Niebieskiona
Zarejestrowani-
Zawartość
170 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Niebieskiona
-
Dlatego że na początku mieszkaliśmy razem na wynajmowanym. Potem mieliśmy wpadkę i postanowiliśmy pojsc do jego rodziców zamiast mieszkać na wynajmowanych po to że chcieliśmy kupić dom i być już na swoim zamiast ciągle dawać kase na wynajmowanie mieszkanie. I po prostu tak się stało że nie było jak wziąć ten ślub po drodze. W innym przypadku powiedziałabym mu alco slub albo rozstanie ale kiedy się pojawiło dziecko to już była inna historia.
-
Tylko że nawet nie było oswiadczyn
-
Tak chciałabym cywilny i skromny ale też chciałabym przeżyć ta chwilę jakoś w taki sposob żeby to pamiętać mieć białą suknie też
-
on mi nie daje nosić spodni bo jest uparty i zawsze ma być po jego myśli. O to się często klocilismy za duzo się wtrącał co do wychowywania dziecka co do ubierania do wystroju wnętrz oj dużo rzeczy
-
Tak
-
Bo zeszeszliśmy się ponownie po długiej przerwie i tym razem mi powiedział że dojrzał do zwiazku dzieci ślubu itd. Więc się zgodziłam i mamy wszystko oprócz tego nieszczęsnego ślubu. Może to być przez to że dużo się klocilismy jak się pierwsza corka pojawiła i do tej pory może mieć niesmak tego.
-
Tak
-
W Anglii
-
Mam swoje oszczędności. Tylko nie mam ludzi kogoś kto by mi pomógł w przeprowadzce. Ja cały czas mam malutkie dziecko na reku przy piersi wiec sama nie dam rady
-
Były prośby były groźby. Niestety. A odejść nie mam fizycznie jak. A zostać to mnie uwiera bez ślubu. Od jakiegoś czasu po ptostu milcze bo nie ma sensu.
-
Dokładnie
-
Mówiłam mu że zawsze będzie coś a to zrobienie ogrodu a w nastepnym roku wyprawka dla najstsrszej do szkoly a w jeszcze następnej kolejne dziecko będzie coś potrzebować i tak w kółko i nigdy nie będzie czasu na ślub. A to ten wirus... A on na to nic.
-
Jedno ma 4 miesiące plus jestem tu bez rodziny więc nie byłoby to proste
-
Nie tak łatwo jak się ma 2 dzieci i 38 lat teraz. A moje nazwisko jest w księdze wieczystej
-
Bo on chce wziasc slub ale nie wie kiedy że to zależy od coronowirusa. Że to może potrwac pare lat. A moja kuzynka bierze ślub w tym miesiącu w anglii i moja koleżanka z pracy też wzięła slub pare miesięcy temu więc widocznoe można.
-
Ja chce tylko cywilny
-
Nie za każdym. Żadko ale zawsze mam przy sobie w/w i to mi przeszkadza
-
Mi się wydaje że może mąż rację. Na poczatku nie było kolorowo. Dopiero niedawno się unormowalo. A to dlatego że były zgrzyty ponieważ mieszkaliśmy z tesciami dopoki noe wybudowaliśmy domu w którym teraz mieszkamy.
-
Mamy 36 i 38 lat. 2 dzieci mieszkamy w Anglii
-
Mówisz że to działa w obie strony? To dlaczego żona moze spokojnie poleciec z dziećmi a konkubina to musi mieć papiery?
-
Już próbowałam wszystkiego żeby typ zmienić. Powiedziałam mu że chce zmienić nazwiska dzieci na swoje albo dołączyć swoje nazwisko do dzieci. To wtedy się wkurzal. On chce ślub może po pandemii za uwaga pare lat!! Tak mi powiedział. A ja już od 3 lat czekam. Jest to dla mnie problem że nie mamy ślubu ponieważ 1. Dzieci mają jego nazwisko. Ja mam inne niż dzieci. Zawsze muszę się tłumaczyć kim jestem czy w przedszkolu czy u lekarza itd 2. Nic nie dziedzicze w przypadku śmierci 3. Nie mamy wspólności majątkowej 4. Kiedy lecę do Polski z dziećmi to muszę mieć akty urodzenia i zgode jego na wyjazd . A ja chciałbym tylko cywilny
-
Hey pisałam tutaj wczesniej. A więc rozmawiałam z partnerem o tym że chciałabym wziąć ślub a on mi odpowiedział że też chce tylko że jest problem bo że względu na ten wirus to może dopiero za 4 czy 5 lat. Dodam że znamy się 11 lat. Jesteśmy ze sobą 6 lat. Mamy dwójkę dzieci . Po prostu chciałbym mieć pelna rodzinę z nazwiskiem itd. Tylko że nie chce czekać tak długo. Mam 38 lat. Nie chce być do końca życia stara panną ani panną młoda która stanie przed ołtarzem pierwszy raz po 40 tce.
-
On cały czas mnie zapewnie że nigdzie się nie wybiera że chce ze mną spędzić resztę życia że nigdy nie odejdzie. Tak mi mówi od lat. Tylko jak mu powiedziałam że chce slubu to on na to że jest romantyk i chce to zrobić odpowiednio a nie ma szybko i byle jak. Więc jestem pewna że nie zostawia sobie furtki. Tylko że ja nie chce tyle lat czekać zanim się do tego zabierze
-
Czyli że co dla chcącego nic trudnego tak? Chce z nim porozmawiać ale duma mi trochę zabrania bo takie rzeczy powinny wychodzić z jego inicjatywy jak to czy chce się zareczyc i wziąć ślub. Ż drugiej strony jak nic nie powiem to mogę czekać w nieskończoność
-
Nie do końca tak jak mówisz bo sam mi powiedział że myśli o ślubie bardzo często ostatnio ale że jest romantyk idealista to musi znaleźć odpowiedni moment taki idealny wręcz i czeka.