Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jezyk1002

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. jezyk1002

    Proszę Was o poradę :c

    Nie wiem co robić, czy rozmawiać z nim, postawić sprawę jasno, a może odrazu odejść?
  2. jezyk1002

    Proszę Was o poradę :c

    Hej dziewczyny! Kolejny raz jestem zrozpaczona. Sytuacja na chwilę się uspokoiła, po waszych odpowiedziach. Teraz zaczyna się od nowa i nie wiem naprawdę nie wiem co mam już robić. U mojego chłopaka w domu, jego rodzice robią remont. A więc w związku z tym, matka mojego chłopaka już go wykorzystuje. Wczoraj pojechał z nią na zakupy po farby, itd. wiecie jakieś rzeczy do remontu. Natomiast jutro, z samego rana jedzie około 50 km też po coś do remontu, również z jego mamą. Przypominam, a raczej informuję, że jego ojciec tydzień temu wziął sobie tygodniowy urlop i równie dobrze mogła jechać z nim, bo miał cały tydzień wolny. Ale przecież po co... Tłumaczę chłopakowi moje zdenerwowanie i zirytowanie, ale on nie rozumie... Oświadczyn też jak nie było tak nie ma. Już naprawdę mam dosyć ....
  3. jezyk1002

    Proszę Was o poradę :c

    Ciągle każą mu coś robić. Np. sytuacja z dzisiaj: moja mama ma imieniny. Poszliśmy kupić jej prezent. On dostał odrazu całą listę zakupów, co ma kupić do domu... U mnie w domu powiedział, że musimy szybko dać prezent mojej mamie, bo on musi jechać do domu, malować coś, bo kazał mu ojciec... Chciałam dzisiaj znowu z nim o tym porozmawiać. Nie da się. Powiedział, że to jego sprawa, a nie moja... dowiedziałam się, że jestem głupią ...ą, jeszcze zostałam „uderzona”... Mam dosyć czasem.
  4. Hej! Jestem w związku od 5 lat. Kończę szkołę średnią właśnie, mój chłopak jest ode mnie 2 lata starszy, pracuje. Za niedługo mamy zamiar przeprowadzić się daleko od naszej okolicy, prawdopodobnie pójdziemy na studia. Jest jednak problem. Mianowicie jego rodzina. On z moimi rodzicami żyje w bardzo dobrych relacjach. Zawsze z nim rozmawiają, nawet po pare godzin. Zawsze zapraszamy go na uroczystości zarówno w moim domu, jak i w całej rodzinie: na śluby, komunie, chrzty, itp. U niego sytuacja wygląda inaczej... Przez 5 lat z jego rodzicami i dziadkami zamieniłam może 2 zdania. Naprawdę. Wchodząc do jego domu, rodzina bardzo niechętnie odpowiada mi „dzień dobry” czy „dobry wieczór”. Jego ojciec często wypomina mu, że on ciągle siedzi ze mną i nie robi nic w domu. Jego babcia kilka razy wyśmiała mnie prosto w twarz z powodu np. mojego makijażu... Jego mama ma prawo jazdy, ale boi się jeździć. Natomiast jego tata załatwia swoje sprawy tylko, i to nie zawsze. Często prosi mojego chłopaka żeby jechał mu specjalnie gdzieś. Ojciec na zakupy z babcią i mamą nie jedzie, bo mu się nie chce, tylko mój chłopak np. gdy jest u mnie lub ja u niego, on zostawia mnie np. na pół godziny bo musi gdzieś zawieźć lub odwieźć babcię, mamę czy brata... Gdy jesteśmy np. w kinie, na zakupach, zdarza się, że jego rodzina dzwoni do niego i mówi, że musi wracać zawieźć gdzieś kogoś z rodziny... Tak samo jest z uroczystościami w jego rodzinie. Praktycznie nigdy nie zapraszają go razem ze mną... Czuję że mnie nie lubią, a chłopak nie widzi problemu... Przypominam na koniec, że jesteśmy prawie ponad 5 lat razem i naprawdę planujemy całą wspólną przyszłość. Napiszcie co radzicie mi zrobić w takiej sytuacji, bo często jestem smutna i zła przez jego rodzinę, a boję się jak wyglądać będzie przyszłość z taką rodziną...
×