Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Poketozaurus

Zarejestrowani
  • Zawartość

    72
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Poketozaurus

  1. Dokładnie, nawet nie masz pojęcia jak dużo osób zmaga się z depresją. I nie patrz na siebie jak na wariatkę!! Choroba jak każda inna. Ja idę początkiem czerwca, bo postanowiłam wziąć odpowiedzialność za siebie i swoje zdrowie. Ostatnio mąż powiedział mi, że wyglądam jakby każda minutą mojego życia bolała. A właśnie tego dla siebie nie chce. Powodzenia!
  2. Mój syn (podobny typ jak Twój podejrzewam), do 15 miesiąca mówił tylko nieświadome mamamamma tata. Na imię reagował tylko, gdy nie był czymś zajęty. Nie pokazywał palcem, nie udawał zwierzątek. Bałam się bardzo i planowałam zacząć od konsultacji u logopedy. Oraz od zbadania, czy przypadkiem nie ma ubytków w słuchu. Po 15 miesiącu zaczął pokazywać cała ręką, że chce chrupka itp. zaczął mówić świadomie mama, tata, baba. Teraz ma 19 miesięcy i rozwija się ładnie, duzo słówek mówi (większość przeinacza po swojemu). W sumie to buzia mi się nie zamyka. Wiem, że są dzieci, które w wieku 9 miesięcy ogarnialy tyle co on na 15 miesięcy, ale skoro mój rozwija się poprawnie, tylko z kilkumiesięcznym opóźnieniem, to ja problemu nie widzę. Nie chce Cię uspakajac i usypiac Twoja czujność, ale chcę żebyś wiedziała, że jeśli dziecko jest ruchliwe to na etapie rozwoju motoryki skupia się na ruchu. Dopiero jak ustabilizuje nowa umiejętność to rusza rozwój mowy. Dla pewności możesz skonsultować się z logopeda, on pokieruje Cię dalej albo zaleci ćwiczenia. Ważne, żebyś była spokojna
  3. Byłyście u laryngologa? Wydaje się mało możliwe, ale córka może słabo słyszeć właśnie głos i mówienie. Macie cały czas włączony tv/radio?, Na to też trzeba uważać. Co do pokazywania palcem, to jest różnie. U mnie syn pokazywał cała ręką, a palcem zaczął z dnia na dzień jak miał 1.5 roku. Nie reaguje tez zawsze na swoje imię, bo po prostu ma ciekawsze rzeczy do roboty niż słuchanie mojego głosu. Nie lekceważ, ale też nie panikuj. Dzieci rozwijają się różnie, może córka zaskoczy i zacznie mówić za chwilkę. Ale dla pewności możesz jeszcze odwiedzić innego logopedę
  4. Syn będzie miał w październiku 2 lata, a już od jakiegoś czasu mamy takie nasilone histerie o wszystko. U nas to nie jest krzyk a dosłownie wycie i rzucanie się po podłodze. Zawsze sobie powtarzam, że on nie robi na złość, tylko po prostu inaczej nie potrafi mi pokazać, że na czymś mu zależy. Jak próbuję sobie radzić? Przede wszystkim spokój, choć czasem mam ochotę wyskoczyć przez okno. Spokojnie tłumacze. Staram się unikać sytuacji histerycznych, więc co się da jest pozabezpieczane w domu, a resztę może dotykać, wspinać się itp. dużo ustępuje, ale jeśli coś mu zagraża, jestem konsekwentna. Kiedyś minie
  5. Grupa nazywa się High Need Baby Polska, jest zamknięta, więc dziewczyny stworzyły tam naprawdę fajna i pomocną społeczność. Ja już nieraz dostałam fajne rady i wsparcie, a uwierz mi, że niektóre dziewczyny mają tak trudne egzemplarze, że moja jeczybula to praktycznie złote dziecko
  6. Hahaha, uśmiechnęłam się czytając końcówkę. Mam taką samo. Nawet dzisiaj, kiedy pracuje w domu a rodzice zajmują się Małym, bo żłobek zamknięty, podsłu...e przez ścianę co robi i jak krzyczy. I cały czas czuje to rozdarcie, bo z jednej strony chce uciec od wycia, a z drugiej tęsknię za nim nawet jak wychodzę do sklepu. Dodam jeszcze, że mi bardzo pomogło zrozumienie, że takich dzieci w sumie jest więcej, a nie tylko moje. Trafiłam na fajna grupę na face i tam właśnie znalazłam tyle historii o takich niespokojnych, jęczących dzieciach, że trochę mi lżej.
  7. Zgadzam się, że najciężej jest to wszystko znieść psychicznie. Mnie wykańcza każde spotkanie z koleżankami, które mają bardziej pogodne dzieci. Czasami wieczorami to ryczę że złości, że też chciałabym mieć choć trochę radości z tego macierzyństwa. A nie tylko jęki i steki. U mnie syn jest starszy, 1.5 roku, więc ten kontakt jest lepszy. Co prawda nie ma mowy o samodzielnej zabawie czy uśmiechu przez cały dzień, ale chociaż wiem o co jęczy
  8. Ja wróciłam 3 miesiące temu. Z jednej strony jest ciężko, bo po takich nocach czasami ledwo chodzę i to dosłownie. Ostatnio młody miał jakiś regres plus ząbkowanie, więc serio nie spałam cały marzec. Skończyło się takim wykończeniem, że wymiotowałam bez przyczyny. Ale z drugiej strony nigdzie tak nie odpoczywam jak w pracy. Mam potem więcej cierpliwości do Małego, a nawet zdążę za nim zatęsknić jak nie widzę go kilka godzin. Tylko, że mam pracę biurowa, teraz w czasach korony pracuje z domu. Więc na pewno jest mi łatwiej niż komuś, kto musi pracować fizycznie, albo ma bardzo wymagająca pracę.
