niestety szukają. Czym jest "to coś" i jak pokazać, że się "to coś" ma? Ty może nie, ale niektórym wystarczy, że będą mogły sobie podbudować samoocenę i chwalić się koleżankom, jakiego przystojniaka sobie znalazły.

Zgadzam się. Tylko że niestety wiele osób bezmyślnie kieruje się tym, co usłyszą w mediach i takie są efekty.

Też prawda, ale kiedyś nie wybierało się najprzystojniejszego z otoczenia, tylko liczyły się inne cechy. Z pewnością, ale też musieli mieć możliwość, by ten charakter pokazać. A jeśli faktycznie byli tak nieatrakcyjni, to raczej o to trudno.

Kiedyś liczyły się inne wartości. Dopiero ostatnie kilka-kilkanaście lat spowodowało zmiany.

Tak. Tylko że mężczyznom podoba się więcej kobiet niż kobietom mężczyzn. Dlatego mężczyzna niebędący w 10% najprzystojniejszych nie ma szans na znalezienie partnerki, natomiast przeciętna dziewczyna czy nawet nieco poniżej przeciętnej może znaleźć całkiem przystojnego partnera.

Nie muszą korzystać z kasy. Samo to, że są z kimś znanym i koleżanki im zazdroszczą, wystarczy. Charakter nie ma znaczenia, bo bez zainteresowania wyglądem/kasą nie ma się szans, by ten charakter pokazać. A zaradność w większości przypadków łączy się z kasą.

Tom Cruise może i jest niski, ale jest znany i bogaty. A to też ma znaczenie.