Nic nie musi "przechodzić", bo nie występujemy w roli nauczyciel - uczeń
Jeśli Kretka uważa, że musi powiadamiać swoich widzów że ma kilka domów, to niech tak robi, nikogo tym nie krzywdzi. Nie mam żadnych kompleksów związanych z pieniędzmi (choć na nich nie śpię) żeby mi to przeszkadzało u niej, czy u kogolwiek innego. Tu nie chodzi o to czy ktoś posiada męża i dzieci, chyba odbierasz to zbyt personalnie, chodzi o to, że jeśli czujesz się w obowiązku komuś pomóc, to zawsze zaczynasz od tych, którzy są ci najbliźsi. Zatem jak pisałaś - Ty dziękujesz komuś na górze, że masz wsparcie w znajomych, a ja że mam w rodzinie. Gdybym jej nie miała, to dziękowałabym innym. Maseczki są banalne do uszycia, więc nie czułam konieczności by zbędnie wydawać na nie pieniądze, a jeśli Kretka takie uszyła/zrobiła i chciała na nich zarobić - jej sprawa, nikogo nie zmuszała chyba do ich zakupu? Jak ktoś chciał - kupił, proste. To tak jak z kupnem torebki za 50tys. Można kupić sobie za 100zł i zmieścić w niej to co w tamtej, ale jeśli ktoś ma ochotę wydać 50tys. to jaki Twój problem?