Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Loyda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    60
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Loyda

  1. Po co w ogóle wkładają je, skoro zawsze trzeba je wyrzucać? Chore
  2. Mąż jest dyrektorem pewnego działu, gdzie ciągle brakuje pracowników. Ma w zasadzie 3 z doświadczeniem, reszta dopiero się uczy i idzie to bardzo powoli. Tylko jeden zna języki obce, mówi po angielsku i niemiecku i uczy się kolejnego. Problem w tym, że coraz więcej inwestorów przesyła dane i wymaga właśnie przygotowania ofert po angielsku, rzadziej po niemiecku. Pracownik nie ma rodziny i nie jest jakoś przywiązany do miejsca, gdzie pracuje. Nie ma z nim większych problemów, jak trzeba, to posiedzi do wieczora czy w weekend. Mąż niestety nie odpowiada za jego pensję. Pensja składa się z części stałej i tzw. nagrody, która zależy od zysków, ale nie jest wpisana w umowę. No i prezes obciął właśnie temu pracownikowi premię, bez powodu. Pracownik niestety dostał propozycję pracy w podobnej firmie, a w zasadzie głównej konkurencji. No i mąż nie śpi po nocach i nie wie, czy nagle pracownik nie zwolni się nagle. Ma 3 miesiące wypowiedzenia, ale jeszcze urlop zaległy do wykorzystania. No i mąż został w problemem i niestety nie wie, co zrobić. Jak mu pomóć?
  3. Wczoraj szwagier zawołał ją, żeby dała mu kluczyki od jej auta - szwagier to takie przesadzone, nie są jeszcze małżeństwem, po czym powiedział "Teraz spadaj do domu". Oczywiście to było w żartach, bo zabrał się za jej samochód i dokładnie go umył. Ona nawet nie podziękowała, ale za te słowa jest obrażona. Gdy dowiedziałam się, co co chodzi, najechałam na nią i nawet do mnie się teraz nie odzywa. Czy miałam rację wg Was?
  4. Chyba próbował mnie podrywać, ale nie atakował telefonami czy smsami, tylko tak delikatnie. Czasami być może dawałam mu nadzieję, planowałam z nim wyjazdy na urlop czy koncerty. Wszystko było dobrze, ale ostatnio zrobił się dla mnie inny. Nie, nie robi nic złośliwego, tylko dzwoni krótko w sprawie pracy, a ja czasami mam ochotę z nim pogadać tak od serca, do mnie stopuje niestety. Smutno mi i nie wiem, jak się teraz zachowywać względem jego.
  5. Ale teraz zrozumiałam, że nie chcę, żeby był tylko kolegą. Wiem, głupia ja. Ale on jest taki... zasadniczy. Mogę z nim porozmawiać tylko o pracy, skończyło się wszystko inne.
  6. Tak odpuść. Po prostu nie chcesz się postarać i nie jesteś jej wart...
  7. Mężczyzna lat 35. Wszystko, co ma to oszczędności 350 tys. i działkę o wartości ok. 300 tys. Myślałam, że przynajmniej mieszkanie jest jego, ale rodzice kupili na starość, emeryturę, a on tymczasowo w nim mieszka, dopóki sam czegoś nie ogarnie.
  8. Nie pokazałeś, że Ci zależy.
  9. Gdy mówi, że to chore, gdy pary mieszkają z rodzicami. Że powinny mieszkać osobno
  10. Mieszkamy wprawdzie w mieszkaniu, ale ma aż 68 m2. Oboje pracujemy, ale zarabiam znacznie mniej niż on - ja 2,5 tys. on około 7. Bardzo chciałabym pomoc domową, panią, która przychodziłaby raz w tygodniu i sprzątała całe mieszkanie. Znalazłam chętną, ale za przyjście na 6 godzin w sobotę chce aż 150 zł. Nie lubię sprzątania, niszczą mi się paznokcie nawet w gumowych rękawiczkach. Tłumaczyłam mu, że przez to mam całą sobotę popsutą, a i tak później wydaję część na manicurzystkę, ponieważ kruszy mi się lakier. No i nie chce się zgodzić, ponieważ szkoda mu tych pieniędzy. Mamy osobne konta, dlatego chciałam się podzielić po połowie, ponieważ oboje pracujemy i byłoby uczciwie. Ale on nie chce. W prawdzie pomaga mi, posprząta łazienkę czy coś, ale i tak ja robię więcej. Jak go delikatnie przekonać? Pewnie powiecie, że to puste, ale próbowałam sobotnim seksem, mówiłam, że jestem pełna energii wieczorem, ale nawet to go nie przekonało.
  11. Sama pracuję, czasami w weekendy, a nawet święta. Ale dorobiłam się swojego mieszkania, mam auto jakie chciałam no i stać mnie na normalne życie, wakacje. Samochód co prawda na kredyt, ale mieszkanie jest zupełnie moje. Dlaczego? Bo chciałam i nie byłam leniwa jak oni. Z kimkolwiek zaczynam się spotykać, że niby ma coś, ale oczywiście spłaca kredyt. Czy naprawdę tak trudno wziąć się w garść i po prostu kupić coś normalnego? Nie, nie mówię o mieszkaniu za milion, moje kosztowało 350 tys., ale w zupełności m wystarcza.
  12. Oczywiście masz rację Lepiej pracować za najniższą krajową, a resztę w kopercie, mieszkać u rodziców lub u teściów, jeździć starym BMW z Niemiec i wyśmiewać tych, którzy chcą coś osiągnąć w życiu. A zapomniałam o upijaniu się wódą i tatrą w weekend...
  13. Dla mnie pomysł idealny. Skoro idę do restauracji, chcę spokojnie zjeść, a nie słyszeń krzyków, płaczu bachorów. Niestety wielu rodziców nie potrafi opanować swoich dzieci, które nie potrafią spokojnie usiąść. Poza tym tzw. Menelowe Plus spowodowało, że do restauracji chodzi zwykła patologia, tipsiary i karki, obrażeni na cały świat i chamscy w zachowaniu. Dlatego pomysł, że do restauracji mogą wchodzić tylko osoby po 15 roku życia uważam za idealny.
  14. Bardzo podoba mi się futro naturalne, a lisów syberyjskich. Myślę, że jest zawsze w modzie no i cena - 3 700, po obniżce 50%. Likwidacja sklepu i chcę skorzystać z okazji. Tylko jakoś nie wiem, czy naprawdę będę je nosić. Ze skórą nie mam oporów, a futro to w zasadzie to samo. Podoba mi się bardzo, pasuje na mnie idealnie. Kupić na pewno kupię, ale boję się, że będę miała opory, żeby je nosić
  15. Jego stać na benzynę, innych Polaków nie. Smutne, jak traktuje biedniejszych Polaków. I co? Prawie połowa Polaków go popiera, bo nawet nie wie, co to jest. Za zwalczaniem tęczy stoją koncerny naftowe, ponieważ tęcza oznacza zdrowe środowisko, któremu benzyna nie sprzyja.
  16. Niby tylko 3 cm (175-178), ale jak założę obcasy, to różnica jest widoczna. Jesteśmy przed 30, pracujemy razem.
  17. Loyda

