Genie In A Bottle
Zarejestrowani-
Zawartość
858 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Genie In A Bottle
-
No popatrz, jak mnie tu słuchają. Wystarczy, że zgłoszę i ciach, po wątku. Chyba jakąś lokalną szarą eminencją tu jestem, że taki mam posłuch. Te konta, co wam wcześniej zbanowali, to pewnie też moja robota. Ty wierzysz w to, co piszesz? Bo nie wiem, ile emotek dodać, żeby wyrazić moje rozbawienie.
-
A mogłabyś podać źródło swojej wiedzy? Czy jesteś kolejną osobą, której się zatarła granica między fantazją a rzeczywistością?
-
Bardzo proszę.
-
Najeżdżasz na avatar, wyświetla ci się "Ignoruj użytkownika", naciskasz i już mnie masz w zablokowanych.
-
No nie, jak coś dotyczy Marzeny, to owszem, zawsze jest lepsze, ładniejsze i fajniejsze niż u Luśki. Przecież trzeba utrzymać kafeteryjną baśń o złej wiedźmie Luśce i jej biednej, ciemiężonej siostrze o złotym serduszku. Choć obie są takie same i siebie warte.
-
Bo mnie to szczerze bawi. Nigdzie indziej nie widziałam takiego festiwalu hipokryzji, głupoty i podwójnych standardów. Nie bawi mnie jedynie Lododendron, bo to głęboko zaburzona jednostka, która potrzebuje pomocy, i autentycznie przykro mi, że nie ma w życiu nikogo, kto by o nią zadbał. A tu ją jeszcze utwierdzają w przekonaniu, że nie ma niczego złego w jej nienawiści i pogłębiają chorobę. A tak poza tym, to nie znam zabawniejszego miejsca w sieci.
-
Naprawdę myślisz, że mnie choćby odrobinę zależy, żeby ktoś mnie tu lubił? Albo że przejmę się twoimi prymitywnymi tekstami rodem z gimbazy? Skarbie, nie ten poziom.
-
Ależ, Skarbie, ja tu absolutnie świadomie jestem, nie żadnym przypadkiem.
-
Ogarniam. W odróżnieniu od większości tutaj.
-
Polecam zapoznać się ze znaczeniem słowa "każdy". No i zdecyduj się, bo pisanie do kogoś "ch.uj Ci w duupę" to już kompletne fiksum dyrdum. Albo mnie wyzywasz, albo piszesz zaimki dużą literą.
-
Ale ja nie rozpaczam, kiedy znika wątek, albo nikt na nim nie pisze. W odróżnieniu od waszych szlochów, że zła, leniwa Booba znów wam vlogaska do kawki nie wrzuciła i kiedy on będzie, ach, kiedy. Albo że jakiś usunęła i chlip, chlip jak przykro, że nie można czegoś tam zobaczyć. Pojmujesz, Zadruniu, różnicę? Hmmm... pewnie nie.
-
No i nie musisz chcieć ani za darmo, ani za pieniądze. Ja też bym nie chciała. Tylko nie widzę niczego złego w tym, że ktoś chce sprzedać WŁASNE rzeczy. Nikt nikogo do zakupu nie zmusza.
-
Nie sądzę, Misiu Pysiu.
-
Och, niesamowite. Oczywiście to jest jedyna osoba z twojego liceum, która na przestrzeni ponad dekady się zmieniła.
-
Lododendron jest już w takim wieku, że choćby chciała tak to rozegrać, to nie może.
-
A nie możesz wyjechać z tego kraju po prostu dlatego, żeby spędzić emeryturę w jakimś przyjemnym miejscu? W końcu to już niedługo. Jak czytam kolejne twoje agresywne, chamskie posty, to już sama nie wiem, kto gorszy. Te jełopy głosujące na pis czy takie kreatury jak ty. Na jakiej podstawie akurat ty czujesz się lepsza od kogokolwiek? To przez takich jak ty ten kraj jest taki podzielony, taki okropny. Masz cechy najbardziej zatwardziałych zwolenników partii rządzącej - klapki na oczach, piana na ustach, dłoń zwinięta w pięść i twoja racja jest najtwojsza, a wszystkich innych najlepiej spalić na stosie. I nieważne, na kogo akurat głosowałaś. Jesteś po prostu okropnym człowiekiem.
-
Ojojoj, jakie te chłopy biedne zawsze. Chlip chilp.
-
Nie naiwna. Po prostu nie mam w swoim otoczeniu osób, które oburzyłyby się z powodu ponad 30-letniej panny z dzieckiem. Serio. Nawet moja bardzo katolicka babcia nie ma z tym problemu, bo jak twierdzi, nie ludzie są od rozliczania z grzechów innych.
-
A ciebie kto wykorzystuje, że masz takie klapki na oczach?
-
Dokładnie. Już bez przesady. Dokładnie wiedziała, co robi i gdyby była odcięta od komentarzy w necie, to robiłaby to nadal. Jestem pewna, że w oczy nikt niczego złego jej nie powiedział. A rozkosz, jaką dawała jej chwilowa sława, była aż nadto widoczna. Komentarze u L były moderowane, więc czytała tylko zachwyty. I dopiero kiedy zaczęła się sama udzielać na insta i dostawać różne komentarze, to jej się przestało to bycie gwiazdą internetu podobać. Tam nie ma lepszych i gorszych. Oni tam są wszyscy tacy sami.
-
Wstyd ma przez samą siebie, a nie przez wybitną. Chciała udawać matkę narodu, uczyć, bawić i tumanić, więc to robiła. Naprawdę bawi mnie to przerzucanie odpowiedzialności za zachowanie i decyzje dorosłych, świadomych własnych czynów osób, na L. No po prostu wszyscy tam mają wyprane mózgi, nie wiedzą, co czynią, a zła L nimi kręci jak chce. Bez przesady, nikt tam nie jest ubezwłasnowolniony.
-
A niby dlaczego musi? Jedyną osobą, która rzeczywiście musi, jest Gaja. Bo nieletnia i aktualnie zależna od niej. Cała reszta spędza z nią czas, bo sama tego chce. To są dorośli ludzie i gdyby im towarzystwo L nie pasowało, to by się z nią nie spotykali. Mało to rodzin, w których rodzeństwa czy rodzice i dzieci nie odzywają się do siebie czy nie widzą latami? Oni lubią być razem, więc to robią. Nie ma co ubolewać nad ich losem.
-
Bo gotuję na kilka dni i zdarza mi się odgrzewać wczorajszy makaron, jeśli ugotowałam za dużo. Ale już mnie Pipolek uspokoiła, że chociaż do piekła za to nie pójdę. Dostałam rozgrzeszenie. A jako pokutę noc w pokoju Gai. Sama sobie zadałam.
-
Szanowna Madame, gdzie masz włącznik poczucia humoru? Bo chyba dawno nie był używany...
-
Matko Bosko, już się wystraszyłam, że mnie wysyłasz do tego pokoju L. Czy raczej sypialni Gai.