blue_danube
Zarejestrowani-
Zawartość
2112 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez blue_danube
-
Zobacz sobie profil Laury i Danki, nosy identyczne są. Marzena ma ciemne oczy, ale rysy twarzy podobne do Jacka i do ojca. Ona kiedyś z bratem pod pachy się trzymali i mówili jacy są do siebie z wyglądu podobni i poszli w ojca, a starsza to cała matka. Okrągłe nosy mają z Danka i profil identyko.
-
Tak to sobie mów do kogoś w rodzinie kozaku z koziej Wólki. Podskakujesz jak małpa na gumie.
-
Nie zesraj się nawet sama M. kiedyś mówiła że oni są z J. do siebie podobni a starsza siostra jest inna bo do matki podobna. Oni do ojca. L. jest z profilu cała Dana. M ma nos i układ oczu po ojcu, tylko kolor oczu inny ale to się nie liczy
-
Tak samo mogę napisać o twoim wpisie. To tylko i wyłącznie twoje zdanie
-
Kura razem z bratem to akurat do ojca jest podobna a nie do matki
-
Musiało jej się podobać w Krakowie
-
No, chyba czyta zła prasę, bo faktycznie jak kula w płot haha
-
Ale zmarszczki pod oczami czasem u niej widać. zastanawiam się po co jej tyle tych kubków i gdzie ona to trzyma. Na bank kiedyś wylądują na vinted
-
No to zdradź co nieco
-
Alka sie do tego przygotowywała jak na audiencję kogoś na szczeblach, więc to chyba nie jest dla niej tylko posprzątanie kuwety chyba nawet jakieś poradniki wjechaly
-
Aha
-
Za dwa lata będzie to samo, tylko kot urośnie. O ile jeszcze będzie go miała.
-
Bo nudna i nijaka. Ona się czasem. Je rozwiodła?
-
No tak, po tym q&a dowiedzieliśmy się, że Esiu może w końcu pić colę. A powiedzcie mi, wiadomo, czy Esiowa wróciła do roboty?
-
No dokładnie, poza tym jak można się kumplować z żoną przyjaciela byłego mężaz która kumpluje się z jego obecna partnerka? To chory układ by był.
-
Może to była jakaś ostatnia deska desperacji
-
No cóż, wychodzi na to, że mamy odmienne zdanie w tym temacie. Te znajomości się pewnie naturalnie rozluźniły. Ja się nie dziwię akurat tutaj nic a nic. Pewnie Alina też nie ma do niej o to pretensji, a zresztą nikt nie wie jak to tam do końca było u nich.
-
Wtedy to było na świeżo. Była zraniona i pogubiona, w szoku pewnie jeszcze, że to co budowała tyle lat, nagle się rozpadło. Traktowała te znajomości niejako jako przedłużenie wspólnego życia z byłym. Natomiast w dłuższej perspektywie, dla własnego zdrowia psychicznego należy się odciąć od takich relacji. Należy się definitywnie odciąć od byłego, również ukrocacjac tego typu znajomości. Przecież to nie byli jacyś tam jego znajomi, tylko bliski przyjaciel z dziewczyną, obecnie żona. Oni się regularnie widywali, więc na dłuższą metę trudno ciągnąć takie znajomości nawet. Weź wczuj się choć na chwilę w sytuację każdego z nich. Choćby taka Alina, która się spotykała sama z Alka. Teraz spotyka się z esowia. Dla mnie to niezdrowe znajomości. Trzeba niestety wybrać. Tak samo postaw się na miejscu Alki. Chciałabyś mieć koleżankę, której dobra kumpela spotykała się z Twoim mężem?
-
A po cholerę ma utrzymywać z nimi kontakt, skoro to byli jego znajomi?
-
Nawet kot nie dał rady, ale nie dziwię się. Ja też już jej nie oglądam od paru miesięcy, tylko tu czasem wejdę i czytam co piszecie. O kocie też tutaj się dowiedziałam, więc z ciekawości zetknęłam na insta.
-
Zadzieram kiecę i lece
-
Teraz będzie jeszcze nudniejsza bo będą ciągle gadki o kocie.
-
Hehehe. To niezłe jajca. Nie słyszałam o tym, ale też dawno nie oglądałam żadnych inlułęserek ciekawe ile razy kot Alce zajszcza kanape
-
Owszem mogą. Dyskusja było o tych przypadkach, gdzie ktoś tego nie zrobił.
-
Zaiste, zadziwia mnie Twoja logika. Jakby miał przed ślubem dzialke, a po ślubie chcieliby wspólnie na niej dom budować, to idą do notariusza i robią z działką "porządek". Miałam kilka takich sytuacji w rodzinie.