    Wybór mężczyzny na całe życie

    Wiesz, jesteś w podobnej sytuacji. Na chwilę obecną kolega z pracy to jedyna osoba, z która mogłabym być. Ogarnięty, uporządkowany, spokojny. Zna mnie na wylot, nie chce mnie zmienić. Jestem typem pracoholiczki, jedyne, co robi, to wkurza się, gdy pracuję całą sobotę i niedzielę. Często na sobotę zabiera mnie na wyjazd, narty czy coś. Dojeżdżamy razem do pracy, ponad 50 km. No i nie wiem, co zrobić. Nie ma czegoś, co nazywacie chemią, ale jestem osobą, która rzadko coś podobnego przeżywa, a zawsze kończy się to źle i facet ode mnie odchodzi. Najgorsze, że gdy zaczął się spotykać z kimś innym, nie spałam przez niego po nocach. Chore z mojej strony.
  18. Mianowicie przeprowadziłam się do Wrocławia za chłopakiem. Niestety po 2 latach okazało się, że mnie zdradził i nastąpił koniec. Nie mam znajomych we Wrocławiu, wszystko to w zasadzie jego znajomi, z którymi także się spotykałam. Ale w pracy jest kolega, z którym chyba jedynie mogę się umówić na piwo czy o coś poprosić, gdy choruję. Po prostu jest ok. Chciałabym z nim spróbować, jeśli oczywiście się zgodzi, ale jest jedno ale. Mam 178 cm, a co 175. Czy byłaby to dla Was jakaś zabijająca różnica? Jestem typem samotnicy, a on chyba jeko jedyny po prostu zna mnie na wylot i taką akceptuje. Z nim mogę popisać sms, spotkac się bez spiny. Nie wiem, po prostu mam wrażenie, że dąży to do związku, zaraz będę musiała podjąć decyzję, co dalej.
  19. Nie, nie potrafię szukać. Poprzedniego poznałam w pracy, poprzedniego na studiach. Nie nadaję się na chodzenie na randki, szukanie.
  20. Po kolei: 1. TAK 2. NIE, ale nie lubię ludzi z charakterem niepodobnym do swojego. On jest do mnie podobny, a wszyscy inny mnie wkurzają swoim stylem bycia. On nie. 3. On zawsze proponuje pomoc. Potrafię poradzić sobie bez jego wsparcia. To po prostu miłe. 4. TAK. Nie wierzę w wielką miłość z motylkami. W moim przypadku kończy się po kilku tygodniach. Potem mój partner często mnie wkurza swoim męczącym charakterem. No i istotne, nigdy z nikim nie zerwałam, byłam tylko w dwóch związkach, które zawsze kończyły się zdradą drugiej strony. Mam 30 lat.
  21. Mój chłopak buduje dom. Problem w tym, że zaczął, gdy nie byliśmy jeszcze razem. Po pierwsze dziwne, że budował sam, tłumaczy, że nie chciał mieszkać w klatce-mieszkaniu w bloku. No i teraz pyta się mnie o zdanie, zabiera, żeby wybierać kuchnię itd. Czy wg. Was takie zachowanie jest ok?
  22. Pomóżcie mi, jak z tego wyjść. Po naszej rozmowie przestał się odzywać. Wcześniej mieliśmy kontakt codziennie, czasem co drugi dzień. I nagle nic, zero telefonów czy smsów. Porozmawiałam z nim, a on obrażony powiedział, że podczas naszej ostatniej rozmowy powiedziałam mu, że potrzebuję powietrza, wolności, a on mnie tak zrozumiał. Kto powinien kogo przeprosić?
  23. Powiedziałam, że teraz potrzebuję przestrzeni i oddechu. Nie mówiłam nic o nim.
×