witek

Ja uważam, że hmm obie wersje mają swój urok.

Ja uważam, że hmm obie wersje mają swój urok.

Jeszcze nikt od tego nie umarł.

Może to nie sprawa do załatwienia z partnerką. Może autor rozprawia się z całą kobiecą częścią świata. Taki łonowy misjonaż. Idzie przez świat, podpala salony depilacji, sabotuje fabryki golarek. Ogień za nim, włosy przed nim.

hahah, nie miałem na myśli Panów Marcina i DDT, raczej brak kobiet, ale jeśli tak na to patrzysz...

Widzę, że odpowiedział ci Las chętnych straponów.

A ja uważam, że to dodaje tylko pikanterii całej sytuacji

Ten wątek nie może być napisany na poważnie. Jeśli jednak jest, to niech bóg ma cię w swojej opiece smutny chłopcze i oby tylko takie problemy ci się w związku trafiały.

Zebrało się gremium szanownych męskich użytkowników i rozprawia o "oziębłości płciowej" u kobiet. Wiedziałem, że opieka psychologiczna kiepsko stoi w naszym kraju, ale że aż tak?

Powiedzieć mu to, co powiedziałaś nam.

tego

Walenia ekipy budowlańców, nie polecam, kiepsko stoją z rytmem i trudno wyłączyć.

Wszystko by się udało, gdyby nie te wścibskie dzieciaki!

Ale popsułem, co?!

A i dyskurs to nie to samo co dyskusja. Nie należy używać tych słów wymiennie.

Panie Wartościowy, wytrwały z Pana człowiek. Doceniam.

A mnie bardziej w bdsm pociąga aspekt psychiczny. Władza jaką kobieta ma nad męzczyzną, którą czwiczy na nim poprzez rózne gesty niekoniecznie mające jakikolwiek związek z bólem.

tracę powoli cierpliwość do tych mizoginistycznych uzewnętrznień. Wy Panowie naprawdę nie lubicie kobiet. To niezdrowe. Czy wam się to na trawieniu nie odbija?

Wielu zadawało sobie to pytanie.

Najważniejsze, że jest na ciężkie czasy. Cała reszta nie istotna.

Sądzę, że pewne rzeczy są ponadczasowe.

Nikt mnie jeszcze o to nie posądził.

One of us! one of us! one of us!

Piękne dziwadło.

I znowu wszechświat udowadnia mi, że mnie kocha.