  9. Mój ma 1.5 roku i to właśnie taką wieczna jeczybula. Żeby nie marudził to trzeba tańczyć, śpiewać i udawać małpę na 300%. W nocy nie śpi, budzi się czasami nawet co 20 min. Awantury, krzyki, histerie są na porządku dziennym. W sumie nawet nie wiem, co on lubi. Do tego jest nadpobudliwy, nie potrafi się na niczym skupić. Cały czas wspina się, biega i wszystko zrzuca. Długo szukałam przyczyny, myślałam, że jest chory. Teraz już zaakceptowałam, że to po prostu taki typ charakteru, więc nie wyrośnie. A czy dodatkowo nie ma w nim jakiejś nadpobudliwości do leczenia- czas pokaże.
  10. U mnie tez syn mial cos takiego mniej wiecej do 7 miesiaca. Problem z kropkami krwi skonczyl sie po moze 2 miesiacach od poczatku rozszerzania diety. Ja karmilam wczesniej piersia, bylam na bezmlecznej diecie, wiec ani ja ani pediatra nie bardzo wiedziałysmy co to moze byc.
  11. Smaruje po kapieli i od razu ubieram bawelniana pizamke, ktora bardzo i często piore, bo brudzi sie od oliwki.
  12. Ja uzywam oliwki z rossmana dla dzieci. Nie wiem czy taki typ skory, czy po prostu synkowi sluzy w awaryjnych sytuacjach linomag
  13. Ja czyscilam tylko przy katarze i przy glutkach. Pierwsze sol fizjologiczna i czasami synek sam jakby wypchnal te glutki z nosa. Jak nie mial odruchu kichnieecia to aspirator. Ale tak jak pisza dziewczyny, zadbaj o wilgotnosc powietrza-wietrzenie, recznik na kaloryferze i glutkow bedzie mniej.
  14. Moj syn ma 15 miesięcy i jest dokaldnie taki jak Twoj. Tylko ja jego zachowania staram sie odbierać jako nadpobudliwosc, a nie zlosliwosc. On ma po prostu taki temperament. Jasne, ze czasami uszami wychodzą mi jego jeki, awantury i dewastowanie domu, ale syn jest taki hiperaktywny od urodzenia. Wiec trochę zdazylam sie pogodzic z losem. Nie porownuj swojego dziecka do starszej corki, bo tylko sie frustrujesz. Syn jest taki i noc tego nie zmieni, z czasem bedzie rozumial wiecej, ale tez trzeba duzo wysilku, zeby go nakierowac na lepsze zachowania. Ja mam odskocznie od tego huraganu i jest to praca. Syn chodzi do zlobka i z mojej perspektywy to byl strzal w dziesiatke. Ma miejsce, zeby sie wyszalec i wybiegac. Polubil inne dzieci i widze, ze dobrze sie tam bawi. Obserwuje starsze i bierze od nich duzo zachowan (lepszych i gorszych). Kiedy przywoze go do domu to zdaze sie za nim stesknic, wiec tez mam wiecej cierpliwosci na wieczory, które bywaja rozne. Maz oczywiscie bierze udzial w codziennym zyciu, zebyn miala codziennie choc chwike na reset mozgu powodzenia! Kiedys bedziemy to wspominac jako kiepski zart na poczatek zycia naszych dzieci
  15. Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi sie, ze Twoja coreczka je troche za malo. Mam syna w tym wieku, on fo prawda nadal karmiony piersia, wiec budzi sie milion razy, ale w dzien zjada tak mniej wiecej: śniadanie ok 7 (kaszka z owocem, parowka, awokado z bananem, cos w ten desen). Drugie śniadanie w zlobku ok 9-kanapki. Obiad ok 12 (zupka i drugie, nie zawsze je, bo lubi pogrymasic). Podwieczorek jakies owoce, jogurt, zalezy ma co ma ochote. Kolacja ok 17-18 (jakieś nalesniki, cos z naszego obiadu, ewentualnie kanapki, jajko itp). Do snu mleko i tak jak mowilam, w nocy tez mleko. Moze sprobuj dawac coreczce troche bardziej kaloryczne rzeczy, zwłaszcza na kolację? Niestety wiem, ze czesc dzieci budzi sie w nocy niezaleznie od ilości posilkow, nawet do 2-3 lat.
  16. Oprócz czyszczenia noska mozna tez posmarowac plecki oraz klatke piersiowa dziecka mascia rozgrzewająca. U nas sprawdza sie dosyc dobrze depulol. Probowalam tez plasterki aromaktiv, ale u nas nie pomagaly.
  17. A ile ma Twoj syn? Jesli badałas go w kierunku anemii to moze to byc jeden z powodow. U te pobudki sa różne, czasem co 20 min, czasem co 1.5 godziny, a syn ma ponad rok. Ja zrzucam wine kolejno na zęby, odreagowywanie żłobka, ale przede wszystkim na nadpobudliwość. Tez juz trace rozum i sile
  18. Może, ale nie musi powodowac. Moj syn tez zlapal lekką anemie, od ponad miesiąca suplementuje mu zelazo i zmian na lepsze brak. Spi coraz gorzej za tydzień bedziemy mu powtarzac badania, bo moze suplement ktory mu dajemy nie działa.
  19. U nas w domu wigilia zawsze byla dla 7 osob (domownicy z dziadkami). Teraz wigilię spędzamy z moimi rodzicami, więc tez bedzie nas 7 odwiedziny u ciotek, wujkow itp zawsze odbywaly sie w drugi dzień świat
  20. Poketozaurus

