Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kapusta przekiszona

Zarejestrowani
  • Zawartość

    33
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

8 Neutral

Ostatnio na profilu byli

495 wyświetleń profilu
  1. kapusta przekiszona

    Jestem w ciąży, zostawił mnie dla innej..

    Zakładam, że tamtej dziewczynie mydli oczy nie mniej niż tobie. Pewnie nawet jej powiedział, że to nie jego dziecko i przedstawia się przed nią jako ofiara cierpiąca w związku. Ona mu wierzy, pociesza go i dlatego jemu do niej bliżej. Ty zamiast analizować, czy on będzie z nią szczęśliwy - bo do niczego ci to nie jest potrzebne - skup się na sobie, dziecku i zapewnieniu wam bytu także poprzez pobieranie od niego alimentów. To są problemy do rozwiązania, nie to, czy tamta jest głupia albo czy on będzie szczęśliwy. To już nie twoja sprawa.
  2. kapusta przekiszona

    Bisex

    Myślę, że z ilością kobiet z takim upodobaniem nie jest źle, wszystko jest kwestią pruderii. I tabu.
  3. kapusta przekiszona

    Bisex

    Mogłabym, ale jeszcze do tego nie dojrzałam.
  4. kapusta przekiszona

    Bisex

    Jestem kobietą i kręcą mnie biseksualni mężczyźni.
  5. kapusta przekiszona

    Czy jest szansa, że będzie tego żałował i wróci?

    Autorko, to cię będzie bolało jeszcze jakiś czas. Zraniona duma, zaskoczenie mimo wszystko, odrzucenie. Przerobiłam to. Ale miałam też już wtedy bardzo wysokie poczucie własnej wartości, co bardzo mi pomogło przez to przejść. Gdybym doświadczyła tego jakieś dwa lata wcześniej, byłoby ze mną dużo gorzej. Co nie znaczy, że nie próbowałam iść na skróty: niecały miesiąc po tym jak zostałam porzucona zaczęłam umawiać się z nowym chłopakiem wyraźnie czując, że chcę wybić sobie w ten sposób klina. Na szczęście ta znajomość szybko padła, ale ja dalej szukałam i umawiałam się z mężczyznami, bo to bardzo pomagało mi złapać dystans do tamtego. Chociaż też w akcie nieumiejętności zamknięcia rozdziału napisałam tamtemu, że jeśli w ciągu roku będzie chciał wrócić, furtkę ma uchyloną. Zrobiłam to bardziej dla swojego spokoju niż prawdziwej chęci jego powrotu. To, co czujesz teraz, minie. Jeśli nie będziesz sobie sama dokładać do pieca, nawet dość szybko. Zostanie wyciągnąć z tego wnioski.
  6. kapusta przekiszona

    Czy jest szansa, że będzie tego żałował i wróci?

    Przeżyłam niemal identyczną historię z tą różnicą, że on wrócił do swojej byłej. Nie wiem, czy dalej są razem, minął od tego czasu ponad rok. Było mi ciężko, choć na szczęście nie byłam w nim zakochana. Ta sytuacja popchnęła mnie do odnowienia relacji z dawno niewidzianą przyjaciółką i częstszego wychodzenia z domu - dzięki temu nie kisiłam się w domu analizując to, co się stało. On nie wróci. A nawet jeśli - nie powinnaś wchodzić w to drugi raz. Ten człowiek zawsze będzie niepewny.
  7. kapusta przekiszona

    Czy mam się tym zamartwiać?

    Lepiej, żeby już nie rósł.
  8. kapusta przekiszona

    Nie rozumiem kobiet

    Pewnie robią zakłady.
  9. kapusta przekiszona

    Czy czekac?

    To o czym napisałam to nie "proste życie" a podejście do rozwiązywania problemów w życiu i podejmowania decyzji. Też skądinąd wcale nie proste w zastosowaniu, ale najkorzystniejsze.
  10. kapusta przekiszona

    Czy czekac?

    Każdy ponosi konsekwencje swoich wyborów. Konkretnych czynów, ale i zaniechań. Może założyć, że nie będzie z nią szczęśliwy i odpuścić a potem męczyć się przez resztę życia zastanawiając się, co by było, gdyby zdecydował inaczej. A jeśli zostanie z nią, zejdą się a po jakimś czasie okaże się, że życie z nią to mordęga, będzie przynajmniej wiedział. Pewność zawsze lepsza od domysłów.
  11. kapusta przekiszona

    Czy czekac?

    Ja na twoim miejscy bym jeszcze czekała. I to bardziej dla siebie niż dla niej. Żeby w dłuższej perspektywie mieć pewność, że zrobiłam wszystko co mogłam dla tej relacji. W tym kontekście, że poświęciłam jej odpowiednią ilość czasu. Odpuść sobie wstydzenie się za coś, co nie jest twoją winą. Kobieta-agresor to wcale nie marginalne zjawisko.
  12. kapusta przekiszona

    Czy czekac?

    Słuchaj takich osądów jeśli chcesz zrezygnować i mieć do siebie przez resztę życia żal. Na ten moment czekanie - chyba - niczego ci nie odbiera. Jej natomiast, i jej dziecku - sporo. Zdrowie psychiczne przede wszystkim. Im dłużej w tym tkwi, tym trudniej jej odejść, postawić się, zaryzykować. Może boi się zachowania męża po swoim odejściu, że skrzywdzi ją, dziecko albo i ciebie. Albo że kiedy od niego odejdzie, ty po jakimś czasie też zaczniesz się nad nią pastwić albo ją zostawisz i będzie musiała radzić sobie sama.
×