kapusta przekiszona
Zarejestrowani-
Zawartość
33 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
8 NeutralOstatnio na profilu byli
495 wyświetleń profilu
-
Jestem w ciąży, zostawił mnie dla innej..
kapusta przekiszona odpisał Samotnamama na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Zakładam, że tamtej dziewczynie mydli oczy nie mniej niż tobie. Pewnie nawet jej powiedział, że to nie jego dziecko i przedstawia się przed nią jako ofiara cierpiąca w związku. Ona mu wierzy, pociesza go i dlatego jemu do niej bliżej. Ty zamiast analizować, czy on będzie z nią szczęśliwy - bo do niczego ci to nie jest potrzebne - skup się na sobie, dziecku i zapewnieniu wam bytu także poprzez pobieranie od niego alimentów. To są problemy do rozwiązania, nie to, czy tamta jest głupia albo czy on będzie szczęśliwy. To już nie twoja sprawa. -
Myślę, że z ilością kobiet z takim upodobaniem nie jest źle, wszystko jest kwestią pruderii. I tabu.
-
Mogłabym, ale jeszcze do tego nie dojrzałam.
-
Jestem kobietą i kręcą mnie biseksualni mężczyźni.
-
Czy jest szansa, że będzie tego żałował i wróci?
kapusta przekiszona odpisał lookatme na temat w Życie uczuciowe
Autorko, to cię będzie bolało jeszcze jakiś czas. Zraniona duma, zaskoczenie mimo wszystko, odrzucenie. Przerobiłam to. Ale miałam też już wtedy bardzo wysokie poczucie własnej wartości, co bardzo mi pomogło przez to przejść. Gdybym doświadczyła tego jakieś dwa lata wcześniej, byłoby ze mną dużo gorzej. Co nie znaczy, że nie próbowałam iść na skróty: niecały miesiąc po tym jak zostałam porzucona zaczęłam umawiać się z nowym chłopakiem wyraźnie czując, że chcę wybić sobie w ten sposób klina. Na szczęście ta znajomość szybko padła, ale ja dalej szukałam i umawiałam się z mężczyznami, bo to bardzo pomagało mi złapać dystans do tamtego. Chociaż też w akcie nieumiejętności zamknięcia rozdziału napisałam tamtemu, że jeśli w ciągu roku będzie chciał wrócić, furtkę ma uchyloną. Zrobiłam to bardziej dla swojego spokoju niż prawdziwej chęci jego powrotu. To, co czujesz teraz, minie. Jeśli nie będziesz sobie sama dokładać do pieca, nawet dość szybko. Zostanie wyciągnąć z tego wnioski. -
Czy jest szansa, że będzie tego żałował i wróci?
kapusta przekiszona odpisał lookatme na temat w Życie uczuciowe
Hej! -
Czy jest szansa, że będzie tego żałował i wróci?
kapusta przekiszona odpisał lookatme na temat w Życie uczuciowe
Przeżyłam niemal identyczną historię z tą różnicą, że on wrócił do swojej byłej. Nie wiem, czy dalej są razem, minął od tego czasu ponad rok. Było mi ciężko, choć na szczęście nie byłam w nim zakochana. Ta sytuacja popchnęła mnie do odnowienia relacji z dawno niewidzianą przyjaciółką i częstszego wychodzenia z domu - dzięki temu nie kisiłam się w domu analizując to, co się stało. On nie wróci. A nawet jeśli - nie powinnaś wchodzić w to drugi raz. Ten człowiek zawsze będzie niepewny. -
Lepiej, żeby już nie rósł.
-
Pewnie robią zakłady.
-
To o czym napisałam to nie "proste życie" a podejście do rozwiązywania problemów w życiu i podejmowania decyzji. Też skądinąd wcale nie proste w zastosowaniu, ale najkorzystniejsze.
-
Każdy ponosi konsekwencje swoich wyborów. Konkretnych czynów, ale i zaniechań. Może założyć, że nie będzie z nią szczęśliwy i odpuścić a potem męczyć się przez resztę życia zastanawiając się, co by było, gdyby zdecydował inaczej. A jeśli zostanie z nią, zejdą się a po jakimś czasie okaże się, że życie z nią to mordęga, będzie przynajmniej wiedział. Pewność zawsze lepsza od domysłów.
-
Ja na twoim miejscy bym jeszcze czekała. I to bardziej dla siebie niż dla niej. Żeby w dłuższej perspektywie mieć pewność, że zrobiłam wszystko co mogłam dla tej relacji. W tym kontekście, że poświęciłam jej odpowiednią ilość czasu. Odpuść sobie wstydzenie się za coś, co nie jest twoją winą. Kobieta-agresor to wcale nie marginalne zjawisko.
-
Słuchaj takich osądów jeśli chcesz zrezygnować i mieć do siebie przez resztę życia żal. Na ten moment czekanie - chyba - niczego ci nie odbiera. Jej natomiast, i jej dziecku - sporo. Zdrowie psychiczne przede wszystkim. Im dłużej w tym tkwi, tym trudniej jej odejść, postawić się, zaryzykować. Może boi się zachowania męża po swoim odejściu, że skrzywdzi ją, dziecko albo i ciebie. Albo że kiedy od niego odejdzie, ty po jakimś czasie też zaczniesz się nad nią pastwić albo ją zostawisz i będzie musiała radzić sobie sama.