    musy owocowe

    U nas te musy ratuja wiekszosc dluzszych spacerow i jazde samochodem. Syn lubi bardzo, ale staram sie nie dawac mu ich za duzo w domu, bo tutaj probuje z roznym skutkiem przekonac go do jedzenia owocow w kawalkach
  21. Poketozaurus

    Znieczulenie

    Ja mialam znieczulenie i polecam bardzo. Porod wywoływany, skurcze bardzo bolesne. Dostałam znieczulenie i po chwili bol przeszedl. Syn przyspieszyl i urodzilam go na znieczuleniu. Super wspomnienie zamiast traumy. Co do powiklan, to owszem bolala mnie noga momentami jakies 2 miesiace po porodzie. Lekarz mowil, ze rownie dobrze noze to byc po zniwczuleniu jak i po rwie kulszowej, ktora mialam w ciazy. Ja znieczulenie polecam serio i jesli bede rodzic kiedys drugi raz, to zrobie wszystko, zeby znowu miec możliwość skorzystania.
  22. Bardzo niewiele dzieci siada samodzielnie w wieku 6 miesięcy. A pamietaj, ze siedzenie to nie sadzanie i obkladanie dziecka poduszkami. Kazde dziecko rozwija się w swoim tempie, niepokoić Cie moze, jeżeli ten rozwoj nie miesci sie w tzw. oknach rozwojowych. Polecam blog mama fizjoterapeuta, super sa opisane te okna. Moze to choc trochę Cie uspokoi.
  23. Też żałuję. Milion razy w ciagu dnia. Kiedy słucham jeczenia, rykow, nie moge spokojnie wypic kawy ani skorzystac z toalety bez histerii pod drzwiami. Chciałabym w koncu przespac ciagiem kilka godzin. Tęsknię za wolnoscia, brakiem zobowiązań, wychodzeniem z domu i za tym, że sama bylam sobie panią. Teraz jestem niestety niewolnikiem dziecka. Ale jest tez druga strona. Nie wyobrazam sobie juz życia bez syna. A pewnie gdybym mogła cofnac czas, to zrobilabym to samo. Kocham go najbardziej. Ale to nie zmienia faktu, ze jest mi okropnie ciężko. Syn ma rok.
  24. Wydaje mi się, że możliwe i nawet dość często spotykane. Ja miałam poród wywoływane w 41 tc, ze względu na cukrzycę ciążową. Syn tak "twardo siedział", że gdyby nie morze oksytocyny i przebicie pęcherza, to chyba do dzisiaj byłabym w ciąży. Na wywołaniu porodu były ze mną dziewczyny bez cukrzycy i u nich wywołanie zaczynało się dopiero w 42 tc. Ja kilka tygodni stosowałam większość sposobów, które wg internetu mogą zastartować poród: chodzenie po schodach, spacery, herbatki z liści malin, olej z wiesiołka, daktyle, ostre przyprawy, seksy i nieseksy i niestety nic nie pomogło.
  25. Ja rwę dostałam późno bo dopiero w 9 miesiącu ciąży, ale strasznie mnie przeorała. Nie dałam rady chodzić, siedzieć, leżeć ani spać. Cała ciąża była bardzo średnia, ale końcówka to był horror. Na szczęście samo przeszło w 40 tygodniu, urodziłam tydzień później. Przyznam, że nie wyobrażam sobie porodu z rwą, chyba bym umarła z bólu. U mnie niestety ani fizjoterapeuta, ani ćwiczenia nie pomogły. Byłam u kilku i każdy mówił tylko, że po porodzie przejdzie... Wielkie pocieszenie. Jedyne co przynosiło trochę ulgi to delikatne ćwiczenie kocich grzbietów i termofor. Po porodzie jeszcze przez jakiś czas miałam delikatne nawroty, ale tu już pomogła maść rozgrzewająca, ćwiczenia i ruch.
×